czwartek, 30 stycznia 2014

Pedofile atakują w Chorzowie

Pedofile atakują coraz częściej. Będzie gorzej


Jak rzekomo alarmuje od 2012 roku Komenda Główna Policji, z roku na rok przybywa ofiar przestępstw seksualnych, w tym ofiar księży pedofilów. ABH wspomina o tym od ponad 30 lat. W pierwszym kwartale 2012 roku było napaści seksualnych o 155 roku więcej niż w roku poprzednim, 2011. Przede wszystkim rośnie liczba ofiar pedofilów, którzy mimo istnienia specjalistycznych placówek, nie są poddawani odpowiedniemu leczeniu. W specjalnie zamkniętych oddziałach szpitalnych na terenie całego kraju leczonych jest ich tylko trzech. Prawda jednak jest taka, że nie ma skutecznych metod terapii preferencji seksualnych zwanych potocznie zboczeniami lub dewiacjami. Jedyną skuteczną terapią jest kastracja, usunięcie narządów płciowych, obcięcie jąder, także bardziej humanitarna kastracja chemiczna, ale po tych eunuchizujących zabiegach część pedofilów staje się dzieciobójcami, niejako z zemsty za pozbawienie popędu płciowego. 

Pedofile "przodują" w rankingu, ponieważ często po wyjściu z więzienia dalej wykorzystują dzieci.

GRAŻYNA PUCHALSKA Z KOMENDY GŁÓWNEJ POLICJI: "W ciągu trzech miesięcy doszło do 328 przestępstw pedofilii, gdzie ofiarami było 1332 małoletnich. Rok wcześniej takich ofiar było 847." 

Gdy pedofil-gwałciciel wyjdzie z więzienia, prawnicy i byli ministrowie oraz sądy mają związane ręce. Pedofilów jednak trzeba śledzić... 

Wyroki, za przestępstwa seksualne wobec dzieci odsiaduje tysiąc osób, 130 z nich są formalnie zdiagnozowani, jako pedofile. Leczeni są w oddziałach więziennych. Mimo, że przepisy od dwóch lat pozwalają na leczenie zamknięte takich przestępców, specjalistyczne oddziały świecą pustkami. Prawda jest taka, że jakieś szacunkowo 4-7 tysięcy księży i zakonników musiałoby się leczyć na tych oddziałach, aby nie zagrażać dzieciom w Polsce. Ilość katechetów i świeckich aktywistów kościelnych wymagających leczenia z pedofilii jest od wieków zatrważająca. 


W szpitalu w Choroszczy, w którym w 2011 roku taki oddział z pompą otworzył ówczesny premier Donald Tusk, leczą się zaledwie trzy osoby. W dwóch pozostałych (w Starogardzie Gdańskim i Kłodzku) pacjentów brak. Szpitale, w których są oddziały skarżą się na koszty utrzymania, które wynosi około 100 tysięcy zł miesięcznie.

GRAŻYNA PUCHALSKA Z KGP: "Z naszych obserwacji wynika, że przybywa przypadków, kiedy jeden sprawca przestępstwa seksualnego dopuszcza się czynów wobec kilkorga dzieci." 

Sytuacja jest absurdalna, a księża pedofile dostają zaledwie wyroki w zawieszeniu jeśli w ogóle trafią przed sąd. Tylko niewielu księży udaje się dzięki wyjątkowej determinacji rodziny i organizacji antypedofilskich doprowadzić do sądu, gdyż zwykle są bezkarni, tak jak ich polski szef arcybiskup Michalik, który w obłudzie pedofilskiej śmie twierdzić, że to małe dzieci i niemowlęta uwodzą księży pedofilów. Z jednej strony, szpitale utrzymują oddziały, które wydają się zbędne. Z drugiej jednak strony, samo skazanie i odsiedzenie przez pedofila wyroku nic nie zmieni, tylko odwlecze tragedię kolejnych pokoleń dzieci, które będą molestowane i gwałcone przez pedofila po wyjściu z więzienia. 

Jak ostrzegają specjaliści, zdiagnozowany pedofil, szczególnie ksiądz pedofil, który nie zostanie skierowany na leczenie, nadal będzie krzywdził dzieci. Potwierdzają to statystyki policji. Funkcjonariusze alarmują, że szczególnie w wakacje pedofile, w tym księża i zakonnicy pedofile, częściej atakują.

Specjaliści ostrzegają ponadto, że fala przestępstw wobec najmłodszych będzie się nasilać, dlatego społeczeństwo powinno być czujne.

Trzeba strzec dzieci przed księdzem, wikarym, ministrantami, katechetami, katolickimi aktywistami (harcmistrzami czy moderatorami kółek oazowych).... 

Pedofile w sieci mają dobrze 


Zaledwie dozór policyjny i poręczenia majątkowe w wysokości 1000 złotych zastosował prokurator wobec mężczyzny podejrzanego o ściąganie z internetu zdjęć o treści pornograficznej z udziałem osób małoletnich. Do zatrzymania doszło w Chorzowie podczas kolejnej ogólnokrajowej akcji pod kryptonimem „Roksana”skierowanej na zwalczanie przestępczości związanej z pornografią dziecięcą. W ramach tej operacji został zatrzymany mieszkaniec Chorzowa, budowlaniec, mąż nauczycielki i aktywistki katolickiej, ojciec dwóch nastoletnich córek, moderator grupy oazowej w kościele katolickim. Grozi mu 5 lat więzienia, ale nikt nawet nie pomyślał o przesłuchaniu nieletnich córek pedofila pod kątem tego, czy molestował swoje dzieci. Nie wiadomo dlaczego policja w Chorzowie zakłada, że posiadacz dziecięcej pornografii nie będzie akurat molestował swoich dzieci. Nie podano czy pornografia była pederastycznie pedofilska, bo wtedy rzeczywiście córki byłyby bezpieczne, jak tatuś jest pedofilem homoseksualnym. 

Działający w ramach operacji ogólnokrajowej policjanci z wydziału rzekomo kryminalnego chorzowskiej komendy wraz z funkcjonariuszami z KWP Katowice, znaleźli w komputerze chorzowianina zdjęcia zawierające treści pornograficzne z udziałem małoletnich. Informację o posiadaniu materiałów pornograficznych z udziałem dzieci, chorzowscy stróże prawa zdobyli przez pracę operacyjną. Zatrzymany to 29-letni mieszkaniec Chorzowa. Mężczyzna na co dzień jest pracownikiem firmy budowlanej, jednak aktywnie udziela się jako moderator oazy katolickiej, stąd brak aresztu dla zboczeńca seksualnego przez księży w Chorzowie krytego. Na podstawie zebranych materiałów stwierdzono, że zatrzymany ściągał nielegalną pornografię z internetu. Policjanci w sumie u mężczyzny zabezpieczyli ponad 1000 płyt CD oraz dwa twarde dyski komputera. Płyty i dyski zostaną poddane analizie przez biegłego sądowego. Biegły stwierdzi w jakiej ilości znajdują się na nich filmy i zdjęcia pornograficzne z udziałem osób poniżej 15 roku życia. Mężczyźnie przedstawiono zarzut z art. 202 § 4a kodeksu karnego. Prokurator wobec 29- latka zastosował zaledwie dozór policyjny i poręczenia majątkowe w kwocie 1000 złotych. Mężczyźnie za te przestępstwo grozi 5 lat więzienia. O badaniach seksuologicznych pod kątem skłonności pedofilskich jakoś zapomniano... Może to wstawiennictwo samego herszta chorzowskiej mafii pedofilskiej, Dariusza Pietrka i jego kamratów, Grzegorza Felsa, Piotra Nowakowskiego i innych z pedofilskiego portalu psychomanipulacja.pl??? 

Pedofil z Chorzowa zmuszał własne dzieci do prostytucji


Szok w Chorzowie! Jak się okazało po kilku miesiącach, zatrzymany przez policję internetowy pedofil gwałcił też własne dzieci oraz zmuszał je do prostytucji. - Z taką sprawą nie mieliśmy jeszcze do czynienia - twierdzą naiwnie funkcjonariusze policji z Chorzowa, ci sami, którzy od 25 lat nie chcą się zająć propedofilskim aktywistą kościelnym Dariuszem P z ulicy Grunwaldzkiej. Wówczas 62-letni mieszkaniec Chorzowa został zatrzymany w 2009 roku w ramach zorganizowanej przez Interpol międzynarodowej operacji o kryptonimie "Collection2". Śledczy wykryli, że przez wiele miesięcy kontaktował się przez internet z pedofilami z Europy Zachodniej i wymieniał się z nimi pornografią z udziałem dzieci. 

Podczas przeszukania jego mieszkania znaleziono dziesiątki płyt z takimi zdjęciami i filmami. W końcu na komendę policji zgłosiły się jego dwie byłe konkubiny, które zeznały, że mężczyzna gwałcił je, a także zmuszał do seksu 14- i 15-letnią córkę. Z relacji kobiet wynikało, że 62-latek zmuszał dziewczynki do prostytucji lub po prostu wypożyczał je zaprzyjaźnionym kolegom pedofilom. Tak widać modnie w Chorzowie, gdzie policja umarza zwykle sprawy przeciw pedofilskiej mafii Dariusza P., zupełnie tak, jakby kryła hersztów poważniejszych pedofilskich biznesów. Przesłuchane w obecności psychologa dzieci potwierdziły, że były zmuszane do takich praktyk. - Na wniosek prokuratury mężczyzna został aresztowany, ale zaledwie na 3 trzy miesiące, grozi mu 15 lat więzienia - mówi komisarz Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji. takie wysokie wyroki jednak w Polsce nie zapadają, zwykle kończy się na 2-3 latach więzienia albo na wyroku w zawieszeniu, szczególnie jak pedofilem jest katolicki ksiądz. Śledczy szukają mężczyzn, którzy uprawiali seks z córkami zatrzymanego pedofila. 

Pedofile wychowują dzieci, bo prawo im na to pozwala


Każdego roku wedle danych na 2012/2013 rok ponad 600 osób w Polsce zostaje skazanych prawomocnie za pedofilię, a drugie tyle wychodzi na wolność po odbyciu kary lub jej części. Wychodzą i wracają do domów, by wychowywać dzieci, swoje lub swoich konkubin. Tylko w rzadkich przypadkach sąd rodzinny ma okazję sprawdzić, czy wciąż stanowią zagrożenie i ograniczyć albo pozbawić ich władzy rodzicielskiej. Nie ma bowiem przepisu, który pozwalałby wszczynać takie postępowania z urzędu. To przez dziesięć lat 6000 pedofilów, a przez 30 lat 18 tysięcy ujawnionych pedofilów po odbytych wyrokach za dzieciojebstwo... Licząc ostrożnie po dwoje dzieci na jednego sprawcę, to obszar 36 tysięcy dzieci zagrożonych w rodzinach i konkubinatach przez pedofila po odbyciu kary więzienia... Wielu pewnie nie szuka obcych dzieci, wystarczą im dzieci własnych żon i konkubin oraz swoje własne do których ciągle mają pełnię praw rodzicielskich. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz