czwartek, 8 maja 2014

Wzywają papieża do porzucenia katolicyzmu

Wzywają papieża do porzucenia katolicyzmu 


Wpływowi  hierarchowie Greckiej Cerkwi Prawosławnej wezwali w 2014 roku wiosną papieża Franciszka do przyznania, że katolicyzm to herezja i schizmatyckie odstępstwo od prawdziwej wiary chrześcijańskiej. Hierarchowie greckiej Cerkwi uważają, że to właśnie oni zobowiązani są do „zawrócenia katolików z nieprawidłowej drogi, na której się znaleźli i z której sami nie są w stanie zejść”. Uważają, że to na greckich duchownych spoczywa obowiązek sprowadzenia wszystkich katolików „na łono prawosławnej Cerkwi-matki”. 

Grecka Cerkiew Prawosławna
Do porzucenia katolicyzmu, określanego mianem herezji katolickiej, i powrotu do prawosławia wezwali w kwietniu 2014 roku papieża Franciszka dwaj metropolici Świętego Kościoła Grecji. W obszernym, 120-stronicowym (w wersji greckiej) dokumencie, utrzymanym w surowym, krytycznym i ostrym tonie, metropolici: Dryinopolis, Pogoniani i Konicy – Andrzej oraz metropolita Pireusu – Serafin potępili zarówno samego papieża i jego urząd, jak i Watykan i kościół katolicki, a także „wszech-herezję” katolickiego ekumenizmu i gotowość innych kościołów prawosławnych do dialogu z Rzymem. 

Według pobożnych autorów dokumentu nauczanie kościoła katolickiego jest „wyraźnym bluźnierstwem wobec Ducha Świętego, stanowi wypaczenie nauki chrześcijańskiej i szatańską pychę, która opanowała Waszą Ekscelencję [tzn. papieża]”. Jednocześnie obaj hierarchowie zapewnili swego adresata, że kieruje nimi wyłącznie „czysta, szczera i bezinteresowna miłość chrześcijańska”, dodając, że czują się zobowiązani do „dołożenia wszelkich wysiłków, aby umożliwić katolikom powrót na łono prawowiernego, prawosławnego Kościoła-Matki”. 


Hierarchowie wyrazili również pogardę dla „wszech-herezji ekumenizmu” i potępili tych przywódców lokalnych kościołów prawosławnych, którzy są gotowi do dialogu z Rzymem zwyczajnie kolaborując z odstępczym, odpadłym od pierwotnej wiary chrześcijańskiej w wyniku schizmy w 1054 roku kościołem katolickim. Metropolici modlą się o nawrócenie przywódców i wiernych katolickich na prawowierną wiarę chrześcijańską jaką jest prawosławie nieskażone odstępczymi, heretyckimi i schizmatyckimi doktrynami watykańskimi. 

O tonie oczywistej wyższości nad odstępczymi heretykami katolickimi, w jakim utrzymany jest cały list, świadczy nawet forma zwracania się metropolitów do swego odbiorcy, którego tytułują jedynie „Jego Ekscelencja” (a nie Jego Świątobliwość, jak to jest przyjęte w światku  katolickim) i „Głowa Państwa Watykanu”. A potem, w 26 punktach oraz w obszernym wstępie i krótkim zakończeniu wymieniają różne ciężkie grzechy (przestępstwa), błędy i inne upadki papieża i papiestwa, łącznie z aferami związanymi z Instytutem Dzieł Religijnych (Bankiem Watykańskim). Ponadto wszędzie słowo „papas” (papież) pisane jest w cudzysłowie, co zdaje się wskazywać nie tylko na nieuznawanie tego tytułu, ale wręcz na pogardę względem niego jako tytułu związanego z nielegalną odstępczą herezją zwaną katolicyzmem. 

Wielostronicowy, antykatolicki i antypapieski list opublikowano także na stronie internetowej greckiej, cerkiewnej agencji informacyjnej „Romfea”. Z listem zapoznała się rekordowa ilość greckich internautów. Warto zaznaczyć, że większość zgadza się z jego treścią i popiera inicjatywę wpływowych metropolitów. A przedświąteczny czas, w którym pojawił się 89-stronicowy list (wersja łacińska), zapewne nie został wybrany przypadkowo. 

Mianem prawosławnych określa się tych chrześcijan z Europy Wschodniej, Egiptu i Azji, którzy przyjmują dogmatyczne orzeczenia pierwszych ośmiu soborów powszechnych (nie są więc wyznawcami herezji nestoriańskiej i monofizyckiej). W wyniku schizmy Focjusza (863) i Cerulariusza (1054) katolicy jako schizmatycy i odstępcy odłączyli się od Kościoła powszechnego, dziś znanego jako Prawosławny. Kościół prawosławny jest więc kościołem matczynym, pierwotnym, przedschizmatyckim, zróżnicowanym hierarchicznie, obejmującym różne organizacje zależne od kościołów krajowych, z „kościołem – matką”. 

W pierwszych dziesięciu wiekach istnienia chrześcijaństwa Kościół na Wschodzie i Zachodzie pozostawał w jedności. Jedność ta była zachowana, mimo że stopniowo narastały różnice zarówno w zakresie teologii, jak i praktyki liturgicznej. Podział, który nastąpił między chrześcijańskim Wschodem i Zachodem w XI wieku, został wywołany głównie wydarzeniami o kościelno-politycznym charakterze, chociaż u jego podstaw leżą także inne czynniki. W ciągu kolejnych dziesięciu wieków różnice między Wschodem i Zachodem pogłębiły się i dziś, co najważniejsze, są także istotne w zakresie dogmatyki.  

W wielu książkach prawosławnych, szczególnie pisanych w Grecji, w Rosji i w Serbii, o katolikach pisze się jako o odszczepieńcach od wiary prawdziwej, czyli prawosławnej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz