Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ksiądz pedofil. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ksiądz pedofil. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Biskup Dziuba i biskup Orszulik kryli pedofila przez 25 lat!

 Jak ujawnił portal OKO.press, biskup diecezjalny Andrzej Dziuba przynajmniej od połowy lat 90-tych tuszował przypadki molestowań małoletnich przez księdza Piotra S. 

Biskup Andrzej Dziuba

Sprawa została nagłośniona dzięki determinacji jednej z ofiar księdza pedofila. Janusz - takie imię w opisywanej historii nosi ofiara księdza Piotra S. - w wieku 13 lat był molestowany przez niego, a od ośmiu lat domaga się ukarania duchownego pedofila. 

W rozmowie,  która odbyła się w gabinecie biskupa i była w całości nagrywana przez Janusza, biskup Dziuba przyznał się, że zarówno on jak i poprzedni łowieccy biskupi, w tym biskup Orszulik, wiedzieli o skłonnościach pedofilskich podległego im księdza Piotra S. i znane były mu przypadki molestowań małoletnich. 

Biskup tłumaczy się przed Januszem, który zapoznał się z aktami procesowymi księdza pedofila Piotra S., że ze strony kurii na pewno były jakieś zaniechania procesowe. Te jednak były na tyle rażące, a sam proces tak bardzo nieudolny, że Watykan odebrał im prawa procesowe i całość sprawy przekazał do prowadzenia prymasowi Wojciechowi Polakowi. Jednym z powodów odebrania sprawy biskupowi Dziubie, było to, że nie przesłuchiwał powołanych kluczowych świadków. W nagranej rozmowie zaklinał się, że sprawa była zagmatwana i niejednoznaczna, a ofiary księdza pedofila się nie ujawniały. Kościelny proces Piotra S. trwał ponad 6 lat, co nawet według prawników kanonicznych jest skandalicznie długim czasem.  Piotr Szeląg, doktor nauk prawnych w zakresie prawa kanonicznego twierdzi, że było to celowe wydłużanie procesu, mające na celu zmęczenie ofiar i zniechęcenie ich do procesu przeciwko pedofilowi.  

niedziela, 28 czerwca 2020

Ksiądz pedofil z Ruszowa przez blisko 40 lat molestował dzieci


W przypadku księży pedofilów, których postawiono w stan oskarżenia za czyn pedofilski, istnieje nieomal reguła, że ujawniony czyn jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej i każdorazowo należy prześledzić karierę duchownego, celem znalezienia jego potencjalnych ofiar.

Tak było również w przypadku Piotra M.,  księdza pedofila z Wrocławia. Pełniący od 3 lat funkcję proboszcza w parafii p.w. Zmartwychwstania Pańskiego w Ruszowie, 67 -letni Piotr M., został oskarżony o molestowanie seksualne dwóch dziewczynek, przygotowujących się do pierwszej komunii świętej. Sprawa ujrzała światło dzienne, kiedy to 9-letnia dziewczynka, opowiedziała swojej matce co zrobił jej ksiądz. Matka zgłosiła sprawę do prokuratury, a krótko po tym zgłosili się rodzice kolejnej z dziewczynek.


Prokuratura umarza śledztwo 

Gdy sprawa nabrała rozgłosu, do prokuratury zaczęły zgłaszać się inne osoby, znające księdza pedofila Piotra M. z innych parafii, w których pracował on jako kapłan. Aż 18 osób, zgłosiło się do prokuratury zeznając, że w latach 1984-1992 byli molestowani przez Piotra M. we Wrocławiu, gdzie pełnił on posługę w parafii Opatrzności Bożej i prowadził katechezę. Wiele z tych osób to obecnie osoby już dorosłe, które doświadczyły molestowania w podobnych okolicznościach, co wspomniane dziewczynki. W większości przypadków do molestowania dochodziło właśnie w okresie przygotowawczym do pierwszej komunii. W zeznaniach tych osób są relacje równie drastyczne, co obrzydliwe, jednak jasno wskazujące na to, że metody działania pedofila Piotra M. były zawsze takie same. 

poniedziałek, 2 marca 2020

Pedofil proboszcz Stanisław M. skazany na 3 lata.


Tym razem szybko i skutecznie zadziałały organy ścigania w sprawie kolejnego księdza-pedofila, Stanisława M. z Podkarpacia. 

Sytuacja wydarzyła się w roku 2018 we wsi Lipa, w której pedofil Stanisław M. był proboszczem. Jego ohydne czyny wyszły na jaw, kiedy to 15-letni ministrant wyjawił  najpierw rodzicom, a potem na lekcji religii  katechecie - wikaremu z parafii zarządzanej przez proboszcza Stanisława M. - że w dniu poprzednim proboszcz dotykał go w miejsca intymne i namawiał do seksu, a następnie poszedł odprawić mszę.  Wszystko to miało miejsce w zakrystii kościoła pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Lipie. Zszokowany wikary niezwłocznie powiadomił dyrekcję szkoły, a ci z kolei organy ścigania i kurię. Gdy policjanci przyjechali na parafię księdza - pedofila Stanisława M już nie było. Zboczony proboszcz, usłyszawszy o skandalu z nim w roli głównej, wyjechał z wioski, zostawiając wiadomość, że wyjechał...na urlop. Początkowo wielu mieszkańców nie wierzyło słowom chłopca i bronili swojego proboszcza, który swoją posługę kapłańską sprawował na tej wiosce 15 lat.  


Prokuratura przesłuchała chłopca i były one na tyle wiarygodnie, że postanowiono przesłuchać wielu innych chłopców, którzy byli ministrantami w latach 2004-2018.  Wystarczyło wysłuchać opowieści pierwszych czterech, żeby postawić księdzu Stanisławowi M. zarzuty molestowania seksualnego. Po zatrzymaniu ksiądz-pedofil nie przyznawał się do zarzutów, jednak po spędzeniu dwóch tygodni w areszcie przyznał się do molestowania tych czterech chłopców. Prokuratura nie wyklucza jednak wielu innych ofiar duchownego - zboczeńca. Dla sądu jednak zarzuty już na tym etapie były wystarczające, żeby postanowić trzymiesięczny areszt dla Stanisława M. 

niedziela, 1 marca 2020

Ksiądz z Oświęcimia oskarżony o molestowanie 14-latki, wciąż na wolności!

Kolejna tragedia młodej osoby, poszkodowanej przez księdza - pedofila. Tym razem seksualnego przestępstwa dopuścił się 32-letni ksiądz Szymon C. z parafii św. Maksymiliana w Oświęcimiu. Ofiarą zboczonego księdza padła 14-letnia uczennica jednej z oświęcimskich szkół podstawowych, w których pedofil nauczał religii.

Parafia św. Maksymiliana w Oświęcimiu

Gdy w roku 2016 zboczony kapłan trafił do parafii św. Maksymiliana w Oświęcimiu, był trzy lata po święceniach kapłańskich. Jak wyznał na swoich święceniach jego patronem i źródłem inspiracji zawsze był św. Florian- patron strażaków. Dlatego też pewnie został kapelanem straży pożarnej, w której posługę duszpasterską pełnił przez kilka lat. Jednocześnie uczył katechezy w szkołach podstawowych, m.in w Szkole Podstawowej nr 2, w której najprawdopodobniej doszło do molestowania 14-latki. Pomimo, że był podobno lubiany przez dzieci i młodzież, to jednak rodzice w stosunku do niego pozostawali podejrzliwi, mówiąc o nim, że jest "jakiś specyficzny". Czy miało to oznaczać, że przejawiał w jakiś sposób swoje pedofilskie skłonności?

Sprawa wykorzystywania seksualnego małoletniej uczennicy wyszła na jaw, gdy molestowana pokazała rodzicom screeny rozmów z messengera, które przeprowadzała ze zboczonym księdzem Szymonem C. Ojciec mówi, że ta informacja była dla nich życiowym szokiem. Wyznaje, że wstrząsu doznali  jako rodzice, ale też jako gorliwie praktykujący katolicy. - Z niedowierzaniem czytaliśmy razem z żoną, co ksiądz napisał do naszej córki. Osoba dorosła, nawet z inną dorosłą nie powinna sobie pozwolić na taką rozmowę, a co dopiero z dzieckiem - wyznaje zbulwersowany ojciec.

Rodzice nastolatki niezwłocznie poinformowali o całej sprawie organy ścigania, przekazując wszystkie dowody świadczące o winie księdza - pedofila Szymona C. Informacja o niebezpiecznym, zboczonym księdzu, nauczycielu katechezy, szybko dotarła do dyrekcji szkoły podstawowej, w której on nauczał. 

piątek, 21 lutego 2020

Ruszył największy proces pedofilski w Polsce. Ksiądz na ławie oskarżonych.

W styczniu informowaliśmy na naszym blogu o skierowaniu prze Prokuraturę Okręgową w Nowym Sączu do Sądu Rejonowego  w Nowym Targu aktu oskarżenia przeciwko pedofilowi księdzu Marianowi W.

W środę, 19 lutego przed sądem w Nowym Targu, rozpoczął się proces w tej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiądzie doprowadzony z aresztu śledczego ksiądz-pedofil Marian W. Sprawa ta uchodzi za największy proces pedofilski w Polsce, gdyż dotyczy 12 przestępstw seksualnych wobec 11 pokrzywdzonych. W stosunku do kolejnych 11 osób zarzuty wobec księdza - pedofila Mariana W. się przedawniły i nie będzie on za nie odpowiadał, pomimo jednoznacznie wykazanej w śledztwie winy. 



Przypomnijmy, że ten 67-letni ksiądz-pedofil był proboszczem w kilku parafiach diecezji tarnowskiej, m.in. w Grywałdzie, Kiczni i Szalowej. W latach 2003-2012 miał on dopuścić się szeregu przestępstw na małoletnich chłopcach poniżej 15- go życia. Pokrzywdzeni byli ministrantami lub lektorami w kościele prowadzonym przez Mariana W.

- Zarzucone oskarżonemu czyny polegały na doprowadzeniu małoletnich do poddania się różnego rodzaju tak zwanym innym czynnościom seksualnym, zazwyczaj poprzez nadużycie stosunku zależności, jaki zachodził między kapłanem a ministrantem czy lektorem – tłumaczy Leszek Karp, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. 

czwartek, 13 lutego 2020

Zakaz wykonywania zawodu dla obrońcy księży-pedofilów!

Kilka dni temu pisaliśmy o sprawie Karola - chłopca wykorzystywanego przez księdza -pedofila Pawła Kanię - na korzyść którego Sąd Okręgowy w Bydgoszczy zasądził odszkodowanie 300 tysięcy zł. od kurii bydgoskiej i wrocławskiej. W artykule tym przewinęła się historia niezwykle cynicznego mecenasa Michała Kelma, obrońcy katolickich pedofilów.


"Adwokat diabła"-Michał Kelm

Kelm jest obrońcą pedofilów niejako z powołania; bronił mi.n. słynną sadystkę i pedofilkę siostrę Bernadetę ze Zgromadzenia Sióstr Boromeuszek, księdza-pedofila Skrzypczaka z Legionowa, czy zwyrodniałego proboszcza z Krzysztofa K. z Wojnowic - gwałciciela 16-latki. Stąd zyskał w
mediach przydomek "adwokat diabła".

Kelm próbował zwieść poszkodowanego chłopaka proponując mu reprezentowanie w procesie z księdzem - pedofilem, w tym samym czasie będąc już pełnomocnikiem kurii. Mec. Kelm zaoferował Karolowi pomoc, mamiąc go obietnicą ściągnięcia odszkodowania w wysokości 250 tysięcy złotych od pedofila Kani, pod warunkiem jednak, że chłopak najpierw podpisze ugodę z kurią. Propozycją Kościoła było zadośćuczynienie Karolowi, opiewające na kwotę 40 tysięcy złotych. Miało to na celu zdjęcie odpowiedzialności z Kościoła za ukrywanie i przenoszenie do innych parafii księdza - gwałciciela.

sobota, 8 lutego 2020

300 tysięcy odszkodowania od kurii dla chłopca molestowanego przez księdza Pawła Kanię.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wymierzył karę Archidiecezji Wrocławskiej i Diecezji Bydgoskiej za ukrywanie i pomoc księdzu pedofilowi Pawłowi Kani. Duchowny został skazany w 2013 roku na siedem lat więzienia i niebawem skończy odbywać swoją karę za wielokrotne zgwałcenie kilku chłopców.

Ksiądz - pedofil Paweł Kania


Kurie zostały pozwane o odszkodowanie przez jednego z gwałconych, który obecnie jest dorosłym mężczyzną i to właśnie jemu decyzją sądu mają one wypłacić 300 tysięcy złotych. Jak dowiedziono w trakcie trwania procesu obie kurie wiedziały o pedofilskiej działalności Pawła Kani i pomimo to nie zrobiły nic w tej sprawie, a jedynie przenoszono go na inne parafie nie zgłaszając ujawnionych spraw organom sprawiedliwości.

Początkowo myślano, że pierwszego pedofilskiego przestępstwa ksiądz Paweł Kania dopuścił się na chłopcu w Bydgoszczy w roku 2005 (to właśnie ten chłopiec oskarżył kurie), jednak dzięki mediom wyszło na jaw, że wcześniej był on zatrzymany we Wrocławiu pod zarzutem posiadania dziecięcej pornografii. Wtedy to kuria wrocławska wysłała go na urlop, a niedługo potem - bez czekania na wyrok sądu - w porozumieniu z kurią bydgoską przeniesiono go do Bydgoszczy. Tam, o zgrozo, w parafii Opatrzności Bożej został on opiekunem ministrantów i nauczycielem religii w nieistniejącym już dziś Gimnazjum nr 13  na Kapuściskach

piątek, 7 lutego 2020

Ksiądz z Gliwic wykorzystał seksualnie dwie małoletnie. Sąd Rejonowy w Gliwicach nie chce dla niego aresztu!

Traumatyczne doświadczenia z wakacji w Świnoujściu  przywiozły ze sobą dwie nastoletnie dziewczyny z  Gliwic. Na jednym z obozów w sierpniu  2011 r., organizowanym przez gliwicką parafię, były one molestowane przez katolickiego księdza Piotra R. Jedną z nich zboczony ksiądz zamknął siłą w pokoju i dopuścił się wobec niej czynności seksualnych, a drugą - dopuszczając się szantażu-  molestował, dotykając jej części intymnych .


Musiało minąć kilka lat, żeby dziewczyny otrząsnęły się z tych strasznych przeżyć i złożyły wyczerpujące i klarowne zeznania w delegaturze ds. ochrony dzieci i młodzieży działającej  przy kurii gliwickiej. Psycholog potwierdził prawdomówność poszkodowanych i  uznał ich zeznania za wiarygodne i spójne. Na ich podstawie Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wszczęła dochodzenie w sprawie pedofilskich czynów księdza Piotra R.

Jednak zanim powiadomiono organy ścigania, to Kościół prowadził własne postępowanie kanoniczne, zakończone potwierdzeniem zarzutów wobec Piotra R. Jednak wedle władz kościelnych pedofilskie przestępstwo nie było na tyle ciężkie by usunąć go całkowicie ze stanu kapłaństwa. Zdecydowano jedynie o odsunięciu księdza pedofila z pracy z dziećmi i młodzieżą. Piotr R. nadal pełni rolę kapelana  w szpitalu! Nie wiadomo czy tam wydzielono mu oddziały tylko dla dorosłych czy może duchową posługę niesie także chorym dzieciom. Ciekawe czy chorzy leczący się w tym szpitalu, chcą otrzymywać sakramenty z rąk pedofila, który tymi samymi rękoma molestował dzieci? 

wtorek, 14 stycznia 2020

Małopolska. Ksiądz pedofil z aktem oskarżenia!

Jak informują media, tuż przed świętami Bożego Narodzenia 2019 roku Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu skierowała do Sądu Rejonowego w Nowym Targu akt oskarżenia przeciwko katolickiemu księdzu Marianowi W. Akt oskarżenia jest następstwem śledztwa rozpoczętego w maju 2018 roku. W lipcu 2019 roku aresztowano tymczasowo Mariana W., zatrzymując go w domu dla księży emerytów w Tarnowie.

Prokurator Leszek Karp, będący jednocześnie rzecznikiem prasowym prokuratury okręgowej w Nowym Sączu oznajmił, że katolickiemu duchownemu zostały postawione zarzuty popełnienia 12 przestępstw w stosunku do 11 małoletnich. Zarzucane czyny polegały na doprowadzeniu poddania się małoletnich tak zwanym czynnościom seksualnym. Wszyscy molestowani małoletni byli służącymi do mszy ministrantami lub lektorami.

Urodzony 1953 roku ksiądz Marian W. w latach 1991-2006 proboszczem w miejscowości Grywałd w województwie małopolskim, gmina Krościenko nad Dunajcem. We wcześniejszych latach ksiądz pedofil Marian W. pełnił służbę na parafiach w Kiczni - gmina Łącko i w Szalowej - gmina Łużna. Na tych właśnie parafiach miał on się dopuszczać swoich pedofilskich czynów, wzbudzając zaufanie wśród młodych chłopców jako duchowy autorytet i organizator spotkań towarzyskich. Często gościł chłopców na plebanii, na której grali oni w gry planszowe, sportowe czy spędzali czas na oglądaniu filmów.

Mieszkańcy Grywałdu pytani o księdza pedofila Mariana W. odpowiadają, że jest on wspominany przez wszystkich jako dobry gospodarz na parafii. W czasie bycia proboszczem wyremontował stary kościół i postawił nowy, odnowił plebanię i cmentarz. Przyznają jednak, że w miejscowości od lat krążyły pogłoski o pedofilskich skłonnościach księdza Mariana W. Trudno zrozumieć zatem sympatię wiernych w Grywałdzie do pedofila, który zniszczył życie wielu młodym chłopcom, spośród których większa część jest już obecnie dorosłymi mężczyznami. Do zastanowienia jest również fakt niezgłaszania organom ścigania swoich podejrzeń w stosunku do swojego proboszcza. Jak wiadomo zbiorowe wyparcie jednoznacznych faktów jest dosyć częstym zjawiskiem w relacjach ksiądz pedofil-parafianie. Psychomanipulacje stosowane przez pedofilskich księży, wyuczone latami doświadczeń obcowania w gronie duchownych katolickich, są bardzo efektywne i gwarantują bezkarność dla pedofila przez długie lata.

sobota, 11 stycznia 2020

Ksiądz pedofil z Dolnego Śląska aresztowany!

Świdnicka kuria zgłosiła do prokuratury rejonowej w Wałbrzychu zawiadomienie o popełnieniu przez podległego im księdza Leszka S. przestępstw seksualnych na nieletnich. Ksiądz - pedofil był wieloletnim proboszczem w parafii w Zesłania Ducha Świętego w Boguszowie-Gorcach. Leszek S. - emerytowany przymusowo ksiądz, został zatrzymany w Domu Księży Emerytów, w którym planował dokończyć w spokoju swojego pedofilskiego żywota. 



Postawiono mu zarzuty molestowania nieletnich w okresie 2002-2012. W tym okresie ksiądz - pedofil Leszek S. był proboszczem w Siekierczynie, Chojnowie, Głuszycy, a od roku 2009 w Boguszowie - Gorcach. Nieoficjalnie mówi się, że molestowanymi dziećmi były dorosłe obecnie kobiety. Sąd zasądził dla Leszka S. dwumiesięczny areszt tymczasowy. 

Kuria wydała oświadczenie, w którym prosi się wszystkich, którzy cokolwiek wiedzieli o przestępstwach seksualnych jakich dopuścił się Leszek S., żeby zgłaszali się do organów ścigania. Okoliczni mieszkańcy anonimowo jednak twierdzą, że podejrzenia o pedofilskie czyny księdza Leszka S. były szeroko komentowane i przez te wszystkie lata z całą pewnością takie informacje docierały do świdnickiej kurii. Pytaniem zatem pozostaje dlaczego kuria przez te wszystkie lata nie zbadała sprawy pedofila Leszka S. mogąc uchronić dzieci przed traumatycznymi doświadczeniami. 

poniedziałek, 25 listopada 2019

Księża skazani w Argentynie na 40 lat więzienia

Ponad 40-letnie wyroki dla księży z Argentyny. Gwałcili dzieci w szkolnych łazienkach...

Ponad 40-letnie wyroki usłyszeli dwaj księża z Argentyny, oskarżeni o wykorzystywanie seksualne uczniów szkoły katolickiej dla głuchych i niedosłyszących. Jeden z duchownych był w przeszłości we Włoszech podejrzewany o podobne czyny. Mimo że Watykan o nich wiedział, człowiek ten nigdy nie został pociągnięty do odpowiedzialności.

Nicola Corradi - ksiądz pedofil skazany na 42 lata więzienia

Księża Nicola Corradi i Horacio Corbacho zostali skazani na - odpowiednio - 42 i 45 lat więzienia w związku z 28 przypadkami nadużyć seksualnych i demoralizowania nieletnich jakich mieli się dopuścić w kościelnej szkole dla niesłyszących w prowincji Mendoza - informuje Reuters. W sprawie skazano też byłego ogrodnika szkoły, który spędzi w więzieniu 18 lat.

Sąd w mieście Mendoza skazał 83-letniego włoskiego księdza Nicolę Corradi na 42 lata więzienia, a 59-letniego argentyńskiego duchownego Horacio Corbacho na 45 lat pozbawienia wolności. Obaj zostali skazani za wykorzystywanie seksualne uczniów szkoły katolickiej dla głuchych i niedosłyszących. W akcie oskarżenia obu postawiono zarzut znęcania się nad dziećmi w Instytucie Antonio Provolo dla dzieci głuchych i niedosłyszących w gminie Lujan de Cuyo w północno-zachodniej Argentynie. Ofiarami było 10 uczniów tej szkoły.

Na poniedziałkowej rozprawie z 25 listopada 2019 roku w Mendozie oskarżeni odmówili składania zeznań. Oświadczyli jedynie, że nie przyznają się do winy, a informacje podawane przez ich byłych uczniów są nieprawdziwe. Jak pisze AP, sprawa ta wywołała w Argentynie społeczne oburzenie. Tym większe, że Corradi był już podejrzewany o podobne czyny przed laty, gdy pełnił posługę w siostrzanym Instytucie Antonio Provolo w Weronie.

wtorek, 5 listopada 2019

Ksiądz pedofil zamordowany w Oise

Ksiądz pedofil został zamordowany. Wcześniej był ścigany za przestępstwa wobec dzieci! 

Ponad 90-letni ksiądz pedofil i kapelan Matassoli w dniu 4 listopada 2019 roku został znaleziony martwy w swoim domu w północnej Francji w Agnetz we francuskim Oise. Duchowny katolicki, który został zamordowany, był wielokrotnie ścigany za przestępstwa seksualne popełnione wobec nieletnich i małych dzieci! Ciało księdza pedofila znaleziono wcześnie rano w jego mieszkaniu. Jak mówi miejscowy proboszcz ks. Bernard Grenier, zamordowany kapłan przez wiele lat pracował w tym regionie. Był dobrze znany i ceniony. Choć był już na emeryturze, to chętnie służył pomocą, zwłaszcza chorym, których odwiedzał z Najświętszym Sakramentem. Od 2009 roku ksiądz pedofil Matassoli był suspendowany za zbrodnie pedofilskie, które popełniał prawie od czasu swoich święceń kapłańskich w 1956 roku.

Dom i brama (niebieska) księdza pedofila Matassoli

Ksiądz pedofil Roger Matassoli w latach 1988-2009 sprawował funkcję proboszcza w parafii we Froissy. Ze stanowiska został usunięty po tym, jak pojawiły się wobec niego liczne oskarżenia o przestępstwa seksualne wobec dzieci o charakterze pedofilskim. Chodziło między innymi o dwóch chłopców w wieku 10-14 lat, którzy byli ministrantami w parafii katolickiej. Rzecznik lokalnej diecezji katolickiej tłumaczył, że po złożeniu skargi cywilnej wszczęto procedurę wysłuchania ofiar księdza pedofila. Duchownemu katolickiemu zakazano uczestniczenia w posługach duszpasterskich, ale sprawa nie została rozpatrzona, ponieważ zgodnie z prawem francuskim winy księdza pedofila uległy przedawnieniu.

poniedziałek, 17 czerwca 2019

Ksiądz pedofil z Pawonkowa aresztowany

Ksiądz Waldemar C. z Pawonkowa z zarzutami pedofilii trafił do aresztu 


Pawonków: Pod zarzutem przestępstw o charakterze seksualnym – m.in. dopuszczania się tzw. innych czynności seksualnych wobec osoby małoletniej – został zatrzymany mający 52 lata Waldemar Caus, katolicki ksiądz proboszcz z jednej z parafii w powiecie lublinieckim (woj. śląskie). Po przesłuchaniu w prokuraturze rejonowej w Lublińcu podejrzany został aresztowany na trzy miesiące. Czas aresztowania księdza pedofila idealnie się wpisało w dwudziestą rocznicę pobytu papieża Karola Wojtyły JP2 w Gliwicach o którym na świecie mówi się jako u tym, który ukrywał księży pedofilów.

Ksiądz proboszcz Waldemar C. z Pankowa aresztowany za pedofilię - czerwiec 2019

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek powiedział, że w czwartek 13 czerwca 2019 roku przeszukano pomieszczenia mieszkalne katolickiego księdza Waldemara Causa. Został zabezpieczony sprzęt komputerowy, który zostanie zbadany przez biegłego z zakresu informatyki. Tego samego dnia zatrzymano katolickiego księdza podejrzanego o pedofilię. - Temu mężczyźnie prokurator przedstawił zarzuty popełnienia przestępstw o charakterze seksualnym. Jeden zarzut dotyczy dopuszczenia się innych czynności seksualnych wobec małoletniego w wieku poniżej 15 lat; inne dotyczą dopuszczenia się innych czynności seksualnych na skutek nadużycia stosunku zależności oraz prezentowania małoletnim poniżej 15 lat treści pornograficznych - powiedział prokurator.

Prokuratura nie ujawnia treści wyjaśnień złożonych przez katolickiego księdza proboszcza Waldemara Causa. Nie wiadomo, czy przyznał się do winy. Śledczy nie podają też, kto zainicjował śledztwo. W sobotę do sądu rejonowego w Lublińcu trafił wniosek o aresztowanie podejrzanego księdza katolickiego, który prokuratura motywowała grożącą podejrzanemu surową karą i obawą, że może on wpływać na zeznania świadków. Sąd Rejonowy w Lublińcu podzielił tę argumentację i zastosował ten środek zapobiegawczy w postaci aresztu tymczasowego. O zarzutach i aresztowaniu katolickiego księdza poinformowało wcześniej Radio Zet, które powołując się na nieoficjalne źródła, podało że podejrzany jest proboszczem.

poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Ksiądz Jarosiewicz pali książki i obrazy innowiercze

Psychiczny ksiądz zwyrodnialec spalił książki Harry Pottera 


"Fakt spalenia książek i innych przedmiotów był niefortunny" pisze przyciśnięty przez media zboczony ksiądz Rafał Jarosiewicz z inkwizycyjnej pseudo "Fundacji SMS z Nieba" i "Szkoły Nowej Ewangelizacji"- służącej do robienia tzw. "wałków" czyli kościelnych przekrętów finansowych. W ostatnią niedzielę marca 2019 roku pseudo duchowny katolickiej sekty razem z ministrantami spalił literaturę fantasy oraz święte dzieła okultystyczne i żydowskie. Zdjęcia ze swej zbrodni inkwizycyjnej zamieścił w internecie czym wywołał słuszną burzę medialnych sprzeciwów.



Papież Franciszek ubolewał w Watykanie, że coraz więcej chorych psychicznie próbuje się ze swoimi zaburzeniami dostać na księdza, a selekcja jest zbyt słaba w kościele i sporo chorych psychicznie, w tym na fundamentalistyczną paranoję pieniaczą zostaje księżmi. Może kuria w Koszalinie powinna wysłać księdza Rafała Jarosiewicza na solidne badania i jak trzeba to na leczenie psychiatryczne. Papież Franciszek wyraził opinię, że nie należy ufać kandydatowi do seminarium, który jest zbyt pewny siebie, agresywny lub jest "surowym fundamentalistą"...

W zacofanym i morderczym Gdańsku, w katolickiej parafii NMP Matki Kościoła i św. Katarzyny Szwedzkiej, ks. Rafał Jarosiewicz urządził palenie książek Sci-Fi, okultystycznych i innowierczych. Tym zafundował Polsce mentalną wycieczkę do hitlerowskich Niemiec w nazistowsko-katolickie lata 30-te XX wieku - ciemnoty i zbójectwa. Zdjęcia z tego haniebnego inkwizycyjno-hitlerowskiego wydarzenia opublikowała organizacja rzekomego pożytku publicznego sekciarska "Fundacja SMS z Nieba", w której działa zwyrodniały ksiądz Rafał Jarosiewicz. Opatrzyła je cytatami z tak zwanej Biblii i Katechizmu Kościoła Katolickiego (w skrócie KKK, co pasuje do urządzania stosów ala Ku-Klux-Klan). Pod postem dodała hashtagi #słowoboga #smsznieba #misjeświęte #wiernisłowu #hajcujemy. W Auschwitz Birkenau czyli w obozie hitlerowsko-katolickim w Oświęcimiu też hajcowali: Żydów, Polaków, Rumunów, Jehowych, Buddystów, Rodzimowierców, Cyganów... Książki, symbole innych religii i kojarzące się ze świętym okultyzmem symbole w stylu figurki sówki przynieśli rzekomo sami wierni na polecenie zwyrodniałego księdza inkwizycyjno-nazistowskiego. Spalone zostały m.in. książki J. K. Rowling o Harrym Potterze, "Zmierzch" Stephenie Meyer, święta książka hinduskiego Guru Osho i "Tajemnice starodawnej medycyny i magii" z opisem żydowskich misteriów religijnych, afrykańska maska rodzimowiercza, hinduski święty słoń Ganeśa i różowa parasolka "Hello Kitty".

"Spalenie książek nie miało charakteru prześmiewczego wobec jakiejkolwiek grupy społecznej czy religii, nie było też wymierzone w książki jako takie czy kulturę" - pisze obłudny hipokryta i zbrodniarz na wieki wieków potępiony zboczony ksiądz koszalińskiej kurii Rafał Jarosiewicz. Przyznaje, że jeśli jego zbójeckie i plugawe zachowanie kogoś uraziło, to "w tym miejscu chce bardzo przeprosić". Okultyści nie chcą przeproszeń za zbrodnie kościoła katolickiego i jego chorych na paranoję nienawiści duchownych, podobnie jak ofiary księży pedofilów - nie chcą przeprosin tylko zaprzestania zbrodni i wypłacenia poszkodowanym wielomiliardowych odszkodowań za 1700 lat inkwizycyjnych zbrodni gorszych od hitleryzmu.

piątek, 4 stycznia 2019

Ksiądz pedofil Giuseppe Matarazzo zastrzelony

Ksiądz pedofil zastrzelony być może na zlecenie ojca swoich ofiar


Ksiądz robił ohydne rzeczy dzieciom. Znaleźli go martwego z pięcioma kulami. Ciało włoskiego księdza pedofila Giuseppe Matarazzo zostało odkryte z pięcioma ranami postrzałowymi. Do egzekucji zboczeńca doszło zaledwie miesiąc po zwolnieniu go z więzienia. Włoska policja szybko znalazła sprawców egzekucji pedofila. Odnaleziono samochód, którym się poruszali oraz pistolet, magnum 3.56, z którego oddano strzały do księdza pedofila. W związku z eliminacją księdza pedofila śledczy aresztowali dwóch mężczyzn, a część opinii publicznej żąda ich wypuszczenia, bo działali w słusznej sprawie. Policjanci przypuszczają, że działali na zlecenie - podaje włoska prasa. 

ksiądz pedofil Giuseppe Matarazzo zastrzelony

Kilka tygodni wcześniej ksiądz pedofil Giuseppe Matarazzo wyszedł na wolność. Pod dom byłego księdza we Frasso Telesino, mieście położonym kilkadziesiąt kilometrów na północ od stolicy Kampanii Neapolu, podjechał samochód - był lipiec 2018 roku. Jeden z pasażerów poprosił go, by wskazał mu drogę. Po chwili w stronę księdza pedofila Giuseppe Matarazzo padło pięć strzałów. Pedofil zginął na miejscu. Giuseppe Matarazzo spędził w więzieniu 11 lat i 6 miesięcy. Został skazany za seksualne wykorzystywanie dwóch sióstr, gdy pracował jako ksiądz katolicki. Jedna z jego bestialsko wielokrotnie zgwałconych ofiar powiesiła się na drzewie przed pedofilskim kościołem katolickim w którym była gwałcona gdy skończyła 15 lat - nie dała rady żyć z pamięcią koszmarnego wielokrotnego zgwałcenia. 

Ksiądz pedofil Giuseppe Matarazzo dopuścił się ohydnych czynów w 2008 roku. Włoski ksiądz pedofil wykorzystał seksualnie dwie młode dziewczynki. Były to siostry. Wiadomo jednak, że liczba ofiar była większa, tyle, że nie wszystkie ofiary zgłosiły się na policję. Mężczyzna, katolicki ksiądz pedofil, stanął przed sądem, który skazał go na 11 lat i 6 miesięcy więzienia. Po opuszczeniu więzienia ksiądz pedofil miał 45 lat. W związku z morderstwem dokonanym na zboczeńcu seksualnym policjanci aresztowali dwie osoby: to Generoso Nastam (30 l.) i Giuseppe Massaro (55 l.). Policjanci podejrzewają, że broń należała do Massaro, ale to nie on pociągnął za spust. Mundurowi mają na oku ojca wykorzystanych seksualnie dziewczynek, gdyż sądzą, że mógł mieć on związek ze śmiercią byłego księdza. Mężczyzna nie został jednak zatrzymany, gdyż nie znaleziono bowiem żadnego związku pomiędzy nim, a podejrzanymi. 

piątek, 9 listopada 2018

Ksiądz Wojciech L z Gdyni skazany na 6 lat więzienia

Ksiądz pedofil pederasta z Gdyni Obłuże molestował chłopców 


Ksiądz pedofil z Gdyni Obłuże skazany za molestowanie chłopców. Wojciech L., dotychczasowy duchowny katolicki z parafii na Obłużu, ma spędzić 6 lat w więzieniu! Ksiądz katolicki z Gdyni molestował harcerzy na obozie ZHR. Twierdzi, że robił to dla ich zbawienia! Ksiądz Wojciech L. to dotychczasowy wikary u prałata parafii katolickiej na gdyńskim Obłużu. Był jednocześnie harcmistrzem jednej z pomorskich drużyn katolickich. W czerwcu 2017 roku zabrał swoich podopiecznych na obóz w Bieszczady do Wołkowyi. Harcerzy, którzy byli mu nieposłuszni, zabierał do swojego pokoju i zamykał się z nimi zmuszając do seksualnych usług. 

Gdynia Obłuże - ksiądz pedofil wikariusz Wojciech L - gwałciciel harcerzy z ZHR

Na karę sześciu lat pozbawienia wolności skazał w czwartek 8 listopada 2018 sąd księdza Wojciecha L., dotąd kapłana katolickiego z parafii pod wezwaniem świętego Andrzeja Boboli w Gdyni Obłużu. Duchowny katolicki w 2017 roku usłyszał zarzut molestowania dwóch chłopców, w tym niepełnoletniego. Ksiądz Wojciech L. żądał od katolickich harcerzy, by zaspokajali jego seksualne żądze i perwersje. Ma na to proste wytłumaczenie: – Ja tylko chciałem doprowadzić ich do zbawienia – mówił śledczym, gdy sprawa wyszła na jaw. 

Sąd przychylił się do ustaleń śledczych, uznając, że ksiądz Wojciech L. wielokrotnie dopuszczał się zabronionych czynów seksualnych wobec 14-latka i jego o cztery lata starszego kolegi, nadużywając panującego między nimi stosunku zależności. Do molestowania dochodziło w czerwcu i lipcu 2017 roku w pokoju parafialnym, zajmowanym przez zboczonego duchownego, ale także podczas wspólnych wyjazdów do Stężycy i na katolicki obóz harcerski w Bieszczady. Ksiądz pedofil Wojciech L. podczas przesłuchań przyznał się do zarzucanych mu czynów. 

Chłopcy musieli przymusowo spowiadać się księdzu z grzechów, a on zadawał im pokutę. Pokutą jednak nie była modlitwa. Zmuszał ich, by zaspokajali jego potrzeby i perwersje seksualne. Ksiądz Wojciech L. bronił się, że harcerze prowokowali go strojem i zachowaniem. Spowiadali się z onanizmu, z dokładnymi szczegółami. Przekonywał, że molestował chłopców dla ich dobra, by doprowadzić ich do zbawienia. 

piątek, 20 kwietnia 2018

Lipa - uczeń oskarża proboszcza za obmacywanie

Ministrant oskarżył proboszcza katolickiego. Co się stało w Lipie koło Stalowej Woli? 

W Lipie (gm. Zaklików) uczeń ostatniej klasy gimnazjalnej tutejszej szkoły, podczas lekcji religii oświadczył publicznie, że był molestowany przez proboszcza miejscowej parafii i katechetę w jednej osobie. Od tygodnia proboszcz nie prowadzi lekcji ani posługi kapłańskiej. Nikt tu nie wie, gdzie przebywa, we wsi huczy od plotek. Do molestowania seksualnego doszło w zakrystii kościoła parafii katolickiej. Zgłaszający zdarzenie uczeń jest ministrantem, który miał dyżur w świątyni. Podczas lekcji religii, prowadzonej przez wikarego, mówił w obecności pozostałych uczniów, że proboszcz w tamtej chwili dotykał go w miejscach intymnych, obmacywał. W Lipie mówi się, że podczas wywiadówki następnego dnia rodzice chłopca zapewnili, że ich syn nie zamierza wycofać się z tych oskarżeń. Proboszcz z parafii znikł, ale Lipa tonie w pikantnych plotkach i domysłach. 

Parafia Lipa gm. Zaklinów - zrzut ekranu ze strony diecezji

- Ludzie tymi oskarżeniami są ogromnie zaskoczeni, mówi się, że rodzicom chłopca ksiądz proboszcz Stanisław Mroczek przyznał się do winy, że inni ministranci zgłaszają teraz podobne sytuacje, ale może to tylko plotki – mówi Wiesław Pęzioł, sołtys Lipy. – Próbowałem pytać księdza wikarego, jak jest, bo to podobno on zgłosił sprawę do kurii w Sandomierzu, ale nie chciał o tym mówić. Jestem członkiem rady parafialnej, nigdy nie słyszałem, żeby pod adresem proboszcza ktoś kiedyś wysuwał podobne oskarżenia. Dodaje, że nikt tu nie przesądza o winie księdza, bo mogło być i tak, że ostatnia klasa gimnazjum w szkole sprawia pewne trudności pedagogiczne. - Buntują się, nie chcą na lekcji religii odmawiać pacierza, ksiądz się denerwuje, stawia dwóje, to mogła być też zemsta ze strony uczniów – bredzi sołtys Lipy. 

Zdarzenie nie mogło ujść uwadze dyrekcji szkoły. - Nie mogę udzielać informacji w tej sprawie – ucina Iwona Stryjecka-Pezda, dyrektor szkoły w Lipie. – Zostałam do tego zobowiązana. Dodaje, że prowadzone jest wewnątrzszkolne postępowanie. Proponuje, by o sprawie porozmawiać z kurią diecezjalną, bo kuria jest zwierzchnikiem księdza. Poza tym do zdarzenia nie doszło na terenie szkoły, tu jedynie zostało zgłoszone. A ksiądz od tygodnia nie prowadzi w szkole zajęć. - Sprawa jest delikatna i żeby znaleźć prawdę, nie można opierać się na jakichś tam rozmowach kolejnych ludzi – mówi. 

piątek, 16 lutego 2018

Kobyłka - ksiądz Bogdan S pedofilem

W podwarszawskiej Kobyłce doszło do skandalu obyczajowego z udziałem miejscowego księdza pedofila i 13-letniej dziewczyny z biednej rodziny.

Proboszcz Bogdan S. w katolickiej parafii w tym niewielkim miasteczku molestował swoją ofiarę przez 10 miesięcy wielokrotnie brutalnie wykorzystując seksualnie, a sprawa latami nie wychodziła na jaw. Niektórzy są zdania, że to nie ksiądz pedofil jest tu winny, a dziewczyna, która rzekomo go uwiodła. Tyle, że to ksiądz ją brutalnie zdeflorował, a potem przez wiele miesięcy zastraszał i ponownie wykorzystywał seksualnie, we wszystkie trzy dziurki co było dla dziewczynki wyjątkowo obrzydliwe. Taka to prymitywna i zboczona jest mentalność polskich katolików, że o zbrodnie księdza pedofila brutalnie oskarżają jego ofiarę. Może wszyscy pedofilscy parafianie powinni siedzieć w więzieniu razem ze swoim zboczonym księdzem którego tak zbójecko bronią?

Ksiądz pedofil Bogdan S. - oskarżony o gwałt i wykorzystanie seksualne
Bogdan S. lat 54 długo po swoim odejściu pozostaje bezkarny, najpewnie dlatego, że wyświęcił go pedfilski papież Jan Paweł II. Fakt wielokrotnego odbywania stosunków seksualnych z 13-letnią parafianką nie trafiał do publicznej wiadomości przez całe trzy lata. Niestety tak dzieje się w większości przypadków gwałtów czy pedofilskiego molestowania i wykorzystania. Ofiary często nie chcą, aby ktokolwiek dowiadywał się o tym, co przeżyły. Robią to, by uniknąć napiętnowania ze strony społeczeństwa i własnej rodziny ogłupionej przez ideologię katolickie sekty. Smutna i złowroga polska rzeczywistość – pedofil w koloratce na wolności i parafianie nie przyjmujący do wiadomości faktów.

Jak mówi dr Aleksandra Piotrowska, wykorzystane przez księży i pastorów dzieci boją się także bezczelnych oskarżeń o uwiedzenie duchownych, którzy zgodzili się przecież utrzymywać celibat czyli bezżenność. Sprawa jest bardzo kontrowersyjna, szczególnie to, że zwyrodniały bezbożny ksiądz pedofil nie siedzi nawet w areszcie tymczasowym. Zwolenników natychmiastowego i bezwzględnego ukarania księdza pedofila Bogdana S. dodatkowo irytuje fakt, że ksiądz pedofil odpowiada z wolnej stopy, może mataczyć i wpływać na sprawę.

sobota, 30 grudnia 2017

Ksiądz Kamil I oskarżony o seks z dzieckiem

Ksiądz Kamil I. proponował SEKS 14-latkowi - Wysyłał mu sprośne SMS-y 


Sprawa księdza pedofila w Witaszycach wybuchła 14 grudnia 2017 roku. Wikariusz Kamil I. (31 l.) namawiał 14-letniego chłopca na wspólny seks pederastyczny. Gdy dowiedzieli się o tym rodzice dziecka, zawiadomili i kurię, i prokuratora. Młodego katolickiego księdza wikariusza w Witaszysach pod Jarocinem (woj. wielkopolskie) wszyscy lubili, gdyż pedofile dbają o swoją jak najlepsza prezencję, od dobre PR. Szczególnie dzieci, które uczył w pobliskiej szkole podstawowej zjednywał swoimi pedofilskimi podstępami. Jako opiekun dzieci jeździł nawet z nimi na salę gimnastyczną do pobliskiej wsi. Nikt nie przypuszczał, że pod maską sympatycznie wyglądającego nauczyciela Ewangelii Jezusa Chrystusa kryje się zboczeniec seksualny. 

Szkoła w Prusach, gmina Witaszyce - ksiądz Kamil I. molestuje chłopców

Ksiądz pedofil został zatrzymany na podstawie nakazu prokuratorskiego" - zdradziła w rozmowie z portalem wlkp24.info mł. asp. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy KP Policji w Jarocinie. - Wszyscy jesteśmy tym wstrząśnięci. A co, jeśli skrzywdził już jakieś dziecko, które nie powiedziało o tym dorosłym? - pytają przerażeni parafianie. Ksiądz katolicki wybrał sobie 14-letnią ofiarę płci męskiej i próbował namówić ją na bezeceństwa. - Robił to za pomocą SMS-ów i komunikatorów internetowych - mówi Marcin Meler, prokurator z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie. Dziecko na szczęście opowiedziało wszystko rodzicom, a ci zaczęli działać zgodnie z prawem. Nawet kuria kaliska z biskupem Edwardem Janiakiem (65 l.) na czele zareagowała odwołując zwyrodniałego wikarego z parafii (w dniu 12 grudnia 2017). Wikariusz został odwołany z parafii w pierwszej połowie grudnia 2017 roku, a dwa dni później do pracy wzięła się prokuratura i duszpasterz (duppasterz) trafił za kratki, gdzie miejsce takich zboczeńców homoseksualno-pedofilskich (dawniej nazywanych pederastami). 

- Usłyszał zarzut składania propozycji obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej lub udziału w produkowaniu i utrwalaniu treści pornograficznych - mówi prokurator Meler. Niestety, zboczony katolicki ksiądz jest na wolności, ma jednak zakaz zbliżania się do swojej ofiary, zakaz pracy z dziećmi i trzy razy w tygodniu musi meldować się na policji - zamiast siedzieć w areszcie tymczasowym, gdzie miejsce wszystkich zboczeńców molestujących dzieci jest. - To chore! Powinien się leczyć i iść do więzienia - grzmią teraz jego parafianie. Ksiądz katolicki za kratki może trafić na dwa lata, niestety, w takich sprawach liczni kościelni zboczeńcy w sutannach najczęściej w Polsce dostają zaledwie wyroki w zawieszeniu. 

czwartek, 30 listopada 2017

Ksiądz pedofil chce ułaskawienia

Ksiądz skazany za pedofilię stara się o ułaskawienie. "Nikomu nic złego nie robiłem"! 

Paweł K., ksywa "grzyb' lub "grzybek", pedofilski duchowny katolicki z Dolnego Śląska, za pedofilię został skazany na zaledwie siedem lat więzienia. Zboczony seksualnie mężczyzna prosi teraz prezydenta Andrzeja Dudę o ułaskawienie i zupełnie nie poczuwa się do swoich zbrodni, bo jako typowy pedofil niewątpliwie jest psychopatą bez ludzkich uczuć. Do wniosku dołączono list od równie zboczonego proboszcza parafii Miłosierdzia Bożego w Oławie księdza Stanisława Bijaka. Wynika z niego, że ksiądz pedofil Paweł K. to dobry człowiek i kapłan katolicki. Ksiądz pedofil Paweł K. został zatrzymany pod koniec 2012 roku w jednym z wrocławskich hoteli. Zboczony mężczyzna wpadł, bo jego spotkania z młodymi chłopcami i odgłosy seksualnych kopulacji zaniepokoiły obsługę hotelu. 

Ksiądz pedofil Paweł K. - Oława, Wrocław - skazany na 7 lat więzienia w 2015 roku


Kupował prezenty, zabierał na pedofilskie wycieczki. Trafił za kraty na zaledwie 7 lat. 

Kilka miesięcy później ksiądz pedofil Paweł K. został oskarżony o siedem przestępstw, w tym sześć na tle seksualnym, pedofilskim. I stanął przed sądem za swoje zboczenie seksualne. Proces był niejawny i trwał rok. Sąd potwierdził, że duchowny zapraszał do hotelu dwóch chłopców i wykorzystywał ich seksualnie jako zwyrodniały pedofil katolicki. W zamian wręczał im różne prezenty. - Częstował piwem, kupował drogie gadżety, w tym e-papierosa. Zabierał do drogiego hotelu - wyliczał sędzia podczas ogłaszania wyroku na zboczonego księdza pedofila. Jednego z chłopców duchowny katolicki Paweł K. zabrał na wycieczkę na Wysypy Kanaryjskie. Jedna z jego ofiar była "lekko upośledzona", co dodatkowo powinno spotkać się z surowszą karą. Sąd skazał Pawła K. na zaledwie siedem lat pozbawienia wolności i zobowiązał zboczonego mężczyznę do ambulatoryjnego leczenia zaburzeń seksualności. 

Zboczeniec, ksiądz pedofil Paweł K. dostał też dożywotni zakaz pracy z nieletnimi. Ksiądz pedofil Paweł K. stanowczo twierdził, że nikogo nie molestował (dzieci rzekomo same mu seks proponowały i go jak to księdza - uwodziły). - Postępowanie to zemsta policjantów za to, że złożyłem kiedyś skargę na nich za kontrolę drogową - mówił ksiądz pedofil celem samowybielenia ze swojego ohydnego zboczenia. I przekonywał: "Nikomu nic złego nie robiłem", bo pedofile są często tacy zaburzeni psychopatycznie, że nie odczuwają ani poczucia winy ani wyrzutów sumienia z powodu dokonywanych przez siebie okrutnych zbrodni seksualnych na dzieciach i młodzieży. Sąd nie uwierzył w zapewnienie kościelnego zboczeńca. O księdzu Pawle K. mówił: "typ uwodzicielski, prowokatorski, niebezpieczny".