poniedziałek, 2 grudnia 2013

Słupsk - Nauczycielka pedofilka skazana na 5 lat

Nauczycielka pedofilka ze Słupska przegrała sprawę w Sądzie Najwyższym


Lidia M Słupsk - nauczycielka pedofilka
Sąd Najwyższy ostatecznie w 2010 roku rozstrzygnął sprawę słupskiej nauczycielki i pedofilskiej lesbijki Lidii M. Skazana za kontakty seksualne z uczennicą poszła w końcu do więzienia na pięć lat. Adwokat oskarżonej domagał się, by sąd nie uznał molestowania małoletniej i obcowania płciowego za gwałty. zwyrodniałym zboczenicom seksualnym obrona łatwo przychodzi, ale Sąd Najwyższy tym razem słusznie pozostał nieugięty. – Sąd Najwyższy oddalił kasację obrońcy oskarżonej jako oczywiście bezzasadną – poinformował nas Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego Sądu Najwyższego. 

Lidia M., 54-letnia na 2010 rok, emerytowana już polonistka ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Słupsku, powinna odbywać wyrok pięciu lat więzienia. Na to się jednak się nie zanosiło. Emerytura w wieku lat 50-ciu dla pedofilki to też dziwny standard w Polsce. Przypomnijmy: pod koniec 2004 roku rodzice 13-letniej Martyny przeczytali pamiętnik córki. Z zapisków nastolatki wynikało, że utrzymywała ona przymusowe kontakty seksualne z rozwiedzioną nauczycielką, matką dwojga dzieci. 

Potwierdził to proces w sądzie karnym, proces o pedofilstwo i gwałty. W listopadzie 2008 roku słupski Sąd Rejonowy skazał Lidię M. na trzy lata więzienia i 10 lat zakazu wykonywania zawodu. Udowodniono jej ponad 50 gwałtów pedofilskich na dziewczynce w tym kilka z mocnymi dowodami. Dochodziło do nich w mieszkaniu, na kolonii, nawet w szkole. Pedofilska lesbijka Lidia M. nakłaniała Martynę do uprawiania z seksu, upijając ją piwem, stosując szantaż emocjonalny i brutalnie wykorzystując uczucia, jakimi darzyła ją uczennica. 


We wrześniu 2009 roku na wniosek prokuratury słupski Sąd Okręgowy niewątpliwie słusznie podwyższył oskarżonej karę do pięciu lat więzienia, chociaż za takie zwyrodniałe czyny powinno być przynajmniej 12 lat bez prawa do warunkowego zwolnienia. Wtedy wyrok się uprawomocnił. W czasie śledztwa kobieta spędziła niestety tylko dwa miesiące w areszcie. Trzeba było odbyć resztę kary w systemie terapeutycznym. Jednak Lidia M. zaczęła starać się o odroczenie jej wykonania. 

Najpierw w grudniu 2009 roku Sąd Rejonowy na to się zgodził. Po zażaleniu prokuratury w lutym 2010 roku Sąd Okręgowy nakazał jeszcze raz Sądowi Rejonowemu rozważyć, czy rzeczywiście skazanej należy się odroczenie. Chodziło o rzekomy stan zdrowia i sytuację rodzinną zboczonej seksualnie dewiantki Lidii M. Sprawa odroczenia wróciła do ponownego rozpoznania. Jednak w maju 2010 Sąd Rejonowy znowu odroczył karę na trzy miesiące. Zdecydowała o tym opinia o rzekomo złym stanie zdrowia wydana przez biegłego lekarza. Jakoś dziwnie zboczeńcy i dewiantki miewają zły stan zdrowia zaraz jak się do nich prokurator doczepi za ich gwałty i zbrodnie pedofilskie, a sądy jakoś dziwnie w Polsce dla osob zwyrodniałych pedofilsko są łaskawe i przychylne, zupełnie tak, jakby pedofile i pedofilki w nich pracowały. 

Nauczycielka z wyrokiem za pedofilię i gwałty trafiła do więzienia dopiero we wrześniu 2010 roku. Lidię M., nauczycielkę z wyrokiem za pedofilię i gwałty oraz zakazem pracy w zawodzie, zatrzymała w dniu 17 września 2010 roku policja. Wprost z domu zabrała ją do więzienia na odbywanie kary pięciu lat więzienia za pedofilskie gwałty na dziewczynce lat 11-13. Skazaną przewieziono do więzienia w Koszalinie, mimo że kobieta wciąż stara się o odroczenie kary pięciu lat więzienia. Policja zatrzymała lesbijską pedofilkę Lidię M. w jej mieszkaniu w piątek przed południem 17 września 2010 roku. Stało się to zaraz po tym, gdy słupski Sąd Rejonowy wydał nakaz zatrzymania i doprowadzenia skazanej do zakładu karnego. Niestety dopiero prawie sześciu latach od ujawnienia przestępstwa, co pokazuje jak pedofilskie lobby gwałcicieli dzieci jest w Polsce silne i wpływowe, a ofiary takich zboczenic seksualnych pracujących w polskich szkołach są źle traktowane skoro musza znosić tyle lat bezkarność zwyrodniałej lesbijskiej gwałcicielki dzieci. 

Lidia M., polonistka z jednej ze szkół podstawowych w Słupsku, ma dzisiaj 54 lata i jest już na emeryturze. Pod koniec 2004 roku rodzice 13-letniej Martyny L. z pamiętnika córki dowiedzieli się, że dziewczynka utrzymywała kontakty seksualne z nauczycielką, rozwiedzioną kobietą lebijką i pedofilką, matką dwojga dzieci. W listopadzie 2008 roku słupski Sąd Rejonowy skazał Lidię M. na trzy lata więzienia i 10 lat zakazu wykonywania zawodu. Proces wykazał niezbicie, że kobieta przynajmniej kilka razy zgwałciła dziewczynkę – w mieszkaniu, na kolonii, w szkole. Nakłaniała uczennicę do seksu, upijając ją piwem, szantażując emocjonalnie i wykorzystując jej uczucia. 

Takich spraw jest w Polsce dużo więcej, ale lobby ukrywające pedofilskie zboczenia seksualne jest bardzo silne i wpływowe, stąd wiele afer z pedofilkami w roli głównej nie wychodzi na swiatło dzienne. Stanem zdrowia ofiar zboczeńców i zboczenic seksualnych jakoś się sądy w Polsce nie przejmują, za to jak widać główną troską Sądu Rejonowego w Słupsku był stan zdrowia jakiejś lesbijsko-pedofilskiej zwyrodniałej zboczenicy seksualnej. Takie są w Polsce jak widać priorytety sądownictwa nadmiernie sfeminizowanego i obciążonego patologiami, jak alkoholizm sędziów i sędzin, skłonności do używania w burdelach z nieletnimi, wycieczki seksualne funkcjonariuszy sądownictwa do Tajlandii, Kenii i Kambodży, powszechne lekceważenie cierpienia ofiar przestępczej działalności zwyrodniałych osób, etc. 

Podobny przypadek – jednak z finałem w więzieniu – to sprawa 44-letniego Adama S., ojca zastępczego z Kobylnicy, który wielokrotnie zgwałcił swoją podopieczną. Nie wiele wcześniej Sąd Najwyższy także oddalił kasację jego obrońcy. Proces w Słupsku wykazał, że efebofil Adam S., opiekun prawny w rodzinie zastępczej, zgwałcił i co najmniej pięciokrotnie molestował mieszkającą w jego domu 17-letnią Ewelinę. Stało się to w lutym 2008 roku. W marcu 2009 roku Sąd Rejonowy w Słupsku skazał Adama S. na karę trzech lat więzienia i 10 lat zakazu zbliżania się do ofiary. Jednak Sąd Okręgowy po społecznych protestach oburzonych ludzi podwyższył karę do pięciu lat więzienia. Podobnie jak Lidia M. w czasie śledztwa mężczyzna został aresztowany na prawie dwa miesiące. Wyszedł za poręczeniem majątkowym. Jednak do więzienia trafił w dniu ogłoszenia prawomocnego wyroku. 

Matki - pedofilki wykorzystują własne dzieci 


W ciągu pięciu lat od 2004 do 2009 aż o 132 procent wzrosła w Wielkiej Brytanii liczba dzieci molestowanych seksualnie przez kobiety, a tendencja ta jest podobnie wzrostowa także w innych krajach Europy, w tym w Polsce, chociaż wyroków dla zboczenic seksualnych jest bardzo niewiele, czego przykładem jest Opole, gdzie zwyrodniała matka pedofilka Hanna Be molestuje swoje dwie córki, a ojca za ujawnienie sprawy ciągą po sądach wytaczając kolejne sprawy karne i cywilne. I jeszcze dostaje wysokie alimenty na molestowane córki! 

Wysoki wzrost pedofilstwa u kobiet wynika z danych ChildLine, brytyjskiej służby internetowej i telefonicznej pomagającej dzieciom. W 2008 roku do ChildLine zgłosiło się 2142 dzieci, mówiąc, że były napastowane seksualnie przez kobietę. To prawie jedna czwarta tych, które określiły płeć osoby je molestującej. W 1311 przypadkach chodziło o matkę. Okazuje się, że chłopcy są częściej napastowani przez panie niż przez panów (odpowiednio 1722 i 1651 przypadków). Inaczej w przypadku dziewczynek - tu dominują mężczyźni (4972 wobec 420 przypadków molestowania przez kobiety). - Ten raport dowodzi, że ChildLine, wsłuchując się w autentyczne głosy napastowanych dzieci, burzy mity na temat molestowania seksualnego – twierdzi Esther Rantzen, prezes ChildLine, cytowana przez „Daily Mail”.

Kilka miesięcy wcześniej przypadki pedofilii kobiet opisywała BBC. Podkreśliła, że mówi się o tym bardzo rzadko, bo w powszechnej opinii społecznej jest to rzecz niewyobrażalna. „Było mi niesłychanie trudno o tym mówić - 99 procent matek kocha swoje dzieci, a ja nie miałem szczęścia (...). Bałem się, że nikt mi nie uwierzy, gdy będę o niej mówił źle” - mówił Colin, który do 13-tego roku życia był regularnie gwałcony przez matkę pedefilkę heteroseksualną. W 2007 roku trenerka tenisa Claire Lyte skazana została na dwa lata więzienia za seks z 13-latką. Tyle samo lat miał chłopiec, z którym współżyła matka czwórki dzieci Joanna James – w 2003 roku trafiła za to za kraty. A w 1999 roku pierwsza kobieta trafiła na czarną listę napastników seksualnych – molestowała siedmiu chłopców w wieku 11-14 lat. 

W Polsce o matkach molestujących własne dzieci nie mówi się jako o pedofilkach. Prawo kwalifikuje tę zbrodnię jedynie jako kazirodztwo. 

1 komentarz:

  1. Trzeba pamiętać, że wśród pedofilów są też pedofilki, jest ich mniej, co nie oznacza, że ich nie ma.

    OdpowiedzUsuń