czwartek, 20 marca 2014

10 lat więzienia dla księdza pedofila

Ksiądz Jacek S skazany na 10 lat więzienia 

Katolickiego księdza Jacka S. z Legionowa skazano za liczne przestępstwa seksualne. To pierwszy w Polsce tak wysoki wyrok dla katolickiego księdza pedofila. Duchowny pedofil niszczy dzieci i młodzież podwójnie, raz fizycznym zboczeniem seksualnym, a dwa moralnie i duchowo. 


Na 10 lat więzienia warszawski sąd okręgowy skazał katolickiego księdza Jacka S. z Legionowa, oskarżonego w sumie o kilkanaście przestępstw seksualnych, w tym m.in. wobec nieletniej – dowiedziała się PAP w źródłach sądowych. Taki nieprawomocny wyrok wydał w środę dnia 19 marca 2014 roku, po niejawnym procesie, Sąd Okręgowy Warszawa-Praga. Uznał on katolickiego księdza Jacka S. z Legionowa za winnego wszystkich zarzucanych mu czynów. Obrońca oskarżonego powiedział, że wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku; nie chciał jednak przesądzać, czy złoży apelację. 

Prokuratura Apelacyjna w Warszawie postawiła 37-letniemu Jackowi S. aż 17 zarzutów o moletowania i gwałty oraz pedofilię. Media podawały, że dotyczą one w sumie 12 młodych dziewcząt, w tym chórzystek z kościoła garnizonowego w Legionowie pod Warszawą, gdzie katolicki ksiądz pedofil i erotoman służył Watykanowi i nauczał religii katolickiej. 


Zboczeńcowi zarzucono: doprowadzenie innej osoby przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem do obcowania płciowego (za co grozi od 2 do 12 lat więzienia); obcowanie z osobą poniżej lat 15 (takie samo zagrożenie); doprowadzenie przez nadużycie stosunku zależności osoby małoletniej do obcowania lub innej czynności seksualnej (kara do 5 lat) oraz nakłonienie do nielegalnej aborcji (kara do 3 lat). 

Gdy proces ruszał w grudniu 2013 roku, sędzia Małgorzata Wasylczuk wyłączyła jawność całego procesu, powołując się m.in. na ochronę osób pokrzywdzonych, co jednak najbardziej chroni zboczonego seksualnie zbrodniarza, a nie jego ofiary. Nie ujawniono, czy katolicki ksiądz zboczeniec erotoman i gwałciciel Jacek S. przyznał się do zarzutów. Żadna z osób pokrzywdzonych nie zdecydowała się wystąpić w procesie jako oskarżyciel posiłkowy. Od stycznia 2012 roku katolicki ksiądz Jacek S. jest w areszcie; do sądu doprowadzała go policja sądowa. 

Według mediów i wypowiadających się ofiar zboczeńca katolicki ksiądz Jacek S. nakłonił 17-latkę, która miała być z nim w ciąży, do nielegalnej aborcji, za co zapłacił 3 tysiące zł (oddzielnie odpowiadają lekarze, którzy jej dokonali). Ksiądz Jacek S. po raz pierwszy wykorzystał ją seksualnie, gdy miała około 14 lat; potem obiecywał jej małżeństwo. Jednocześnie X. Jacek S. wykorzystywał seksualnie inne małoletnie dziewczęta. Oskarżonego obciążają nie tylko zeznania pokrzywdzonych, ale także zabezpieczone w śledztwie sms-y i e-maile, co jest dowodowo bardzo istotne dla sprawy. 

Księdza katolickiego Jacka S. zatrzymano i aresztowano w styczniu 2012 roku. Kuria Polowa WP zawiesiła go od razu w pełnieniu funkcji katolickiego kapłana i duszpasterza. Potem sam poprosił o przeniesienie do stanu świeckiego; księdzem katolickim formalnie przestał być w maju 2013 roku. Zwolniono go też z zawodowej służby wojskowej w ordynariacie polowym w którym pił wódkę jak Głódź, a dziewczęta molestował i wykorzystywał jak erotoman zboczeniec i rasowy watykański pedofil. Komentatorzy doceniają, że ten ksiądz na pewno nie był gejem ani homoseksualnym pedofilem gwałcicielem ministrantów, a przynajmniej nic o tym nie wiadomo. Wygląda na to, że preferował dziewczęta, tyle, że zbyt młode i w ramach nadużywania władzy stosunków służbowych. 

Prokuratura skierowała akt oskarżenia wobec księdza katolickiego Jacka S. z Legionowa późnym latem 2013 roku. Dziennikarze dziwią się, że oskarżenie wnosiła Prokuratura Apelacyjna, a nie zwyczajna Prokuratura Rejonowa lub Okręgowa. Wychodzi na to, że ksiądz był dobrze ustosunkowany, jego ofiary lub część z nich także. 

Czyny, których dopuścił się katolicki ksiądz pedofil i erotoman Jacek S., nie powinny się nigdy zdarzyć; zero tolerancji dla pedofilii - mówił w październiku 2013 roku biskup polowy Wojska Polskiego bp Józef Guzdek, który przeprosił osoby pokrzywdzone. Otrzymują one pomoc psychologiczną finansowaną przez ordynariat polowy, który zlecił też szkolenia księży dotyczące pedofilii i przemocy w rodzinie. Kościół katolicki jakoś nie raczy jeszcze w Polsce ofiarom swoich watykańskich księży pedofilów i zboczeńców, erotomanów, molestatorów i gwałcicieli wypłacać przyzwoitych odszkodowań, na wzór amerykański, gdzie kilka milionów dolarów od złej zboczonej seksualnie sekty po prostu się należy. 

Teraz ofiary i ich adwokaci muszą zadbać, żeby wyglądający na odpowiednio do zboczenia wysoki wyrok pierwszej instancji nie zamienił się w drugiej instancji na zwyczajowe dwa lata w zawieszeniu jakie zwykle symbolicznie otrzymują zdeprawowani i zwyrodniali katoliccy księża w Polsce za swoje masowe i hurtowe zboczenia jakimi wyżywają się na dzieciach na różne sposoby, najczęściej na sposób pedofilski. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz