wtorek, 18 lutego 2014

Pedofil Wojciech Gil zarzuty areszt

Cztery główne zarzuty usłyszał ksiądz pedofil Wojciech Gil 


O godzinie 12.15 we wtorek 18 luty 2014 jest wniosek o tymczasowy areszt dla katolickiego kapelana policji z Dominikany księdza Wojciecha G. Duchownemu postawiono cztery zarzuty - poinformowała warszawska prokuratura okręgowa. Zarzuty dotyczą mi.in. obcowania płciowego z osobą poniżej lat 15 oraz utrwalania treści pornograficznych z udziałem osób poniżej lat 15. Dwa zarzuty dotyczą działań na Dominikanie a dwa w Polsce, na szkodę obywateli polskich. Do molestowania w Polsce dochodziło przed wyjazdem duchownego na Dominikanę w ośrodku sekty michalitów dla młodzieży trudnej. W miarę uzupełniania akt sprawy, lista zarzutów może zostać rozszerzona! 


Prokuratura okręgowa w Warszawie we wtorek 18 luty 2014 występuje do sądu o areszt dla księdza pedofila Wojciecha G. - dowiedziała się nieoficjalnie TVN24. Duchowny - jak poinformowało radio RMF FM - usłyszał przynajmniej cztery zarzuty dotyczące uprawiania innych czynności seksualnych z nieletnimi. Dwa zarzuty dotyczą molestowania dzieci w Polsce! Jak podało RMF FM, duchowny molestował dwóch chłopców, gdy przebywał w jednym z podwarszawskich ośrodków dla młodzieży, jeszcze zanim wyjechał na Dominikanę. 

Prokurator ogłosił księdzu pedofilowi Wojciechowi G. cztery zarzuty, wszystkie z art. 200 par. 1 lub 2. Zarzucił mu doprowadzenie lub dopuszczenie się innej czynności seksualnej wobec osób małoletnich do lat 15, a w jednym przypadku obcowanie płciowe z małoletnim poniżej lat 15 - powiedział na konferencji prasowej rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Przemysław Nowak. Jak dodał, są to przestępstwa zagrożone karą do 12 lat więzienia. - Jeden z czynów kwalifikowany był też z art. 202 par. 4 - utrwalanie treści pornograficznych z udziałem małoletniego poniżej lat 15 - sprecyzował prok. Nowak. Mając na uwadze całość materiału dowodowego, groźbę surowej kary i to, że podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień, prokurator wniósł do sądu o areszt tymczasowy na trzy miesiące - dodał. 

Ksiądz pedofil Wojciech G. we wtorek 18 luty 2014 roku tuż przed godz. 10 został doprowadzony do warszawskiej prokuratury okręgowej. Duchowny został zatrzymany w poniedziałek 17 luty 2014 roku w swoim domu w podkrakowskiej miejscowości Modlnica. Tego samego dnia został przewieziony do warszawskiej prokuratury okręgowej. Prokuratorzy, z którymi nieoficjalnie rozmawiał wcześniej dziennikarz tvn24.pl twierdzili, że we wtorek 18 lutego 2014 roku opinia publiczna może być zaskoczona opisem czynów, za który duchowny może usłyszeć zarzuty. 


Dwa pozostałe zarzuty - jak podało RMF FM -  dotyczą molestowania dzieci z Dominikany. Za te czyny grozi duchownemu do 12 lat więzienia. Przed południem 18 lutego 2014 nie wiadomo czy pedofil kapelan policji Wojciech G. przyznał się do winy. Jego przesłuchanie trwało zaledwie 1,5 godziny. Jak ustalili dziennikarze TVN24, śledczy wystąpią do sądu z wnioskiem o areszt dla księdza. Na godz. 12.15 prokuratura zapowiedziała briefing prasowy. 

Wstrząsające ustalenia prokuratorów z Dominikany okazały się prawdziwe. Ksiądz Wojciech G. (37 l.) dopuszczał się tam ohydnych pedofilskich przestępstw. Jego ofiarami są ministranci z wioski Juncalito, w której sekciarski michalita był proboszczem i kapelanem policji. Duchowny został zatrzymany – w swojej rodzinnej wsi Modlnica pod Krakowem. Prokuratorzy postawią mu zarzuty pedofilii oraz utrwalania pedofilskich treści. Może za to trafić na 12 lat do więzienia, czego domaga się katolicka społeczność z Juncalito na Dominikanie... 

Sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z ministrantów – 16-letni Carlo – chciał popełnić samobójstwo. Jak się okazało – z powodu molestowania. „Na plebanii Carlo musiał się przebierać w damskie stringi. Ksiądz pedofil Wojciech Gil się przy nim masturbował. Kazał mu tańczyć w żółtym bikini, kazał masturbować siebie, robił zdjęcia komórką, kilka razy doszło do seksu analnego. Raz, żeby go zmusić do posłuszeństwa, ksiądz przyłożył mu pistolet do głowy” – ustalili dominikańscy śledczy.  

W wywiadzie dla TVN24 dominikańska dziennikarka śledcza Alicia Ortega podkreślała, że rodziny ofiar wciąż nie mogą się otrząsnąć po tym, czego miał dopuścić się duchowny. - Matka jednego z chłopców przyznała, że miewa takie dni, gdy czuje się na skraju załamania i nie może sobie z tym poradzić - mówiła. Dziennikarka dodała, że "lokalna społeczność chce, by polskie władze zastosowały wobec polskiego księdza maksymalne sankcje karne". - Chcą, żeby on odpowiedział za seksualne wykorzystywanie co najmniej dziewięciorga dzieci - mówiła. Niektóre materiały z Dominikany mogą jednak być słabymi zarzutami w Polsce, nie mniej jednak cztery poważne zarzuty spełniają formalne wymaganie polskiego systemu karnego oraz zasad zbierania materiałów dowodowych w Polsce. 

Materiały ze śledztwa dotyczą podejrzenia gwałtu pedofilskiego oraz innych czynności seksualnych, jakich ks. pedofil Wojciech G. dopuścił się wobec 10 chłopców poniżej 15-tego roku życia. Część z nich była ministrantami w parafii w Juncalito na Dominikanie, gdzie ks. pedofil Wojciech G. - polski zakonnik michalita - do niedawna pracował. Materiały przesłane z Dominikany: przesłuchania świadków, obdukcje lekarskie, opinie biegłych oraz zabezpieczone nośniki, okazały się prawdziwe i wystarczające do zatrzymania ks. Wojciecha G. oraz do postawienia mu pierwszych zarzutów. 

Prokuratura formalnie nadal prowadzi śledztwo ws. byłego już nuncjusza apostolskiego na Dominikanie abp. Józefa Wesołowskiego, którego papież Franciszek odwołał w związku z podejrzeniami o pedofilię. Już wcześniej informowano, że dominikańska prokuratura zakończyła swoje postępowanie w tej sprawie i całość materiałów została przekazana Watykanowi. Pytany o to w poniedziałek rzecznik prokuratury Przemysław Nowak powiedział, że analizowane są możliwości prawne wystąpienia o te materiały i decyzje wkrótce zostaną podjęte. 

Jak podkreślała, dominikańscy śledczy współpracują z polską prokuraturą, przekazując wszystkie dowody organom w Polsce. - Jeśli rozpocznie się proces w tej sprawie, konieczne będzie wynajęcie prawników, napisanie pozwu i kontakt z organizacjami pozarządowymi, które mogą pomóc - zaznaczyła Ortega. Dziennikarka przypomniała, że 11 lutego śledczy z Dominikany otrzymali prośbę od polskich organów o uzupełnienie akt ws. księdza G. - Zbierają wszystkie informacje i dokumenty, o które poproszono. Jak tylko będą je mieli, przekażą je polskim władzom - mówiła Ortega o działaniach dominikańskich służb. Dodała, że dominikańscy śledczy "robią wszystko z wielkim zaangażowaniem, żeby strona polska otrzymała to, o co prosiła." 

Poniedziałkowe zatrzymanie Wojciecha G. skomentował prokurator generalny Dominikany Francisco Dominiquez Brito, który nie ukrywa, że liczy na szybki akt oskarżenia dla duchownego. - Mamy nadzieję, że polski sąd orzeknie maksymalną karę - powiedział prokurator. - Wierzymy, że sprawiedliwość wygra, a przestępstwa popełnione na Dominikanie zostano osądzone w innym kraju w sposób, który zadowoli nasze społeczeństwo - dodał. 

Jeżeli potwierdzą się zarzuty wobec księdza Wojciecha G. może czekać go wydalenie ze stanu duchownego - wyjaśnia Informacyjnej Agencji Radiowej rzecznik zgromadzenia sekty michalitów Tadeusz Musz. Reszta pedofilów, wspólników księdza Wojciecha G., na razie zostaje w zakonie michalitów czyli na wolności... Warto pamiętać, że żeńska michalitka siostra Michaela Pawlik za czyny pedofilskie została wiele lat temu wydalona z Indii i do dzisiaj nie została ukarana, chociaż jej ofiary piszą o tym w internecie, tyle, że w językach natywnie indyjskich... 

Modlnica jednak, wieś podkrakowska, skąd pochodzi zboczony seksualnie ksiądz, staje po stronie tego niebezpiecznego pedofila, molestatora dzici. Pokazuje to, jak ludzie związani z księdzem są urobieni pedofilską ideologią watykańskiego kościelniactwa ze zboczeń seksualnych do dzieci słynącego już od 1700 lat. Modlnica to zwyczajnie pedofilska wiocha. 

Sprawa przypadków pedofilii wśród duchownych nabrała ostatnio dodatkowego kontekstu, gdy przedstawiciele komitetu ONZ ds. Praw Dziecka sporządzili bardzo krytyczny dla pedofilskiego kościoła katolickiego raport. Według niego, bierna postawa Watykanu umożliwiła wręcz wykorzystywanie dziesiątek tysięcy dzieci rocznie przez księży pedofilów. Na dokument agendy ONZ w Polsce ostro zareagował m.in. propedofilski bp Tadeusz Pieronek, były sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski. "Niech najpierw ONZ usunie ze swoich szeregów wszystkich pedofilów" - powiedział portalowi Fronda. Tyle, że ONZ nie ma pedofilów w swoich szeregach, a wśród księży i biskupów jest to druga po homoseksualizmie orientacja seksualna licząca wedle badań od 14 do nawet 40 procent duchowieństwa i stanu zakonnego. Biskup Pieronek od dawna zwraca uwagę, że pedofile są w każdej grupie zawodowej. "To godne potępienia, ale nie róbcie z Kościoła siedliska pedofilów" - apelował we wrześniu ub. roku w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Tymczasem katolicki kościół od 1700 lat, od swojego początku jest siedliszczem pedofilii, a ONZ potępił zorganizowany charakter tej przestępczości Watykanu. 

Ksiądz pedofil Wojciech Gil nie został wydalony z katolickiego kościoła ani z sekciarskiego zakonu michaelitów. Ma to nastąpić rzekomo dopiero po jego prawomocnym skazaniu. Nie wiadomo też, czy przełożeni wiedzieli o jego występkach w Polsce i dlatego wysłali go na Dominikanę? Takie zarzuty pojawiają się w licznych komentarzach w internecie, w tym od osób wykorzystywanych w dzieciństwie przez sektę michalitów i księdza pedofila Wojciecha G.

LINKI: 

Artykuł z całą historią sprawy księdza pedofila Wojciecha G. 

http://www.himavanti.org/pl/c/stoppedofilom/dominikana-jurny-ksiadz-wojciech-gil-i-masowe-molestowanie-dzieci

............................................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz