poniedziałek, 18 lipca 2016

Bąki gówno odbyt anal dupa fekalia

Gówno, bąk, dupa czyli odbyt, kał i gazy jelitowe - naukowa świadomość analno-wulgarna


Pojęcia odbyt, gówno, kał, bąk, dupa, dupsko, pierdnięcie są związane z frazeologią analnej cywilizacji i odbytniczej kultury czy tam świadomości. Jest to całe bogactwo pojęć i zwrotów oraz sporo wiedzy naukowej! Czytać należy z przymrużeniem oka. Artykuł popularno-naukowy zawiera wiedzę naukową oraz potoczną, w tym luźne skojarzenia osobników ludzkich, nie zawsze trzeźwych. 


Dupa to encyklopedycznie tylna część ciała, która z pozoru tylko siedzi i gówno robi czyli kał wypuszcza. Dupa jest zakończeniem jelita grubego czyli kałowodu. Miejsce o bardzo ciekawej i bogatej florze bakteryjnej, ewentualnie faunie, ulubione przez owsiki (wtedy swędzi). Niekiedy nazywana „bułeczką” lub „jabłuszkiem”, przedzielona przedziałkiem, posiada krater, z którego wydobywają się chemiczne gazy o przykrym zapachu, substancje stałe o podobnym nieprzyjemnym zapachu i ciemnej barwie lub w skrajnych przypadkach ciecze. Miejsce erogenne, na które często mimochodem pada wzrok lub dłoń napalonego osobnika, wrażliwe na ból, często atakowane w akcie przemocy. Niektórzy uczeni sądzą, że dupę odkrył radziecki uczony Wołow, dlatego mówimy – dupa Wołowa. W języku dolnołużyckim słowo "dupa" oznacza chrzcielnicę! 

Odbyt (łac. anus) to w anatomii końcowy otwór przewodu pokarmowego. Odbyt zamykany jest przez wieniec silnych mięśni tworzących zwieracz odbytu. Podstawową funkcją odbytu jest wydalanie kału w procesie defekacji. Odbyt odgrywa także rolę w seksualności. Jednak stosunek do seksu analnego jest różny, a w niektórych krajach ta forma seksu jest nawet zakazana i karana śmiercią jako kalającą penisa gównem. Tak jak nie podaje się ręki którą się dupę podciera, tak w wielu kulturach ludzie brzydzą się kuśki w gównie nurzanej. 

Słowo "Dupa" wymawiamy akcentując pierwszą sylabę. Dupa to najczęściej pośladki lub odbyt, ale także potencjalna partnerka seksualna. Także oferma czyli osoba niezaradna, także w zwrotach złożonych określenie kobiety: np. fajna dupa, stara dupa, zajechana dupa, zarżnięta dupa, gruba dupa, tłusta dupa. Potocznie okrzyk wyrażający porażkę, przegraną, np. dupa zimna, ale dałem dupy, dupa zbita, dostali w dupę... 


Synonimy dupy:

Potoczne: pupa, tyłek, rzyć, zadek, cztery litery, siedzenie; 

regionalizm śląski rzić; 

Cechy opisowe: safanduła, niedojda, niedorajda, gapa; 

O kobiecie: laska, cizia, ruchawica, dupodajka; 

Etymologia słowa dupa:

Dupa pochodzi od starosłowiańskiego dupło (zagłębienie, dziura, strzelić z dupy, dziupla). Jak podaje Aleksander Brückner, w XIII wieku określenie dupna mogiła oznaczało pusty grób. Z czasem słowa tego zaczęto używać w znaczeniu podanym wyżej, powszehnie znanym. 

Wyrazy pokrewne do dupy:

zdrobnienia: dupcia, dupeczka, dupka; 

czasowniki: dupczyć/wydupczyć, podupczyć; 

zgrubienia: dupsko; 

rzeczownikowe: dupoliz, gołodupiec; 

przymiotniki: dupiasty, dupny, dupowaty; 

rzeczownik: dupek

Wierszyk kiblowy o wydawaniu gówna z siebie

Satyra kiblowa na "Solidarność" i jej rządy (1989-2009)

Sraj Polaku sraj
Bo to jest Twój kraj;
Tyle jeszcze ci zostało
Że się wysrać możesz śmiało! 

Gówno - produkt dupy czyli kał


Gówno – (ang. Shit) - najczęstszy produkt dupy. Może się zdarzyć frazeologia: gówniany może być rząd, gówniane drogi i gówno z tego wyjdzie, a i tak gówno nas to obchodzi. Kupa gówna – powie ktoś, a i tak rzuci się w gówno i gówno zdziała. Wylądować w nim po szyję, a wszystko i tak okaże się gówno prawdą. Gówno jest także przysmakiem jedzonym przez wielu prawdziwych koneserów. Po zrobieniu gówna trzeba wytrzeć sobie tyłek. Gówno jest synonimem niezniszczalności, gdyż nawet gdyby nic nie było, to i tak gówno będzie. 

U nastolatków poniżej piętnastego roku życia powoduje ataki panicznego śmiechu. U większości ludzi powoduje jednak odruchy wymiotne i obrzydzenie, choć są i tacy idioci, którzy lubują się w taplaniu się w kale bądź nawet w jedzeniu kału, promując nawet kałoterapię na wzór urynoterapii (szczochopilstwa). Gówno stało się też filarem wielu żartów typu "czego? - gówna psiego" "co? - gówno" albo "o co ci chodzi? - o gówno". 

Gówno to generalnie stolec, czyli kał, ale także coś brzydkiego i bezwartościowego, totalne nic (gównem jesteś, to jest gówno, nie kupuj tego gówna). Najważniejszym związkiem frazeologicznym jest słynne "gówno prawda". 

Synonimy gówna: 

kupa, stolec, kał, sraczka, kakao, biegunka; 

szajs, paskudztwo, obrzydlistwo; 

Wyrazy pokrewne dla gówna:

przymiotnik: gówniany; 

rzeczowniki zdrobnienia: gówienko; gówniarz, gówniara

Kał, gówno, a fekalia


Fekalia - nieczystości płynne zawierające ludzkie odchody, zwykle odprowadzane systemem rur kanalizacyjnych do lokalnego szamba lub do systemu kanalizacji zewnętrznej. Szambo periodycznie opróżniane jest przez wóz asenizacyjny. Pojęcie "fekalia" jest terminem z zakresu inżynierii sanitarnej. Nie należy mylić go ze słowem kał, które jest terminem medycznym i weterynaryjnym. Fekalia zawierają kał ludzki, ale kał nie jest fekaliami. Pojęciem bliskoznacznym (ale nie tożsamym) do słowa fekalia są ekskrementy ludzkie lub zwierzęce. Jako odpowiednik fekalii odnośnie zwierząt hodowlanych użyć można terminu gnojowica. 

Bąk - pierdnięcie 


Bąk to mieszanina gazów szlachetnych wydalanych przez człowieka w najmniej odpowiednim czasie i miejscu. W gwarze więziennej: pula. 

Bąk przyczyną globalnego ocieplenia

Metan - jeden z gazów jelitowych jest gazem cieplarnianym, którego wpływ jest 22 razy większy niż dwutlenku węgla, a średnia zawartość w atmosferze wynosi 1,7 ppm. Między innymi ze względu na gwałtowny wzrost ilości zwierząt hodowlanych i ludzi mieszkających na Ziemi w ziemskiej atmosferze w ciągu minionych dwustu lat ilość metanu wzrosła ponad dwukrotnie. Zawsze jak iość ludzi się podwaja, podwaja się także ilość bąków wypuszczonych do atmosfery. Najbardziej metanowe zwierzęta to także psy i koty, pupile ludzi pomagający w globalnym ociepleniu oraz świnie hodowane w rzeźniach na mięso! 

Bąki w historii pierdnięć

Najstarszymi żartami były sumeryjskie powiedzonka o bąkach. Najstarsze bąki znaleziono wśród pogrzebowych akcesoriów faraonów. Znajdowały się w szczelnych naczyniach wypełnionym miodem, owiniętymi w bandaże i zapieczętowane znakiem trzmiela;

Karol Wielki słynął z wielkiej niechęci do obcych bąków, a ich właścicieli kazał surowo karać. Kara wahała się od równowartości 10 krów w złocie do dożywotniej banicji;

Miechy kowalskie w późnym średniowieczu służyły nie tylko do podsycania pieców powietrzem, ale też wyciągania bąków i wykorzystywania ich do podnoszenia temperatury w palenisku. Technika ta została wynaleziona na Bliskim Wschodzie i prawdopodobnie tylko przy jej użyciu można było wykonać legendarną stal damasceńską;

Po raz pierwszy zastosowano bąki jako gaz bojowy przez wojska niemieckie w drugiej bitwie pod Ypres w 1914, jednak aby nie ujawnić prawdziwego pochodzenia mieszanki, oficjalnie podano, że był to gaz musztardowy;

W towarzystwie możesz jednak albo: okazać się chamem i pierdzieć bezwstydnie nawet przy swojej dziewczynie(jeżeli masz dobra reputacje nic jej nie zepsuje) możesz także użyć staropolskiej metody polegającej na długotrwałym trzymaniu pierda w dupie co może go zmiękczyć, wtedy wypuszczasz go jako cichacza (uwaga: takie pierdy są zazwyczaj bardzo śmierdzące, więc najlepiej zrobić to kiedy idziesz z miejsca na miejsce).

Dupa a kloaka


Kloaka (łac. cloaca) to stek, końcowa część jelita występująca u wszystkich kręgowców poza ssakami łożyskowymi. Powstaje w rozwoju embrionalnym w formie workowatego rozszerzenia w końcowym odcinku jelita pierwotnego, w późniejszym rozwoju zostaje zamknięty błoną stekową. Jest podzielony przegrodą stekową na część grzbietową i brzuszną. Z części grzbietowej powstaje odbytnica. Część brzuszna to worek stekowy zwany zatoką moczowo-płciową pierwotną (sinus urogenitalis primitivus). Do kloaki odprowadzane są niepotrzebne produkty przemiany materii wydalane przez nerki i przewód pokarmowy zwierząt. Do kloaki otwierają się też jajowody i nasieniowody.

Odbytnica (rectum z łac. rectum intestinum, jelito proste, prostnica, kiszka stolcowa) to końcowa część jelita grubego kręgowców; w niej gromadzi się kał przed jego wydaleniem przez odbyt. U większości kręgowców odbytnica tworzy tzw. kloakę, do której odprowadzany jest zarówno kał, jak mocz i gamety. U ssaków łożyskowych odbytnica jest oddzielona od ujścia układu moczowego i rozrodczego, w związku z czym gromadzi się w niej jedynie kał. 

Tłumaczenia słowa dupa:

angielski:  ass US, arse UK, butt, asshole
bułgarski:  гъз m, задник m
chorwacki:  dupe n
duński:  røv w; (1.3) fisse w
francuski:  cul m
grecki:  κώλος m
hiszpański:  culo
holenderski:  kont
interlingua:  culo
jidysz:  תּחות (toches)
łaciński:  culus, podex
macedoński:  газ m
niemiecki:  Arsch m
norweski (bokmål):  ræv m/f
portugalski:  bunda f
rosyjski:  жопа f
szwedzki:  stjärt w

Zastosowanie dupy

Dupa służy do przekazywania zdecydowanych sygnałów niewerbalnych – dobrze wymierzony, solidny kopniak w dupę jest wyrażeniem uczuć negatywnych wobec adresata takiego gestu.

Dupa, podobnie jak ciała niebieskie układu planetarnego, ma skłonności do obrotu wokół własnej osi, ponieważ można nieustannie zawracać dupę.

Kolejne potwierdzenie na fakt ważności dupy w układzie planetarnym to zwrot 'masz dupę jak księżyc w pełni'

Dupa w ujęciu filozoficznym ukształtowała pogląd sceptyków mówiący że 'nie można wyżej srać niż się dupę ma'.

Dupie można również przekazać emocje pozytywne, np. całując kogoś w dupę.

Dupa może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie wszyscy są dupolizami.

Uniwersalność dupy nie kończy się na tym, jest ona bowiem funkcjonalnym pojemnikiem o praktycznie nieograniczonej objętości: w dupie można mieć całe osoby, a nawet społeczności; można nosić w niej różne przedmioty, np. zegarek – jak robił to ojciec Butcha z Pulp Fiction.

Dupa ma szeroki potencjał turystyczny, albowiem można pojechać do dupy na raki-lub pójść w trzy dupy

Dupa jest także dzielnicą wielu miast na całym świecie. Zamiast „uptown” albo „przedmieście”, można mówić „zadupie”.

Dupa służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest do dupy, tym samym dupa spełnia rolę uniwersalnego wzorca porównawczego. W dupę (lub po dupie) można również dostać. Czynność ta umacnia więzi emocjonalne między rodzicami i dziećmi.

Określenie „dawał [dał] dupy” funkcjonuje w dwóch znaczeniach: erotycznym i wartościującym, jednak „ściągnąć kogoś z dupy” tylko w tym pierwszym. Można również chronić swoją (lub czyjąś) dupę, co kolejny raz potwierdza ważność dupy w otaczającym nas świecie.

Zabrał się do czegoś od dupy strony oznacza podejście niewłaściwe, od końca; dupa funkcjonuje tu jako synonim odwrotności.

Dupa jest również cenionym materiałem do wyrobu instrumentów muzycznych np. z koziej dupy trąbka.

Dupa jest także warunkiem istnienia wielu dowodów nauk ścisłych (np. matematyki). Wiele twierdzeń, założeń, dowodów i praw jest wyciągniętych z dupy, co wskazuje na to, że dupa jest cennym źródłem informacji, pomocy naukowych i dydaktycznych.

Pozostając przy matematyce, w przeciwieństwie do koła można udowodnić kwadraturę dupy. Nie bez powodu najstarsi górale tłuką gliniane garnki do robienia oscypków o kant dupy.

Dupa pełni również rolę uchwytu, można bowiem trzymać się czyjejś dupy. Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności.

Dupa może też być wykorzystana w formie mieszkania lub schronu, gdyż można wejść/włazić komuś w dupę.

Dupa może służyć jako tarcza ochronna; użyta w stwierdzeniu „dupochron” oznacza wszystko co ma na na celu ochronę własnego tyłka i nie tylko.

Funkcja meteorologiczna, polegająca na możliwości zmiany pory roku, tudzież przeniesienia w czasie – można zrobić komuś z dupy jesień średniowiecza.

W dupie można z powodzeniem przechowywać samochód, bo jak powszechnie wiadomo można komuś zrobić z dupy garaż.

W niektórych dupach można przechowywać ubrania, gdyż można mieć dupę jak trzydrzwiowa szafa.

Dupa jest cennym źródłem organów (np. do przeszczepów), stąd powiedzenie „nogi ci z dupy powyrywam” lub „upierdolę Ci łeb przy samej dupie”.

Simy wyciągają narzędzia znikąd, więc pewnie mają je w dupie.

Dupa (zwykle z odpowiednim przyimkiem) jest także odpowiedzią na pytania retoryczne zaczynające się od 'Skąd...', 'Gdzie...', 'Dokąd...'. Np. 'Skąd on je wziął?' lub 'Dokąd idziemy?'

Dupa jest świetnym sposobem płatniczym (bezgotówkowym) oraz pozyskania korzyści materialnej w różnych postaciach, np: 'Dawać dupy za tazosy' – tu wzbogacają się kolekcjonerzy Pokemonów, 'Dawać dupy za talerz zupy', 'Dawać dupy za talary', 'Dawać dupy za dychę i peta'.

Dupa jest jednostką miary upojenia alkoholowego. Można przykładowo „najebać się w cztery dupy”.

Dupa jest również środkiem lokomocji – można jechać dupą po nieheblowanej desce.

Dupa może być środkiem wyładowania emocji – przecież rodzice dają dzieciom w dupę.

Dupa jest oznaką niezadowolenia – ale to wszystko jest do dupy lub proste, niewyraźne dupa, które również jest postrzegane jako niechęć.

Dupa jako ośrodek kulturalny:

-Pójdziemy tam? -Dokąd? -Do dupy.

Dupa może być używana w sporcie, przede wszystkim w pływaniu – Pływać po warszawsku – dupą po piasku.

Dupa może stać się także ośrodkiem dla wędkarzy hobbystów o czym świadczy tekst „Dokąd idziesz? Do dupy na raki łapać szczupaki!”.

Dupa może być również użyta w aspekcie etnograficznym, np. „Chłop śląski, w barach szeroki, w dupie wąski”.

Dupa może służyć do samoobrony, oczywiście z odpowiednimi kwalifikacjami, np. „Chcesz dostać z gołej dupy w pysk?”.

Dupę można używa jako stojak na rower - kołem między pośladki.

Istnieje wiele ciekawych konwersacji o dupie, np. rozmowa o dupie Maryni.

Jest także prawdopodobnie najbardziej popularnym i najczęstszym kierunkiem migracji ludzkości (Gdzie idziesz? Do dupy.).


Przysłowia i powiedzenia ze słowem dupa


Mam cię w dupie stary trupie.

Do widzenia stara Genia, kup se dupę do pierdzenia.

Pół dupy w oknie nigdy nie zmoknie.

Mówi dupa do biskupa, a biskup dalej, jak dupa.

Fajna dupa z twarzy jesteś.

Na chuj ci ta dupa?

Życie jest jak papier toaletowy – długie, szare i do dupy.

Dupa śmierdzi, bo człowiek pierdzi.

Gdyby w dupie rosły grzyby, to dupa z czasem stałaby się lasem.

W dupie byłeś, gówno widziałeś.

Od przybytku dupa nie boli.

Co dwie dupy to nie jedna.

Od swojej dupy nie uciekniesz.

Kruk krukowi dupy nie wykole.

Śmierdzi ci z pyska jak z dupy tygryska.

Dupa z wozu, koniom lżej.

Cisza, jak dupę zasiał.

Z małej dupy – duże gówno.

Wpadła bomba do chałupy, rozwaliła kawał dupy.

Dupa rośnie w miarę jedzenia.

Biednemu zawsze dupa w oczy.

Kto pod kim dupę kopie, ten sam w nią wpada.

Gdyby kózka nie skakała, to by dupą dziś nie srała.

Gdzie dup sześć, tam nie ma co jeść (ale jest co podupczyć).

Patrzy jak wół w malowaną dupę.

Niedaleko pada kupa od odbytu.

Kto rano wstaje, tego dupa boli.

I w Paryżu nie zrobią z dupy ryżu.

Uderz w stół, a dupa się rozewrze.

Oprócz gówna z dupy nic ci w życiu nie wyszło.

Nie ma tego złego, co by na dupę nie wyszło.

Z dupy powstałeś, w dupę się obrócisz.

Zapinał w dupę wilk razy kilka, zapięli i wilka.

Kto rano wstaje, ten dupy daje.

Każdy szermierz dupa, kiedy wrogów kupa (patrz Wiedźmin).

Wyżej srasz, niż dupę masz.

Jesteś jak dupa od srania (np. jak kierownik od wydawania poleceń).

Dupa rządzi człowiekiem, a nie człowiek dupą.

Niech Cię o to dupa nie boli.

Kto komuś w dupę kopie, ten sam w dupę dostaje.

Lepsza dupa na sedesie, niźli w Mercedesie. (nigdzie nie czujemy się tak wygodnie, jak na swoim)

Do trzech dup sztuka, czwartej się nie szuka.

Daj mu całą dupę, a odgryzie Ci rękę. (o wybrzydzających kanibalach)

Nie ma takiej dupy, której nie można kupić.

Dupę ma się tylko jedną.

Im dalej w las, tym więcej dup.

Daj mi dupy, a powiem Ci kim jesteś.

Jeśli chcesz poznać dupę, idź z nią w góry.

Dupy nie potrafią skakać.

O jedną dupę za daleko.

Stara dupa nie rdzewieje.

Gdy nastanie letnia noc, odkryj z dupy swojej koc.

Zgniła dupa to część trupa.

Szkłem się dupy nie wyciera.

Aż żal dupę ściska.

Prawda jest jak dupa, każdy ma swoją...

Nie samą dupą człowiek żyje.

Od dupy głowa nie boli (w sumie nie wiadomo od czego boli).

Dupa leży po środku.

Najlepszy środek na hemoroidy to środek dupy.

Dupa to pieniądz (i to nawet spory).

Nie pytaj co dupa może zrobić dla ciebie, tylko co ty możesz zrobić dla dupy.

Gdzie diabeł nie może, tam dupę pośle.

Kobiety, pióra i dupy się nie pożycza.

Piłka jest jedna, a dupy są dwie.

Stare, niemodne i do dupy nie podobne.

Kto rano wstaje, ten w dupę dostaje.

Choćbyś chłopu lał miód w dupę i tak śmierdzieć będzie.

Dupa jest do srania, a nie do jebania.

Wyżej dupy nie podskoczysz.

Kurwa kurwie dupy nie urwie.

Dupa dupie nierówna.

Dupa słonka nie widziała, a jak zobaczyła to się oparzyła.

Gadaj z dupą, to Cię osra.

Sprzedaj twarz, po co ci dwie dupy.

Dupa to nie kierownica.

Dupsko to nie głowa, więc nie naśladuj Dołochowa.

Lepi się, jak rzep do psiej dupy.

Ryby i dupy głosu nie mają.

Opinia jest jak dupa. Każdy ją ma i zazwyczaj śmierdzi.

Poglądy są jak dupa – niby każdy jakieś ma, ale po co od razu pokazywać...

Dobra dupa nie jest zła.

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w dupie.

Bo mi język do dupy ucieknie.

Schowaj dupę do kieszeni, to odpocznie.

Chcesz mieć fajną dupę na niedzielę? To sobie ją umyj.

Z twarzy niezła dupa.

Życie jest do dupy bez pomidorowej zupy!

Kto dupą wojuje, od dupy ginie.

Kto z kim dupy daje, taki sam się staje.

Jeśli wejdziesz między dupy, musisz srać jak one.

Audiofeels są po to, aby dupy szalały.

Świnia świni dupę ślini.

Mów do słupa, słup jak dupa.

Prowadzić dupę otwartą.

Nie ma tego złego, co by z dupy nie wyszło.

Gadała dupa do obrazu, a kupa nie wyszła ani razu.

Idziesz ze mną? W dupę ciemną?

Mieć trzy dupy do wykarmienia.

Lepsza dupa w garści, niż dupa na dachu.

Baba w progi, dupa w nogi.

Bez ludzi i dupa się nudzi.

Izba bez książek, jest jak dupa bez chuja.

Ten papier jest do dupy!

Dziadek wsiadł, babka wsiadła, dziadek pierdnął, dupa spadła.

W starej dupie diabeł pali.

Kiedy wieczorem swędzi cię dupa, rano może śmierdzieć ci palec (prawda życiowa).

Darowanemu koniowi nie zagląda się w dupę.

Oko nie dupa, można zamknąć.

Lepiej dupę mieć na głowie, niż mieć w dupie mleko krowie.

Zanim wsadzisz chu.. do dupy, zobacz czy są na niej strupy

W dupę rżnięcie, też zajęcie.

Gdyby dupy nie dawała to by wózka dziś nie pchała.

Tak to bywa na tym świecie, każdy swoją dupę gniecie.

Ząb zupa zębowa, dąb dupa dębowa.

Jak to mawiał święty Tomasz: Chujem dupy nie pokonasz!

Aktor jest od grania, dupa jest od srania.

Jak się nie obejrzeć- z tyłu dupa.

Zdania są jak dupy - podzielone.

Gdyby nie dupa byłaby chałupa.

Kiedy dupa koli to żołądek boli .

Wyglądasz jak pół dupy zza krzaka!

Sraj dupo, piekła nie ma!

Ciemno jak u murzyna w dupie.

Dupa rośnie w miarę jedzenia.

Nie pchaj nosa w nie swoją dupę.

Jakby gówno miało wartość, to biedni rodzili by się bez dup.

Wszystko jest do dupy.

Dupa jest podstawowym wskaźnikiem dobrobytu.

Mów mi do dupy, bo uszy mam na urlopie.

Weź nóż i w dupę włóż.


Mądrości rzyciowe (rzyć) o dupie

Gdy w dupę popychasz, to kutas brudny.

Dupa to najbardziej miękka część ludzkiego ciała.

Mówi się, że mężczyźni patrzą w oczy... jasne...

Dupa to największy mięsień ciała. Tyle ma do wypchania.

Zrobisz to z palcem w dupie.

Dupa jest okrągła, a pośladki są dwa.


Wiersz o Dupie


Dupa ludzkość raju pozbawiła
Dupa na jabłko Adama skusiła

Dupa już nie raz królów mianowała
Dupa ich także detronizowała

Dupa rządzi, Dupa bryluje
Dupa losami świata kieruje

I stąd się bierze, ten wiekowy chorał
Co brzmi jak wiekowy morał:

Człowiek się rodzi – z Dupy wychodzi,
Człowiek się żeni – na Dupę wchodzi,

Człowiek umiera – na Dupie leży,
Wszystko na świecie od DUPY zależy!!!

Dupa dziewczęta wyprowadza z nędzy,
Dupa największą patronką pieniędzy,

Dupa po latach w banku je gromadzi
Dupa frajerów do ślubu prowadzi

Człowiek się rodzi – z Dupy wychodzi,
Człowiek się żeni – na Dupę wchodzi,

Człowiek umiera – na Dupie leży,
Wszystko na świecie od DUPY zależy!!!

--- By Wyród & Janny 


Kał czyli gówno


Kał (inaczej stolec, ekskrementy, odchody, opróżnienie, gówno) to odpadowe produkty procesu trawienia. Kał powstaje w jelicie grubym. Resztki pokarmowe przemieszczane z jelita cienkiego do jelita grubego mają konsystencję stosunkowo płynną; dopiero w jelicie grubym dochodzi do końcowej fazy resorpcji wody i zagęszczenia kału. W skład kału wchodzą resztki pokarmowe, śluz, bakterie, resztki nabłonka, woda itp. Kał przesuwa się w jelicie wskutek ruchów perystaltycznych. Ostateczne jego formowanie zachodzi w odbytnicy. Wydalany jest w czasie defekacji przez odbyt dzięki skurczom ścian odbytnicy. 

Kał człowieka i innych ssaków charakteryzuje się dość znaczną gęstością, natomiast w przypadku kręgowców innych niż ssaki (z wyłączeniem stekowców) może być znacznie rozcieńczony. Wiąże się to z faktem, że w końcowej części jelita grubego (kloaka) znajduje się u nich ujście moczowodów. To właśnie z tej przyczyny kał ptaków (guano) charakteryzuje się znaczną płynnością. 

Skład kału


Kał człowieka zawiera (w przybliżeniu):

niestrawione resztki pokarmu takie jak błonnik oraz obumarłe komórki wyściełające ścianki jelit – 10%

woda – 75%

bakterie – 15%, w większości niegroźne dla ludzi bakterie symbiotyczne, lecz w kale rozwijają się też groźne dla zdrowia drobnoustroje, w tym śmiertelnie groźne i bardzo zaraźliwe bakterie cholery i duru brzusznego. 

Bilirubina i biliwerdyna, będące produktami rozpadu hemoglobiny, nadają kałowi brązowy kolor.

Bakteryjne produkty rozkładu [gł. gazowe] substancji zawartych w kale są przyczyną jego przykrego zapachu. 

Kał zawiera też znaczne ilości związków azotu i fosforu, dlatego nieoczyszczone ścieki miejskie zwierające kał, trafiając do zbiorników wodnych nie tylko zatruwają je pod względem bakteriologicznym lecz także sprzyjają zakwitowi wody, a w efekcie powodują deficyt tlenowy.

Szacuje się, że z powodu spożywania zanieczyszczonej (między innymi kałem) wody pitnej co roku na świecie umiera od 2 do 5 milionów osób. Można powiedzieć, że są to zatrucia szambem i gnojnikiem! 

Regularność wypróżnień


Prawidłowe wydalanie stolca ma ważne znaczenie dla zdrowia. Odbywać się ono powinno 1–2 razy w ciągu doby. Nie jest jednak zaburzeniem, gdy człowiek wydala stolec więcej niż dwa razy w ciągu doby, lub też wydala go co dwa dni, wówczas gdy jego spoistość jest prawidłowa (nie jest ani za twardy, ani za wodnisty). Wydalanie stolca odbywa się najczęściej w godzinach rannych. 

U niektórych ludzi występuje skłonność do zaparcia, co jest już objawem chorobowym. Niekiedy zaparcie występuje w następstwie zmiany warunków otoczenia lub diety, np. w czasie podróży, w pierwszych dniach pobytu w nowym miejscu, w okresie dłuższego leżenia. Mija ono samoistnie lub po zastosowaniu słabych środków przeczyszczających. 

Trzeba jednak pamiętać, że zaparcie może łączyć się z pewnymi chorobami, jak np. choroba wrzodowa, zapalenie lub kamica pęcherzyka żółciowego. W każdym przypadku zatrzymania gazów i stolca z jednoczesnymi bólami w jamie brzusznej należy natychmiast korzystać z pomocy lekarskiej. Taki zespół objawów występować może bowiem w bardzo poważnych chorobach, które wymagają natychmiastowej interwencji. W żadnym razie nie wolno wówczas podawać środków przeczyszczających. 

Badanie laboratoryjne kału


pasożyty i ich jaja

niestrawione resztki pokarmowe (białko, tłuszcz)

drobnoustroje chorobotwórcze (badanie mikroskopowe lub immunologiczne)

badanie kału w celu wykrycia krwi utajonej 


Tłumaczenia słowa gówno


angielski:  shit
czeski:  hovno
dolnołużycki:  gowno n
duński:  lort w; (1.2) lort n
fiński:  paska
francuski:  merde f
górnołużycki:  howno n
grecki:  σκατό n
hiszpański:  mierda f
islandzki: skítur m
jidysz:  דרעק m (drek)
łaciński:  merda
niemiecki:  Scheiße f, Kacke f
rosyjski:  говно n
szwedzki:  skit w
węgierski:  szar
włoski:  merda f

Gówno w sztuce


Gówno artysty (wł. Merda d’artista) – znane dzieło włoskiego artysty Piera Manzoniego, którego inspiracją były prace Marcela Duchampa. 

W maju 1961 roku Pier Manzoni zapakował swoje odchody do 90 ponumerowanych puszek. Każda zawierała po 30 gramów ekskrementów i była opatrzona etykietą z nazwą Gówno artysty (w języku włoskim, angielskim, francuskim i niemieckim). Manzoni sprzedał je za cenę ich wagi w złocie. Ich obecną wartość można wycenić na około 30.500 euro (25.000-35.000 dolarów lub około 120 .000 złotych). Po pewnym czasie, w wyniku wewnętrznego ciśnienia i postępującej korozji metalu, część puszek eksplodowała lub zaczęła przeciekać. 

Dzieło wywołało gorącą dyskusję, trwającą praktycznie do dnia dzisiejszego, na temat granicy sztuki i dobrego smaku. Na łamach prasy ukazało się wiele artykułów krytycznych. Oprócz artykułów szokujących sensacją (Tate Gallery ceni wyżej ekskrementy niż złoto) ukazało się wiele artykułów zadających pytania o kondycję sztuki, moralność (lub jej brak) artysty i granicę sztuki, poza którą nie należy się już dalej posuwać (artykuły w rodzaju: Merda d’artista czy też może ta sztuka jest po prostu gówno warta). 

Cloaca - Maszyna do produkcji gówna


Cloaca to artystyczna instalacja do produkcji ekskrementów. Wim Delvoye (ur. w 1965 w Wervik) to belgijski artysta konceptualny znany z wielu takich niekonwencjonalnych projektów artystycznych. 

Pierwszy pokaz maszyny typu Cloaca odbył się w roku 2000 w Muzeum Sztuki Współczesnej w Antwerpii (MuHKA). Do pokazu zaproszono kucharzy, którzy dwa razy dziennie podawali maszynie przez siebie przyrządzane wykwintne dania. Po przetrawieniu "posiłku" (w specjalnych mechanizmach w wyniku skomplikowanego procesu technologicznego symulującego pracę ludzkiego systemu trawiennego, ze sztucznymi jelitami do których wprowadzono kwasy, enzymy i bakterie trawienne) na drugim końcu maszyny pojawiał się kał. Aby uzyskać taki efekt artysta długo pracował z naukowcami. 

Istnieje kilka instalacji typu Cloaca. Oryginalny zestaw składa się z serii szklanych kontenerów ustawionych na długim stole. Nowsze modele są o wiele krótsze i "trawią" jedzenie w czeluściach szeregu maszyn przypominających kształtem pralki.

Logo i inne symbole używane w promocji tej pracy artystycznej są parodią log i znaków firmowych takich firm i ich produktów jak Coca-Cola, Ford, Mr. Clean i innych. Kał produkowany przez maszyny typu Cloaca jest pakowany próżniowo i sprzedawany w półprzeźroczystych pudełkach. Za tę pracę artysta otrzymał nagrodę na wystawie Ars Electronica (2007).

Rodzaje Gówna (Kału)


K.U.P.A. - Kibloidalny Uboczny Produkt Analny.

Gówno Wanienne - zdarza się podczas kąpieli (tudzież prysznicu), zesrałeś się do wanny i boisz się dotknąć korka bo woda mętna.

Gówno Czyste (Szlachcic) - czujesz, że gówno wyszło, widzisz je w kiblu, ale nie zostawia śladów na papierze toaletowym, ani na dupie.

Gówno Mokre - podcierasz się 50 razy, ale wciąż czujesz, że trzeba jeszcze raz, więc musisz włożyć trochę papieru do gaci, żeby się nie pobrudziły.

Gówno Druga Fala - kiedy się wysrasz i podciągasz spodnie, zdajesz sobie sprawę, że musisz się jeszcze wysrać.

Gówno Pękająca Żyła na Ciemieniu - ciśniesz tak mocno, że praktycznie dostajesz apopleksji.

Gówno Gigant - wysrywasz tyle, że tracisz 15 kg.

Gówno Kłoda - tak długie, że boisz się spłukać bez wcześniejszej fragmentacji za pomocą szczotki do kibla.

Gówno Gazowe - jest głośne i każdy w zasięgu słuchu śmieje się z Ciebie.

Gówno Jak Chciałbym Się Wysrać - kiedy chcesz się wysrać, ale wszystko, co możesz zrobić, usiąść na kiblu, cisnąć i pierdnąć kilka razy.

Gówno Naciąganie Kręgosłupa - takie bolesne, że powiedziałbyś, że wysrywasz kręgosłup.„„””

Gówno Meksykańskie Żarcie - tak śmierdzi, że trzeba wietrzyć. Czasem i to nie wystarcza.

Gówno Wysokiej Klasy - nie śmierdzi.

Gówno Boczne - takie wielkie, że wydaje ci się, że wychodzi bokiem

Gówno Spławik - kiedy jesteś w kiblu publicznym i czeka w kolejce dwóch ludzi, srasz, spuszczasz dwa razy, ale kilka kulek wielkości piłeczek golfowych pływa nadal po powierzchni wody.

Gówno Zasadzka - nigdy nie zdarza się w domu, ale zazwyczaj na imprezie albo w czasie gry w golfa. Jest rezultatem próby pierdnięcia delikatnie i cicho, ale ostatecznie z dupy wychodzi ci kolosalny kloc i do końca dnia jesteś zmuszony chodzić ze skrzyżowanymi nogami.

Gówno Szampańskie - masz takie zatwardzenie, że kiedy korek się odblokuje, z dupy wypływa gazowana ciecz.

Gówno Przylgnięte - kiedy chcesz się podetrzeć, ono czeka na brzegu dupy.

Gówno Wybuch - poprzedzone pierdnięciem tak okropnym, że po wysraniu się sprawdzasz, czy na muszli nie ma spękań.

Gówno Zabawa w Chowanego - wychodzi do połowy, wraca, wychodzi, wraca...

Gówno Królicze - wychodzi w zgrabnych, okrągłych porcjach (duże ilości). Właściwie nigdy się nie kończy, ale człowiek sam przestaje srać z nudów.

Gówno Pochodnia - gówno, które tak pali dupę, że przysiągłbyś, że jest łatwopalne (zazwyczaj zdarza się rankiem po zjedzeniu dzień wcześniej WIELKIEJ ilości ostrego żarcia).

Gówno Dualnej Gęstości - jedna część gówna jest ciekła, podczas gdy druga jest ciałem stałym.

Gówno Betonowe - gówno, które zostawiasz po 2 tygodniach nie chodzenia do kibla.

Gówno Chirurgiczne - następuje po Gównie Betonowym - musisz iść do chirurga, ponieważ dupa jest rozdarta.

Gówno OhMatkoPolko - twoja kupa przybiera kształt kogoś z twojej rodziny, najczęściej matki i jest tak do niej podobne, że masz wątpliwości co do tego czy to spuścić.

Gówno Obozowe a'la ToiToi - gówno długością wahające się od 10 min do 2 godzin, występuje zazwyczaj na obozie, kiedy jest hodowane około tygodnia.

Senna niespodzianka - w dzień zżarłeś/łaś cały tort, paluszki, cztery gofry itp. W nocy czujesz, że jakoś ci mokro i ciepło w gaciach. Wstajesz, a raczej chcesz wstać, a tu się nie da. Co robisz? Ściągasz gacie, łazisz jak kaczka i na dodatek goły po chałupie z obsranym tyłkiem. Idziesz do kibla, ale gówno nie idzie! Patrzysz, a od łóżka do kibla pas startowy.

Gówno Mistyczne - po wysraniu się masz wrażenie duchowego uniesienia, występuje często po długim trzymaniu klocka w dupie.

Strzał w 10 (dychę) - kupa o najwyższym stopniu twardości, zazwyczaj czarna i mała. Nie trzeba się podcierać, 100% czystości.

Gówno Matematyczne - gówno matematyczne występuje, gdy długość wysranego gówna jest wprost proporcjonalna do czasu srania.

Gówno Epickie - już 2 godziny przed sraniem czujesz, że w jelicie czai się wróg. Po stoczonej bitwie w muszli znajdujesz gówno tak wielkie, że robisz zdjęcie i chwalisz się znajomym i dziewczynie, a na końcu oprawiasz (zdjęcie) w antyramę i wieszasz w przedpokoju dla potomnych.

Kotne przeczyszczenie - występuje w miarę uzależnienia się od Activii albo od używania dziwnych medykamentów. Najczęściej poprzedzone ostrym bólem brzucha. Masa półpłynna, śmierdząca, tyłek ubrudzony, więc trzeba się dobrze podetrzeć, inaczej można uwalić sobie majty lub odparzyć dupsko.

Gówno cud - od rana wypiłeś tylko szklankę wody, a na drugi dzień zasrałeś cały kibel.

Gówno Little Boy - wystarczająco potężne, aby zrównać z ziemią niewielkie miasto.

Gówno Fat Man - skutki gorsze niż przy ataku na Hiroshimę i Nagasaki w 1945 roku.

Sraczka na dwa fronty - występuje przy chorobach lub przy spożyciu dużej ilości alkoholu. Człowiek wymiotuje i sra w tej samej chwili. Rodzaj upłynnienia sraki może być różny, nawet może być to kupa stała, ale wymioty są na pewno płynne. Chyba, że 8 godzin wcześniej zżarło się opakowanie żelatyny spożywczej i w tym wypadku masa może być galaretowata.

Sraczka zwierzęca - występuje u małych dzieci (do 2 roku życia). Nieupilnowane dziecko zżera to co było przygotowane dla naszego pupila. Po 3-4 godzinach tak nakupształo w pampersa, że nie da się go zdjąć, bo zrobiły się strupy z kupy.

Sraczka sportowa - dopada cię dokładnie w połowie lekcji WF-u na boisku szkolnym i zmusza do treningu dyscypliny „bieg na 50 metrów (do najbliższego kibla) z zaciśniętą dupą”.

Gówno Lotek - przed wysraniem, należy zwolnić blokadę.

Gówno Lotek 2 - komora mieszania jest pusta, następuje zwolnienie blokady.

Sraka owaka - jest to najbardziej nietypowy rodzaj sraczki, pojawia się po otrzymaniu lewatywy tudzież czopka. Poprzedzana ostrym bólem brzucha i nerwowymi drganiami mięśni odbytowych. Gdy już zasiądziemy na tronie, sraczka wystrzeli z tyłka i zacznie lecieć woda, stwardniałe bobki, niestrawione żarcie, a czasem nawet różnego rodzaju przedmioty, które niechcący połknęliśmy, np. zabawki z Kinder Niespodzianki, guziki lub monety. Ta sraczka śmierdzi okropnie i trzeba się dobrze podetrzeć, bo robią się strupy z kupy.

Gówno Marzenie - gówno, którego wysranie daje taką satysfakcje, że wspominasz to sranie z rozczuleniem przez następny rok.

Gówno Guinessa - możesz przysiąc, że to największe gówno w historii ludzkości.

Gówno przekleństwo - kiedy chce ci się srać idziesz do kibla, a kiedy już masz usiąść na klopie, to ci się odechciewa i wtedy strasznie przeklinasz, bo jesteś zły. A kiedy znów Ci się chce, to kibel jest zajęty. Samo straszne przekleństwo brzmi: „Co za zasrane sranie! A sram! Nie będę srać! Srajcie se sami! Jak srać i się nie wysrać, to srać na takie sranie!”

Gówno Duch - czujesz, że chce ci się srać, że już, już wychodzi! Jednak masz czystą dupę, papier toaletowy czysty i nawet w kiblu go nie ma!

Gówno Pijackie (Kackupa) - następuje rankiem po pijackiej nocy. Najbardziej zauważalne są znaki ześlizgiwania się na dnie muszli. Potężnie śmierdzi, padają nawet muchy latające w pobliżu. Zazwyczaj ma zapach alkoholu. Po zrobieniu kackupy ma się straszne wyrzuty sumienia.

Gówno Pijackie (Kackupa 2) - wchodząc rano do kibla, siadasz najpierw na pisuarze, potem na umywalce, a dopiero potem na sedesie. Widoczne oznaki ześlizgiwania się gówna po dnie muszli zygzakiem. Wychodząc z kibla mijasz pana w białym kombinezonie wieszającego na drzwiach od kibla taki śmieszny znaczek z napisem BIOHAZARD.

Gówno Alfabet - wychodzi powoli, z jedną lub więcej przerwami, a kiedy na nie spojrzysz, myślisz: Czyż nie przypomina litery ...?

Gówno Feministyczne - nieważne, jak wygląda ani jak wychodzi, i tak jest to wina mężczyzny.

Gówno Plaster - gdy narobisz w portki, gówno przyjmuje kształt pośladka, jest najczęściej półpłynne i zdarza się, gdy siedzisz.

Gówno Bambus - gówno bardzo długie, lecz daje wrażenie pustego w środku. Cechuje się ogromną giętkością i wytrzymałością.

Gówno Mokra Robota - siadasz, ciśniesz, ale zamiast klocka zaczynasz sikać. Kończy się suszeniem spodni i zmywaniem podłogi.

Gówno Pijawka - po zrobieniu przylepia się do ścianki kibla i nie chce się odczepić niczym pijawka.

Gówno śmierdząca wpadka - zazwyczaj dopada człowieka, gdy ten jest u znajomych. W czystym i pachnącym kiblu powstaje gówniany zabójca - wygląda okropnie i cuchnie jak szambo. Przez następne pół godziny boisz się wyjść z toalety, żeby nie uwalniać kompromitującego smrodu. Po godzinie żona kolegi puka do drzwi i pyta się czy przypadkiem nie zasłabłeś.

Gówno gazowe - poprzedzona jest burczeniem w brzuchu i uszkodzeniem gwintu odbytniczego. Gdy siadasz na tronie wystrzeliwujesz potężnego pierda, czujesz pustkę w brzuchu i ciepło na dupie, a klocka w kiblu nie ma.

Gówno download - po wysraniu musisz dodatkowo ściągnąć gówno z dupy.

Gówno dzwonek - tak cię pali dupa, że musisz się wysrać. Na półmetku srania dzwoni dzwonek do drzwi, a jesteś kilka pięter od nich.

Sraczka Nonsensopedystyczna - występuje podczas czytania Nonsensopedii. Jest to tzw. posranie się ze śmiechu

Gówno papierzak - gówno owinięte w papier. Stosunkowo miękkie, zrobione w lesie i przykryte liśćmi. Często mylone z grzybem. Po wdepnięciu bardzo trudne do usunięcia.

Sraczka owocowo-warzywna - ni z gruchy, ni z pietruchy. Zapach zwykle przypomina długo gotowaną kapustę lub kalafiora.

Gówno Ciemiężca - pojawia sie podczas pracy, czytania i innych tym podobnych czynności. Ciśnie cię tak długo, aż będziesz bliski omdlenia. Biegniesz wtedy sprintem do łazienki w obawie, że nie zdążysz ściągnąć gaci. Na koniec zachowuje się jak Gówno Duch (Nie ma klocka śladów na muszli i na dupie).

Gówno-gazetka - siedzisz przed telewizorem/komputerem/czymś tam i nagle zachciewa ci się srać. Siadasz na kiblu bierzesz gazetę i zaczynasz czytać. Trochę później kończysz czytać i orientujesz się ze skończyłeś srać 30 minut temu...

Gówno-przywitanie (Intro) - przychodzący do ciebie goście już zdejmują buty,kiedy ty swoim dzwiękiem z ubikacji powodujesz, iż cofają się do wyjścia.

Gówno kamikadze - jednym słowem jest to gówno, które samo rzuca się pod nogi.

Gówno a'la katar - gdy słyszysz magiczne bulgotanie w jelitach i szybko pędzisz do Wytwórni Czekolady aby spocząć na tronie, rozluźniasz swój zwieracz, różnica ciśnień powoduje nagłe uwolnienie kupska (rzadkiego) z dupska przy jednoczesnym rozprężaniu się pierdów co daje efekt kichnięcia na wewnętrznej stronie muszli i pośladkach. Ten rodzaj ewaporacji charakteryzuję się dużą smrodliwością i efektami akustycznymi.

Gówno Maryśka (Haj-kupa) - występuje rankiem po nocy ostrego jarania marihuany... Siadasz na kiblu ale wydaje ci się mały, potem siadasz na umywalce - też za mała, potem na pisuarze - to samo, więc zrezygnowany wracasz na kibel i robisz swoje. Podczas srania występuje kręcenie się w głowie i zaburzenia widzenia. Gdy już się podetrzesz, patrzysz do kibla ale nie widzisz papieru ale wiesz że się podcierałeś, a kupa zdaje się powiększać i pomniejszać na zmianę ...

Gówno Artyleryjskie - gdy srasz dalej niż widzisz. Hasta la vista, baby!

Gówno Męczeńskie - inaczej posranie się ze zmęczenia, np. po maratonie.

Gówno błagam-wyjdź-wreszcie - idąc do kibla już przeczuwasz, że to może trochę potrwać. Bierzesz herbatkę, ciasteczko, gazetkę, i gdy jesteś już gotowy, siadasz. Na początku ciśniesz opornie, ale że nic z tego nie wychodzi, zaczynasz czytać gazetkę, popijając herbatkę. Po dwóch godzinach siedzenia na kiblu zorientowałeś się, że siostra wrzeszczy zza drzwi, żebyś wyszedł, a gówno ani trochę nie idzie. Czujesz wielką bulwę w sobie i nachodzi Cię wielka ochota, żeby ją wysrać, ale przecież nie możesz! W przypływie rozpaczy siadasz przy kiblu i zaczynasz się modlić. Siostra bierze Cię za wariata, słysząc modlitwę odmawianą w kiblu i dzwoni do wariatkowa w celu spytania o wolne miejsca. Latający Potwór Spaghetti jednak wysłuchał twojej modlitwy. Nagle, klęcząc, zesrałeś się z wielkim pierdem. Mówiąc krótko - sam na siebie nasrałeś.

Kleks z przebitką - gówno podczas wylotu dostaje takiego uderzenia mocy, że widać je na drugiej stronie gaci, czasem i spodni. Najczęściej o konsystencji cieczy.

Gówno czysty strzał - średniej długości, twarde, nie śmierdzi. Wpadając do kibla leci idealnie prosto w wodę. Nie zostawia żadnych śladów na ściankach klozetu. Nikt Ci nie udowodni że tu byłeś...

Gówno sabotażysta - po wysraniu czujesz, że połowa gówna, zamiast opaść na dół, utknęła między twoimi pośladkami. Zawzięcie wycierasz je kolejnymi kawałkami srajtaśmy aż do skutku, a po spłukaniu poziom wody w klozecie niepostrzeżenie podnosi się zamiast opadać i zapycha kibel.

Gówno etapowe - elegancko srasz, podcierasz się, spłukujesz i już masz wciągać gacie i spodnie, kiedy czujesz, że jeszcze idzie. Siadasz ponownie i znowu srasz, znowu wstajesz i znowu czujesz pewien niedosyt. Powtarzasz tę sytuację kilkukrotnie i mimo to nie jesteś do końca usatysfakcjonowany swoją defekacją.

Gówno wykopaliskowe- siedzisz na kamienistej plaży i nagle chce ci się srać! Załatwiasz się w jakiejś grocie, podcierasz się piaskiem, zasypujesz je stertą kamieni i uciekasz. Po jakimś czasie ktoś tam wchodzi (najczęściej rusek) i nagle krzyczy, że znalazł skamieniałą muszlę!

Gówno - Lista Alternatywna


Owoce wieloletniej pracy, potwierdzone niezliczonymi badaniami laboratoryjnym przez rzesze naukowców, bo przecież każdy człowiek wypróżniając się ma co najmniej tytuł docenta. 

Gówno Duch - czujesz że wyszło, ale nie ma go w kiblu

Gówno Czyste - czujesz, ze gówno wyszło, widzisz je w kiblu, ale nie zostawia śladów na papierze toaletowym

Gówno Mokre - podcierasz się 100 razy, ale wciąż czujesz, że trzeba jeszcze raz, wiec musisz włożyć trochę papieru do gaci, żeby się nie pobrudziły

Gówno Druga Fala - kiedy wstajesz i podciągasz spodnie, zdajesz sobie sprawę z tego że to jeszcze nie koniec i znowu siadasz

Gówno Pękająca Żyła Na Ciemieniu - ciśniesz tak mocno ze dostajesz apopleksji

Gówno Gigant - wysrasz tyle, że tracisz 15 kg

Gówno Kłoda - tak długie, że boisz się spłukać bez wcześniejszej fragmentacji

Gówno Gazowe - jest tak głośne ze palisz się ze wstydu gdy wychodzisz z publicznego klopa

Gówno Kukurydza- jak sama nazwa wskazuje

Gówno Naciągniecie kręgosłupa- jest tak bolesne ze myślisz - wysrałem chyba kręgosłup

Gówno Uderzenie mocy- wychodzi z prędkością ponad dźwiękową, a gdy wpada ochlapuje ci dupę

Gówno Płynne - złotobrązowa ciecz spryskuje cały klop

Gówno Meksykańskie - jego smród powoduje całkowitą utratę węchu (nie polecam)

Gówno Meksykańskie Żarcie - tak śmierdzi, że trzeba wietrzyć

Gówno Wysokiej Klasy - (wręcz nie spotykane) nie śmierdzi

Gówno Zasadzka - nigdy nie zdarza się w domu, ale zazwyczaj na imprezie albo w czasie gry w golfa. Jest rezultatem próby pierdnięcia delikatnie i cicho, ale ostatecznie kończy się zabrudzeniem gaci i do końca chodzisz ze skrzyżowanymi nogami.

Gówno Pijackie (kackupka) - następuje rankiem po pijackiej nocy. Najbardziej zauważalne są oznaki ześlizgiwania się na dnie muszli.

Gówno Szampańskie - masz takie zatwardzenie, że kiedy korek puści, z dupy wylatuje gazowana ciecz.

Gówno Przylgnięte - gdy chcesz się podetrzeć, ono czeka na brzegu dupy.

Gówno Wybuch - poprzedzone piardem tak mocnym, że po wysraniu się sprawdzasz, czy kibel nie popękał.

Gówno Zabawa W Chowanego - Wychodzi do połowy, wraca, wychodzi, wraca...

Gówno Królicze - wychodzi w zgrabnych porcjach (duże ilości). Właściwie nigdy się nie kończy, ale człowiek sam wstaje z nudów.

Gówno Dualnej Gęstości - Jedna część jest ciekła, podczas gdy druga jest ciałem stałym.

Gówno Betonowe - gówno, które zostawiasz po 2 tygodniach nie chodzenia do kibla

Gówno Chirurgiczne - następuje po Gównie Betonowym, musisz iść do chirurga, ponieważ dupa jest rozdarta.

Gówno Fryzjer - gówno, które wyrywa włosy z dupy.

Gówno Jak Chciałbym Się Wysrać - kiedy chcesz się wysrać, ale wszystko, co możesz zrobić, to usiąść na kiblu, cisnąć i pierdnąć kilka razy

Gówno Spławik - kiedy jesteś w kiblu publicznym i czeka w kolejce dwóch ludzi, srasz, spuszczasz dwa razy, ale kilka kulek wielkości piłeczek golfowych pływa nadal po powierzchni wody

Gówno Alfabet - wychodzi powoli, z jedną lub więcej przerwami, a kiedy na nie spojrzysz, myślisz: "Czyż nie przypomina litery ...?"

Gówno Feministyczne - nieważne jak wygląda ani jak wychodzi, i tak jest to wina mężczyzny

Gówno Pochodnia - gówno, które tak pali dupę, że przysiągłbyś, że jest łatwopalne (zazwyczaj zdarza się rankiem po zjedzeniu dzień wcześniej WIELKIEJ ilości ostrego żarcia)

Gówno Wstążkowe - półpłynna materia fekalna, która jest zbyt cienka, aby sklasyfikować ją jako Gówno Kłodę, a również zbyt gęsta, aby była Gównem Płynnym. Wygląda raczej jak trzycentymetrowej szerokości brązowa wstęga z kolorowymi cętkami

Gówno Publiczne - przypomina znane uczucie ciepłego, miłego smrodku, który naciera w niezbyt higienicznych kiblach publicznych

Gówno Mały Chłopiec - wystarczająco potężne, aby zrównać z ziemią niewielkie miasto

Gówno Powódź - wysrywasz tyle, jakby rozpruł się wielki worek z piaskiem; zazwyczaj kończy się zalaniem muszli i zostajesz sam na sam z brązową, ciastowatą masą

Gówno Sen - kiedy nie byłeś w kiblu przed 2 tygodnie, to jest gówno, o którym śnisz 

Gówno Włoskie - fantazyjnie zakręcone + "wisienka" - w trakcie aktu kręcisz pomału tyłkiem, jak do Lambady, a kiedy czujesz że już wychodzi koniec, lekko zaciskasz zwieracz, aby powstała tzw. wisienka.

Gówno Przedwczesne - kiedy nie zdążysz zdjąć spodni

Gówno Filar Akropolu - nie oderwie ci się od tyłka jeśli nie staniesz na desce, bo jest tak długie, że dotyka spodu muszli klozetowej.

Gówno Podnośnik - nagle zorientujesz się, że coś podnosi cię do góry.

Gówno Koszula Dejaniry - puszczasz grubego, cygarowatego klocka prosto do wody, a impet jego upadku wywołuje pionową strugę wody z Domestosem, który pali żywym ogniem wnętrze rozepchanego odbytu.

Gówno Tragedia Posejdona - wpadający do wody baton wywołuje falę, która opryskuje ci tyłek, spodnie, wnętrze muszli, a twój ryk niedowierzania i niechęci budzi sąsiadów.

Gówno Thriller - organizm wydala tak dużą porcję gorącej masy w tak krótkim czasie, że powoduje to skrajne wyziębienie organizmu i dreszcze. (Po oddaniu tego typu kału, większość badaczy problemu zawija się w ciepły koc)

Gówno Co Ma Wisieć Nie Utonie - nie chce się oderwać od tyłka, musisz sobie pomóc szczotką.

Gówno Gehenna - (nazwa jednego z wcieleń szatana) - pomrą ci, którzy to zobaczą.

Gówno Ornitologiczne - tak śmierdzi, że okoliczne ptaki spadają martwe z drzew, a zięba rdzawka zmienia kolor upierzenia na fiolet.

Gówno Wild Thing - po skończeniu chce ci się śpiewać, i jesteś tak szczęśliwy, że zapominasz się podetrzeć.

Gówno Das Boot - wpadając do muszli powoduje pęknięcie glazury.

Gówno Romantyczne - po zakończeniu srania serce ci szybko wali, i masz łzy w oczach.

Gówno Rubaszne - sąsiedzi słyszą twój śmiech rozpaczy, przez całą kanalizację w twoim bloku

Gówno Utopijne - chciałbyś ale nie możesz

Gówno Jesienne - o kolorach polskiej złotej jesieni, ozdobiony czerwonymi kawałkami twoich jelit

Gówno Merytoryczne - stanowi treść samą w sobie twojego srania

Gówno Niespodzianka - sam nie wiesz czemu spodnie masz brudne i śmierdzące spodnie

Gówno Paniczne - patrzysz do muszli i spierdalasz gdzie pieprz rośnie z grymasem na twarzy

Gówno Panoramiczne - po sraniu wzywasz ekipę od dezynsekcji i malarzy

Gówno Iglica - siedzisz na kiblu i coś cię kłuje w dupę

Gówno Kilimandżaro - jego koniec jest oszroniony

Gówno Moniuszko - przez cały czas śpiewasz Straszny Dwór bo nic innego nie może przyjść ci na myśl

Gówno Tytan - jest twardy jak skała, niszcząc jelita i rozpychając odbyt

Gówno Leśne - przyjemnie po nim wejść do kibla innym osobom

Gówno Perspektywiczne - wiesz czego nie jeść w przyszłości

Gówno Próżniowe - tworzy takie podciśnienie, że zasysasz całą wodę z kibla

Gówno TopSecret - sam nie wiesz czy coś wysrałeś, bo nic nie ma w muszli

Gówno Test (sonar) - malutkie gówno sprawdzające czy klop nie jest zatkany

Gówno Lisie - czai się przez godzinę by wypaść nie wiadomo kiedy

Gówno Filmowe - oglądając go widzisz co jadłeś przez ostatnie pół roku

Gówno Sprinterskie - pokój - przedpokój - kibel. Przeważnie przegrywasz

Gówno NewArt - wysrywasz różne dziwne ornamenty, które nie nikną po spłukaniu wody

Gówno Wigilijne - ości z karpia przechodzące przez twój odbyt sprawiają że śpiewasz kolędy piękniej niż zwykle

Gówno Noworoczne - charakteryzujący się serią wybuchów przy zetknięciu z wodą, pozostawiając ślady w kształcie sztucznych ogni na ścianach kibla. 

Poezja o gównie


Powszechnie znany i lubiany polski poeta Czesio wygłosił w jednym z odcinków Włatców Móch bardzo piękny i wzruszający wiersz o Gównie i Musze: 

Nad gówienkiem lata mucha

Chce tam usiąść, lecz wiatr dmucha

Więc kupiła se parawan

Lecz gówienko zabrał pawian

Powiedzenia o gównie


Czuć się jak gówno w dupie

Ani Antoni na morzu gówna nie dogoni.

Nam srać nie kazano!

Twarde gówno, ale gówno.

Dobre gówno, to śmierdzące gówno.

Wysrajcie wszystkich - Bóg rozpozna swoich.

Aby prowadzić wojnę potrzeba trzech rzeczy : gówna, gówna i jeszcze raz gówna.

W Szczebrzeszynie chrząszcz sra w trzcinie i Szczebrzeszyn z tego słynie.

Kto gówno ma ten gówno da!

Gówno zostało rzucone.

Złej baletnicy przeszkadza gówno w spódnicy.

Rzeźbić w gównie.

Niedaleko pada gówno od dupy.

Biednemu zawsze gówno w oczy.

Co dwie kupy to nie jedna.

Jaka dupa, taka kupa.

Ruszasz się jak mucha w gównie.

Gówno w stogu siana.

Gówno chłopu, nie zegarek, bo szczęśliwi gówna nie liczą.

Na gówno ci to potrzebne, więc kuj gówno, póki gorące.

Nie sraj pod wiatr (stara mądrość kozacka).

Sram i sram, a gówno z tego mam!

Kto pod kim gówno robi, ten sam w nie wpada.

Kto sra, ten ma.

Gówno śmierdzi, bo się nie myje.

Nie samym gównem człowiek żyje.

Gówna z wozu, koniom lżej.

Kto rano wstaje, ten gównem dostaje.

Co ma gówno do wiatraka?

Lepsze gówno w garści, niż gołąb na dachu.

Nie wszystko gówno, to co śmierdzi.

Gówniany interes.

Gra nie warta gówna.

Jedno gówno wiosny nie czyni.

Nie wywołuj gówna z dupy!

Tonący gówna się chwyta.

Gówno drąży skałę.

Lepsze gówno w garści, niż dziura w dachu.

Kto ma gówno w głowie, ten i gówno powie.

Srającemu gówno w głowie.

Kto rano wstaje, ten się gówno wyśpi.

Aby chleb był, to i gówno będzie.

Krowa, która dużo ryczy, dużo gówna daje.

Mądry Polak po sraniu.

Gówno i równo.

Gówno jest rozkoszą bogów.

Gdzie dwóch Polaków tam trzy gówna.

W dupie byłeś, gówno widziałeś.

Zesrasz się, a gówno zrobisz.

Z gówna twaróg byś zrobił.

Z gówna byś nie zlazł.

Nie porywaj się z motyką na gówno.

Gdzie kucharek sześć tam gówno można zjeść.

Bez pracy gówna nie ma.

Raz na gównie, raz pod gównem.

Siła w kupie, kupa w dupie!

Na potworze gówno gorze.

Ja Sprite, a ty gówno masz.

Jebie gówno po łbie równo.

Bierz na klatę z gówna lachę.

Trzymie Frycz, trzymie - gówno na Krymie.

„Gówno czy Guwno - oto jest pytanie.” (wer. anglosaska "Shit or Schit - that is the question.").

Ruski paluch, Polski sraluch.

– Łap mały!
– Co?
– Gówno z koziej pały!

Ruszamy na trzy, ale gówno zjadasz Ty!

Gówno, gówno, gówno lubię mówić gówno.

MountainShit - nie sraj dzisiaj w domu.

– Umyj dupę!
– Czemu?
– Bo gówno w twarz brudnemu!

Nigdy nie pij więcej, niż gówna narobisz.

Potop to wtedy gdy na gówno weszły Szwedy.

Hitler zabijał Żydów, bo mu gównem pachnieli. A jak wszyscy wiemy gówno w głowie pierdzieli.

Wszystko jest gówno, tylko mocz nie jest gówno.

Gównem można się najeść, gdy gówno czujesz w żołądku.

Gdy gówno czujesz to znaczy że się zesrałeś

Zmieniłem porsche na gówno.

Siedzą dwie świnie w chlewie i jedna się zesrała, a druga na to "nie dokładaj bo nie zjemy"

Głupiemu gówno w oko

Gówno zawsze ma swój zapach

Gówno przenosi góry.

Zamienił stryjek gówno na kijek

Zamienił stryjek siekierkę na gówno.

Z gówna powstałeś i w gówno się obrócisz.

Gdzie diabeł nie może, tam gówno pośle.

Wyżej sra, niż dupę ma.

Ślepy gówno widzi

W kupie siła, kupy nikt nie ruszy! Chyba że patykiem...

W kupie zawsze raźniej

Wpadłeś jak śliwka w kupę

Gdyby kózka nie stękała to by tyle nie nasrała.

Kto rano wstaje, ten sra jak z cebra.

Gówno i w puchu zmarznie.

Kręcisz się jak gówno w przeręblu.

Nasrać komuś na łeb.

Figa z gównem.

Srać nie umierać.

Słowo się rzekło, gówno u płota.

Darowanemu koniowi w gówno się nie patrzy.

Co? Gówno!

Gówno ci z butów wystaje.

Z małego gówna duży smród.

Pij gówno, będziesz wielki!

Gówno cię to obchodzi!

Dobrymi gównami jest wybrukowana droga do piekła.

Gówno matką wynalazków!

Gówno nadzieją głupich.

Z gówna pod rynnę.

Na gówno babka wróżyła,

Gówno rośnie w miarę jedzenia.

Piąte gówno u wozu.

Być jak gówno u nogi.

Co ma piernik do gówna?

Gówno to pieniądz.

Gówno mądrzejsze od dupy, bo z niej wyłazi.

Każde gówno ma dwa końce.

Lepsze gówno niż nic.

Gówno nie śpi!

Zamienił stryjek gówienko na kijek.

Klocek dusi, gówno więzi.

Gówno większe niż życie.

Stawka większa niż gówno.

Bez gówna nie ma kołaczy.

Z kału powstałeś i w kał się obrócisz!

Gówno ciągnie wilka do lasu.

Nie takie gówno straszne jak śmierdzi.

Potrzebne jak dziura w gównie.

Gówna mają uszy.

Trafiła kosa na gówno.

Wyszło gówno z worka.

Po co człowiek je? Żeby srać!

Gówno ma krótkie nogi.

I tak powstał Czokapik!

Dobra kupa nie jest zła!

Kręcisz się jak gówno w dupie.

Gówno mnie to obchodzi.

Im głębiej w dupę tym więcej gówna.

Ktoś chce czekolady?

Kto przecina, gówno wcina.

Nie ma co w gównie rzeźbić.

Gówno w oczy kole.

Gówno gówno warte.

Gówno z dupy koniom lżej.

Będą takie mrozy, że gówno przymarznie do kozy.

Bo srać to trzeba umieć.

Robić gówno na lodzie.

Co cie nie zabije to cie obsra.

Co gówno to śmierdzi.

Czuć się jak gówno w klozecie.

Dla srającego nic śmierdzącego.

Do gówna gówno a będzie równo.

Gówno i dupa głosu nie mają.

Gdy dupa zimna i sucha, gówno będzie gorące.

Gdzie gówno tam się sra.

Bo kto gówno sieje, ten gówno zbiera.

Sraj z dupą na wierzchu

Dupa matką gówien

Nad złodziejem gówno gore

Z gównem albo na gównie

W Marcu jak w dupie

Lepsze Gówno niż nic

Dla śmierdzącego nie ma nic trudnego

Gówno bogiem, sranie nałogiem

Bezrobotny gówno robi

Głuchy gówno słyszy

Kaleka gówno zrobi

Patrzy się jak gówno na malowany kibel.

O gównie mowa.

Z gówna bicza nie ukręcisz

Z głodu jeszcze nikt się nie zesrał.

Zbierzmy się w kupę, gówna nikt nie ruszy.

Komu w gówno temu w czas

Sranie w banie na bananie i się straszne podniecanie

Dać komuś balasa to weźmie całe gówno

W dupie byłeś gówno widziałeś

Gówno gównu oka nie wykole

Szukać dziury w gównie

Co robisz?, gówno nie widać

Po kupie do celu

Raz na gównie, raz pod gównem

Gdyby kózka nie skakała to by ślimak gówno.

Szkoła jest jak kibel na dworcu - wszyscy tam chodzą i gówno zostawiają.

Zesranie się w majtki to tragedia ,dostanie sraki to systematyka.

Gdy się człowiek zesra to się diabeł cieszy.

Nie ma dymu bez gówna.

Nie dotykaj gówna, bo śmierdzi.

Gdzie dwóch się bije, tam gówno korzysta .

Szukaj gówna w dupie.

Gówno w wodzie nie ubodzie.

Wejdź w gówno po uszy, to Cię mróz nie ruszy!

W dupie był, gówno widział.

Jedno gówno, drugie nasrał.

Srała baba mak....

Co to? Co to? Gówno świeci się jak złoto!

Jak się wysrasz, tak się podetrzesz.

Biednemu zawsze gówno w oczy wpada.

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, zaraz gówno będzie.

Z gówna miodu nie wyciśniesz.

Bez gówna nie ma kołaczy.

Nasze gówno

Kto rano wstaje temu gówno siłę daje

Go go go gówno

Gówno mniamm

Gówno mam i ja

Kto rano wstaje temu gówno siłę daje. 

Dowcip o gównie i dwóch policjantach


Idą sobie dwaj policjanci z CBŚ. Nagle jeden mowi: 

P1: Ej stary, co tam leży na ulicy? 

Podchodzą do tajemniczego obiektu. 

P2: To jest gówno. 

P1: Nie to nie jest gówno. 

Żeby rozwiać wątpliwości postanowili zbadać obiekt poprzez dotyk. 

P2: Tak, to z pewnością jest gówno. 

P1: Ja jednak sądzę, że to nie jest gówno. 

P2: W takim razie powąchajmy to. 

Wąchają... 

P2: Mówię Ci, to jest gówno, poznaję po zapachu! 

P1: Nadal myślę, że to nie jest gówno! 

W końcu postanowili posmakować domniemane gówno. 

P1: Hmm. Masz rację to jest gówno. 

P2: Tak, dobrze że w nie nie wdepnęliśmy.

Zespół muzyczny GÓWNO


Zespół wokalno-instrumentalny GÓWNO powstał w Gdańsku w sierpniu 2009 roku. Założycielami byli Piotr Kaliński, Tomek Pawluczuk i Maciek Salamon. Debilizmem byłoby nie dołączenie do dobrze zapowiadającej się grupy, co w połowie sierpnia stwierdził Adam Witkowski i został jej oficjalnym gitarzystą. Piotr Kaliński znany w środowisku minimal-dub'owym jako HATTI VATTI, piłuje na klawiorach w TRUPA TRUPA, jest współtwórcą netlabelu QUNABU i wydawnictwa winylowego KANU KANU. W GÓWNIE gra na gitarze. Jego zajebiste solówki, grane na koncercie w Sfinksie, stały się nieomal legendarne. Kto słyszał ten wie! 

Tomek Pawluczuk pierwsze muzyczne kroki stawiał w zespole bluesowym, szybko porzucił karierę bluesmena i z sukcesami zajął się grafiką. W skończeniu studiów na gdańskiej ASP nie przeszkodziło mu walenie w gary w zespołach TRUPA TRUPA i PERŁA BAŁTYKU. Okazjonalnie robi wizualizacje w projekcie techno THE DON JOHNSONS. 

Wokalistą zespołu został Maciek Salamon. Doświadczenie w pracy z tekstem zdobył jako twórca i redaktor periodyku o charakterze niezobowiązującym KRECHA. Współtworzy grupę artystyczną o tej samej nazwie. Poza tym robi filmy animowane, teledyski i chciałby malować obrazy, ale nie potrafi. Z Piotrem współpracuje przy okazji tworzenia wizualizacji dla HATTI VATTI. Z Tomkiem znają się ze studiów. 

Gitarzystą zespołu jest Adam Witkowski (Tomka zna ze studiów, Piotra zna mało, a Maciek był jego studentem). Jedyny metalowiec w grupie. Obok bycia znanym artystą audiowizualnym, współtworzy zespoły WAR ZONE i SAMORZĄDOWCY. Jest producentem RADIO SIMULATOR i RADIO COPERNICUS, na co dzień łączy pracę wykładowcy na gdańskiej ASP z pasją kolekcjonowania kabli. 

WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI! Do zespołu dołączył artysta znany wcześniej jako Marcin Bober. Ten nie żyjący już od kilku lat absolwent asp obok grania na basie (dzięki niemu w końcu brzmimy jak zespół) zajmuje się malarstwem i grafikom. W przeszłości był założycielem takich formacji jak Loyal Plastic Robot, Bobrotronic czy Efektvol. Niestety jako multiinstrumentalista nie rozwinie skrzydeł w naszej kapeli więc co mu więcej pozostaje niż szycie na basie najlepiej jak potrafi? 

Bąki to gazy jelitowe


Gazy jelitowe to mieszanina gazów, głównie azotu, dwutlenku węgla, siarkowodoru, metanu, powstała w układzie trawiennym na skutek połykania powietrza oraz procesów fermentacyjnych bakterii symbiotycznych. Największe ilości gazów jelitowych gromadzą się w okrężnicy. Większość gazów jelitowych jest absorbowana do krwiobiegu. Pozostałe wydalane są przez odbyt (czynność ta nosi nazwę w języku łacińskim flatus). W niektórych schorzeniach, takich jak zespół rozrostu bakteryjnego lub zespół jelita drażliwego gazy jelitowe mogą być częściej produkowane i mieć bardziej drażniący zapach niż u osoby zdrowej. 

Zasugerowano, że metan produkowany przez bakterie obecne w przewodzie pokarmowym przeżuwaczy jest współodpowiedzialny za zjawisko globalnego ocieplenia – łącznie z utylizacją ich odpadów stanowi to około 1/6 światowej produkcji metanu. W rzeczywistości nie tylko przeżuwacze, ale bardzo wiele zwierząt wydala cieplarniany metan, np. świnie, psy, koty i ludzie! 


Gazy jelitowe w kulturze i sztuce 


Na przestrzeni wieków, w wielu kulturach, uwalnianie gazów jelitowych w towarzystwie innych osób uchodziło za nieodpowiednie. Podobnie jak każde tabu, również uwalnianie gazów jelitowych (zwłaszcza niekontrolowane) stało się tematem żartów. Salvador Dalí, poświęcił rozmaitym aspektom uwalniania gazów jelitowych najdłuższy rozdział swojego Dziennika Geniusza. Dalí dokonał tam klasyfikacji uwalniania gazów jelitowych, wskazując na istnienie związków pomiędzy sposobem ich wydobywania a osobowością (niewykluczone, że uwarunkowanych psychosomatycznymi zaburzeniami trawienia). Głównym celem stworzenia przez Dalego Traktatu o pierdzeniu było zaszokowanie czytelników.

Innym artystą, który uwalnianie gazów jelitowych podniósł do rangi sztuki, był Joseph Pujol zwany Pierdzielem (fr. Le Pétomane). Wykorzystywał on mięśnie odbytu, pobudzane strumieniem gazów jelitowych (a także powietrza, które zasysał odbytem), do wydawania modulowanych dźwięków. Jego koncerty cieszyły się olbrzymią popularnością w Paryżu na przełomie XIX i XX wieku, zaś najbardziej znanym utworem zaimprowizowanym przez autora w 1906 roku była Impresja na temat trzęsienia ziemi w San Francisco. We francuskiej komedii Kapuśniaczek gazy jelitowe wydobywane przez dwóch głównych bohaterów, Claude'a Ratiniera i Francisa Chérasse, stają się sygnałem sprowadzającym pilota UFO z planety Oxo. 

Według anegdoty, gazy jelitowe były przyczyną długotrwałej emigracji Edwarda de Vere, hrabiego Oksfordu. Pozwolił sobie na ich uwolnienie podczas wykonywania ukłonu wobec Elżbiety I. Ze wstydu podróżował 7 lat po Europie, by po powrocie usłyszeć od królowej słowa: Wasza mość, zapomniałam już o tym pierdnięciu (ang. My Lord, I had forgotten the fart). 

Gazy jelitowe w medycynie


W przewodzie pokarmowym w stanie fizjologicznym występuje pewna ilość gazów. Zwykle nie przekracza ona 200 ml i zależy od kilku podstawowych czynników – połykania powietrza (a więc głównie azotu i tlenu), wytwarzania gazów w świetle jelita w procesach fermentacji bakteryjnej (wodór, ditlenek węgla, metan), wymiany gazów pomiędzy krwią a światłem jelit. 99% gazów jelitowych to azot, tlen, ditlenek węgla, wodór, metan, lotne kwasy organiczne i siarkowodór. Gazy te usuwane są poprzez odbijanie, wydalane przez jelita (wiatry), a część zwrotnie przechodzi z jelit do krwi. 

Wiele osób uskarża się na nadmiar gazów w przewodzie pokarmowym. Ta dolegliwość, często będąca przyczyną cierpienia i wstydu, objawia się odbijaniem, wzdęciem brzucha, głośnym odchodzeniem gazów o nieprzyjemnym zapachu. Pomimo swojego rozpowszechnienia (nawet 40% populacji) większość osób nie szuka skutecznej pomocy, często po prostu wstydząc się swojej dolegliwości, jednak nie traktując jej jako choroby. Dlatego na początku trzeba szczególnie podkreślić, że wszelkie niepokojące objawy (ból, zgaga, biegunka, nudności, gorączka, chudnięcie, krew w stolcu i in.) wymagają konsultacji lekarskiej. 


Chorobliwe wydalanie gazów jelitowych


Istnieje wiele przyczyn nadmiernego gromadzenia się gazów. Istotne jest wykluczenie poważnych schorzeń przewodu pokarmowego, jednak w większości przypadków przyczyny dolegliwości albo pozostają niejasne, albo jest ona wynikiem nieprawidłowego sposobu odżywiania – w tym błędów w diecie, spożywania posiłków w pośpiechu, nerwowego stylu życia, napięcia psychicznego. W przypadku popularnego odbijania (czyli bekania) podstawową przyczyną fizjologiczną jest nadmierne połykanie powietrza u osób spożywających rzadkie, za to obfite, posiłki lub też jedzących w pośpiechu. Natomiast przyczyny chorobowe bekania to przede wszystkim refluks żołądkowo-przełykowy (popularna zgaga), ale także zwężenie odźwiernika (będącego dalszą częścią żołądka), leki zobojętniające treść żołądkową (także dostępne bez recepty). 

Nadmierne gromadzenie gazów może występować w tzw. chorobach czynnościowych przewodu pokarmowego. Jest ono przyczyną popularnego wzdęcia brzucha, czyli uczucia rozdymania, któremu czasem towarzyszy ból. Jednak tu trzeba szczególnie podkreślić, że związek pomiędzy nadmiernym gromadzeniem gazów a wzdęciami nie jest wcale jasny, a ich ilość jest w zasadzie taka sama jak u osób bez dolegliwości. Dosyć częstą przyczyną wzdęć brzucha jest nietolerancja laktozy – cukru mlecznego. Co 6 dorosła osoba źle toleruje produkty mleczne (niefermentowane – gdyż tolerancja kefirów/jogurtów jest u takich osób najczęściej bardzo dobra i nie należy z nich rezygnować). Inne chorobowe przyczyny mogą obejmować: schorzenia trzustki, pęcherzyka żółciowego, celiakię, choroby zapalne jelit i inne. 

Bardzo częstą przyczyną nadmiaru gazów jest nasilona fermentacja bakteryjna zachodząca w jelicie grubym, gdy przechodzi do niego duża ilość trudno poddających się trawieniu węglowodanów – tak dzieje się po spożyciu większych ilości roślin strączkowych, cebuli, warzyw kapustnych. Choć z pozoru wydaje się to szokujące, to w jelicie grubym znajduje się około 2 kg bakterii (ponad 500 rodzajów) – stanowią one także około 1/3 suchej masy wydalanego stolca. Natomiast szczególnie nieprzyjemna woń gazów występuje w przypadku spożywania dużych ilości białka. Flora bakteryjna wytwarza wówczas duże ilości związków siarkowych i lotnych kwasów organicznych. Co trzeci człowiek ma w jelicie grubym bardzo znaczną ilość bakterii produkujących metan – takie osoby mają stolce pływające w wodzie. Szczególnie przykrym problemem dla wielu osób jest nieprzyjemna woń gazów – jest ona związana z zawartością siarkowodoru, metanoetiolu, indoli i skatoli.

Klasyfikacja bąków


Są bąki o różnych barwach, zapachach, długościach i odgłosie, a nawet poziomie męki wydalającego. Oto skrócona klasyfikacja bąków: 

Bąk Jerychoński - bąk po którym runą mury. To on, a nie trąby zburzyły mury Jerycha. Stosowany podczas II Wojny Światowej.

Krótkopierd nadmorski - powstaje po wyjściu z wody. Nie ma woni i jest bardzo krótki;

Pierd latrynowy - głośny bąk, wypuszczany na wolność zwykle przy załatwianiu grubej potrzeby, przez co grozi rozerwaniem dupy; 

Szampański bąk – występuje tylko przy zatwardzeniu, jak korek się odblokuje, z dupy wypływa gazowana ciecz;

Przerywacz – powstaje podczas wypróżniania, gdy frakcja gazowa wymieszana jest z frakcją stałą, cechuje go niezwykła impulsywność, spowodowana wysokim ciśnieniem w układzie; 

Fajrant Jazz, inaczej Pierdogrzmot Urzędniczy – powstający w trybie siedzącym 8-godzinny zestaw gazów uwikłanych w konspiracyjne powiązania z menu bufetu. Erupcja najczęściej inspirowana jest skumulowanym ładunkiem emocjonalnym i powoduje wzmożoną erozję kanałów wentylacyjnych w obiektach użyteczności publicznej;

Podkołdernik jadowity – działa podstępem, zwykle w nocy, i zagnieżdża się pod kołdrą. Gdy tylko rano wstaniemy z łóżka i uwolnimy go, zaraz nas zemdli;

Podkołdernik złośliwy – wychodzi zwykle w nocy, i zagnieżdża się pod kołdrą, gdzie potrafi przetrwać do rana;

Podkołdernik napastliwy – żyje przeważnie w naszych domach. Nie znasz dnia ani godziny, o której Cię obudzi. Bardzo złośliwe i bardzo trudne do unicestwienia;

Podkołdernik mixowy – są to przeróżne bąki, wymieszane pod kołdrą. Gdy tylko obudzimy się i odkryjemy kołdrę, atakuje;

Fala ultradźwiękowa – jest cichy, gdy go uwolnimy łapie za gardło, a wtedy dusi, dusi, aż udusi;

Fala stereofoniczna – jest to najwstydliwszy bąk, jaki kiedykolwiek może wyłonić się z zadka. Jest nagły i głośny, lecz wcale nie śmierdzi; 

Bąk pszczółka – rzadko śmierdzi, ciężko go zlokalizować w grupie więcej niż 3 osób;

Bąk świnia – można go porównać tylko z niedomytą białą kapustą, leżącą na kaloryferze już od jakiegoś czasu;

Jajecznik złośliwy – najczęściej tajniak inwigilator wymykający się wstydliwemu. Spotkasz go dosłownie wszędzie: na ulicy, w autobusie, nie da się go nie zauważyć. Czasem piecze w oczy. Jeśli otaczają Cię zaufani ludzie, możesz cicho zanucić melodię z filmów o Jamesie Bondzie, w celach ostrzegawczych;

Obleśnik poślizgowy – kiedy czujesz silne napięcie w okolicy podbrzusza, oznacza to, że zbliża się wielkimi krokami. Ani się obejrzysz, a już wyjdzie. Ale zawsze zostawi autograf w postaci tzw. kleksa. Jeżeli odczuwasz lepkie tarcie między pośladkami, nie miej złudzeń, to na pewno był on;

Replay – bąk kacowy, dzięki któremu można powrócić do stanu upojenia (może powodować wymioty);

Achtung Bąkus – to cichy pierd ostrzegający przed czymś potężniejszym;

Fotelnik roztoczański – tzw. bąk tajny, trafia w głębię fotela, by zjednoczyć się z mieszkającymi tam roztoczami i razem z nimi prowadzić dalsze z góry zaplanowane akcje destrukcyjne otoczenia. Uczeni bąkolodzy zgodni są co do tego, iż jest to najtrwalsza forma istnienia tych stworzeń. Wydobyć można je jedynie trzepiąc fotel trzepaczką przez dwa stulecia lub wywabiając miodem z rodzynkami;

Automobilista – trudny do ukrycia, zabójczy, odbijający się rykoszetami wewnątrz pojazdu. Należy szybko otworzyć okno aby pozwolić mu cieszyć się wolnością. Jego szczególnie groźną odmianą jest Automobilista autokarowy – pojawiający się podczas podróży autokarem, a jego wylot jest wymuszony przez masę kanapkową w Twoim brzuchu;

Chaos – jest tak potężny, że nie wiesz czy był to bąk czy coś gorszego;

Playbąk – zwykle daje o sobie znać w sytuacjach intymnych, a wypuszczenie go może znacznie obniżyć Twoją wartość w oczach partnera/partnerki;

Vox Dei – pojawia się zawsze w kościele lub innej świątyni. Jest szczególnie groźny z uwagi na doskonałą akustykę otoczenia;

Niespodziannik publiczny – Wyczuwasz go już wcześniej, daje ci on czas na reakcje i chociaż nie możesz wyjść to udaje ci się go niepostrzeżenie i cicho puścić. Ale kiedy myślisz że to już koniec, następuje reakcja chemiczna i wszyscy odwracają się w twoją stronę (tez nie wiem czemu akurat w twoją)

Sykacz fotelowy – najczęściej przytrafia się podczas pobytu w gościnie. O ile w swojej wolnej postaci nie jest aromatyczny, o tyle fotel, w którym się zagnieździł przez wstrzyknięcie nie nadaje się już do przyjmowania gości;

Dwupierdzian nadęty – lub tzw. bąk kumulatywny – przytrafia się najczęściej po kilkugodzinnej konferencji, gdzie puszczenie cichacza nie było możliwe. Fala akustyczna przenika przez wszystko, a smród skumulowanego gazu zabija wszystko. Na śmierć. 

Bączek pstrykacz – niedawno odkryta odmiana, bardzo niska zawartość aromatu, mały wiatr. Można go poznać po pstryknięciu w okolicy zadka;

Zefirek – najmniej szkodliwy bąk, często wymyka się nieświadomie i szybko. Zwykle nie ma zapachu ani nie wydaje żadnego dźwięku. Porównać go można do wypuszczanego powietrza;

Freestyle – bardzo kłopotliwy bąk charakteryzujący się wymykaniem z pośladków bardzo gwałtownie i głośno. Z zapachem jest różne. Czasem jest nie do wytrzymania a czasem nie ma go w ogóle;

Komora gazowa (kąsacz windowy) – pojawia się w windach, często przy obecności wielu osób. Oprócz bardzo uderzającego odoru powoduje u puszczającego nagłe poczerwienienie i oblanie potem;

Raport – krótki bąk, pojawiający się po większym. Czasem może wystąpić nawet kilka;

Nitrobąk – kiedy wylatuje czujesz jak jakaś siła pcha Ciebie do przodu. Zapach różny;

Atomowy bulgot – następuje przed sraką właściwą. Cechuje się organicznym bulgotem przed puszczeniem bąka. Skumulowany bąk rozsadza kibel;

Boniek kominiarz – nie jest pewny czy chce wyjść i męczy psychikę. Gdy ujdzie czujemy ulgę, ale tylko przez chwilę, bo zaraz idzie kolejny. Występuje grupowo;

Prutacz natrętny – występuje głównie po obiedzie u babci, gdy nie można go puścić po nogawie i ciągle szarpie poślady;

Trąbek jajeczny – swobodny grzdyl wychodzący po bułce popitej colą. Długo wali, w dużych ilościach zakadza całe pomieszczenie;

Rozpylacz – następuje w trakcie rozwolnienia. Kiedy walniesz go razem z rzadziakiem następuje duże ubrudzenie muszli klozetowej (czasami trudno go spłukać);

Traktor Uciążliwy – rozpoczyna się od burczenia w brzuchu (stosunkowo przyjaznego), ale zaraz po skończeniu burczenia wszyscy dookoła słyszą dziwny ryk traktora. Na wsi da się go łatwo ukryć, gorzej w miejscach publicznych;

Bąk Samonaprowadzający – bąk, który bez świadomości puszczającego wybiera sobie ofiarę i pędzi ku niej niczym rakieta. Niewielu umie przeżyć taki incydent, większość natychmiast mdleje lub ląduje na wydziale toksykologii;

Bąk Toxic – bąk o silnym promieniowaniu. Bąk tego typu może napromieniować ofiarę wyjątkowo mocno, a powoduje to stężenie dwupierdzianu kapustnego i trójpierdzianu grochu, właśnie ta zabójcza mieszanka ma skłonności promieniotwórcze;

Bombowiec – trwający 3 do 10 minut nalot bąków. Częstość jest zależna od wyczucia;

Podpułkownik – występuje na obozach, biwakach, etc. występuje w różnej skali i tonacji, ale zawsze okrutnie śmierdzi jadłospisem obozowym. Po wypuszczeniu, cały namiot jest wolny od insektów (i od współtowarzyszy też...), a trawa ma żółtawą, spłowiałą barwę. Nie należy wchodzić do namiotu przez 10 minut od wypuszczenia;

Międzyszczebelniak ławkowy – występujący wszędzie tam gdzie są ławki, w dużych skupiskach można go spotkać w parkach miejskich, gdzie szacowne babcie delektują się świeżym powietrzem;

Hukon Akademicki – występuje zazwyczaj podczas ciszy na wykładzie na studiach. Polega na donośnym huku wydobywającym się z odbytu nosiciela, i powoduje zwrócenie uwagi wszystkich wokół, w tym wykładowcy;

AnalSufler – polega na wydobyciu z odbytu cichego, przeciągłego syku, przypominającego szept suflera w teatrze. Fonetyczny zapis tego bąka brzmi „Psssssss....”;

Cichacz upierdliwy – jest cichy ale strasznie śmierdzi, szumi;

Kałasznikow – jest to typ bąka o wysokim natężeniu dźwiękowym, aczkolwiek o rzadko spotykanej specyfikacji swądu. Uderza znienacka, dając poczucie wojennych realiów, a to w związku z jego unikatowym wybrzmieniem;

"The Obstruction" – Celowe przyciśnięcie wroga do ściany/szafy/drzwi/czegokolwiek jeszcze i wypuszczeniu potężnego pierdu, lub całej serii. Jeśli zastanawiasz się jak się czuli Żydzi w komorach gazowych, namów kogoś do zastosowania na tobie nie polecane;

Dwubąbelnik wanienny (Kaczor Donald) - Inaczej zwany topielec, potrafi niespodziewanie wymsknąć się podczas kąpieli w wannie, z głębin wychodzi głośny bulgot pozbawiony zapachu, jednak nie daj się zwieść! Czym prędzej wyskakuj z wanny, gdyż w momencie kiedy go poczujesz, będziesz już tylko dryfującym topielcem w wannie, a cichy morderca ulotni się pozorując samobójstwo;

Sracznik potworny - Bąk z rodzaju " Ochydnośmierdnuz paskudus" najczęściej pojawia się w towarzystwie okropnego bólu brzucha zapowiadającego......srake. Z pozoru jest nie groźny i nie śmierdzący tylko bardzo głośny, nic bardziej mylnego poczujesz go kiedy będzie za późno najlepiej od razu wiać.... -do kibla;

Trzymak – często spotykany na postojach podczas długich podróży samochodowych, cykliczny (co 2 godziny), długi (do 10 sekund), na wolności niegroźny, uwolniony przynosi wielką ulgę;

Lojalny - Śmierdzi wokoło, lecz Ciebie omija.;

Pierd-niespodzianka - Zdarza się najczęściej w towarzystwie. Czujesz, że idzie i jesteś pewien że obędzie się dyskretnie i bez hałasu, dlatego delikatnie go puszczasz, a on wykorzystuje okazję i wychodzi bardzo głośno, informując wszystkich dookoła o źródle skażenia;

Maratończyk - Trwa co najmniej 10 sekund, po czym następują kolejne serie - niezwykle rzadki okaz;

Graffiti - Po pierdnięciu czujesz, że masz wilgotny rów, co jest udokumentowane brązowym paskiem na gaciach;

High-frequency - W trakcie wychodzenia wysokość jego dźwięku wzrasta wprost proporcjonalnie do czasu jego trwania;

Amfibia - Zdarza się podczas kąpieli w zbiornikach wodnych - po wypuszczeniu ani myśli opuszczać hermetycznie zaciśniętych gaci i tworzy tam pęcherz, który można usunąć delikatnie uchylając gumę od kąpielówek;

Plask - Jeden z najgroźniejszych pierdów, należy na niego uważać w razie posiadania obstrukcji - zdaje się być zwykłym pierdem, jednak po zwolnieniu mięśni zwieracza zamiast pierdu wychodzi sraka i rozpłaszcza się na całej powierzchni tylnej gaci;

Marszopierd - Wypuszczany w warunkach całkowitej swobody (brak świadków), jest dość długi, jednak wyzwalany etapowo w równych odstępach czasu w trakcie marszu właściciela w momentach, gdy nogi są od siebie najbardziej oddalone.

Bek wsteczny - Potwierdzone przypadki każą nam zdefiniować ten rodzaj pierda, który powstaje podczas próby wymuszenia beknięcia - pobrane powietrze zamiast wydostać się górą i wydać odgłos beknięcia, wchodzi w żołądek powodując na kilka minut ból brzucha, zakończony triumfalnym uwolnieniem się powietrza z tyłka;

Bąk odrzutowy - krótki i mocny bąk, jest bardzo rzadko spotykany, potrafi przewrócić swą siłą człowieka który jest pod jego wpływem i i odepchnąć wszystkich w otoczeniu;

Bulgotan śmierdzący – występuje głównie w czasie kąpieli. Gazy erupcyjne unoszą się na powierzchnię w postacie małych, ale zabójczych baniek;

Bąk piroklastyczny (WC Pompeje, smród gorejący, srahar)- potężny i głośny pierd, rozprysk kropkami w muszli z silną emisją gazów, spływa jak sraka i parzy w odbytnicę. Cuchnie i jest toksyczny, może uszkodzić otoczenie i osoby postronne (analogicznie jak wybuch Wezuwiusza);

Bąk odrzutowy - występuje głównie w toalecie. Siedzisz i srasz a tu nagle głośny i mocny pierd wyrzuca cię na wannę/umywalkę/szafkę/pralkę, (niepotrzebnie skreślić) zaraz potem budzisz się i widzisz że kibel jest rozbity na 3 kawałki;

Rakieta - BARDZO POTĘŻNY BĄK! Często gdy się go wypuści to kończy się na tym że: A - wylądujesz z głową w suficie i nawet tego nie zauważysz (taki bąk potrafi wyrzucić w 0.001 sekundy), B - znajdziesz się wysoooooko w górze;

Grzaniec Żółwi - wychodzi cicho i powoli, ogrzewa otwór, z którego się wydostaje. Gdy już wyjdzie strasznie śmierdzi;

Malutki faktoryjny - powstaje po 8 godzinach spędzonych w dowolnej fabryce. Wali serię 400 sekundowców;

Bąk muzyczny – 10-sekundowy pierd, zmieniający swój ton 8 razy. Odpowiednio rozwinięty potrafi wypierdzieć etiudy Chopina;

Neptun krowi - głośny pierd, najczęściej po jajkach. Truje środowisko i ludzi, choć jest bezwonny;

Cichy morderca - pierd o wysokim stężeniu pierdzianów, srakanów i śmierdzianów. Cichy, na wolności supergroźny;

Pieski bączek - Normalnie... Siedzisz sobie na kanapie... z rodzinką... oglądasz TV i tu nagle słychać głośny bąk, i widać psa który się oddala.

Szambiarz - Bąk który pachnie czystym szambem. Trudno zidentyfikować puszczającego, gdyż zazwyczaj jest bardzo cichy;

Jednostrzałowiec - bąk który, jak sama nazwa wskazuje, sprawia, że mdlejesz po jednym strzale. Cichy, ale śmierdzący;

Fagocik - bąk o wysokich dźwiękach, puszczany zwykle w trakcie gier towarzyskich. Daje efekt aromatyczny w zależności od nastroju puszczającego. Zwykle łatwy do zidentyfikowania.

Bąk Egzorcysta - Jest to bardzo upierdliwy i także bolesny "bąk" który trwa około 20 sekund po czym dupa piecze jakbyś zjadł kilo papryczki chili do tego zaklina twój żołądek na jakiś czas by czynność się powtarzała (bąk jest tak sprytny ze niełatwo się od niego uwolnić nieważne czy zażyjesz węgiel czy tez inny środek "lokomocji" nic ci to nie da musisz po prostu przeczekać) radzi się by namaczać szmatkę woda i przykładać na dupę.

Cichy zabójca - słychać ciche syczenie, pojawia się w najmniej oczekiwanych momentach np. w szkole na lekcji, u znajomych, na imprezie lub ważnym spotkaniu. Cechuje go straszny smród i uczucie wylotu "płynopowietrza". Jeśli to był on to omdlejesz (lub osoby w pobliżu) po kilku sekundach, więc uciekaj czym prędzej! Cechuje go również długi czas trwania i jeśli przyciśniesz zbyt gwałtownie to najprawdopodobniej pójdzie śmierdząca ciecz zwana "SRAKĄ" a więc strzeż się bracie nie rób w gacie!

Echozorba łazienkowa - Występuje zawsze w łazience lub innym echo twórczym pomieszczeniu. Charakteryzuje się bardzo niską częstotliwością, słyszalny w promieniu około 50 metrów. Zapach przeważnie jajkowo-czosnkowy z domieszką bananów oraz sosu tatarskiego.

Bąk soniczny - Bąk o maksymalnym stężeniu, dźwięku wybuchającej bomby i ostrym aromacie; 

Easy Jet – Niebezpieczna odmiana "Bąka kumultatywnego" posiadająca także cechy "Bońka Kominiarza". Pojawia się podczas lotu samolotem. Jeśli jedliście fasolkę przed lotem pojawi się tylko w czasie gdy pali się światełko informujące o konieczności zapiętych pasów, kiedy nie można wyjść do toalety. Potrafi powodować turbulencje. Bąk powinien zostać uwolniony jak najszybciej w toalecie samolotu. Objętościowo największy z bąków - uwalnia się bardzo długo. Zapach nie jest intensywny.

Świstak – Bardzo płochliwy i wkurzający bąk. Wychodzi nieśmiałoooo... i nagle chowa się z powrotem. Nie da się określić długości, zapachu itd. gdyż po wyczekanym wyjściu zamienia się w dowolny inny pierd. Porównywany do świstaka z powodu "świstak wystawia główkę, świstak chowa główkę", oraz z powodu zwykłego zaskoczenia po wyjściu;

Bąk ziołowy – tzw. " Bongo". Występuje po spożyciu różnego rodzaju pokarmów doprawionych ziołem leczniczym. Tworzy się najczęściej na drugi dzień po spożyciu. Skład chemiczny bąka bardzo niebezpieczny. Nie używać w pobliżu ognia, uwalniać tylko w dobrze wentylowanych pomieszczeniach. Szczypie w oczy - w przypadku kontaktu przemyć dużą ilością wody;

Krzesłogrzmot Komputerowy - Najczęściej objawia się podczas przesiadywania przy komputerze. Nie głośny, ale wzmocniony echem z plastiku bywa mocny. Pojedynczy, ale są udokumentowane przypadki, że pojawił się w stadach;

Bąk w grypserze


W gwarze więziennej potocznie zwanej grypsowaniem, należy meldować o zamiarze wydalenia bąka czyli tzw. "puli": 

Jedzą? piją? Nie jeść, nie pić: PULA! 

Zapobieganie wpadce z bąkiem


Kiedy czujesz, że bąk daje o sobie znać delikatnym obijaniem się o wnętrze jelita grubego, a jesteś w miejscu gdzie uwolnienie bąka jest niewskazane, należy:

Udać się do najbliższej ubikacji w celu wypuszczenia namolnego towarzysza. W tej sytuacji można dodatkowo odkręcić wodę w kranie, lub znacząco chrząkać, aby zamaskować wszelkie bączne hałasy; 

Wyjść na otwartą przestrzeń, aby tam w samotności oddać go Matce Naturze;

Oswobodzić go w tłumie tańczących ludzi. Dla dodatkowego kamuflażu możesz ustalić uprzednio odpowiedni rytm i z takowym go wypuszczać;

Jeśli znajdujesz się w towarzystwie siedzącym i wszyscy siedzą na drewnianych krzesłach możesz spróbować niewinnie „pobujać” się na krześle celem wywołania skrzypienia. Przy pewnej wprawie możesz dobrać odpowiedni dźwięk maskujący. Oczywiście istnieje ryzyko, że ktoś z siedzących gości przejrzy twoje zamiary i rzeknie znane zdanie: Mebel waćpan zniszczysz, zaś tonu pan nie dobierzesz;

Najlepszą metodą jest jednak mocne zaciśnięcie pośladków i czekanie, aż atak ustanie, często jednak kończy się to kłopotliwymi odgłosami ze środka brzucha;

Jeśli jednak ucieknie z więzienia to spróbuj zwalić na kogoś innego. Jest to jednak bardzo ryzykowna i desperacka próba ratowania swojej reputacji.

Pierdnąć jednocześnie kaszląc. Jest to metoda najsprytniejsza, wymaga jednak wcześniejszego treningu. 



FAQ Bąk pierdnięcie


- Jakie są inne określenia "bąka"?

W jęz. polskim to m.in.: rzeczowniki: bąk wiatr, zefirek, pierdun, smród. Formy czasownikowe: puszczać wiatry, bąki, zefirki, pierduny, smrody; gazować; smrodzić; zanieczyszczać atmosferę; dawać dymka, czadu. I zapewne wiele innych. 

- Skąd bierze się towarzyszący pierdnięciu odgłos? 

Dźwięk powstaje w wyniku drgań otworu odbytu i jest uzależniony od prędkości parcia gazów oraz napięcia mięśni zwieracza. 

- Czy można zabić kogoś swoimi gazami?

Głosi legenda, że chłopak pierdnął w pokoju i udusił się od własnego bąka. Nie jest to potwierdzone. Człowiek nie jest w stanie wytworzyć takiego stężenia gazów. Może Ci się zrobić nieprzyjemnie gdy wsadzisz głowę pod kołdrę i puścisz bąka, ale nikomu nic poważnego się nie stanie. Możesz jedynie szybko i skutecznie wypędzić kogoś z pokoju ;-)

- Czy w mroźną pogodę widać parujące pierdnięcie?

Oto co na ten temat napisał anywhere32: "Pewnego ranka w szatni po treningu przebierali się zawodnicy piłki wodnej. Było zimno. Jeden z gości był ubrany w obcisły kombinezon i nagle puścił bąka. Widzieliśmy to we czwórkę i śmialiśmy się potem przez cały dzień". John z Wielkiej Brytanii wyjaśnia: "bąki wypuszczone w zimnym powietrzu można określić jako długi, gęsty ogon. Oczekiwanie na pociąg w mroźny poranek może być całkiem zabawne. Widzieć odsuwającą się od ludzi osobę, która następnie puszcza cichego bąka, który ujawnia się za nią jako długi, lekko zawinięty "ogon", zupełnie jak u psa".

- Czy pierdnięcie może rozerwać ubranie?

Mało prawdopodobne, ponieważ obecnie produkowane materiały są bardzo wytrzymałe na napięcia. Poza tym, ich porowata natura pozwala gazom przechodzić przez materiał nie wywierając na niego nacisku.

- Czy można bąka zamrozić i czy po jego odmrożeniu nadal będzie śmierdział?

Zamrożenie pary wodnej będącej składnikiem pierdnięcia jest proste. Natomiast zamrożenie wszystkich elementów wchodzących w skład bąka możliwe byłoby jedynie w warunkach wysokiego ciśnienia i bardzo niskiej temperatury, takich jak przy produkcji suchego lodu. W takim wypadku bąk nie zmieniłby swojej kompozycji i zachował swoją woń.

- Czy pierdnięcie w przestrzeni kosmicznej mogłoby nadać człowiekowi (bez skafandra) pęd?

Jak najbardziej, ponieważ w przestrzeni nie ma żadnej siły oporu.

- Jak wyglądałoby pierdnięcie na Wenus?

Gdyby temperatura na Wenus wynosiła zaledwie 100-150 stopni woda w stanie ciekłym mogłaby tam istnieć dzięki wysokiemu ciśnieniu atmosferycznemu. Jednak temperatura na tej planecie wynosi około 500 stopni. Ponieważ ludzie składają się głównie z wody nie byłoby tam możliwe nawet puszczenie bąka, bo taki człowiek sam stałby się od razu gazem. Taki jeden duży bąk. Wenus ma obecnie w swojej atmosferze wystarczająco dużo siarczanów, tak że nie dałoby się nawet odczuć zapachu pierdnięcia.

- Dlaczego bąki puszczone pod prysznicem tak śmierdzą?

Jest kilka przyczyn. Przede wszystkim kabina prysznica jest zazwyczaj bardzo mała, gazy więc koncentrują się i krążą wraz z parą wodną. Poza tym, wysoka wilgotność i temperatura znacznie wyczulają zmysły powonienia i smaku. Bąki tak naprawdę wcale nie śmierdzą gorzej niż w innych warunkach, my tylko je po prostu lepiej odbieramy. To samo odnosi się do kąpieli w wannie.

- Dlaczego bąki zawsze podążają za pierdzącym?

Chyba każdemu z nas zdarzyło się odejść z miejsca, w którym puściliśmy bąka, aby ze zdziwieniem przekonać się, że ta ucieczka nic nie dała. Dzieje się tak po części w wyniku zawirowań powietrza jakie wywołuje ruch ciała. Innym powodem jest utknięcie bąka w ubraniu, z którego wydobywa się bardzo powoli.

- Czy można pierdnąć krwią?

Jest to możliwe zwłaszcza w przypadku uszkodzenia ścianek odbytu. Zdarza się również kobietom puszczającym bąki waginą w czasie miesiączki.

- Czy cząstki gazów krążą w powietrzu dopóki nie osadzą się na czymś?

Ich los zależy od ich natury. Generalnie, cząsteczki gazów wszelkiego rodzaju mieszają się w atmosferze. Niektóre reagują ze sobą tworząc nowe substancje. Rozproszone w powietrzu cząsteczki kupy w stanie ciekłym jak i stałym prawdopodobnie osadzają się na powierzchniach. Większość z nich jest spolaryzowana (jeden koniec naładowany jest ładunkiem dodatnim, a drugi - ujemnym) i przyciągana przez inne naładowane substancje lub powierzchnie (np. ekran monitora). Inne cząstki osadzają się na mikroskopijnych kropelkach wody w powietrzu zwłaszcza przy dużej wilgotności (jak pod prysznicem), a jeszcze inne mieszają się z wodą.

- Czasami bąki mają smak. Jak to możliwe?

Wyczuwane substancje to ciecze lub związki rozpuszczone w cieczy. Smak bąka jest wyczuwalny, gdy molekuły gazu utworzą mieszaninę ze śliną.

- Dlaczego moje palce śmierdzą, mimo że drapię się po tyłku przez ubranie?

Jak zauważył Barb F., który określa bąka mianem "kupy w aerozolu", wiatry zawierają mikroskopijne fragmenty stolca. Gdy puszczone z dużą siłą drobiny te penetrują materiał ubrania i zatrzymują się na pojedynczych włóknach. Są one następnie przenoszone na palce i do nosa.

- Czy cudze bąki są lepiej odczuwalne?

Wszyscy powinniśmy odczuwać je tak samo, bez względu na to kto pierdnął. Pierdzący ma jednak tę przewagę, że bąki przemieszczają się od niego w stronę osób znajdujących się za nim. Oczywiście, puszczanie bąków pod wiatr nie posiada już tej zalety.

- Jakiego koloru jest bąk?

Niestety, bąki są bezbarwne. Wszystkie gazy wchodzące w skład wiatrów nie posiadają własnych barw. Jakże ciekawie wyglądałyby jasno pomarańczowe bąki (kolor dwutlenku azotu). Z pewnością trudniej byłoby wtedy zamaskować pierdnięcie. Mimo to niektórzy uważają, że bąki mają swój kolor. Jedni twierdzą, że są żółte, inni, że zielone, a jeszcze inni, że brązowe. Ten kolor wydaje się być właściwym, pewnie ze względu na to, że kupa jest brązowa. Kiedy ktoś pierdnie w samochodzie, mówi "lepiej nie oddychajcie jeżeli nie chcecie, aby wam zęby zbrązowiały". Pewna kilkuletnia dziewczynka malowała bąki jako żółte, podziurawione jak ser okręgi. Twierdziła, że właśnie taki mają kolor, a dowodem kolistego kształtu miało być wyczuwane przez nią drapiące krawędzie wychodzącego bąka. Ernie C. sugeruje, że gdyby bąki były widoczne miałyby kształt skórki od szynki. Według Helen "bąki są jak grudki węgla, czarne i o nieregularnej powierzchni".

- Czy pierdzenie może uchodzić za seksowne?

Ludzi pobudza bardzo wiele rzeczy. Samice jednego z gatunków korników wydzielają wraz z pierdnięciem feromon zwany "frontalin", który nie tylko służy do przyciągnięcia uwagi samców, ale także jako zaproszenie korników obojga płci do orgii. Niestety, przyciąga on również drapieżców. 

- Czy znajdowanie przyjemności w wąchaniu własnych bąków jest normalne?

Nie tylko normalne, ale i powszechne. Ktoś kto pierdnie myśli potem (przynajmniej podświadomie) z dumą "jam to uczynił!".

- Czy znajdowanie przyjemności w pierdzeniu jest nienormalne?

Nie jest to zwykłe zachowanie. Napawanie się wiatrami z dupy nie jest całkiem zdrowym odruchem, chociaż i tak wszyscy musimy pierdzieć. W przypadku gdy puszczanie bąków jest przyczyną czyichś problemów i zmartwień, osoba taka powinna udać się do odpowiedniego lekarza. 

- Czy można złapać bąka do słoika, tak na później?

Teoretycznie jest to możliwe, ale istnieje wiele przeszkód natury logistycznej. Lepszym rozwiązaniem jest użycie plastikowego woreczka w miejsce słoika. Można wykonać eksperyment: Napierdzieć do kilku woreczków i szczelnie je zamknąć. Następnie nadmuchać kilka innych powietrzem. Odczekać 24 godziny i dać komuś do rozpoznania po zapachu, który z woreczków zawiera bąki. To powinno dać odpowiedź na pytanie czy da się przechowywać bąki. Malachi i Megaera wymyślili sposób łapania bąków do słoika. Twierdzą, że najlepiej zrobić to w czasie kąpieli, w wannie. Należy: - wypełnić słoik wodą, a następnie zanurzyć go do góry dnem, - położyć się w wannie tak, aby bąble z gazem wypływały z przodu, przez co były widoczne, - złapać je do zanurzonego słoika. W ten sposób w słoiku znajdzie się czysty bąk nie zanieczyszczony powietrzem. Wcześniej należy się upewnić, że słoik nie ma zapachu swojej wcześniejszej zawartości, np. dżemu czy musztardy. Meep napisał, że jego dziewczyna mając lat dziesięć była kolekcjonerem bąków. Używała do tego kaset po filmach do aparatu i przechowywała je na półce w pokoju. Eksperymenty na jej matce dowiodły skuteczności tej metody.

- Czy mężczyzna może pierdzieć swoim narządem?

W naturalnych warunkach nie jest to możliwe. Jednak w pewnych określonych warunkach laboratoryjnych można taki efekt osiągnąć. Pęcherz może zostać napompowany powietrzem przed zabiegiem klinicznym przy pomocy cewnika wprowadzonego przez cewkę moczową. Później powietrze to uchodzi w trakcie oddawania moczu, przy czym towarzyszy mu ostre pieczenie.

- Czy to prawda, że kobiety mogą puszczać bąki swoim "instrumentem", a jeśli tak to skąd się tam bierze gaz?

To prawda! Wydostający się gaz to tylko zassane z zewnątrz powietrze, jako że żaden inny gaz nie jest produkowany wewnątrz kobiecych narządów. Powietrze dostaje się do środka, ponieważ system otwarty jest na zewnątrz. Zdarza się on często podczas stosunku seksualnego, gdy na powietrze wewnątrz prze duże ciśnienie wymuszając jego ujście na zewnątrz.

- Czy pierdnięcie w wannie zanieczyszcza wodę i powinno się ją wymienić?

Jeżeli to tylko pierdnięcie, a nie kupa, woda nie zostaje znacząco zanieczyszczona. Bąk wydostanie się na powierzchnię w formie bąbelków i zanieczyści powietrze.

- Co wywołuje pieczenie, które czasami towarzyszy pierdnięciu?

Powodem jest zazwyczaj wcześniejsze spożycie ostrej papryki lub czegoś podobnego. Oleje zawarte w tego typu pożywieniu przechodzą przez organizm w niezmienionej formie i są wciąż aktywne.

- Czy można wciągnąć dym ustami i wypuścić go odbytem?

Nie. Dym zawiera cząstki ciał stałych zawieszonych w powietrzu, które osadzają się na ściankach układu pokarmowego lub innych jego częściach. Możliwe jest natomiast wciąganie dymu odbytem i wypuszczanie go tą samą drogą.

- Czy możliwe jest oddychanie (wciąganie powietrza) przez odbyt?

Tak, ale to raczej rzadki talent godny fakira. Znanym z tego typu wyczynów był niejaki La Petomane występujący we Francji na początku dwudziestego wieku. Potrafił zassać odbytem spore naczynie wody (tylko wodę, nie naczynie), a następnie wylać ją z siebie z ogromną siłą. Wciągając w ten sposób duże ilości powietrza był zdolny dać długi występ imitując różne instrumenty, zwierzęta, ćwierkanie ptaków, gwizdanie i grę na okarynie. Jego popisy były ponoć zupełnie bezwonne, co świadczyłoby wyraźnie o korzystaniu przez niego w swoich występach z powietrza, a nie z gazów. 

- Czy nadmierne pierdzenie może doprowadzić do impotencji?

To zależy od poziomu tolerancji osoby, dla której przeznaczona jest ta potencja. Na szczęście pierdzenie nie niszczy ludzkiej tkanki. Niektóre zwierzęta nie mają już takiego szczęścia. Zdarza się, że termity wylatują w powietrze od wypuszczenia gazów i kału. Proces ten nazywa się "autothysis".

- Czy bąk może zabić?

Wielu pyta czy bąk może być przyczyną śmierci, czy można się udusić jego smrodem. Oficjalna wersja podparta autorytetem lekarza, wyklucza taką możliwość. Należy jednak pamiętać, że człowiek może zrobić sobie krzywdę czymkolwiek, zwłaszcza gdy się będzie bardzo starał. Jedną z "nagród Darwina" przyznano gościowi, który podłączył swój nos do odbytu przy pomocy systemu, w skład którego wchodziła m.in. maska gazowa, gumowe węże i drewniany stojak. Udusił się. Ponieważ wiarygodność nagród Darwina jest często poddawana w wątpliwość trudno powiedzieć czy opisany przypadek jest prawdziwy. Znana jest również historia człowieka, który był tak otyły, że nie mógł się ruszyć z łóżka i który ponoć umarł udusiwszy się własnymi gazami (które omal nie zabiły także sanitariuszy). Jest to już właściwie legenda krążąca od dłuższego czasu. Istnieją również informacje iż w czasie drugiej wojny światowej, od wzdęć zginęło od 1000 do 2000 lotników. Powodem był brak kompresji ciśnienia w bombowcach typu B-17, w związku z czym na dużych wysokościach gazy rozszerzały się i rozsadzały lotnikom wnętrzności.

- Czy można odurzyć się wdychając bąki?

Gazy nie zawierają raczej żadnych związków odurzających. Jest w nich natomiast niewiele tlenu, tak więc wdychanie może wywołać lekkie zawroty, ale tylko i wyłącznie z powodu braku tlenu. Z drugiej strony, szybkie wdychanie bąków na otwartej przestrzeni może spowodować nadmierne utlenienie krwi i w efekcie również zawroty głowy. No i jest jeszcze niezaprzeczalny czynnik wesołości: pierdzenie jest tak zabawne (te odgłosy i smrodek), że można nabuzować się od samej rozrywki jaką daje.

- Czy wdychając przez cały dzień bąki innych ludzi moje będą śmierdziały bardziej?

Nie. Bąki wdychane są do płuc, a nie do układu pokarmowego i z płuc też są wydychane z powrotem poza organizm. Istnieje co prawda możliwość, że część z nich przedostanie się do krwioobiegu. Aby osiągnąć cel zawarty w pytaniu, należałoby je w jakiś sposób połykać.

- Dlaczego dziewczyny zawsze zapierają się puszczania bąków?

Przede wszystkim tylko niektóre. Reszta z dumą prezentuje swe gazowe talenta. Nie da się jednak ukryć, że wiele sióstr nie przyznaje się do puszczania bąków. Prawdopodobnie mają błędne poczucie, że to kobiecie nie przystoi. Wszyscy ludzie pierdzą, również kobiety. Cokolwiek kobiety robią kobietom przystoi, włączając w to emisję gazów.

- Jak rozróżnić próbujący wydostać się gaz od czegoś "poważniejszego"?

Zdolność odróżniania potrzeby pierdnięcia od zrobienia kupy nabywamy stopniowo w dzieciństwie w czasie przyswajania sobie ubikacyjnej rutyny. Dzięki zakończeniom nerwów odpowiedzialnych za dotyk znajdującym się w okolicy odbytu jesteśmy w stanie rozróżnić co przygotowuje się do wyjścia. Oczywiście, zdarzają się pomyłki, zwłaszcza gdy substancja jest w dużym stopniu rozcieńczona. Wtedy to też zamiast pierdnąć upuszczamy strużkę rzadkiego kału.

- Czy to możliwe, aby bąk zostawiał brązowy ślad na bieliźnie, a jeśli tak, to jak to się dzieje?

Należy pamiętać, że pierdnięcie i kupa to tylko produkty końcowe kontinuum, tzn. że możemy mieć "czyste" pierdnięcie lub "czystą" kupę, ale także wszystko pomiędzy. Gdy "masa" składa się głównie z kupy z małą ilością gazu, "produktem" jest zazwyczaj szybko wypróżniony pływający, porowaty stolec (taki co to nie chce odpłynąć po spuszczeniu wody). Bąk ciągnący ze sobą niewielkie ilości kupy może zostawiać na bieliźnie ślady. Mogą one również powstać w wyniku niedokładnego podtarcia się. Jednakże w tym wypadku są one nieco inne: podłużne ślady wzdłuż "przedziałka" z jasno zarysowanymi krawędziami. Spontaniczny bąk pozostawia wiele drobnych śladów losowo porozrzucanych wewnątrz kolistego obszaru. Coś jak ślad po sprayu. Pojawia się zazwyczaj (1) podczas biegunki, (2) gdy się za bardzo próbuje pierdnąć, (3) przy mylnym przeświadczeniu, że to ciśnienie to tylko gaz, a nie ciało płynne. Ta ostatnia sytuacja jest najbardziej charakterystyczna właśnie dla biegunki.

- Czy jest jakieś zwierzę, które nie pierdzi?

Jeżeli przyjmiemy uchodzące przez odbyt powietrze z jelit za pierdnięcie, to wynikałoby z tego, że zwierzęta, które nie mają jelit lub odbytu nie pierdzą. Większość zwierząt je posiada, aczkolwiek są i takie, które ich nie mają, m.in.: Gąbki, które nie posiadają tkanki, ani żadnych organów. Zbudowane są z zaledwie kilku komórek tworzących podziurawiony, workowaty kształt. Woda wlewa się jednymi dziurami, a wylewa drugimi. Organizmy te mają budowę bardzo odmienną od pozostałych zwierząt i niektórzy naukowcy wahają się je do nich zaliczać. Parzydełkowce: Do nich zaliczają się meduzy, koralowce, ukwiały i stułbie. Posiadają workowatą budowę z otworem gębowym otoczonym ramionami przyustnymi i parzydełkami. Pokarm jest pochłaniany jamą ustną i po strawieniu wewnątrz ciała resztki wyrzucane są tą samą drogą. Jedna dziura spełnia tutaj dwie funkcje: ust i odbytu. Wypuszczane gazy powinny raczej uchodzić za beknięcie niż pierdnięcie, ponieważ zwierzęta te nie posiadają ani jelit ani odbytnicy. Rurkoczułkowce: Te niezwykłe zwierzęta żyjące na dnie morskim na obszarach aktywnych wulkanicznie i oceanicznych grzbietów górskich nie posiadają ani jamy ustnej ani jelit, ani żołądka, ani odbytu. Prawdopodobnie zachowują swą smukłą figurę dzięki temu, że nie odżywiają się w ogóle! Żyją dzięki wzajemnej współpracy z bakteriami chemosyntetycznymi żyjącymi w ich organizmie. Tak czy owak, chyba nie pierdzą. Inną grupą, której możliwość puszczenia dymka nie jest dana są zwierzęta żyjące w oceanicznych głębinach. Wysokie ciśnienie powoduje, iż gaz pozostaje w stanie rozpuszczonym zamiast tworzyć pęcherzyki powietrza. Tak więc wszystkie mięczaki, szkarłupienie, ryby i inne organizmy żyjące na dnie oceanów nie pierdzą mimo że posiadają jelita i odbyty.

- Czy to prawda, że bąki przyczyniają się do globalnego ocieplenia planety?

Ostatnie badania pokazują, że większość metanu produkowanego przez krowy i owce wydalana jest jamą ustną, nie zaś odbytem. Można by zatem przyjąć, że krowy i owce przyczyniają się do globalnego ocieplenia bekając. Naukowcy z Nowej Zelandii już pracują nad metodami wyhodowania owcy "bezmetanowej".

- Które zwierzę wydala największą ilość gazu?

Trudno w to uwierzyć, ale zwycięzcą w tej kategorii jest skromny termit. Skład ich pokarmu oraz procesy trawienne (przy większym niż zwykle wsparciu ze strony bakterii) powodują, iż termity produkują tyle gazu co ludzie. Bąki termitów uważane są za jeden z głównych czynników globalnego ocieplenia.

- Dlaczego końskie bąki śmierdzą bardziej od ludzkich?

Nie ma pewności czy końskie bąki śmierdzą bardziej od naszych, ale na pewno inaczej. Skład diety konia różni się znacznie od naszego. Układ trawienny konia to również inny rodzaj bakterii, w związku z czym bąk konia ma inną kompozycję. Konie pierdzą też głośniej od ludzi, a ilość gazu może być bardzo duża. Można to zwłaszcza zauważyć, gdy się przebywa z pierdzącym koniem w zamkniętym pomieszczeniu.

- Czy ryby pierdzą?

Okazuje się, że mimo że większość ryb posiada zasadowe środowisko jelit podobnie jak my, gatunki żywiące się rafą koralową trawią przy pomocy kwasów, które ułatwiają rozkładanie materiału koralowcowego. Głównym składnikiem koralowca jest węglan wapnia. Jednym z produktów reakcji kwasu z węglanem wapnia jest dwutlenek węgla. Z czego wynika, że te ryby pierdzą. I to nie mało! Pozostałe gatunki prawdopodobnie również dają dymka jak ludzie.

- Czy żółwie pierdzą?

Oczywiście, że tak. I to jak! Ich smród jest niesamowity, podobnie jak węży. Niewykluczone, że gady używają bąków jako broni. Ich pierdnięcie cuchnie tak okropnie, że czasami można je wyczuć na odległość. Nawet w wietrzny dzień. W magazynie Discover z grudnia 2000, Bruce Young z pensylwańskiego LaFayette College, specjalista od efektów dźwiękowych wydawanych przez węże, potwierdza, że węże pierdzą. Wąż koralowy oraz orlo-nosy wąż zachodni pierdzą głośnym dźwiękiem przypominającym trzaskanie czy strzelanie, gdy ich spokój zostanie zaburzony.

- Czy to normalne, żeby psy wąchały ludzkie bąki?

Tak. Każdy zapach będący dla nas smrodem dla psów jest zapachem. Dla psów bąk, smród gnijących ryb czy padliny jest tym samym co dla nas zapach świeżego, smażonego mięska. Pies zawsze będzie wąchał odbyt pierdzącego, aby nawdychać się jak najwięcej.

- Dlaczego bąki kotów i psów tak okropnie śmierdzą?

Dieta mięsna obfitująca w białko daje relatywnie niewielką ilość smrodliwych gazów, ponieważ białko zawiera dużo siarki. Bąki kotów czy psów są ledwo słyszalne, ale za to ich smród jest powalający. Teorie są różnorakie: (1) gaz wydalany jest w niewielkich ilościach, za to wielce smrodliwy; (2) efektem poziomego ułożenia systemu jelit jest mniejszy nacisk na odbyt, przez co gaz wydobywa się wolniej; (3) zwieracze nie zamykają się tak szczelnie jak u człowieka, ponieważ nie ma potrzeby zatrzymywania zawartości, dzięki czemu gaz powoli się wydobywa i przez co również dźwięk jest cichszy; (4) psy i koty nie wstydzą się bąków, wobec czego ich zwieracze są bardziej rozluźnione. Mike F. słusznie zauważa, że karma dla psów oparta jest głównie na soji, tak więc do powyższych punktów należy dodać fasolę i daleko się odsunąć! Z drugiej strony, wiele zwierząt roślinożernych takich jak krowy, konie czy słonie wydala spore ilości niezbyt smrodliwych gazów. Bąki puszczane przez te zwierzęta mogą być bardzo głośne i trwać niezwykle długo. Szczególnie produktywne są krowy, ponieważ połykają duże ilości powietrza. Tlen jest potrzebny niektórym bakteriom wspomagającym proces trawienia.

- Jakie inne artykuły związane z pierdzeniem są na rynku?

Odwiedź FartMart, w którym znajdziesz wiele interesujących produktów, w tym sławną płytę Crepitation Contest, a także lalkę Pull-My-Finger Fred, która pierdzi i rozwesela fajnymi odzywkami, pierdzące poduszki i inne gadżety (niektóre bardzo zaawansowane technicznie) dezodorant o zapachu bąka, sztuczna kupa i sławna Fart Machine.

- Czy mając talent można zarabiać na życie pierdzeniem?

Niewielu jest takich, którzy potrafią utrzymać się ze sztuki pierdzenia. Podobno był kiedyś występ, na którym koleś "wypierdywał" różne melodie, zdmuchiwał świeczki stojące po drugiej stronie sceny i buchał ogniem z odbytu. Znanym z tego typu wyczynów był niejaki La Petomane występujący we Francji na początku dwudziestego wieku. Można także zarobić na środkach zapobiegających pierdzeniu, na praktyce lekarskiej związanej z puszczaniem bąków jak i innymi dolegliwościami gastrologicznymi, na pisaniu książek (patrz poprzednie pytanie) i na różnych gadżetach typu poduszki, które pierdzą, gdy się na nich siada czy bąki w puszce. FartyPants sprzedaje filtry i wiele innych "pierdnych" artykułów. Ultratech Products, Inc. sprzedaje filtr w formie poduszki na siedzenie. Przy odrobinie szczęścia można zdobyć biografię La Petomane'a w księgarni "alibris".

- Czy istnieje jakaś literatura na temat pierdzenia?

Oczywiście! Najlepszą książką jest "Who Cut the Cheese: A Cultural History of the Fart" autorstwa Jima Dawsona, który w sposób zabawny i prowokujący do myślenia przedstawia historię bąka w literaturze, języku i społeczeństwie. Książka pełna treści i humoru. Klasyk "Fart Proudly" Bena Franklina jest wciąż dostępny. Istnieje również kolekcja sugestywnych zdjęć "Who Farted Now?" wydana przez St. Martin's Press. Większość z nich pochodzi ze starych filmów i tym podobnych. "The Gas We Pass: The Story of Farts" (Shina Chao, Amanda MAyer Stinchecum) oraz obrazkowa "Good Families Don't" o bąku trapiącym przyzwoitą rodzinę klasy średniej to pozycje dla dzieci. Kids Shenanigans, do tej książki dołączony jest pierdząca poduszka. The Fart Guys to utalentowani artyści proponujący piosenki, skecze i różne efekty dźwiękowe. Who Cut the Cheese? Najlepsza książka nt. pierdzenia. The Unspeakably Worst Fart Book ilustrowany przewodnik po świecie bąków.

- Czy można zapalić zapałkę pierdząc na nią?

Nie. Nawet łatwo zapalające się zapałki oprą się owiewającemu je bąkowi. No chyba, że miałby on konsystencję papieru ściernego. Ale raczej nie można by go nazwać bąkiem. Poza tym, bąki mają zbyt niską temperaturę, aby wywołać zapłon.

- W takim razie jak to się dzieje, że bąki się palą?

Gazy zawierają metan i wodór, oba łatwopalne. To właśnie wodór był powodem spłonięcia sterowca Hindenburg. Bąki palą się zazwyczaj niebieskim lub żółtym ogniem.

- Czy to prawda, że bąka można zapalić?

Choć wydaje się to nieprawdopodobne to jednak jest to prawda! Należy jednak zdawać sobie z istniejącego ryzyka uszkodzenia ciała podczas eksperymentów z ogniem. [Dont traj dis et hom!]. Można w ten sposób uszkodzić narządy wewnętrzne, o zajęciu się ubrania czy przedmiotów nie wspominając. Badania przeprowadzone przez (nieistniejącą już niestety) witrynę Fartcloud wskazują, iż jedna czwarta ludzi próbujących puścić bąka z dymem poparzyło się w trakcie takiego eksperymentu. To bardzo niebezpieczna zabawa! Dla samotnych badaczy nie mających nikogo do pomocy, kto mógłby przypalić im bąka produkowane są specjalne zapalniczki "Fartlighter". Były także przypadki, w których gazy o wyższej niż zazwyczaj zawartości tlenu eksplodowały w czasie operacji chirurgicznych wykonywanych elektrycznym skalpelem.

- Jak zamaskować pierdnięcie?

W Stanach istnieje firma o nazwie "Fartypants" zajmująca się sprzedażą bielizny wchłaniającej woń bąków. Nie mając pod ręką tego ostatniego krzyku mody, można próbować zrzucić winę na kota czy psa, jeżeli akurat kręci się w pobliżu lub narzekać na ten przeklęty wiatr znowu wiejący od strony papierni czy stadniny koni. A co do efektów dźwiękowych... W dużej grupie ludzi najlepiej zachowywać się naturalnie, jak gdyby nigdy nic, albo spojrzeć na osobę obok, jakby to ona winna była tej zbrodni. Inne strategie to odkaszlnięcie, gwałtowne poruszenie krzesłem, aby wywołać u wszystkich wrażenie przesłyszenia. W obecności tylko jednej osoby można udawać, że nic się nie stało, mając nadzieję, że osoba ta pomyśli, iż jej się tylko wydawało. CJT jako rozwiązanie problemu pierdzenia w miejscach publicznych proponuje zakrycie odbytu papierem toaletowym, dzięki czemu odgłos zostaje stłumiony. Inną strategią jest przyznanie się z dumą do pierdnięcia i zaproponowanie współzawodnictwa.

- Gdzie się podziewają niewypuszczone bąki?

Ileż to razy staramy się powstrzymać bąka, chcąc wypuścić go przy pierwszej nadarzającej się okazji, aby ze zdziwieniem stwierdzić, że jest to niemożliwe. Co się dzieje z bąkiem? Wypływa powoli bez naszej wiedzy? Czy wchłaniany jest do obiegu krwi? Gdzie on jest? Lekarze twierdzą, że nie jest w tym czasie ani wydalany ani wchłaniany. Po prostu wędruje z powrotem w górę jelit, aby powrócić później. Dobrze wiedzieć, że nasz bąk nam nie ginie. Po prostu nieco się spóźnia.

- Czy wszyscy ludzie pierdzą w czasie snu?

Wydaje się, że nie wszyscy pierdzą w czasie snu. Pierdzą głównie ci, którzy się powstrzymywali w ciągu dnia. Inni, z kolei, mogą nie dać szansy zwieraczom wypuszczenia czegokolwiek. U takich osób gaz zgromadzony w trakcie snu ulatnia się po obudzeniu. 

- Jak długo można nie pierdzieć?

Zatrzymany bąk wymknie się jak tylko człowiek się rozluźni. Oznacza to, że osoby, które powstrzymują się od wiatrów przez cały dzień dają wspaniały koncert w czasie snu. Będąc nieraz na szkolnej wycieczce, w długich podróżach autobusowych czy lotniczych mogę potwierdzić fakt donośnego pierdzenia ludzi w czasie snu. Zatem podsumowując, można nie pierdzieć tak długo dopóki się to świadomie kontroluje.

- Czy istnieją jakieś określone pory puszczania bąków?

Najbardziej prawdopodobne jest puszczenie bąka rano, podczas toalety. Taki bąk miano "porannego grzmotu" i w odpowiednich warunkach jego odgłos może "poruszyć ściany".

- Czy bąki mężczyzn śmierdzą bardziej niż te puszczane przez kobiety?

W oparciu o doświadczenia z damskimi bąkami możemy tylko wyrazić nadzieję, że tak nie jest.

- Czy gwiazdy filmu też pierdzą?

Oczywiście! Księża, królowie, prezydenci, prima baleriny, miss piękności, babcie i zakonnice. Nawet Yoda pierdzi. Papież, kardynałowie, biskupi czy lamowie - wszyscy pierdnąć sobie muszą! 

- Czy to prawda, że niektórzy ludzie nie pierdzą?

Nie. Dopóki żyją. Ludzie pierdzą nawet jeszcze krótko po śmierci i nie jest to zmartwychwstanie.

- Dlaczego bąk zaczyna śmierdzieć dopiero po kilkunastu sekundach?

W rzeczywistości bąki śmierdzą od razu od momentu wyjścia. Potrzeba jednak chwili czasu na dotarcie smrodu do nosa osoby pierdzącej. Gdyby bąki mogły podróżować z prędkością dźwięku, byłyby wyczuwalne niemal natychmiast w momencie ich usłyszenia.

- Ile czasu potrzeba, żeby ktoś poczuł mojego bąka?

To zależy głównie od warunków atmosferycznych takich jak wilgotność powietrza, temperatura, siła i kierunek wiatru, ciężar molekularny cząstek wchodzących w skład bąka oraz oczywiście odległości między "nadawcą" bąka, a jego "odbiorcą". Bąki rozchodzą się zaraz po opuszczeniu odbytu, a ich moc maleje wraz z rozrzedzeniem. Jeżeli bąka nie czuć w przeciągu kilku-kilkunastu sekund, zdąży się on rozrzedzić w powietrzu i zginąć na zawsze. W wyjątkowych warunkach, jak zamknięte, małe pomieszczenie, winda czy samochód gdzie możliwości rozrzedzenia są ograniczone bąk może być wyczuwany w powietrzu bardzo długo, aż do czasu osadzenia się na powierzchniach.

- Skąd się biorą bąki?

Bąki, czyli gazy biorą się w naszych jelitach z kilku źródeł: z połykanego powietrza, gazów przedostających się z krwioobiegu, gazów powstających w układzie trawiennym w wyniku reakcji chemicznych oraz są produktem bakterii.

- Jaki jest skład chemiczny bąków?

Skład bąków może być bardzo zróżnicowany. Tlen wdychany z powietrzem jest absorbowany w czasie wędrówki przez organizm. Do jelita grubego dociera już głównie tylko azot. Wynikiem reakcji chemicznych pomiędzy kwasem żołądkowym a płynami jelitowymi jest zazwyczaj dwutlenek węgla będący również składnikiem powietrza i produktem działania bakterii. Bakterie są również odpowiedzialne za wytwarzanie wodoru i metanu. Proporcje tych wszystkich gazów w ostatecznym produkcie jakim jest bąk wydostający się przez nasz odbyt zależą od kilku dodatkowych czynników: rodzaju zjedzonego pokarmu, ilości połkniętego powietrza, rodzaju bakterii w jelitach oraz czasu przetrzymywania bąka w organizmie. Im dłużej wstrzymujesz się przed pierdnięciem, tym więcej zawiera on obojętnego azotu, ponieważ reszta gazów zostaje wchłonięta do układu krwionośnego przez ścianki jelita. Osoba nerwowa, wdychająca duże ilości powietrza, wywołująca w ten sposób duży ruch w układzie pokarmowym będzie pierdzieć głównie powietrzem, którego organizm nie zdążył wchłonąć. Encyclopaedia Britannica podaje, iż niektórzy ludzie pierdzą bąkami niezawierającymi wcale metanu! Powód nie jest znany. Niektórzy badacze kładą to na kark czynników genetycznych, inni natomiast upatrują winnego anomalii w czynniku środowiskowym. Tak czy owak, metan znajdujący się w bąkach jest wynikiem działania bakterii i nie pochodzi z komórek.

- Dlaczego bąki śmierdzą?

Woń bąków wywołują małe ilości siarkowodoru i merkaptanów (tiole) tworzących mieszaninę. Zawierają one siarkę. Im twoja dieta bogatsza w siarkę tym wiecęj siarczków i merkaptanów wyprodukują bakterie, a co za tym idzie tym bardziej będą śmierdzieć twoje bąki. Kalafior, jajka i mięso są powszechnie znane ze swoich możliwości wywoływania cuchnacych bąków. Z kolei groch, fasola czy w ogóle warzywa strączkowe produkują duże ich ilości, jednakże nieszczególnie śmierdzących.

- Skąd bierze się towarzyszący bąkom odgłos?

Dźwięk powstaje w wyniku drgań otworu odbytu i jest uzależniony od prędkości parcia gazów oraz napięcia mięśni zwieracza.

- Ile gazu wytwarza człowiek w ciągu dnia?

Średnio dziennie człowiek wytwarza około pół litra gazów, na które składa się około 14 bąków. - Przeprowadź następujący eksperyment: Notuj co jesz i notuj swoje każde pierdnięcie. Możesz również dodać opis siły jego smrodu. W ten sposób odkryjesz zależność pomiędzy pożywieniem, które zjadasz a ilością bąków, jak również intensywnością ich zapachu.

- Jak wygląda droga bąków do odbytu?

Rzeczywiście może zastanawiać fakt podróżowania bąków w dół ku odbytowi, zważywszy ze gazy mają mniejszą gęstość od cieczy i ciał stałych, więc powinny przemieszczać sie zatem ku górze. Jelito przepycha swoją zawartość w kierunku odbytu w serii skurczów tzw. ruchem robaczkowym. Proces ten jest stymulowany czynnością jedzenia, dlatego też często zdarza sie, ze mamy ochotę puścic bąka lub strzelić kupę zaraz po jedzeniu. Ruch robaczkowy tworzy strefę wysokiego ciśnienia zmuszając całą zawartość jelita do przesunięcia się w obszar niższego ciśnienia, czyli w dół, ku odbytowi. Małe bąbelki gazów, przemieszczających się łatwiej niż inne składniki, łączą się w większe na drodze do wyjścia. Gdy jelito nie pracuje, gazy mogą przenikać z powrotem w góre, jednak ze względu na skomplikowaną i kręta budowę jelita nie są w stanie zawędrować daleko. Dodatkowo, gdy człowiek leży jego odbyt nie znajduje sie ani powyżej ani poniżej jelit.

- Czy mężczyźni pierdzą częściej niż kobiety?

Gdyby tak było w rzeczywistości, oznaczałoby to, że kobiety powstrzymują się i puszczają zatem większe bąki, gdy nikogo nie ma w pobliżu. Kobiety się zwykle tak nie afiszują z bąkami. 

- Czy istnieją jakieś określone pory puszczania bąków?

Najbardziej prawdopodobne jest puszczenie bąka rano, podczas toalety. Taki bak miano "porannego grzmotu" i w odpowiednich warunkach jego odgłos może "poruszyć ściany".

- Dlaczego fasola wywołuje bąki?

Groch i fasola zawierają cukry, których organizm ludzki nie trawi. Gdy dostaną się one do jelit, bakterie zaczynają szaleć i wytwarzają ogromne ilości gazów.

- Co oprócz pożywienia może powodować, że pierdzi się więcej niż zwykle?

Ludzie, którzy połykają dużo powietrza pierdzą więcej. Lekarstwem na to jest przeżuwanie pożywienia z zamkniętymi ustami. Ludzie nerwowi wywołujący duży ruch w swoim układzie pokarmowym puszczają więcej bąków, ponieważ organizm nie nadąża zaabsorbować w całości wdychanego powietrza, które ostatecznie trafia do jelit. Niektóre choroby wywołują podwyższoną podatność na wzdęcia. Wznoszenie się samolotu lub jakiekolwiek środowisko niskiego ciśnienia powoduje rozprężanie gazu i w konsekwencji wzdęcia.

- Czy bąk to beknięcie niewłaściwą stroną?

Nie. Beknięcie pochodzi z żołądka i posiada inny skład chemiczny niż bąk, który ma w sobie więcej gazów bakteryjnych niż atmosferycznych w porównaniu z beknięciem.

- Czy wstrzymywanie bąków jest niezdrowe?

Istnieją różne zdania na ten temat. Rzeczywiście, ludzie od wieków wierzyli, że wstrzymywanie wzdęcia jest niezdrowe. Cezar Klaudiusz wprowadził nawet prawo legalizujące puszczanie bąków na przyjęciach w trosce o zdrowie obywateli. Istniało głębokie przekonanie, że pohamowywanie się może zatruć organizm lub być przyczyną wszelakich schorzeń.

W opracowaniu wykorzystano materiały z nonsensopedia.pl oraz kupa.pl które gorąco polecamy! 


6 komentarzy: