Parafia św. Maksymiliana w Oświęcimiu
Sprawa wykorzystywania seksualnego małoletniej uczennicy wyszła na jaw, gdy molestowana pokazała rodzicom screeny rozmów z messengera, które przeprowadzała ze zboczonym księdzem Szymonem C. Ojciec mówi, że ta informacja była dla nich życiowym szokiem. Wyznaje, że wstrząsu doznali jako rodzice, ale też jako gorliwie praktykujący katolicy. - Z niedowierzaniem czytaliśmy razem z żoną, co ksiądz napisał do naszej córki. Osoba dorosła, nawet z inną dorosłą nie powinna sobie pozwolić na taką rozmowę, a co dopiero z dzieckiem - wyznaje zbulwersowany ojciec.
Rodzice nastolatki niezwłocznie poinformowali o całej sprawie organy ścigania, przekazując wszystkie dowody świadczące o winie księdza - pedofila Szymona C. Informacja o niebezpiecznym, zboczonym księdzu, nauczycielu katechezy, szybko dotarła do dyrekcji szkoły podstawowej, w której on nauczał.
Magdalena Musiał-Zielińska, wicedyrektor szkoły, informuje:
- Po zgłoszeniu sprawy na policję i do parafii, natychmiast zgodnie z art. 85 Karty Nauczyciela ksiądz został zawieszony w obowiązkach i złożyliśmy wniosek o zastępstwo. Decyzją kurii dostaliśmy innego katechetę i zmniejszenie godzin religii z dwóch do godziny w każdym oddziale.
Dyrekcja oczekuje od kurii i prokuratury jawnego i szybkiego przeprowadzenia dochodzenia, a nie "zamiatania sprawy pod dywan".
Kuria Bielsko-Żywiecka niezwłocznie zwolniła z parafii duchownego Szymona C. i przeniosła go w miejsce odosobnienia, w którym będzie on przebywał do wyjaśnienia sprawy przez prokuraturę.
Prokuraturze najwidoczniej odpowiada taki środek zapobiegawczy wobec zboczeńca. Zamiast aresztu tymczasowego dla pedofila, zastosowano w stosunku do niego tylko dozór policyjny, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną i nakaz wstrzymania się pracy z młodzieżą. Jest to bardzo niezrozumiałe, bo zboczony ksiądz Szymon C. w dalszym ciągu może internetowo szerzyć treści pornograficzne z małoletnimi, namawiać małoletnich do kontaktów seksualnych. A przecież ciążą na nim zarzuty właśnie z paragrafu 200 a § 2:
"Kto za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej małoletniemu poniżej lat 15 składa propozycję obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej lub udziału w produkowaniu lub utrwalaniu treści pornograficznych, i zmierza do jej realizacji, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch”.
Wody w usta nabrał ks. Marian Kiszczak- proboszcz parafii św. Maksymiliana. Na pytania o księdza pedofila, zdawkowo odpowiada, że nie jest osobą upoważnioną do wypowiadania się na ten temat i odsyła rozmówców do Diecezji Bielsko-Żywieckiej. Kuria zaś wydała oficjalny komunikat:
- Delegat ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży Diecezji Bielsko-Żywieckiej skontaktował się z rodzicami pokrzywdzonej w celu przyjęcia zgłoszenia oraz zaoferował pomoc psychologiczną i duchową. Ksiądz Szymon Cz. został przez biskupa Bielsko-Żywieckiego zwolniony z parafii, odsunięty od pracy duszpasterskiej i od możliwości kontaktu z osobami małoletnimi. Pozostaje w odosobnieniu do dyspozycji prokuratury - informuje ks. Mateusz Kierczak, dyrektor Centrum Informacyjno -Medialnego Diecezji Bielsko-Żywieckiej.
Jednak w szkole podstawowej mówi się o wielu ofiarach księdza Szymona C. Po burzy wywołanej informacją o całej sprawie, pojawiły się głosy oburzonych i podejrzewających coś rodziców innych dzieci. Do tej pory nie zgłoszono jednak innych spraw, co najpewniej jest związane z szokiem po takich wstrząsających informacjach. Pozostaje tylko czekać aż emocje opadną i rodzice uświadomią sobie, że zgłoszenie organom ścigania spraw molestowań jest zarówno obywatelskim i rodzicielskim obowiązkiem.
Sprawa zbulwersowała całą oświęcimską społeczność. Kilka dni po ujawnieniu skandalu, grupka odważnych mieszkańców napisała ku przestrodze na murze parafii św.Maksymiliana: "Chrońcie swoje dzieci".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz