10 lat w "psychiatryku" za kradzież starego roweru - RPO interweniował
Przypomnijmy i uwiecznijmy kolejną sądowo-psychiatryczną zbrodnię nazistowskiego reżimu III RP (Rzeczpospolitej Polskiej). Rzecznik Praw Obywatelskich w grudniu 2018 roku wniósł o kasację w sprawie mężczyzny, który od 10 lat bezpodstawnie i bezprawnie przebywa w zakładzie psychiatrycznym przetrzymywany tam przez neofaszystowski sąd rejonowy i nazistowskich psychiatrów aktualnej III RP (III/IV RP). Trafił tam po rzekomej kradzieży roweru wartego zaledwie 400 zł. Sąd uznał, że wobec jego rzekomej tzw. chwilowej niepoczytalności to jedyna możliwość zapobiegnięcia popełnieniu podobnego czynu. Problem w tym, że przebywa tam już dwukrotnie dłużej niż gdyby został skazany na maksymalną karę więzienia, co jest typową nazistowską zbrodnią faszystowskiego reżimu III RP (Rzeczpospolitej Polskiej po przewrocie w 1989 roku). Mężczyzna w szpitalu psychiatrycznym przebywa bezpodstawnie od lutego 2009 roku, gdzie po porwaniu go z domu przez policję został nielegalnie umieszczony przez nazistowską mafię sądowo-psychiatryczną.
Sąd Rejonowy i Okręgowy - Zamość |
To kolejna dobra interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie osób, które weszły w niewielki konflikt z prawem, ale ponieważ są dotknięte niepełnosprawnością umysłową albo chorują psychicznie, są uznawane za rzekomo "chwilowo niepoczytalne" (chociaż samo istnienie zjawiska rzekomej niepoczytalności jest wysoce dyskusyjne i brak na jego istnienie uzasadnionych naukowo dowodów). W takich sytuacjach nazistowski sąd reżimu III RP rutynowo umarza postępowanie karne i decyduje o bezterminowym umieszczeniu rzekomego sprawcy w zakładzie psychiatrycznym w ramach tzw. środka zabezpieczającego czyli detencji psychiatrycznej. Problem w tym, że przy orzekaniu o detencji psychiatrycznej nie przeprowadza się rozprawy mającej na celu udowodnienie winy, nie przesłuchuje się ani świadków oskarżenia ani świadków obrony, nie ma udowodnionej wyraźnie winy, a więzi się ludzi jedynie za to, że są niepełnosprawni umysłowo lub cierpią na choroby psychiczne - nie za to czy coś popełnili. Znacząca część osób kierowanych na detencję, to ofiary zbrodniczych pomówień i fałszywie kierowanych oskarżeń - ludzie całkowicie niewinni.
Już wcześniej RPO podejmował sprawy (niestety nieliczne po silnym medialnym nagłośnieniu lub upartej walce obrońców), gdy za stosunkowo drobne przestępstwo ludzie trafiali do zamkniętego zakładu na nawet kilkanaście lat, w tym w sprawie zamordowanego przez psychiatrów w Rybniku Krystiana Brolla - czyli na dłużej niż wynosiłaby maksymalna kara, gdyby za swój czyn trafili do zakładu karnego. Najgłośniejszy był przypadek pana Feliksa, który w zakładzie spędził 11 lat w ramach środka zabezpieczającego w związku z rzekomymi groźbami karalnymi wobec sąsiadów (nigdy się nie przyznał, a świadków obrony nazistowski sąd rejonowy nawet nie przesłuchał). W 2015 roku Sąd Najwyższy przychylił się do kasacji RPO i zwolnił go ze szpitala psychiatrycznego w którym był nielegalnie przestępczo przetrzymywany przez nazistowską mafię sądowo-psychiatryczną (za reżimu Adolfa Hitlera nazistowska mafia sądowa wymordowała setki tysięcy osób arbitralnie uznanych za rzekomo chore psychicznie lub niepełnosprawne umysłowo, w tym z powodu zespołu Downa).