czwartek, 26 marca 2015

Ksiądz pedofil Wojciech G skazany na 7 lat więzienia

Ksiądz pedofil Wojciech G skazany na 7 lat - wyrok skandalicznie niski! 


Sąd w Wołominie skazał w środę, 25 marca 2015 roku na siedem lat więzienia księdza pedofila Wojciecha G., który dopuścił się szeregu czynów pedofilskich na Dominikanie, gdzie przebywał jako zakonnik w latach 2009-2013, oraz przynajmniej dwóch w Polsce. Taki wyrok zaproponował sam skazany, dobrowolnie poddając się karze, a co za tym idzie przyznając się przed sądem do winy. Prokuratura przystała na tę propozycję, a sąd ją zaakceptował, co jest międzynarodowym skandalem, bo Prokuratorzy i rząd Dominikany domagali się najwyższego możliwego wymiaru kary - w Polsce to 15 lat pozbawienia wolności. Ponadto pedofilski ksiądz ma zapłacić pokrzywdzonym w sumie 155 tysięcy zł zadośćuczynienia, chociaż za zbrodnie kamrata powinien zapłacić zakon michalitów, który wiedział o skłonnościach swojego zboczonego księdza zakonnego z powodu których przeniósł go na misję do odległej od Polski Dominikany - jak większość tak zwanych misjonarzy. 


Działacze antypedofilscy przyznają, że fakt, iż Wojciech G. był księdzem ułatwił mu praktykowanie swoich zboczonych skłonności, a cześć uważa, że nawet i tylko siedem lat więzienia wyrok będzie przestrogą dla tych wszystkich księży i zakonników, którzy chcieliby wykorzystywać stan kapłański, by uprawiać ten plugawy proceder. Zgadza się, że czyny pedofilskie dokonywane przez przedstawicieli katolickiego i protestanckiego kościoła w wielu krajach, w tym w Polsce, najbardziej bulwersują opinię publiczną, bo powinni być oni poza wszelkim podejrzeniem. Wskazuje jednocześnie, że problem pedofilii dotyczy wszystkich środowisk kościelnych, także, a może szczególnie zboczonych, zwykle niekontrolowanych przez organa państwowe zakonów katolickich. Nawet jeden przypadek skrzywdzonego dziecka to o jedne za dużo. Jeśli jednak chcemy naprawdę chronić najmłodszych, powinniśmy objąć działaniami profilaktycznymi wszystkie katolickie grupy społeczne, które dotyka ta potworna plaga, trwająca z okresowymi nasileniami od 1700 lat. Zwłaszcza, że doniesienia medialne wskazują, że ten proceder kwitnie, w kościele działa pedofilskie lobby - co przyznają nawet niektórzy działacze katoliccy oraz księża, którzy chcieliby zreformować katolicki kościół, rozliczyć zboczonych kamratów dla dobra swojej wiary. 

Sąd w Wołominie skazał byłego księdza Wojciecha G. na 7 lat więzienia, uznając go winnym molestowania dzieci w Polsce i na Dominikanie. Obcowanie płciowe z nieletnimi, utrwalanie treści pornograficznych z udziałem małoletnich oraz posiadanie broni bez zezwolenia – tych przestępstw dopuścił się ksiądz Wojciech G. Chłopców wykorzystywał seksualnie w Polsce już w latach 2000–2001 i w Dominikanie w latach 2009–2013. Pokrzywdzonymi są dwaj obywatele Polski i sześciu z Dominikany. Ksiądz Wojciech G. do tej pory kłamliwie i obłudnie utrzymywał, że jest niewinny. Twierdził, że został wrobiony przez dominikańską mafię narkotykową, co okazało się bajką dla naiwnych wiernych parafianek tego zboczeńca seksualnego. Przed wołomińskim sądem zmienił zdanie, co musiał przemyśleć już w areszcie tymczasowym. – Oskarżony Wojciech G. złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze w łącznym wymiarze 7 lat więzienia – powiedziała Joanna Adamowicz z Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Prokurator i sąd zgodzili się na jego propozycję, unikając kilkunastu spraw sądowych i czytania kilkudziesięciu tomów z aktami oskarżenia. Samo przeczytanie listy 200 tysięcy plików z pornografią pedofilską o wyjątkowej brutalności zajęłoby wiele godzin w ciągu kilku rozpraw. Kościół katolicki uniknął w ten sposób sprytnie wielu skandalicznych procesów wywlekających na światło dzienne okrutne pedofilskie zbrodnie swojego księdza katolickiego z zakonu michalitów czyli kultowo związanych z archaniołem Michałem. 


Jak informuje TVN24 i kilka innych portali medialnych uzasadnienie wyroku zostało skandalicznie i prymitywnie utajnione, chociaż w tak poważnych sprawach kryminalnych zbrodni powinno być całkowicie jawne i w pełni dostępne opinii publicznej, razem ze wszystkimi brudami instytucji publicznej jaką jest katolicki kościół papieża Jana Pawła II, Ratzingera i Franciszka. Wiadomo jedynie, że Wojciech G. deklarował dobrowolne poddanie się karze i gotowość do zapłaty zadośćuczynienia. - Sąd wymierza oskarżonemu jedną karę łączną na okres 7 lat pozbawienia wolności. (...) Orzeka zakaz zajmowania wszelkich stanowisk, wykonywania wszelkich zawodów oraz działalności związanych z wychowaniem, edukacją lub opieką nad małoletnimi na okres 15 lat – mówiła sędzia prowadząca sprawę. Papież Franciszek jak i jego poprzednik  jak dotąd w żadnej publicznej homilii nie potępił pedofilskiej zbrodni kryminalisty, księdza michaelity Wojciecha G. 

Kłamstwa mediów kościelnych, że pedofil Wojciech G. nie przyznał się do winy ale poddał karze pod presją mediów i jakiejś nagonki są jawną kpiną z inteligencji społeczeństwa. Procedura dobrowolnego poddania się karze wymaga od oskarżonego przyznania się do winy i zaproponowania dla siebie wyroku pozbawienia wolności we wniosku złożonym pisemnie lub ustnie na początku pierwszej rozprawy głównej. Wymaga tego procedura, sąd nie może skazać osoby, która nie przyznała się do winy, a chce się dobrowolnie poddać karze. Kłamstwa niektórych kościelnych aktywistów są tak żałosne w oczach Boga i ludzkości jak wyznawane przez nich dogmaty. Obłudne postępowanie i przywalanie na zło pedofilii księży i zakonników to wedle Prawa Bożego, wedle Ewangelii Jezusa Chrystusa grzech HUBRIS - hipokryzja, obłuda, najgorsza obrzydliwość w oczach Boga i archaniołów Jego! 

Ksiądz pedofil arcybiskup Józef Wesołowski w czapce kościelnej
Jak mówiła sędzia Alina Bielińska z Wołomina, ksiądz pedofil Wojciech G. nie chciał być obecny na ogłoszeniu wyroku, prosił aby nie doprowadzać go z aresztu. Ogłaszając wyrok, sędzia nie podała opisów jego czynów - ograniczyła się do podania artykułów Kodeksu Karnego przez niego przestępczo naruszonych. Uzasadnienie wyroku zostało jednak bezzasadnie utajnione. Wyrok jest nieprawomocny, ale nikt nie będzie się zapewne odwoływał, co jest na rękę katolickiemu kościołowi i pedofilskiemu zakonowi michalitów z którego wywodzi się także wydalona wiele lat temu z Indii za skłonności pedofilskie do młodych dziewczynek siostra Michaela Zofia Pawlik. Pełnomocnicy ofiar pedofila Wojciecha G. wyrazili nadzieję na zapłatę przez zboczonego Wojciecha G. zasądzonych kwot. Dodali, że możliwe są jeszcze procesy cywilne pokrzywdzonych wobec księdza Wojciecha G. o odszkodowania. 

Zdaniem prokuratora Radosława Cieślińskiego, pedofil Wojciech G. może odbywać karę w systemie terapeutycznym,co z jednej strony jest dobre, bo przechodzi oddziaływania terapeutyczne, a z drugiej złe, bo pedofil ma dużo więcej ulg i swobód w więzieniu, w tym prawo do przepustek z więzienia. W systemie terapeutycznym skazani są często zwalniali po odbyciu połowy kary pozbawienia wolności czyli w tym wypadku już po 3,5 roku, od dnia aresztowania w 2014 roku licząc, czyli pedofil kościelny Wojciech G., za 2 lata i kilka miesięcy może wyjść na wolność i znowu stanie się niebezpieczny dla dzieci. Chyba, że pod naciskiem opinii publicznej trafi na psychiatryczne dożywocie razem z najbardziej niebezpiecznymi pedofilskimi zbrodniarzami pokroju Mariusza Trynkiewicza - pedofila ministranta z Piotrkowa Trybunalskiego. Na jego własną prośbę ale pod dyskretnym naciskiem władz kościelnych, w lutym 2015 roku, Watykan po cichu przeniósł go do stanu świeckiego - poinformował dziennikarzy rzecznik katolickiego Zgromadzenia św. Michała Archanioła ks. Tadeusz Musz. O orgiach seksualnych z ministrantami i innymi braćmi zakonnymi jakoś nie wspomniał, chociaż jeszcze rok wcześniej pisano i mówiono o tym głośno. Mówiąc więziennym żargonem, nikt z uczestników seksualnego wykorzystywania dzieci i młodych kleryków w zakonie michalitów, się "nie przypucował" jak dotąd w temacie lub temat "wygłuszono". 


Proces powinien być normalnie prowadzony i zakończony wyrokiem co najmniej 12 lat pozbawienia wolności za samą bestialską pornografię z dziećmi i zwierzętami. Kler katolicki i jego aktywiści nadal wywiera wielkie wpływy na polskie sądownictwo, no i właściwie razem z oskarżonym podyktował sędziemu werdykt. A kosmetyczne odebranie chłopu sukmany i koloratki to tylko gest maskujący "winę i karę", bo po niby odbyciu kary zostanie katechetą albo spowiednikiem szpitalnym, kapelanem harcerzy albo gorzej: ogłoszonym jako niewinny a omyłkowo pomówionym cierpiętnikiem. Ten wyrok to dziadostwo i ułomność polskiego wymiaru sprawiedliwości, który powinien dobrze zbadać każdą taką sprawę i na bazie realnych, mocnych dowodów wymierzyć najsurowszą karę dla zboczeńca seksualnego. Kat sam sobie wymierzył karę a sąd na to przystał, po części dla wygody, bo ma sprawę z głowy i nie musi czytać tomów z aktami ani przesłuchiwać świadków. Gdyby to nie była osoba powiązana z wpływową instytucją w kraju jawnie wyznaniowym takim jak Polska, pewnie prokurator i pełnomocnicy by się nie zgodzili. Nie zdziwilibyśmy się gdyby jakaś wpływowa instytucja wywierała wpływ bo gdyby toczył się normalny proces wyszło by więcej na jaw. Uzasadnienie sądu jest nie jawne bo w sprawę molestowania dzieci na Dominikanie zamieszany jest również funkcjonariusz jednej z wiodących wspólnot wyznaniowych katolicyzmu na świecie . Ręka rękę myje, a raczej członek członka liże. 

Dobre 10 zarzutów a w tym posiadanie nielegalnej dziecięcej pornografii, posiadanie nielegalnie broni, uzasadnione jak widać podejrzenia o molestowanie dzieci, a polski wymiar sprawiedliwości przychylił się do zaledwie 7 lat kary za tak ciężkie zarzuty - to skandal i kierunek dla wielu innych zboczonych księży że będą mieli w tym Katollandzie zawsze ochronkę ale głęboko wierzymy że tej już mniejszości katolickiej w Polsce (43 procent chodzi do kościoła papieskiego) dni są policzone, a referendum w sprawie delegalizacji kościoła katolickiego w Polsce szybko się odbędzie. W sojuszniczym kraju za Oceanem Atlantyckim, za każdy z 10 zarzutów pedofil Wojciech G. dostałby po 7 lat więzienia, a jako wyrok łączny 70 lat więzienia z prawem do zwolnienia po połowie odbytej kary. W Polsce dla bandytów kary są jak widać 10 razy mniejsze. A przy okazji, księdzem się jest na zawsze, nawet po zwolnieniu z wykonywania funkcji przez Watykan. Tak jak każdy zapisany do księgi parafialnej na zawsze jest katolikiem.  W większości te zgwałcone bestialsko przez księdza Wojciecha G dzieci chodziły do kościoła, były ministrantami katolickimi. Takie postępowanie księży nie tylko niszczy psychikę na całe życie, ale i też odsuwa od katolickiego kościoła całe rodziny i tysiące ludzi. Bo co ma pomyśleć takie dziecko, kiedy z jednej strony ksiądz katolicki mówi o Bogu a z drugiej strony krzywdzi w bestialsko zboczony sposób? W Polsce w XXI wieku liczba aktywnych katolików, do 2015 roku spadła o około 3 miliony wiernych. Tyle ugrał katolicki kościół na tuszowaniu pedofilskich zbrodni swojego kleru i zakonników. 

LINKI: 


ABH sprawę zboczeńca seksualnego z Dominikany opisuje miedzy innymi tutaj: 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz