wtorek, 11 grudnia 2018

Jan od Boga molestował ponad 500 kobiet

Słynny pseudo uzdrowiciel katolicki "leczył" seksem oralnym, gwałtem i obmacywaniem. Ludzie w szoku! 


Afera seksualna z Janem od Boga zatacza coraz większe kręgi. Brazylijczycy są zszokowani oskarżeniami, jakie padły pod adresem popularnego katolickiego pseudo uzdrowiciela Joao de Deusa (Joao Teixeira de Faria, ur. 24 czerwca 1942 roku) znanego w Polsce jako Jan od Boga. Doniesienie na policję złożyła początkowo grupa dziewięciu kobiet, które utrzymują, że 76-letni katolicki znachor (leczył katolickim Duchem Świętym) wykorzystywał je seksualnie podczas "terapii", mającej rzekomo na celu wyleczenie z depresji i innych chorób. Po programie telewizyjnym zgłosiły się kolejne pacjentki, które także opowiedziały o tym jak były zmuszane do seksu z podstarzałym uzdrowicielem katolickim (po dwóch daniach było ich już razem 12 sztuk, po trzech dniach 78 z samego Stanu Goias, a po pięciu dniach od upublicznienia afery policja ma do przesłuchania ponad 200 ofiar, które się zgłosiły). W dniu 13 grudnia jest już 500 zgłoszeń otrzymanych przez dwa zespoły prokuratorskie i wniosek prokuratury o areszt do sędziego stanu Goia. Do dnia 15 grudnia 2018 zarejestrowano na wideo 335 zeznań, które nie są przedawnione i mają wartość dla oskarżenia. Dobrze, że większość pacjentów ów Jan od Boga przyjmował grupowo, a tylko nielicznych indywidualnie. Może jednak lepiej było robić tylko seanse grupowe, przynajmniej nie byłoby zarzutów z seksownych terapii indywidualnych sam na sam z ponętnymi pacjentkami,  w tym z 13-letnią dziewczynką.

Śledczy w Brazylii zapraszają ofiary Jana od Boga do kontaktu: 


Wstępne zgłoszenie do Goias na adres e-mail: denuncias@mpgo.mp.br 
Telefonicznie: Ministério Público de Goiás – (62) 3243-8000 
(języki najlepiej: portugalski, angielski, niemiecki)
Treść polskiego emaila można przetłumaczyć przez Google translator lub w najbliższym konsulacie czy ambasadzie Brazylii...

Potem zostanie uzgodniony sposób i czas przesłuchania z pomocą połączenia audio-wideo, a całe zeznanie zostanie zarejestrowane jako policyjne nagranie wideo dla celów śledczych. W razie problemów pomoże najbliższa ambasada lub konsulat Brazylii. 

Jan od Boga - Uzdrowiciel z Maryją i Ignacym Loyolą w tle - molestował ponad 200 kobiet

Afera związana z 76-letnim uzdrowicielem wybuchła w pierwszym tygodniu grudnia 2018 roku po publikacji materiału w brazylijskiej stacji Globo Television obciążającego katolickiego znachora. Wśród kobiet, które zarzucały molestowanie słynnemu Joao de Deus (John of God) czyli Janowi od Boga, była m.in holenderska choreograf Zahira Leeneke Maus. Pozostałe kobiety pozostały anonimowe dla mediów, wstydzą się teraz swoich mężów. W Brazyli powszechna jest wiara, że kobiety chorują z powodu niezadowolenia seksualnego, braku orgazmów, a podobnych seksoterapeutów jest tam więcej niż w Polsce. Zabawna jest w tym kontekście afery seksualnej popularność tego katolickiego terapeuty duchowego leczącego katolickim Duchem Świętym na sposób katolickich charyzmatyków wśród polskich wycieczkowiczów podróżujących do Brazylii do owego Jana od Boga. 

Pacjentki 76-letniego katolickiego uzdrawiacza twierdzą, że zmuszał je do masturbacji i seksu oralnego, wkładał ręce w majtki i ordynarnie obmacywał, zmuszał do trzymania swojej magicznej "różdżki" w dłoniach i w ustach. Pacjentkom wmawiał, że jedyny sposób na przekazanie „oczyszczającej energii” od Boga. Holenderka oskarża Brazylijczyka także o gwałt, co dodaje sprawie pikanterii. Joao de Deus zwany w Polsce Janem od Boga wedle oskarżycielek molestował swoje ofiary od 2010 roku w swoim „duchowym szpitalu” w tzw. Casa Dom Ignacego Loyoli w miejscowości Abadiania, niedaleko stolicy kraju, Brasilii (110 km od Brasilii). Jednej z metod jakich formalnie używa to tak zwana psychochirurgia znana też jako chirurgia fantomowa, a normalniej chodzi o znachorskie czy szamańskie oczyszczanie aury przy którym zwykle nie dotyka się pacjentów, a przynajmniej tak być powinno. 

poniedziałek, 3 grudnia 2018

Ksiądz Jankowski gwałcił dzieci

Ofiara Jankowskiego popełniła samobójstwo zostawiając list! 


Od wielu lat pojawiają się informacje o pedofilskich przestępstwach księdza prałata Henryka Jankowskiego. Choć papieski prałat Henryk Jankowski nie żyje już od 2010 roku, to na jaw wychodzą kolejne ohydne czyny, których się jak to typowy ksiądz dopuszczał. Jeden z nich kosztował życie 16-letniej Ewy. Według koleżanki 16-latki, zgwałcona przez księdza dziewczynka zaszła w ciążę i popełniła samobójstwo. Zostawiła list, w którym oskarża księdza Henryka Jankowskiego. 

Ksiądz pedofil prałat Henryk Jankowski w swoim mieszkaniu na plebani

- Nie będę miała dziecka Jankowskiego. Może teraz uwierzycie, że zostałam zgwałcona - tej treści list przed laty zostawiła 16-letnia Ewa. Historię nastolatki, która padła ofiarą chorych żądz księdza Henryka Jankowskiego, przybliża na łamach "Dużego Formatu" Barbara Borowiecka - inna ofiara legendarnego kapelana "Solidarności". 

Barbara Borowiecka w rozmowie z dziennikarzami odsłania obraz rodem z horroru. Księdza-drapieżnika, polującego na ulicach Gdańska na swe nieletnie ofiary. Kobieta odsłania traumatyczne wspomnienia, którymi przez lata z nikim się nie dzieliła. Opowiada o tym, jak ksiądz Henryk Jankowski dopadł ją po raz pierwszy, jak chciała odebrać sobie życie i jak samobójstwo popełniła jej 4 lata starsza koleżanka Ewa.

Ewa była jedną z ofiar księdza prałata Henryka Jankowskiego, prywatnie bliskiego przyjaciela Karola Wojtyły z Wadowic, który w latach 1968-70 był wikarym w kościele pobliskim w stosunku do kościoła św. Barbary. Ksiądz Henryk Jankowski brutalnie zgwałcił 16-latkę, a ta zaszła w ciążę. Dziewczynka opowiedziała o tym 12-letniej Basi słowami "przez Jankowskiego mam problem". - Potem zaczęła popłakiwać, na koniec nie wychodziła z domu, tylko siedziała w oknie. Potem skoczyła - mówi w rozmowie z "Dużym Formatem" Borowiecka.