poniedziałek, 1 października 2018

KLER - Film Wojciecha Smarzowskiego

Kler - dobry film o patologiach w kościele katolickim 


“Drogówka”, “Wołyń”, “Kler”… Wojciech Smarzowski porusza kontrowersyjne tematy i robi kontrowersyjne filmy. Janusz Gajos na konferencji prasowej powiedział bardzo mądre słowa – “W filmie “Kler” nie ma nic, co mogłoby obrazić ludzi wierzących” – zgadzamy się z tym w pełni. Prawdziwie wierzący w Boga wiedzą, że człowiek jest grzeszny, że ulega pokusom, upada w mrok. Zdaje sobie też sprawę z sytuacji w katolickim kościele i wie, że prócz dobra dzieje się tam też wiele złego. Prawdziwie wierzący nie zakrywa uszu na wieść o kolejnej aferze w katolickim kościele, nie udaje, że problemu niema i nie odbiera każdej próby podjęcia dyskusji, jako formy ataku na kościół skażony patologiami i dewiacjami. Gajos ma racje, ten film nie obrazi ludzi wierzących. Obrazi tylko tych, którzy żyją złudzeniami, którzy chorobliwie wierzą w księży, a nie w Boga i którzy bezzasadnie myślą, że prawda zniszczy katolicki kościół. Tymczasem to prawda wyzwala ludzi z grzechu, oczyszcza zarówno kościół katolicki jak i inne kościoły chrześcijańskie skażone inkwizycją, faszyzmem, pedofilią... 

Kler - film fabularny o patologiach kościoła katolickiego

Kler – polski film fabularny z 2018 roku w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego; premierowo pokazany na 43-im Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w dniach 18–22 września 2018. Losy trzech księży: Kukuły, Lisowskiego i Trybusa przed laty związał tragiczny wypadek. Obecnie ksiądz Lisowski robi karierę pracując w kurii u arcybiskupa Mordowicza, ksiądz  Kukula ma problemy na parafii, a ksiądz Trybus jest proboszczem na wsi. W rocznicę wypadku duchowni obchodzą swoje ocalenie spotykając się razem. Losy trzech księży splotą się znowu, a przyszłe zdarzenia wpłyną na ich dalsze życie. 

Zdjęcia do filmu były kręcone głównie w Czechach a niektóre w brzeskim Pałacu Goetzów (m.in. bibliotece i kaplicy). Film na różnych etapach produkcji – od rozpoczęcia prac nad scenariuszem, do powstania ostatecznej wersji – był konsultowany z przedstawicielami kościoła katolickiego: zarówno obecnymi, jak i byłymi księżmi. Podczas pracy nad filmem do reżysera zgłaszały się osoby skrzywdzone przez duchownych katolickich. Fragmenty zeznań ofiar księży pedofilów, jakie pojawiają się w filmie, zostały zaczerpnięte z książki: "Lękajcie się. Ofiary pedofilii w polskim Kościele mówią" Ekke Overbeeka. 

Nagrody na 43-im Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni 

Nagroda Specjalna Jury – reżyser Wojciech Smarzowski za film „Kler”. 
Najlepsza scenografia – Jagna Janicka za film „Kler”! 
Nagroda Publiczności – Wojciech Smarzowski za film „Kler”. 
Nagroda Festiwali i Przeglądów Filmu Polskiego za Granicą – „Kler”, reż. Wojciech Smarzowski. 
„Don Kichot”, nagroda Polskiej Federacji Dyskusyjnych Klubów Filmowych – „Kler”, reż. Wojciech Smarzowski. 
Nagroda Dziennikarzy – „Kler”, reż. Wojciech Smarzowski. 


Opis dystrybutorów 


Przed kilkoma laty tragiczne wydarzenia połączyły losy trzech księży katolickich. Teraz, w każdą rocznicę katastrofy, z której cudem uszli z życiem, duchowni spotykają się, by uczcić fakt swojego ocalenia. Na co dzień układa im się bardzo różnie. Lisowski (Jacek Braciak) jest pracownikiem kurii w wielkim mieście i robi karierę, marząc o Watykanie. Problem w tym, że na jego drodze staje arcybiskup Mordowicz (Janusz Gajos), pławiący się w luksusach dostojnik kościelny, używający politycznych wpływów przy budowie największego sanktuarium w Polsce... Drugi z księży – Trybus (Robert Więckiewicz) w odróżnieniu od Lisowskiego jest wiejskim proboszczem. Sprawując posługę w miejscu pełnym ubóstwa, coraz częściej ulega ludzkim słabościom. Niezbyt dobrze wiedzie się też Kukule (Arkadiusz Jakubik), który – pomimo swojej żarliwej wiary – właściwie z dnia na dzień traci zaufanie parafian. Wkrótce historie trójki duchownych połączą się po raz kolejny, a wydarzenia, które będą mieć miejsce, nie pozostaną bez wpływu na życie każdego z nich.

reżyseria: Wojciech Smarzowski
scenariusz: Wojciech Smarzowski, Wojciech Rzehak
gatunek: obyczajowy
produkcja: Polska
premiera: 28 września 2018 (Polska), 18 września 2018 (świat); 

W rolach głównych 

Jacek Braciak jako ksiądz Leszek Lisowski
Janusz Gajos jako arcybiskup Mordowicz
Arkadiusz Jakubik jako ksiądz Andrzej Kukuła
Joanna Kulig jako Hanka Tomala, gospodyni i kochanka księdza Trybusa
Robert Więckiewicz jako ksiądz Tadeusz Trybus 

“Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” 


Film “Kler” jest przejawem niezgody na obecną sytuację w katolickim kościele. To bunt przeciwko patologiom, zakłamaniu, przykrywaniu i zatajaniu pewnych złych zachowań. Zachowań, które są obrzydliwe, tragiczne, frustrujące i nieludzkie.  Wojciech Smarzowski nie odkrył Ameryki, on po prostu wypunktował największe grzechy katolickich duchownych, a przecież robił to już Mikołaj Rej i wielu innych myślących ludzi. Zrobił to w swoim stylu: kontrowersyjnie i karykaturalnie, ale bardzo prawdziwie. 

“Kościół tworzą ludzie, a oni są grzeszni” - to cytat z filmu, ale wypowiadany przez zepsutego do szpiku kości księdza, brzmiał naprawdę okropnie. Tymczasem te słowa trafiają w sedno problemów z katolickim klerem. Księża katoliccy są grzeszni i ulegają pokusom. Przecież wszyscy wiemy, że pedofilia, alkoholizm, uzależnienia, związki z kobietami, związki homoseksualne, wtrącanie się do polityki to zjawiska, które są w kościele obecne. Są też tacy księża, dla których bogiem jest pieniądz, zdają się nie mieć empatii i sumienia. Ich zachowania są nieludzkie, wstrętne i po prostu złe. 

"Kler" nie jest wyłącznie filmem o pedofilii, choć stanowi ona jego ważny wątek. Powraca w retrospekcjach bohaterów, którzy kiedyś sami byli krzywdzeni, a teraz krzywdzą innych. Reżyser pokazuje zamiatanie pod dywan tego problemu przez najwyższych kościelnych hierarchów, zajętych bardziej powiększaniem majątków niż przewinieniami swoich podwładnych. 

- Kościół ma dwa tysiące lat, ja jestem reżyserem, zrobiłem jeden film - powiedział w rozmowie z dziennikarzami Wojciech Smarzowski, pytany o to, czy "Kler" miał być ciosem wymierzonym w Kościół katolicki. Dodał przy tym jednak, że "film to jest taka kropla, która drąży skalę". - Intensywniej zacząłem myśleć o zrobieniu filmu o Kościele, gdy moje dzieci poszły do szkoły. Wtedy zobaczyłem pozycję księdza, ilość lekcji religii - tłumaczył. Jak jednak zastrzegł, powodów powstania "Kleru" było więcej. 

Agresja przeciwko filmowi ukazującemu kler katolicki 


W dniu 7 sierpnia 2018 zwiastun filmu został usunięty z sieci internetowej przez dystrybutora. Zwiastun powrócił dzień później z wyciętą sceną łóżkową z udziałem prawie nagich Joanny Kulig i Roberta Więckiewicza. Dnia 10 września ks. Isakowicz-Zaleski skrytykował Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego za dofinansowanie filmu i stwierdził, że „»Kler« to tylko agitka wojującego ateisty, a nie „moralny niepokój”. 

Wejściówki i bilety na film rozchodziły się „błyskawicznie”, zorganizowano także dodatkowy pokaz dla tysiąca osób (na dużej scenie Teatru Muzycznego). Film okazał się „hitem frekwencyjnym festiwalu filmowego w Gdyni”. 

Kler - film o hipokryzji duchownych katolickich

Tomasz Raczek napisał, że „nie wyobraża sobie, żeby Kleru nie obejrzeli wszyscy Polacy”. Jego zdaniem obraz można porównać do „amerykańskiego zaangażowanego kina Olivera Stone’a albo filmów w rodzaju »Spotlight«, zaś przedstawioną w nim hierarchię polskiego kościoła – do „mafii z »Ojca chrzestnego«”, a „gorączka na widowni jest taka, jaką pamiętam sprzed lat, gdy na reglamentowanych seansach pokazywano »Człowieka z marmuru« Wajdy”. Barbara Hollender stwierdziła, że przypisywanie Smarzowskiemu „obrazoburczego antyklerykalizmu i chęci walki z katolicyzmem” nie jest właściwe, a film „nie obraża niczyich uczuć”. Zdaniem Łukasza Maciejewskiego z portalu Onet.pl film bliski jest „potraktowanej à rebours duchowej literatury spod znaku Bernanosa czy filozoficznych rozważań Ciorana”. Krzysztof Burnetko napisał, że film „robi wrażenie bynajmniej nie przez epatowanie sensacją, lecz przeciwnie: poważnym podejściem do poważnego problemu. (...) Dobry, istotny film”. Z kolei Łukasz Adamski z prawicowego portalu wPolityce.pl napisał, że to „film wściekle antyklerykalny”, „to film nieprzyjaciela Kościoła”. Film pozytywnie ocenili publicyści katolickiego kwartalnika Więź oraz jezuita Grzegorz Kramer, którzy sami dobrze znają realia polskiego kleru katolickiego. 

Na 43-im Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych oklaski publiczności po filmie trwały 11 min i 2 sek (pomiar nieoficjalny), co było wtedy najdłuższą owacją w historii festiwalu i wskazywało film jako faworyta do nagrody Złotego Klakiera przyznawanej przez publiczne Radio Gdańsk. Jeszcze w trakcie konkursu, prezes radia, Dariusz Wasielewski poinformował, że nagroda w tej edycji festiwalu nie zostanie przyznana z powodu problemu z oceną prawidłowości pomiarów długości oklasków. Po ogłoszeniu decyzji dziennikarze Radia Gdańsk zmierzyli oklaski po innym konkursowym filmie Jak pies z kotem Janusza Kondratiuka, które trwały 11 min 27 sekund. 52 pracowników i współpracowników Radia Gdańsk podpisało się później pod listem otwartym, w którym stwierdzili, że prezes rozgłośni Dariusz Wasilewski wykorzystał pretekst, aby nie przyznać filmowi Kler nagrody Złotego Klakiera, a sprawa miała podtekst polityczny.

Anna Sobecka, posłanka PiS, wystąpiła z zapytaniem do ministra kultury o powód dofinansowania filmu z budżetu państwa. Z kolei w kilku polskich miastach zapowiadano, że nie będzie projekcji filmu w miejscowych kinach, lub czyniono próby aby do pokazów filmowych nie dopuścić. Takie sytuacje miały miejsce m.in. w Ostrołęce, Grodzisku Mazowieckim, Sokółce, Zakopanem czy Ełku, która jak widać wysunęły się na czołówkę najbardziej pedofilskich miast w Polsce. 

Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy wezwało do bojkotu filmu. Obóz Narodowo-Radykalny oraz organizatorzy Marszu Niepodległości zapowiadają blokowanie i egzorcyzmy przed kinami pokazującymi film „Kler”, m.in. w Białymstoku, Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Łodzi, Rzeszowie, Toruniu, Warszawie i Wrocławiu. Niestety, frekwencja jest tak duża, że działącze tych propedofilskich sekt katolickich zginęli w tłumie osób idących do kin na "Kler". 

Jerzy Owsiak o filmie "Kler" 


Jerzy Owsiak obejrzał film "Kler". W mediach społecznościowych zamieścił jego krótką "recenzję". "To najważniejszy, moim zdaniem, film ostatnich prawie trzech dekad nowej Polski" - pisze szef WOŚP. 

"Pełen emocji" po premierowym seansie, szef WOŚP zabrał głos na Facebooku. W krótkim wpisie podkreślił że "jest pełen uznania dla reżysera i aktorów". "To najważniejszy, moim zdaniem, film ostatnich prawie trzech dekad nowej Polski (...). I nie ma siły - z tym filmem wszyscy - czy chcemy, czy nie - będziemy musieli się zmierzyć" - pisze Owsiak. 

Przypomnijmy, emocjonalne reakcje na "Kler" pojawiały się na długo przed jego oficjalną premierą, m.in. ze strony polityków PiS. W sprawie filmu interweniowała m.in. posłanka Anna Sobecka. Zaapelowała do ministra kultury, by wytłumaczył, dlaczego film Smarzowskiego otrzymał wsparcie od państwa. - Poczekam na odpowiedź i wtedy podejmę decyzję, czy wystąpić o wycofanie produkcji z kin - zapowiadała w rozmowie z Wirtualną Polską.

- Film "Kler" jest krzywdzący dla Kościoła rzymskokatolickiego. Pokazuje tylko negatywne stereotypy. Podkręcone są tak mocno, że po obejrzeniu filmu powstaje wrażenie, że w środowisku duchownych nie ma żadnych pozytywnych zjawisk. To krzywdzące i niesprawiedliwe (...) Film jest szkodliwy, opowiada nieprawdę - komentował w programie "Tłit" wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin. 

O zablokowanie rzekomo "upokarzającego katolików" filmu zaapelowało też propedofilskie Stowarzyszenie Dziennikarzy Katolickich. "Nie poszerzajmy ciemności zła, poprzez wspieranie kont producentów i dystrybutorów tego skandalicznego obrazu" - pisało w propedofilskim oświadczeniu. 

Ksiądz poszedł na „Kler” - jego reakcja wielu zaskoczy 


Film Wojciecha Smarzowskiego "Kler" wywołuje olbrzymie emocje. Bilety na kolejne seanse rozchodzą się w błyskawicznym tempie, a sale kinowe dosłownie pękają w szwach. Najnowsze dzieło Smarzowskiego obejrzało też wielu księży. Jednym z nich jest ksiądz Michał Barański "Barańczak", który zamieścił w sieci swoją recenzję filmu. Jakie duchowny ma zdanie na temat "Kleru"? Jego opinia dla wielu może być naprawdę zaskakująca! 

"Kler" Wojciecha Smarzowskiego porusza wiele trudnych kwestii, a jedną z najważniejszych jest problem pedofilii w Kościele Katolickim. Opinie na temat filmu są podzielone. Jedni twierdzą, że jest przerysowany i obraża wiarę, inni uważają, że jedynie punktuje problemy Kościoła.

Jedną z osób, która postanowiła zabrać głos w sprawie jest ksiądz Michał Barański "Barańczak". Duchowny obejrzał film i opublikował w sieci materiał wideo, w którym opowiedział o swoich wrażeniach. Jego opinia na temat filmu wielu osobom może wydawać się zaskakująca. Ksiądz Barański, w odróżnieniu od innych księży, nie atakuje dzieła Smarzowskiego. Wręcz przeciwnie, przyznaje że film jest "naprawdę dobry". 

"Nie spodziewałem się, że to powiem, ale film jest dobrze zrobiony, dobrze zagrany, trzyma w napięciu od początku do końca (...), naprawdę jest to dobry film" - mówi ks. Barański w materiale wideo opublikowanym na kanale You Tube. 

Ksiądz mówi też o swoich wrażeniach po obejrzeniu filmu, z perspektywy osoby duchownej.

"Otóż, takiego kościoła i takiego kleru, jak przedstawiony w fabule filmu osobiście nie znam. Słyszałem o nim, słyszałem z mediów, słyszałem w rozmowach kuluarowych z kolegami, ale osobiście takiego odbioru kleru nie mam. Natomiast, nie jest on przedstawiony w filmie wyłącznie negatywnie. Jest tam postać pozytywna, co mnie bardzo cieszy, jako księdza. Nie zgadzam się jednak z końcówką tego filmu. Z zakończeniem absolutnie się nie zgadzam i nie chciałbym, żeby cokolwiek w taki sposób się kończyło" - mówi ksiądz Barański. 

Duchowny uważa, że księża powinni obejrzeć film Smarzowskiego "ku przestrodze". Podkreśla jednak, że nie należy odbierać filmu jako "treści uniwersalnej", ponieważ pokazane sytuacje są, według niego, "skrajne". Są to - jak twierdzi - "przypadki patologiczne, nie mniej jednak możliwe i zdarzające się". 

Ksiądz Barański przyznaje, że jest mu wstyd, za tych, którzy przyczynili się do tego, że kler jest odbierany w taki sposób, jaki został przedstawiony w filmie. Na koniec mówi o przesłaniu, które, według niego, niesie film. 

"Nie jest to tylko film o patologii, niesie ważne przesłanie: jeżeli ktoś jest człowiekiem sumienia, to prędzej czy później tę drogę do dobra odnajdzie i będzie się starał jakoś ją wcielić w życie. Natomiast, jeśli ktoś sumienie zagłusza, to do końca będzie cwaniakował, do końca będzie lawirował i czynił zło".

Duchowny chwali również grę aktorską i dodaje, że film warto obejrzeć. 

"Sytuacje pokazane w filmie, to na szczęście jakiś margines, ale warto o tym marginesie wiedzieć i warto się modlić, żeby tacy ludzie się nawrócili i przestali szkodzić kościołowi - kończy recenzję ks. Barański. 

Niestety, pedofilia nie jest marginesem, a jednym z głównych lobby kościelnych na świecie. 

Politycy dyskutowali o „Klerze": padło pytanie czy ktoś obejrzał film... 


„Kler" Wojciecha Smarzowskiego to samonakręcająca się spirala. Mówią o nim komentatorzy, dziennikarze i politycy. Zwłaszcza ci, którzy... go nie widzieli. Dyskusja o filmie zdominowała m.in. niedzielne wydanie „Śniadania w Polsat News", gdzie na temat najnowszego obrazu Wojciecha Smarzowskiego dyskutowało sześciu polityków. Aż padło kluczowe pytanie... 

Wśród zaproszonych gości byli m.in. Marcin Kierwiński, Jacek Sasin czy rzecznik prezydenta Dudy – Błażej Spychalski. Dyskusję szybko zdominował temat „Kleru", który ostatnio wzbudza ogromne emocje. I tak np. przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin stwierdził, że bardziej interesują go filmy historyczne, jak np. „Dywizjon 303" czy wchodzący na ekrany kin „Kamerdyner", poświęcony trudnym stosunkom polsko-niemiecko-kaszubskim w okresie XX-lecia międzywojennego. 

– Z tego co słyszałem, film daje wykrzywiony obraz, a takie filmy, które dają wykrzywiony obraz, jakoś niekoniecznie mnie interesują – stwierdził Sasin. Z kolei przewodniczący SLD, Włodzimierz Czarzasty powiedział, aby w kontekście filmu „nie bać się prawdy o pedofilii" w katolickim kościele. Powiedział do Jacka Sasina, żeby wsłuchał się w tej sprawie w głos prymasa Polski, abp Wojciecha Polaka.

Pojawił się także temat możliwości blokowania filmu w Grodzisku Mazowieckim, gdzie rządzi burmistrz z PSL, co wywołało do tablicy Marka Sawickiego.

– Nie sądzę, by był tam problem – odpowiedział polityk Ludowców. I dodał, że w razie gdyby burmistrz Benedykciński faktycznie „blokował" film, to on „w tej chwili" zaprasza Włodzimierza Czarzastego „z kinem objazdowym". Szef SLD przekonywał, że podjął rozmowy z dystrybutorem i zapytał, czy w miastach, gdzie samorząd zabroni wyświetlania "Kleru", SLD będzie mógł zrobić projekcję tego filmu. Ale kiedy padło pytanie, kto z polityków faktycznie widział film, okazało się, że... z zaproszonych polityków obejrzał go tylko jeden. 

– W tej sytuacji trudno debatować – podsumował kwestię prowadzący i przeszedł do kolejnego tematu. 

Góralskie pedofile chcą wycofać "Kler" z kina Giewont 


Zgodnie z przewidywaniami, film Wojciecha Smarzowskiego "Kler" okazał się prawdziwym hitem. Bilety rozchodzą się w mgnieniu oka. Nie inaczej jest w Zakopanem. Okazuje się jednak, że Związek Podhalan okazując się lokalną mafią propedofilską chce, aby wycofać emisję z najpopularniejszego kina pod Tatrami - Giewontu. Co ciekawe, jego przedstawiciele produkcji... nie widzieli. 

"Kler" jeszcze przed premierą spotykał się z licznymi protestami środowisk katolickich czy tych związanych z PiS-em. Nie inaczej jest teraz, gdy tłumy Polaków od soboty dosłownie szturmują kina. Są nawet miasta, takie jak Ostrołęka, gdzie zniesiono film z afiszy. Teraz w ślad za nią chce pójść Zakopane, a dokładniej Związek Podhalan, który jest właścicielem budynku, w którym znajduje się kino Giewont. 

Związek miał nalegać na dzierżawcę kina jeszcze przed premierą. Jego przedstawiciele dali jasno do zrozumienia, że nie życzą sobie aby film obrazoburczy dla kościoła był wyświetlany "w takim miejscu". Chodzi z pewnością o religijność górali. Tymczasem bilety na bieżące seanse są już wyprzedane.- Ma pani szczęście, że kupiła, bo jutro mogą go już nie grać - da się słyszeć z okienka w kinie.

Dzierżawca "Giewontu" ma nadzieję, że Związek Podhalan, nie przerwie wyświetlania "Kleru". Nie wiadomo jak będzie jednak z podobnymi produkcjami w przyszłości.- Związek zapowiedział, że podpiszemy umowę, która będzie tak skonstruowana, że kino nie będzie mogło wyświetlać podobnych kontrowersyjnych filmów. Nie wiem dokładnie na czym ma polegać - powiedział Janusz Bukowski.

"Kler" cieszy się tak ogromną popularnością m.in. dlatego, że zbiega się w czasie z coraz częstszymi informacjami o pedofilii i rozpasaniu w kościele. W rolach głównych plejada polskich gwiazd: Janusz Gajos, Arkadiusz Jakubik, Jacek Braciak i Robert Więckiewicz. 

"Kler" pobił rekord kinowego otwarcia - 935 tysięcy widzów w trzy dni


Kler Smarzowskiego rozbił bank, jeśli chodzi o liczbę widzów? Tuż po premierze kina są wypełnione po brzegi, a znalezienie biletów na seans w wielu miastach jest praktycznie niemożliwe. Budzący ogromne emocje film Wojciecha Smarzowskiego "Kler" w pierwszy weekend wyświetlania w kinach obejrzało 935 357 widzów - podała firma Kino Świat, dystrybutor "Kleru". To rekord otwarcia kinowego w Polsce po 1989 roku. Wynik "Kleru" w pierwszy weekend wyświetlania nie jest zaskoczeniem, bo o filmie było głośno jeszcze przed jego premierą, a produkcja wzbudziła ogromne dyskusje. W weekend w mediach społecznościowych pojawiło się sporo informacji o pełnych salach w kinach. Wszystkie trzy duże sieci multipleksów jeszcze przed weekendem zwiększyły liczbę seansów "Kleru", a biletów na film nie można było w nich w ogóle rezerwować w internecie (dostępna była tylko opcja zakupu). 

"Kler" pokonał "Greya" 


Dotąd najlepsze otwarcie (po 1989 roku) miał film "Pięćdziesiąt twarzy Greya". W pierwszy weekend wyświetlania (13-15 lutego 2015 roku) ten dramat erotyczny przyciągnął do polskich kin ponad 834 tysięcy osób. Na drugim miejscu znalazł się "Shrek Trzeci" z otwarciem na poziomie ponad 793 tysięcy widzów, na podium są jeszcze "Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy" - prawie 790 tysięcy widzów. Pierwszy polski film ("Listy do M 3") był czwarty (prawie 776 tysięcy oglądających w premierowy weekend). 

Jak podała "Rzeczpospolita", do kin sieci Helios, należącej do Agory, na "Kler" poszło w miniony weekend ponad 210 tys. osób. Piotr Zygo, szef Multikina, takich danych nie ujawnił, ale powiedział, że spodziewa się, iż otwarcie filmu Wojciecha Smarzowskiego było otwarciem wszech czasów w naszym kraju. Sieć Cinema City nie odpowiedziała na pytania "Rz", zapewne nie zdołała podliczyć wszystkich wejść na ten film do swoich kin. 

Gliński do Isakowicza-Zaleskiego: nie dałem ani grosza na film "Kler" 


W związku z nieprawdziwymi informacjami na temat finansowania filmu "Kler” informuję, że nie dałem ani grosza na ten cel - napisał na Twitterze minister kultury Piotr Gliński. To odpowiedź wicepremiera na apel ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, który w mediach społecznościowych zapytał: na jakiej podstawie udzielono tej produkcji dofinansowania z pieniędzy publicznych, "w tym też katolików"? 

W poniedziałek ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski napisał na Facebooku: "Ważne pytanie do wicepremiera Piotra Glińskiego, szefa Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W imię jakich wartości podległa Panu instytucja z kieszeni polskich podatników (w tym też katolików) opłaciła film «Kler»? Zwłaszcza, że tyle innym projektom odmówiono".

"W związku z nieprawdziwymi informacjami na temat finansowania filmu "Kler" informuję, że nie dałem ani grosza na ten cel" - napisał we wtorek 12 września 2018 w odpowiedzi minister Gliński. 

Wyjaśnił, że film "był finansowany decyzjami p. Odorowicz i Sroki - byłych dyrektorek PISF, mianowanych przez poprzedników, na których działania - zgodnie z prawem, nie mieliśmy wpływu".

Isakowicz-Zaleski napisał, że "pytanie to kieruje też do prezydenta Jacka Majchrowskiego, bo pieniądze poszły także z kieszeni mieszkańców Krakowa". Do swojego postu dołączył zrzut ekranu strony internetowej filmpolski.pl. Portal podaje, że film jest współfinansowany przez Państwowy Instytut Sztuki Filmowej oraz Regionalny Fundusz Filmowy (Kraków). 

"Kler", nowy film Wojciecha Smarzowskiego, nie ma dobrej prasy wśród mediów prawicy, ciągle propedofilskiej w Polsce. Zarzucają mu, że jest bezpośrednim atakiem na "polski Kościół". Wyliczają, że jest to niesprawiedliwe. Tym bardziej że za scenariusz odpowiada Wojciech Rzehak, wicedyrektor VII prywatnego LO i Gimnazjum nr 8 w Krakowie im. Mikołaja Reja, które zostało założono przez ewangelicką społeczność Krakowa. A produkcję dofinansował PISF. 

Paweł Zastrzeżyński na łamach "Republiki"uważa, że "Kler" to "paszkwil", który ma ukazać polski Kościół i duchowieństwo w najgorszy z możliwych sposobów (a to tylko "naga prawda" o patologiach skrywanych wśród kleru katolickiego. Według niego film "wpisuje się w nurt produkcji (...), które służą temu aby odebrać autorytet kapłana, który przez kilkadziesiąt lat tak skutecznie niszczyła komunistyczna Służba Bezpieczeństwa. Nie ma się co dziwić, że to środowisko jest mocno obolałe i zmęczone. A co ważne, coraz mniej ludzi modli się za kapłanów, co nie ułatwia im, tak trudnej kapłańskiej drogi". 

"Celem naszego filmu nie jest podejmowanie dyskusji na temat wiary czy krytyka osób wierzących. Wiarę uznajemy za jedną z najbardziej intymnych sfer każdego człowieka. Chcemy jednak mówić o ludzkich działaniach i postawach budzących nasz fundamentalny sprzeciw. Nasz film to wizja artystyczna oparta na wielu prawdziwych wydarzeniach, sytuacjach, które miały miejsce gdzieś i kiedyś. To niezwykle poruszająca, ale równocześnie prawdziwa historia" - mówią o kolejnym po "Wołyniu" pełnometrażowym filmie Wojciecha Smarzowskiego jego twórcy. Tym razem odpowiedzialny za sukces takich filmów jak "Wesele", "Dom zły" czy "Róża" Smarzowski podejmuje temat pedofilii w Kościele katolickim. "Kler" pokazuje Kościół przez pryzmat losów trójki duchownych, których wzloty i upadki udowadniają, że księżom, podobnie jak społeczności wiernych, nic co ludzkie nie jest specjalnie obce. 

Sakiewicz zmieszał z błotem widzów "Kleru", ale ci nie pozostali mu dłużni! 


Tomasz Sakiewicz w haniebnych słowach wypowiedział się o widzach "Kleru". Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" zadał cios poniżej pasa. "Pytają mnie, czy pójdę na film «Kler». Było takie dobre powiedzenie w czasie okupacji: «Tylko świnie siedzą w kinie». Nasi ojcowie wiedzieli, że nie trzeba się przekonywać, co pokazują Niemcy, żeby nie oglądać hitlerowskiej propagandy" – napisał na Twitterze Tomasz Sakiewicz. 

"Tu się z tobą zgadzam, Sakiewicz, dlatego nie poszedłem na «Smoleńsk» [film z 2016 roku Antoniego Krauze, który traktował o katastrofie smoleńskiej] – odpowiedział naczelnemu "Gazety Polskiej" jeden z internautów. 

"Porównywanie Smarzowskiego do propagandy Hitlera mógł wymyślić tylko ktoś na usługach Kaczyńskiego" – napisała z kolei dziennikarka Hanna Lis. 

Dodajmy, że 26 września 2018 na łamach "Gazety Polskiej" ukazał się artykuł broniący polskiego kleru. "Znacie osobiście jakiegoś księdza-pedofila? Niemal 100 procent wiernych odpowie, że nie. Tu nie ma możliwości, by ci ludzie kłamali" – napisano w poście, do którego dołączono zdjęcie artykułu pt. "Kler, czyli nasz skarb". 

Przypomnijmy, że "Kler" spotyka się z coraz większym oporem. Do próby cenzury doszło m.in. w Zakopanem, gdzie przeciwny pokazom filmu jest prezes Związku Podhalan Andrzej Skupień. To właściciel budynku, w którym mieści się kino "Giewont". Zapewne pedofil, który z powodu swojego zboczenia tak gorliwie broni ukazywania wymiaru pedofilii i patologii w kościele katolickim. 

– Nie mam zamiaru ugiąć się przed cenzurą Związku Podhalan, jednak może to dla mnie skończyć się utratą kina, które prowadzę już 20 lat – stwierdził w rozmowie z "Gazeta Wyborczą" Janusz Bukowski, który jest dzierżawcą "Giewontu". 

Film "Kler" nie będzie puszczany w Ostrołęce. Taką decyzję podjął prezydent miasta!  


W Ostrołęce pedofilia katolickiego duchowieństwa ma się dobrze za sprawą zboczonego katechety. 

"Kler" wzbudza ogromne emocje, choć swoja ogólnopolską premierę ma jeszcze przed sobą. Najnowszy film Wojciecha Smarzowskiego ukazuje patologie, jakie trawią katolicki kościół i środowisko osób duchownych. Władze Ostrołęki w osobie katechety na stołku prezydenta miasta (burmistrza) zdecydowały, że w ich mieście film nie będzie puszczany. Dlaczego? Ponieważ prezydentem jest propedofilki sekciarz katecheta Janusz Kotowski z Prawa i Sprawiedliwości, który wcześniej był katolickim katechetą, a patronem Ostrołęki jest pedofilski papież Jan Paweł II. To wszystko sprawiło, że w jedynym w mieście kinie Jantar "Kler" nie znajdzie się w repertuarze. Tak informuje serwis "Moja Ostrołęka". Pomysłodawczynią wycofania "Kleru" z polskich kin jest posłanka Anna Sobecka. Jak widać, nie jest to takie niemożliwe do zrealizowania, przynajmniej w niektórych miastach, tych w których władzę sprawują osoby politycznie skorumpowane i pedofilska mafia.

Prowadzący odchodzi z TVP. Wszystko przez "wycięcie" reżysera "Kleru". 


Michał Oleszczyk zrezygnował z prowadzenia cyklu "Wieczór kinomana" w TVP Kultura. To sprzeciw krytyka filmowego przeciw wycięciu wypowiedzi reżysera filmu "Kler" Wojtka Smarzowskiego podczas retransmisji z rozdania nagród filmowych w Gdyni. Dzień po zakończeniu imprezy Michał Oleszczyk przekazał mailowo swoją rezygnację z prowadzenia "Wieczoru kinomana" dyrektor TVP Kultura Barbarze Schabowskiej - donosi portal press.pl. "Jako powód podałem mój sprzeciw wobec ocenzurowania wypowiedzi Wojciecha Smarzowskiego w retransmitowanej na antenie TVP Kultura gali zamknięcia festiwalu" - przekazał portalowi krytyk.

Jako pierwszy o rezygnacji Oleszczyka poinformował w piątek Piotr Zaremba. W tekście zamieszczonym w "Dzienniku Gazecie Prawnej" napisał, że kilku krytyków filmowych zrezygnowało z bliższej współpracy z TVP Kultura, a Michał Oleszczyk z prowadzenia "Wieczoru kinomana". "Nie wiadomo też, czy sfery artystyczne nie zareagują bojkotem tej stacji, do tej pory zachowującej pluralistyczny charakter, zawsze otwartej na debaty o kulturze w jak najszerszym gronie" - napisał publicysta w tekście "Czyje jest polskie kino?". "(...) groteskowe machinacje publicznych mediów zmieniły poważny spór o istotny film w farsę" - tak Zaremba skomentował "wycięcie" Smarzowskiego z retransmisji. 

TVP Kultura transmitowała galę wręczenia nagród 43-ci Festiwalu Filmowego w Gdyni z około 30-minutowym opóźnieniem. Wykorzystała je m.in. na wycięcie niewygodnej wypowiedzi twórcy "Kleru". Zdaniem prezesa TVP zmanipulowanie przekazu z gali to nie cenzura, a "nadgorliwość i głupota". Jacek Kurski zapowiedział też wyciągnięcie konsekwencji wobec osoby, która podjęła decyzję o "wycięciu" Smarzowskiego. Zapewne dostanie awans. 

Kuria w Kielcach nie ma oficjalnego stanowiska 


Kuria w Kielcach nie zabiera oficjalnego stanowiska w tej sprawie ale jej rzecznik, ksiądz Mirosław Cisowski zaznacza, że wbrew temu, co mówi reżyser, film nie ma naprawiać Kościoła lecz wręcz przeciwnie, jest próbą jego zniszczenia poprzez przejaskrawienie. – Kościół jest święty i grzeszny – mówi ksiądz Cisowski. Święty, ponieważ to sam Chrystus Go stworzył, grzeszny bo składa się z ludzi grzesznych. Kościół cały czas pracuje nad tym, żeby oczyścić się z ludzi, którzy go hańbią, takich jak pedofile – dodał duchowny. 

– Ta produkcja jest wymierzona przeciwko księżom oraz religii katolickiej – tak film „Kler” ocenił w „Salonie Dziennikarskim” publicysta tygodnika „Sieci” Andrzej Potocki - znany z publicznego znieważania ofiar gwałconych przez katolickich księży pedofilów w swoich pedofilsko-katolickich publikacjach, między innymi na łamach Newsweeka w 2003 roku.

Smarzowski na konferencji prasowej podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni dotyczącej filmu Kler powiedział jasno w odpowiedzi na różne pytania – parafrazując – tak, chciałbym, żeby finanse Kościoła były przezroczyste. Tak, chciałbym, żeby księża-pedofile ponieśli odpowiedzialność za to, co zrobili dzieciom, ale Kościół sam się nie oczyści.

"Nie każdy człowiek może być księdzem ale także nie każdy ksiądz może być człowiekiem." 

STOP PEDOFILII W KOŚCIELE KATOLICKIM! 

STOP PEDOFILOM! STOP PEDOFILKOM! 

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra recenzja,obiektywna. nie nacechowana emocjonalnie. Film "Kler" jest przyczyniem do zmierzenia się z prawdą o demoralizacji kościoła katolickiego i jego pracowników

    OdpowiedzUsuń