wtorek, 16 grudnia 2014

Wolny rynek - niewolnictwo faszystowskie

W Polsce wolny rynek powoduje powrót do niewolnictwa


Od 1989/1990 roku żyjemy w kraju coraz bardziej faszystowskim i niewolniczym. Nie dlatego, że ktoś podpalił jakąś tęczę czy budkę przy ambasadzie Rosji. Żyjemy w kraju faszystowskim, bo elity państwa zwanego polskim tworzą absurdalne prawa społeczne , które faworyzują instytucje, a degradują obywatela do roli niewolnika faszyzmu katolickiego. Państwo polskie i jego instytucje, które swoimi prawami degraduje obywateli nie zasługuje na szacunek obywateli. Takie faszystowskie państwo polskie jest państwem szkodliwym i dla zwolenników lewicy jak tych, którzy serca mają bardziej po prawej stronie. Taki system jest tak samo szkodliwy jak mafia, ustrój niewolniczy nazizm oraz faszyzm. Takie państwo polskie powoduje, że w społeczeństwie zaczynają dominować wilcze prawa, rozbój na słabszych obywatelach, a to po pewnym czasie oznacza społeczny rozpad i koniec cywilizacji. 


Najwyższa już pora zdać sobie sprawę z tego, że niekontrolowany kapitalistyczny wolny rynek musi doprowadzić do niewolnictwa, jest tworzeniem ustroju niewolniczego na wzór państw faszystowskich, takich jak Hiszpania Franco, Chile Pinocheta czy Niemcy Adolfa Hitlera. Jednak kraj zwany Polską dalej w to szaleństwo dzikiego i upadlającego godność ludzką kapitalizmu iści nie powinien, bo skończymy krwawo jak Jugosławia czy Syria. Kraje demokratycznej Europy ustaliły pewne ekonomiczne normy minimalne, które każdy pracujący obywatel otrzymuje za świadczoną pracę. I nie jest to jakiś eurokomunizm jak bredzą czuby z rozbójniczych kapitalistycznych mafii tylko gospodarka rynkowa, na której różne zawody są różnie wynagradzane, przykładowo lekarz na etacie musi zarobić więcej niż sprzątaczka na etacie. Jednakże mądrym posunięciem państw ekonomicznie rozwiniętych jest stawka podstawowa, płaca minimalna, poniżej której żaden obywatel pracować nie powinien, a nawet jest to surowo karane. Stawka podstawowa, płaca minimalna, jest wypadkową pewnych płatności obywatelskich, jak chociażby cen energii, wynajęcia mieszkania (mało ludzi ma własne mieszkanie w krajach rozwiniętych) oraz podstawowych opłat dla norm żywieniowych. 

Dlatego rynki zachodnie działają mimo kryzysu, gdyż gospodarka obrotowa czyli ta polegająca na utrzymaniu wysokiej ilości sprzedaży napędza gospodarkę, a ta niezaspokojona konsumpcją stale od nowa tworzy miejsca pracy. Gospodarki te starają się balansować na granicy równości prawa, by zabezpieczyć jednostkę jaką jest obywatel oraz korporację, by ta mogła w miarę nieskrępowanie się rozwijać w sferze gospodarczej, ale nieskrępowanie nie znaczy kosztem obywateli, kosztem życia i zdrowia ludzi. W Polsce faszystowskiej powstałej w czerwcu 1989 do czynienia mamy z systemem faszyzującym i coraz bardziej faszystowskim, podporządkowującym obywatela do zasad ekonomicznych i politycznych, a nie odwrotnie. W Polsce ten system polityczno-gospodarczy jest szczególnie niekorzystny nie tylko dla pracowników ale dla małych rodzinnych firm również oraz dla polskich przedsiębiorców. Brak kapitału obrotowego powoduje w tych firmach zatory płatnicze, a zator spowodowały wielkie korporacje, głównie te energetyczne i deweloperskie, zachodnie, które praktycznie nie płacą podatków. To właśnie bardzo wysokie koszty energii i opłat za wynajem mieszkania, które swoją wartością często przekraczają, wartość płacy minimalnej, powodują, ze Polska się nie rozwija, a miliony ludzi są gnębione i nękane przez faszystowski aparat represji. 


Staliśmy się jak dzika Afryka rynkiem zbytu towarów gorszej jakości dla wielkich korporacji zachodniego kapitalizmu, który na Polsce pasożytuje. Najgorsze jest to, że ani system prawny ani polityczny nie gwarantuje nam nawet trochę podobnych praw, jakie na co dzień mają choćby obywatel innych krajów stowarzyszeniowych w Europie w formie Unii Europejskiej. Politycy katolicko-faszystowscy, którzy często wywodzą się elit urzędniczych (nauczyciele, akademicy i prawnicy i urzędnicy państwowi, itp.) nie mają pojęcia o nowoczesnej, współczesnej ekonomi, ani tym bardziej świadomości politycznej, jak ważny dla spokojnego rozwoju państwa jest otwarty na obywatela polskiego system prawny jakim jest prawdziwa demokracja. Dlatego też często mamy do czynienie w Polsce z głupim, niespójnym i szkodliwym społecznie prawem, tworzeniem norm prawnych, które u swych podstaw nie dbają o dobro obywatela ani Narodu Polskiego ale forują kasty urzędnicze lub kasty ekonomiczne albo co gorsza kasty polityczne czy wręcz mafie gospodarcze. Takie państwo musi się rozpaść, zwłaszcza wtedy, kiedy obok są państwa rozwijające się które również się starzeją i chętniej przyjmą do pracy młodych wykształconych sąsiadów z kraju europejskiego, gdyż od jakieś dekady zauważyli, że nad przybyszami z krajów arabskich i Bliskiego Wschodu, w tych państwach nie ma dostatecznej kontroli, gdyż różnią się zbyt mocno kulturowo i etnicznie. 

Prawie 2 milionowa polska emigracja w Wielkiej Brytanii świadczy dobitnie o tym, że Polacy są szanowanymi pracownikami. Nie chorują, a jak spadnie 2 cm śniegu normalnie przychodzą do pracy (podczas gdy Brytyjczycy biorą wolne). Tam następuję swoista symbioza z pracodawcą, gdyż Polak szanuje pracę, która pozwala mu godnie żyć i bez stresu się rozwijać, o czym nie może w Polsce nawet pomarzyć. Polski brak norm na rynku pracy oraz stworzona przez faszystów z AWS - SLD - PiS - PO - PSL degrengolada urzędniczo – prawna tworzy podłoże do pracy niewolniczej. Jest tak, gdyż w kraju, w którym nie ma norm podstawowych, a poziom konsumpcji będzie malał (bo ludzie za mało zarabiają, a kraj się starzeje i wyludnia) naturalną, rzeczą będzie, że właściciel ratując własną firmę, która stoi na krawędzi, zaryzykuje i zdecyduje się nie płacić za pracę najemnemu pracownikowi. Bo co taki kapitalista katolicki ma do stracenia? Tak samo ojciec rodziny, która staje na krawędzi głodu i biologicznego przetrwania, bez opieki instytucjonalnej, która reguluje normy społeczno-prawne zdecyduje się na kradzież żywności w obliczu głodu. To już w historii przerabialiśmy, dlatego nie rozumiemy braku jakiejkolwiek refleksji partii politycznych i grup tworzących państwo polskie.

Głupie prawo katofaszystowskie będzie jeszcze głupiej stosowane przez zwyrodniałych urzędasów, w państwie gdzie nikt nie czuje się doceniony i właściwie oceniony. Przykładem jest praca zdeformowanej policji i prokuratur oraz jeszcze bardziej zwyrodniałych sądów. Kiedy wprowadzono kary za jazdę po spożyciu alkoholu rowerem, więzienia nagle zapełniły się rowerzystami, bo radiowozy policyjnych półgłówków nie musiały jeździć (nie traciły paliwa, na które policję nie stać). Ustawiały się w ciemnej osiedlowej uliczce i robiły ponad normę wyłapując stworzonych przez prawodawcę „przestępców”. Prokuratorzy i sądy „wyrabiały” normy na przestępczości, którą stworzyły grupy głupich polityków związanych z mafiami kapitalistycznych oszustów i wyzyskiwaczy. Sędziowie i prokuratorzy oraz policjanci opłacani z naszych podatków, nie podejmują ryzyka walki z prawdziwą przestępczością zorganizowaną, bo kto za kiepskie pieniądze nadstawi „głowę”, kiedy tyle samo płacą za „wiejskiego pijaczka na rowerze”? Skorumpowanych sędziów, komorników, prokuratorów powinno się niezwłocznie odwoływać z zajmowanych stanowisk, a Prezydent, który mianował jakiegoś łapówkarza czy kretyna na sędziego, powinien być karany przynajmniej grzywną z własnej pensji... 

Kolejnym przykładem tworzenie przestępców ponad miarę jest chory i patologiczny system alimentacyjny. Dla przykładu w Niemczech stworzono system tabel, a wysokość alimentów zależy od dochodu miesięcznego i od wieku dziecka, a nie jak w Polsce od "widzimisię" pijanej sędziny. W Polsce katolicko-faszystowskiej bierze się to wszystko z sufitu i chciejstwa i pomylenie umysłowego sędziego. Nietrudno sobie wyobrazić, że w kraju, w którym każdy z rodziców, który zarabia 1300 zł (jak ma pracę) po rozwodzie, gdy nagle z jednego gospodarstwa domowego robią się dwa (czyli koszty rosną podwójnie), utrzymanie i egzystencja staje się dla tej rozpadającej się rodziny tyglem nienawiści i krzywd z powodów ekonomicznych. Bo ktoś w tej rodzinie z głodu i na ulicy zostać musi, albo ojciec, albo matka, albo co gorsza dzieci. Na kogo trafi na tego bęc, a dzieje się tak, bo państwo polskim zwane umywa złodziejskie ręce od tworzenia mądrych i życiowych zasad prawnych. Państwo umywa ręce i ma to głęboko gdzieś, co najwyżej dzieci posyła to patologicznych rodzin zastępczych, które dostają pieniądze o jakich normalni biedni rodzice nie mogą nawet pomarzyć. Używa się nagminnie głupiego faszystowskiego straszaka, że niepłacącego alimenty ojca, wyrokiem sądu zamknie w więzieniu.  Tym oczywiście jeszcze bardziej utrudni mu wejście na rynek pracy i koło nieszczęścia z powodów ekonomicznych się zamknie, co zresztą zwiększa znacznie liczbę samobójstw. Dziś nawet kasjer w markecie musi dostarczyć zaświadczenie o niekaralności, bo korporacja chce się zabezpieczyć na wszystkie możliwe sposoby, zatem alimenciarza kryminalisty już nikt nie zatrudni. 

W normalnym kraju alimentami powinny zajmować się sądy cywilne i komornicy, bo kiedy w sferę niekryminalną wkracza prawo karne, to z tego musi wyjść nieszczęście na miarę reżimu faszystowsko-katolickiego kapitalizmu. Dla przykładu spór o niezapłacone rachunki miedzy firmami i korporacjami toczy się w sadzie cywilnym, dlaczego więc spór o niezapłacone rachunki (alimenty) miedzy ewentualnym dłużnikiem, a wierzycielem kończy się na sali sądu karnego? Tym bardziej, że za długi nie powinno się z godnie z europejskimi normami zamykać w więzieniach. Czy jeżeli urzędnik skarbowy doprowadzi do upadłości naszą firmę rodziną kończy się to na sali sądu karnego? Nie, to sąd cywilny przyznaje odszkodowanie. To właśnie te różnice w traktowaniu spraw podobnych, pokazują jak daleko faszystowskiej Polsce jest do demokracji. W demokracji także na wybory musi przyjść przynajmniej połowa uprawnionych do głosowania, inaczej wybory automatycznie są nieważne. W demokracji ludzie w referendum decydują o zmianie wysokości podatków, wypowiedzeniu wojny Afganistanowi czy zmianie wieku emerytalnego. Żaden polityk nie działa bez zgody swoich wyborców w danej sprawie. 

Jeżeli niepracujący ojciec nie może płacić alimentów, a pracująca matka ma pracę, to ten ojciec powinien być zobowiązany do opieki przez kilka godzin dziennie nad swoim dzieckiem, a gdyby tego zaniedbał, wtedy powinno dopiero wkraczać prawo karne. Bo byłby to już czyn przeciwko zdrowiu tego małego obywatela. W faszystowsko-katolickiej Polsce jednak jest odwrotnie, bo to niemoc ekonomiczna podlega prawu karnemu, a odpowiedzialność społeczna w ogóle nie jest w ten sposób kodyfikowana. Dlaczego Polki w krajach rozwiniętych mają często pracę jako babysitter? Bo tam zostawienie nieletnich bez opieki to poważne przestępstwo i trzeba wynająć opiekunkę jak się wychodzi do pracy. Przyczyną wszelkich patologicznych zachowań antyspołecznych, w środowiskach niepatologicznych (czyli ludzi normalnych) jest bieda ekonomiczna i głupota rządzących krajem faszystów kościelnych, która niemoc ekonomiczną piętnuje jako przestępstwo. Przykładowo w polskiej patologii rodzinom  biednym odbiera się dzieci, a opłaca jakieś bandyckie rodziny zastępcze które żyją sobie z terroryzowania i torturowania cudzych dzieci dostając za to pensje i tysiące złotych na trzymanie w niewoli i tłamszenie oraz pedofilowanie skradzionych dzieci. Takie postrzeganie zasad współżycia to patologia godna Adolfa Hitlera z katolickiej Trzeciej Rzeszy. Niestety w Polsce, wśród urzędników opłacanych z podatków tych biednych ludzi, to dość powszechna zasada. 

Amazon Polska - Niewolniczy wyzysk za głodowe stawki
Kraj, który z ubóstwa robi przestępstwo, to kraj faszystowski i antyspołeczny, kraj rządzony przez bandycką mafię znaną z licznych kolejnych inicjałów AWS, SLD, PiS, PO, PSL. Jak pokazuje polskie życie publiczne, do  partii politycznych zapisują się ludzie trwale bezrobotni, a to tam powinni być liderzy społeczni z pomysłem na kraj lub region. Jednak w Polsce katofaszystowskiej ludzie w ten sposób liczą na zmianę swojego losu ekonomicznego, a celem działań liderów społecznych powinna być poprawa losów mas, a działania ich mają zmieniać życie społeczne na lepsze. Dlatego demokratyczna partia polityczna powinna mieć wszelkie znamiona elitarności i charakteryzować się tym, że jej członkowie, to obywatele, którzy już czegoś dokonali. Choćby w swoim lokalnym środowisku, ale w Polsce partie to wylęgarnie cwaniaków i ludzi nie mających pojęcia o niczym z wyjątkiem rabowania, a co dopiero o zrządzaniu społeczeństwem. Więc czego się po takich zbójach politycznych można spodziewać jak nie kolejnego pomysłu na to jak z poselskiego etatu wyprowadzić kasę na benzynę do samochodu którego się nawet jeszcze nie ma? 

Kiedy kobieta legalnie  pracuje, zwijając cukierki ręcznie i  zarabia  3 zł na godzinę i jest to norma, a bochenek chleba kosztuje 2,50 zł to znaczy, że żyjemy w kraju faszystowskim i niewolniczym, w hitlerowskim państwwku rządzonym przez zauszników katolickiego kleru i stosujących brutalne tortury w obozach koncentracyjnych w Starych Kiejkutach agentów zbójeckich obcych państewek żyjących jak bankruci na kredytach. Najwyższa  pora to sobie uświadomić i nazywać ustrój polityczny po imieniu, bandyckim faszyzmem, niewolnictwem, katofaszyzmem, klerofaszyzmem. Uświadommy sobie, że w takim systemie, kolejny przedsiębiorca by sprzedać swoje cukierki będzie zmuszony zatrudnić pracowników za 1 złotówkę na godzinę, a kolejny już będzie zmuszony zatrudniać na pracę niewolniczą, za obiad i kanapki na kolację, a w ramach premii dołoży 10 cukierków dla dzieci. Tak jest skonstruowany niewolniczy faszystowski system polityczny III RP zwany Polską który wymusza właśnie takie zachowania, a także pozwala na taką masową nieprawość. Zachowania, które równają w dół, gdyż nie ma granicy oddolnej za, którą nie wolno posunąć się już nikomu w bestialstwie wyzysku drugiego człowieka. 

Niestety brak podstawowych norm oddolnych dla wszystkich, i dla pracowników i dla pracodawców,  powoduje degradację społeczeństwa, a  przewaga norm prawnych na rzecz zbójeckich i mafijnych korporacji katofaszystowskich i patologicznych urzędów nad obywatelem w połączeniu z brakiem oddolnych norm ekonomicznych to ukryty totalitaryzm, faszystowska zbrodnia na Narodzie Polskim. Kiedyś podczas strajków solidarnościowych, rzecznik Jerzy Urban mówił o dawnej PZPR – partia się wyżywi! Dziś to samo można powiedzieć o wszystkich politykach tego kraju. – Politycy i ich skorumpowane partie się wyżywią! Jednakże, jak uczy historia francuskiej rewolucji oraz październikowej rewolucji, syty brzuch nie chroni przed utratą głowy, kiedy prosty lud podniesie bunt i zmiecie tę zwyrodniałą kapitalistyczną hołotę z tej ziemi. I o tym radzimy pamiętać wszystkim szumowinom politycznym ze wszystkich partii władzy stojących chwilowo przy korycie dla politycznych świń, które zapomniały, że mają służyć Narodowi Polskiemu, a nie obcym faszystowskim korporacjom bezpodstawnie zwalnianym z podatków. Jest jeszcze czas by się opamiętać tam na Wiejskiej przy świńskich korytach politycznych...  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz