To co dzieje się ostatnio z sytuacją międzynarodową może niepokoić. Zapewne wiele osób zastanawia się obecnie co robić ze swoim życiem. Wyjechać i ułożyć je w normalnym kraju czy też czekać na rozwój wypadków wsłuchując się w nabrzmiewającą wojenną retorykę ryzykując, że skończy się to w okopie z karabinem w ręku? Wojsko polskie sprawdza zdolność do szybkiego zmobilizowania "mięsa armatniego", które zostanie wysłane na śmierć na skutek awantury jaką Polska wszczęła w Europie Wschodniej z podjudzenia paru zaborczych mocarstw, jak USA i Niemcy. Rosja, atomowe supermocarstwo, oskarża nas o uczestnictwo w sprowokowaniu zamachu stanu na Ukrainie, którego wynikiem jest wojna domowa na wschodzie tego kraju i ludobójstwo w Donbasie, gdzie wymordowano dotąd około 7-10 tysięcy rodzimej ludności, a 800 tysięcy uciekło na emigrację, głównie do Rosji. Pretekstów do wojny między naszymi krajami może być więcej, wystarczy wspomnieć o nabrzmiewającym Smoleńsku.
Propaganda wojenna typowa dla neonazizmu i neofaszyzmu obecna w mediach wskazuje na to, że konflikt zbrojny, w który pakuje nas USA pospołu z Niemcami, jest bardzo prawdopodobny. Wszechobecne demonizowanie Rosji ma za zadanie rozbudzenie nienawiści do tego narodu i należy to interpretować jako typowe zachowanie przedwojenne, poprzedzające zbrodniczy rozlew krwi. Gdy dany poborowy jest osobą samotną może sobie pozwolić na luksus decyzji walczyć czy wyjechać. Aklimatyzacja za granicą dla jednej osoby też przebiega łagodniej. Gorzej gdy osoba ma na utrzymaniu rodzinę, żonę i dzieci. Wtedy nie można tak po prostu dać się zabić, bo zostawiamy naszych bliskich w nieciekawej sytuacji życiowej. Co by nie mówić decyzja o wyjeździe z kraju pchanego w wojnę jest jak najbardziej racjonalna.
Przeforsowane w 2015 roku zmiany polskiego prawa nie pozostawiają złudzeń. Polska szykuje się do zbójeckiej wojny napastniczej jakich w historii polskich nieszczęść narodowych były setki na przestrzeni od 966 roku. Premier Kopacz - wedle ezoteryków diaboliczna wibracja Nous (666), podpisała między innymi rozporządzenie, dzięki któremu każdy mężczyzna w wieku od 19 do 60 lat może zostać wezwany na przymusowe ćwiczenia wojskowe jako mięso armatnie. To właśnie to podstępnie i szkodliwie wprowadzone prawo spowodowało, że postanowiono pilotażowo wezwać do jednostki w marcu 2015 roku 500 nieszczęśników, którzy wraz z kartą mobilizacyjną dostaną limit 4 godzin na stawienie się w jednostce. Jak pracują na czarno albo na umowach śmieciowych, jak większość Polaków w kapitalistycznym Katollandzie, niewątpliwie stracą robotę i podstawowe środki do życia.