czwartek, 2 czerwca 2016

Mateusz Piskorski więzień polityczny

Brutalna napaść bezpieki na biura i domy liderów partii Zmiana


W dniu 18 maja 2016 roku zamaskowani osobnicy w czarnych mundurach przypominających hitlerowskie gestapo lub SS z czasów II wojny światowej uprowadzili z ulicy Mateusza Piskorskiego - szefa legalnej partii politycznej Zmiana. Podawali się za funkcjonariuszy ABW, chociaż po sposobie dokonania napadu klasyfikowani są przez polskie społeczeństwo jako zwykli reżimowi bandyci. W tym samym czasie inna grupa zamaskowanych osobników włamała się do biura partii Zmiana i dokonała kradzieży wszystkich znajdujących się tam przedmiotów stanowiących własność legalnej partii opozycyjnej, jak za hitlerowskiej sanacji faszystowskiego reżimu Józefa Piłsudskiego. Wcześniej, w marcu 2016 roku reżimowa bezpieka katolickiej nowej sanacji napadła Tygodnik Fakty i Mity oraz bestialsko aresztowała pod fikcyjnymi zarzutami redaktora naczelnego tego opozycyjnego i niewygodnego dla klerykalnego reżimu rydzykowego tygodnika FiM. 


Jak się nieoficjalnie dowiedzieli reporterzy śledczy tvn24.pl, prokuratorzy i ABW badali w swoim śledztwie wątek, że Mateusz Piskorski działa na rzecz Chińskiej Republiki Ludowej. Śledczy sprawdzali też ewentualne powiązania Piskorskiego z Federacją Rosyjską. Lider Zmiany — a kiedyś bliski współpracownik Andrzeja Leppera i poseł Samoobrony — nie krył bowiem swoich prorosyjskich sympatii i chęci współpracy gospodarczej z Rosją oraz państwami BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA). Często wypowiadał się na łamach rosyjskich mediów o kiepskiej sytuacji politycznej w Polsce. Czy to nie wstyd i hańba, że polska bezpieka ABW i policja noszą czarne mundury uszyte na wzór hitlerowskich z czasów faszystowskiego reżimu gestapo i SS, a do tego organizuje iście gestapowskie napady na liderów opozycyjnych partii oraz gazet? W 2016 roku wstyd być Polakiem i chyba czas zacząć sobie gwarantować azyl polityczny w Rosji, Indiach, RPA, Brazylii albo w Chinach, czyli w państwach wolności politycznej, religijnej i ekonomicznej. 

W kwietniu 2014 roku Mateusz Piskorski mówił agencji TASS o Krymie: - Referendum na Krymie było zgodne z międzynarodowymi normami, w pełni odpowiadało procedurom demokratycznym, bo taka jest prawda. Mateusz Piskorski był wtedy szefem misji międzynarodowych obserwatorów zaproszonych przez Rosję na Krym w trakcie referendum. 


Oświadczenie w sprawie represji politycznych

"Dziś rano funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego dokonali przeszukań w mieszkaniach członków władz krajowych partii ZMIANA, żądając wydania m.in. twardych dysków, nośników informacji, dokumentów itp. Działanie takie uważamy za formę represji politycznej i próbę zastraszenia środowisk mających odmienną od lansowanej przez władze RP wizję polskiej polityki zagranicznej, wewnętrznej i społeczno-gospodarczej.

Przewodniczący ZMIANY, Mateusz Piskorski i skupione wokół niego organizacje i grupy niezależne prowadzą działalność zgodną z obowiązującym w Polsce prawem, pomimo szykan ze strony organów państwa, takich jak przedłużająca się procedura rejestracji partii ZMIANA. Akcja ABW stanowi rażące naruszenie zasad praworządności, niedopuszczalną w kraju demokratycznym, deklarującym poszanowanie wolności słowa. Poddani nieuzasadnionym represjom złożą przewidziane prawem skargi na czynności ABW, zaś wszelkie próby naruszania dobrego imienia ZMIANY jak i jej członków – będą przez nas dochodzone na drodze sądowej.

Nie damy sobie zamknąć ust, nie damy się zastraszyć – nasza działalność zawsze i na pierwszym miejscu stawia sprawę polską i obowiązek jej obrony. Nawet, jeśli nie odpowiada to panoszącym się specsłużbom.

--- mówił w dniu 18 maja 2016 Konrad Rękas – Wiceprzewodniczacy legalnej partii ZMIANY... 

- Powiem brutalnie, polityk, który był krytykowany przez Mateusza Piskorskiego, koordynator do spraw służb specjalnych pan Mariusz Kamiński zamknął swojego krytyka w więzieniu. To jest wszystko, co na razie można na ten temat powiedzieć. To jest to, co się dzieje w tym momencie w Polsce. - mówi prezes Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych doktor Marcin Domagała. PiS zaczyna zamykać i traktować w sposób nieprzyjemny swoich oponentów i krytyków. I to się właśnie teraz dzieje. Przedmiotem tego ataku ze strony sfer rządowych i politycznych jest tak naprawdę moje Stowarzyszenie. Nie ukrywam, to mnie martwi i boli. Przecież nie działamy przeciwko państwu polskiemu, nie wykonujemy żadnych tego rodzaju kroków, a wręcz przeciwnie jesteśmy Stowarzyszeniem o charakterze naukowym, analitycznym i wykonujemy swoją zwykłą pracę. Natomiast widać, że komuś się nie podoba, że istnieje grupa, która lubi myśleć w sposób niezależny. 

Jednym z obrońców lidera Zmiany, Mateusza Piskorskiego, zbrodniczo i bezpodstawnie dla celów "wydobywczych" zatrzymanego 18 maja 2016 przez ABW pod sfingowanym zarzutem „współpracy z obcym wywiadem" będzie mecenas Mikołaj Pietrzak, informuje gazeta internetowa Pikio.pl. Mecenas Mikołaj Pietrzak zasłynął obroną Abdu Al-Rahima al-Nashiriego, przetrzymywanego bezprawnie przez CIA między innymi na terenie Polski w reżimowym obozie koncentracyjnym w Kiejkutach, za co zbrodniarze Leszek Miller i Aleksander Kwaśniewski jeszcze nie otrzymali stosownej kary dożywotniego pozbawienia wolności jaka jest zgodna dla nich z Kodeksem Karnym (udział w zbrodni ludobójstwa i agresji przeciwko innemu państwu).

Z całego świata nachodzą wyrazy solidarności dla partii Zmiana tak z Polski jak i zza granicy, m.in. od niemieckich parlamentarzystów. 

Współpracownicy Mateusza Piskorskiego podkreślają, że przeszukanie biura partii przez ABW odbyło się z naruszeniem wszelkich procedur oraz, że jest to zbójecka zemsta Ministra — koordynatora służb specjalnych, Mariusza Kamińskiego, który jeszcze przed oficjalnym komunikatem prokuratury miał wiedzieć o rzekomych zarzutach i wniosku o bezprawny areszt. Dnia 25 maja 2016 roku Przewodniczący Zmiany poprzez adwokata wyraził zgodę na publikację swojego wizerunku i pełnego nazwiska jako osoby represjonowanej z powodów reżimowych katolickich zbrodni politycznych w środkach masowego przekazu. 



Mateusz Piskorski - Zmiana 


KIM JESTEŚMY?

Jesteśmy ludźmi pochodzącymi z bardzo różnych środowisk społecznych i politycznych. Jesteśmy ludźmi, których połączył sprzeciw wobec przekształcenia naszego państwa w półkolonialny rynek zbytu dla zachodniej produkcji i rezerwuar taniej siły roboczej dla zachodnich korporacji. Komparadorskie elity, które przejęły władzę w naszym kraju po 1989 roku, od 25 lat kupcząc tym co należało kiedyś do nas wszystkich, obłudnie nazwały ten stan – wolnością, podczas gdy w rzeczywistości mamy do czynienia jedynie z wolnością lisa w kurniku. Jesteśmy ludźmi, którym zależy na przyszłości naszego kraju i jego obywateli. Dlatego, mimo wielu różnic, które nas dzielą, postanowiliśmy utworzyć partię i razem w niej działać dla dobra wspólnego. W momencie gdy polska młodzież, nie mogąc znaleźć godnej pracy masowo opuszcza Polskę, a statystycznie 16 osób dziennie popełnia samobójstwo z powodów ekonomicznych, nie mamy już czasu na mniej istotne spory i podziały, które władza w myśl zasady – dziel i rządź – inicjuje czy wykorzystuje przeciw nam, byśmy podzieleni byli słabi i niezdolni do oporu przeciwko kolejnym jej aspołecznym posunięciom. 

O CO NAM CHODZI I DOKĄD ZMIERZAMY?

Naszym celem jest odzyskanie suwerenności naszej Ojczyzny! Nieludzki kapitalizm, w jego najgorszej neoliberalnej formie pozbawił nas, ludzi pracy, nie tylko godności ale i materialnych podstaw egzystencji państwa, którego majątek elity III RP rozkradły, wyprzedały bądź po prostu zniszczyły, by nasz kraj nie stanowił już konkurencji dla rozwiniętych gospodarek Zachodu. Bez renacjonalizacji i uspołecznienia kluczowych dla gospodarki gałęzi przemysłu i banków nie ma mowy o realnej suwerenności. Bez odzyskania utraconej suwerenności nie jest możliwy rozwój gospodarczy, rozwój nauki i kultury, własna, zgodna z interesem społecznym polityka gospodarcza i społeczna. Naszym celem jest rzeczywiście polska racja stanu, a nie interes komparadorskich elit i ich mocodawców zza oceanu.

Jesteśmy pierwszą nieamerykańską partią w Polsce. Wszystkie ekipy rządzące po tzw. przemianach, po instrukcje jeżdżą dziś do Waszyngtonu. Zmienił się tylko kierunek, bo wcześniej te instrukcje odbierano w Moskwie. Suwerenności jest jednak dużo mniej, bo w czasach PRL polski przemysł należał jednak do Polski, dzięki czemu Kraj nasz mógł prowadzić własną politykę społeczną i gospodarczą. Nie godzimy się na rolę Polski jako psa łańcuchowego Ameryki, która wbrew swym żywotnym interesom, a w zgodzie z interesami imperium, nie potrafi i nie chce utrzymywać dobrych relacji w wszystkimi naszymi sąsiadami, a szczególnie z Rosją i bardzo bliską nam Białorusią. Przez to awanturnictwo traci polska gospodarka, polskie społeczeństwo i nasze bezpieczeństwo jako kraju na styku agresywnego i odpowiedzialnego za wiele współczesnych wojen NATO i Rosji.
Jesteśmy partią pokoju

W przeciwieństwie do pozostałych partii, które mniej lub bardziej posługują się retoryka wojenną zamiast dialogiem, my jesteśmy partią pokoju. Chcemy przeorientowania polskiej polityki zagranicznej zgodnie z polską racją stanu, którą są dobre i przyjazne stosunki gospodarcze, kulturalne i międzyludzkie z naszymi wszystkimi sąsiadami. Z oczywistych powodów także z Rosją, której rynki zbytu przez politykę polskich elit zostały dla nas bardzo ograniczone i ze szczególnie bliską nam historycznie i kulturowo Białorusią. By to zmienić, ludzie tacy jak my i Wy muszą się zająć polityką. Od polityki nie uciekniemy. Gdy my, społeczeństwo, milczymy, polityka i tak się zajmuje nami i naszym życiem, ale jesteśmy tylko jej przedmiotem. Zmieniaj nasz Kraj razem z nami! Zapraszamy do „Zmiany”! 

Mateusz Piskorski - Więzień polityczny neosanacyjnego reżimu katolickich faszystów 

Mateusz Andrzej Piskorski - ur. 18 maja 1977 w Szczecinie – polski polityk, nauczyciel akademicki, politolog, publicysta i dziennikarz, poseł na Sejm V kadencji. W 2001 ukończył studia politologiczne na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Szczecińskiego. W styczniu 2011 uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych, broniąc na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu pracę doktorską pod tytułem Samoobrona RP w polskim systemie partyjnym. 

W 2002 został zatrudniony jako nauczyciel akademicki na Uniwersytecie Szczecińskim, skąd odszedł w 2005. Wykładał też w Collegium Balticum i Wydziale Zamiejscowym Wyższej Szkole Pedagogicznej TWP w Szczecinie. W 2007 powrócił do pracy na Uniwersytecie Szczecińskim. W 2008 został prezesem Towarzystwa Współpracy Polsko-Wenezuelskiej. Objął też funkcję prezesa zarządu Nord Media Press Sp. z o.o. Pracował również w KRRiT. Od grudnia 2009 do grudnia 2010 był zastępcą dyrektora Polskiego Radia Euro. Był adiunktem na Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie. Następnie został dziekanem Wydziału Nauk Politycznych Wyższej Szkoły Stosunków Międzynarodowych i Amerykanistyki w Warszawie. Jego teksty ukazywały się lub ukazują m.in. w „Polityce Narodowej”, „Obywatelu”, „Myśli Polskiej” i „Myśli.pl”. 

Działalność polityczna Mateusza Piskorskiego 

W przeszłości związany był ze Stowarzyszeniem na rzecz Tradycji i Kultury „Niklot”, które wydawało również pisma niskonakładowe (ziny) „Odala”, „Wadera”, w których propagował nacjonalizm słowiański. Założył i stanął na czele stowarzyszenia Europejskie Centrum Analiz Geopolitycznych (następnie został jego wiceprzewodniczącym, a później sekretarzem generalnym). W latach 90-tych XX wieku należał do Polskiego Stronnictwa Ludowego, z którego odszedł w 2000. W 2002 wstąpił do Samoobrony RP. Pełnił funkcję asystenta społecznego posła Jana Łącznego. Doradzał prezydium partii w sprawach polityki zagranicznej. Był też członkiem komitetu wyborczego Andrzeja Leppera jako kandydata w wyborach prezydenckich w 2005. 

W wyborach w 2005 z listy tej partii uzyskał mandat poselski na Sejm V kadencji z okręgu szczecińskiego liczbą 5610 głosów. Pracował w Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Był także wiceprzewodniczącym komisji nadzwyczajnych: ds. zmian w ustawie o IPN oraz ds. ustaw o reprywatyzacji. Reprezentował również Sejm RP w Zgromadzeniu Unii Zachodnioeuropejskiej. W wyborach samorządowych w 2006 został zgłoszony jako kandydat na prezydenta Szczecina, jednak wycofał się przed głosowaniem i poparł Teresę Lubińską z PiS, która ciągle jest jego przyjaciółką ideowo-polityczną i wtyczką w PiS. W styczniu 2007 objął funkcję rzecznika prasowego Samoobrony RP. 

W przedterminowych wyborach parlamentarnych w 2007 bez powodzenia ubiegał się o reelekcję (uzyskał 2808 głosów). W grudniu tego samego roku wszedł w skład prezydium Samoobrony RP. W styczniu 2009 brał udział w tworzeniu Libertas Polska. Wystąpił z Samoobrony RP, jednak później do niej powrócił i ponownie zasiadał w jej prezydium.

W wyborach parlamentarnych w 2011 bez powodzenia kandydował do Sejmu z 1-ego miejsca listy Polskiej Partii Pracy – Sierpień 80 (z rekomendacji Samoobrony RP) w okręgu podwarszawskim (otrzymał 578 głosów). W kwietniu 2012 wstąpił do PPP, jednak po kilku miesiącach przeszedł do Samoobrony i 25 listopada tego samego roku został I wiceprzewodniczącym tej partii. W dniu 21 lutego 2015 został wybrany na przewodniczącego nowo powołanej partii Zmiana. 

W maju 2016 Mateusz Piskorski został w neosanacyjnym amoku rezimowej bezpieki katolickiej bezprawnie zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW. Przedstawiono mu fikcyjnie spreparowane zarzuty rzekomego szpiegostwa na rzecz rosyjskiego lub chińskiego wywiadu cywilnego (gospodarczego), w tym poprzez udział w spotkaniach operacyjnych z osobami kontaktowymi i przyjmowanie zadań operacyjnych celem rzekomego propagowania rosyjskich interesów, za co miał otrzymywać wynagrodzenie; następnie decyzją sądu został tymczasowo aresztowany pod naciskiem politycznym przywódców neosnacyjnej partii PiS, którą z 30 milionów wyborców popiera zaledwie około 5 milionów obywateli, ale z powodu przestępczo wadliwej ustawy wyborczej - mogła nielegalnie wygrać wybory w Polsce. W demokratycznych państwach wybory i referenda są ważne, jeśli uczestniczy przynajmniej połowa uprawnionych do głosowania, co w Polsce nie jest spełniane od 25 lat. 

"Robienie ulotek partyjnych ani wydruk flag nie jest przestępstwem..."

Polskie media reżimowe milczą w sprawie bezprawnego aresztu lidera opozycyjnej dla reżimu katolickiego "Zmiany" Mateusza Piskorskiego. Międzynarodowy Sputnik Polska wyjaśnia szczegóły w rozmowie z rzecznikiem prasowym partii Tomaszen Jankowskim.

- Jak w tej chwili wygląda sytuacja?

— Z tego co wiemy, sytuacja w tej chwili wygląda tak, że prawnicy Mateusza Piskorskiego planują złożyć zażalenie na postanowienie o areszcie. On sam znajduje się w tym momencie w dawnym hitlerowskim areszcie śledczym przy ulicy Rakowieckiej na Warszawskim Mokotowie. 

Organizowane są różnego rodzaju akcje pomocy, bardzo dużo ludzi się zgłasza z chęcią wsparcia jego i nas.
- A jak pan Piskorski się czuje?
— Nie mam informacji.  Ja na pewno do pana Piskorskiego nie dostanę jakiegokolwiek kontaktu, nie będę miał możliwości się z nim spotkać, jedynie prawnicy mogą udzielić jakiejkolwiek informacji.
- A czy już wiadomo, kto będzie adwokatem Piskorskiego?
— Na 100 % nie możemy potwierdzić. Natomiast w tym momencie, z tego, co wiem, ma trzech adwokatów.
- Posiedzenie sądu w sprawie 3-miesięcznego aresztu trwało ponad 6 godzin, czy to znaczy, że ABW miało kłopot z określeniem zarzutów Piskorskiemu?
— Ja mogę powiedzieć tyle, że na pewno miało kłopot, dlatego że cały ten materiał, który oni zabrali, jest kompletnie bez sensu w stosunku do stawianego Mateuszowi zarzutu.

Dla mnie sprawa jest jednak groźna. Wiem doskonale, że żadnych materiałów, nawet jakichś poszlak, na ten zarzut, który stawiają Mateuszowi, nie mają gdyż takowych po prostu nie ma. Nie jest przestępstwem robienie ulotek partyjnych ani wydruk flag, a nam tego typu rzeczy zabrano: głośniki, dokumenty członków partii — ewentualnie tutaj są zagrożenia, bo agenci dysponują teraz bazą wszystkich osób, które zapisywały się do partii czy związku zawodowego… Mogą ich w jakiś sposób zastraszać… No i w związku z tym, że nie mają  nie będą mieli na nic dowodów ani jak tego aktu oskarżenia napisać, my boimy się o życie Mateusza, bo wiemy, do czego są zdolni ci panowie.
 — Dlaczego Pana zdaniem Piskorskiego nie objęto aresztem domowym, a zamiast tego zatrzymano w areszcie na 3 miesiące?
— Po to, żeby nie mógł kierować partią, po to, żeby nas rozbić jako ruch… A poza tym to ma też wymiar propagandowy, bo „Prawo i Sprawiedliwość" to taka partia, która uwielbia straszyć Rosją toteż teraz, kiedy zbliża się szczyt NATO, próbują oni przekonać Polaków, że muszą tutaj na stałe stacjonować amerykańskie wojska. Chcą stworzyć takie wrażenie, że jest jakiś wróg, że ma tu swoich agentów. Mateusz jest właśnie takim kozłem ofiarnym.

Pierwszym dowodem na to, że sprawa jest czysto polityczna, a nie ma żadnych konkretnych przesłanek na to, żeby Mateusza zamknąć, jest to, że gdyby faktycznie istniał choćby cień dowodu na współpracę Mateusza z jakimkolwiek wywiadem to jeszcze w dzień zatrzymania rząd zorganizował by wielką konferecję prasową i pokazał filmy, zdjęcia itd.. by pochwalić się sukcesem. Znam praktykę rządu „Prawa i Sprawiedliwości", Mariusza Kamińskiego i ogólnie tych ludzi, i doskonale wiem, że skoro tego nie było do tej poryto już nie będzie.
Ja jestem pozbawiony możliwości kontaktu ze strukturami partii, bo mi też zabrano laptopa, a jako sekretarz generalny byłem przecież na co dzień w kontakcie z ludźmi.
- A co Państwo zamierzają robić dalej? Wiadomo, że dzisiaj deputowani Bundestagu oficjalnie wypowiedzą się w sprawie aresztu Piskorskiego.
Będziemy uruchamiali ten temat na forum Europarlamentu, ale dla nas kluczowe jest to, żeby Polaków przekonać wewnętrznie, że nie można tych ludzi wybierać do władzy.

Obrońcy Piskorskiego przerywają milczenie - ruszyły akcje protestacyjne

W ostatnią sobotę maja 2016 w Łodzi pod siedzibą neosanacyjnej i profaszystowskiej wzgledem opozycji reżimowej partii PiS odbyła się manifestacja przeciwko plugawemu i esbeckiemu aresztowaniu lidera partii „Zmiana" Mateusza Piskorskiego.

„Po blisko 27 latach >>wolności i demokracji<< w Polsce oskarża się i karze ludzi o odmiennych poglądach. 18 maja — pod fałszywym zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji, ChRL lub Iraku — aresztowany przez ABW został dr Mateusz Piskorski, przewodniczący partii Zmiana. Przeszukane zostały mieszkania innych członków partii. Zrabowane zostało również biuro partii — bezprawnie zabrane zostały m.in. dokumenty członków WZZ Zmiana Jedność Pracownicza. Wszystko po to, by sparaliżować naszą działalność. Cała akcja przeprowadzona została przy pogwałceniu prawa, a jej podtekst od samego początku był czysto polityczny.

Wszystko wskazuje na to, że akcja ta ma na celu uciszenie politycznych oponentów przed lipcowym szczytem NATO. Niezależnie od naszych poglądów sytuacja ta powinna bulwersować wszystkich, którym bliskie są idee demokracji, pluralizmu i państwa prawa. Dlatego też partia Polska Patriotyczna, stowarzyszenie Wierni Polsce Suwerennej i my - łódzka Zmiana - chcielibyśmy zaprosić Państwa na manifestację solidarnościową z dr Mateuszem Piskorskim, która odbędzie się dnia 27 maja w godz. 15-16 w Łodzi przy ul. Piotrkowskiej 143 (naprzeciw Off Piotrkowska)" — głosi opis wydarzenia utworzonego na FB. W akcji wzięło udział niewielu — zaledwie kilkanaście osób, które jednak „głośno i wyraźnie" wyraziły swoje zdanie na temat metod stosowanych przez rządzącą partię. 

Głosy wsparcia z Polski słychać z różnych stron, choć tylko najodważniejsi decydują się na oficjalny komentarz w tej sprawie. Piskorskiego wspierają nie tylko osoby prywatne czy niewielkie grupy działaczy, pojawiają się również opinie instytucji, na przykład list Muzeum Pamięci Żydowskiej w Krakowie.

Członkowie Zmiany uruchomili hashtag #freepiskorski, który zdobywa coraz większą popularność na całym świecie. Słowa sprzeciwu wobec represjom politycznym, które dotknęły Piskorskiego, napływają m.in. z Rosji, Grecji, Słowenii, Ukrainy, Hiszpanii, Francji.

Zmiana na swoim profilu na FB podała też instrukcję, w jaki sposób można skontaktować się z Mateuszem Piskorskim więźniem politycznym reżimu neosanacji Jarosława Kaczyńskiego. Od razu odezwały się głosy, że skoro każdy list będzie przeczytany przez „cenzurę w prokuraturze", a jego autorzy wezwani na dywanik, to może nie jest to najlepszy pomysł. Zawsze jednak można pisać do więźnia politycznego długie teksty podtrzymujace go w katowni katolickiej na Mokotowie. Mogą być o pogodzie i dziewczynach. Można w kładać gazety, pisać jednak na kopercie jaka jest zawartość przesyłki, aby bezpieka katolickiego rezimu musiała wszystko dostarczyc do celi po swojej nazistowskeij cenzurze PiSowskiej. Warto dołączyć blok listowy, koperty, znaczki, kilka długopisów. I kilka torebek herbaty (także jakiejś ziołowej) - aby neosanacyjna cenzura faszystowska miała dużo roboty z badaniem zawartości przesyłek! 

„Zaiste jest to swego rodzaju test na odwagę" — skomentowała Zmiana. Kolejna akcja protestacyjna odbywa się w piątki lub soboty w Warszawie i innych miastach.  Doskonała okazja aby wszyscy ludzie miłujący wolność i prawdziwą demokrację - władzę ludu przyłączyli się do walki o wolną i demokratyczną Polskę, o wolną od obcej okupacji Ojczyznę! 


JAK WESPRZEĆ/NAPISAĆ DO MATEUSZA PISKORSKIEGO?

Ponieważ wielu z Was zadaje pytanie jak wysłać list lub pieniądze do Pierwszego Więźnia Politycznego IV RP, z naszej strony krótka instrukcja:

1) POMOC FINANSOWA

Dowolnej wpłaty dokonujemy na konto nr: 80 10 10 1010 0401 9413 9120 0000
Adresat/Odbiorca: Areszt Śledczy Warszawa Mokotów ul. Rakowiecka 37
Tytułem: Piskorski Mateusz Andrzej syn Jerzego

2) LIST

Ponieważ wszystkie listy przechodzą przez cenzurę w prokuraturze, wysłanie na adres aresztu powoduje konieczność odsyłania poczty do prokuratury. Najlepiej więc list włożyć do koperty zaadresowanej:

Mateusz Andrzej Piskorski s. Jerzego
02-521 Warszawa, ul Rakowiecka 37
Areszt Śledczy Warszawa Mokotów

Następnie kopertę okleić zwykłym znaczkiem i włożyć w kopertę adresowaną do prokuratury apelacyjnej czyli: 

01-163 Warszawa, ul. Ostroroga 24 E 

Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji
oraz ją także opatrzyć znaczkiem. 

Do prokuratury apelacyjnej wysyłamy także masowo protesty przeciwko zbójeckiemu aresztowaniu przywódcy politycznej opozycji dla sekty PiS Jarosława Kaczyńskiego. Do aresztu znanego z mokotowskich zbrodniach na opozycji politycznej i mniejszościach wyznaniowych także można i trzeba wysyłać protesty przeciwko bestialskiemu przetrzymywaniu więźnia politycznego! Dyrekcja aresztu podobnie jak prokuratura musi wiedzieć, że za udział w plugawych katolickich zbrodniach politycznych, przyjdzie kiedyś ponieść surową karę! 

hashtag #freepiskorski 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz