wtorek, 28 czerwca 2016

Jezus Chrystus - komunizm chrześcijański

Jezus Chrystus - komunizm chrześcijański i antyklerykalizm 


Jezus Chrystus wedle swoich nauk był komunistą i antyklerykałem, chociaż nie wszystkim łatwo się z tym pogodzić... 

"Między nimi nie było żadnej różnicy i żadnego ze swych dóbr nie uważali za swoją własność, lecz wszystko było wspólne." - Ojciec kościoła Cyprian, 210-258 r., (De opere et eleemosynis 25) 

"Naśladujmy członków pierwszej gminy chrześcijańskiej, którzy mieli wszystko wspólne." - Nauczyciel kościoła św. Bazyli Wielki (330-379) 

"Chrystianizm najdawniejszych chrześcijan był w istocie tożsamy z socjalizmem." - teolog Overbeck, "I znowu zapiał kur" — Krytyczna historia kościoła 

"Wyzbycie się wszelkiej własności stanowiło nieuchronny obowiązek wyznawców pierwotnego chrześcijaństwa." - teolog Lohmeyer 

Jezus Chrystus głosił powszechną równość wszystkich ludzi, stawiał na równość kobiet i mężczyzn, deprecjonował wartości materialne. Kościoły chrześcijańskie, a szczególnie Watykan o tym często zapominają. Mistyk czy gnostyk jest jednym z pierwszych, który przywraca wagę wartości duchowych. Nauka Jezusa Chrystusa jest postępowa i proekologiczna, choć są też elementy, które świadczą o jego ortodoksji (etyka, moralność). Pozostaje faktem niezaprzeczalnym, że religia chrześcijańska u swego zarania głosiła i wcielała w czyn idee, które później rozwinęła idea komunistyczna. Jezus Chrystus był nie tylko komunistą, zwolennikiem wspólnoty majątkowej czy jak kto woli własności społecznej, uspołecznionej, ale także był wyrazistym antyklerykałem, który wielokrotnie w czambuł potępiał i przeklinał cały współczesny kler państwowej religii politycznej (faryzeusze i saduceusze).  

Komunizm pochodzi od łacińskiego communis, czyli wspólny, ogólny, powszechny, był systemem poglądów nawołującym do zniesienia ucisku i wyzysku warstw najuboższych przez bogaczy (kapitalistów, burżujów). Komunistom chodziło o stworzenie społeczeństwa, w którym nie będzie klas społecznych i wszyscy będą sobie równi względem prawa i społecznej wspólnoty. Wszystko miało być wspólne, a dobra miały być rozdzielane sprawiedliwie pomiędzy obywateli (każdemu wedle jego potrzeb), tak jak w komunie założonej przez Jezusa Chrystusa, a opisywanej w Dziejach Apostolskich. 

Komunizm chrześcijański – to ideologia głosząca idee wspólnoty dóbr (komunizm) oraz wiarę chrześcijańską. Komunizm chrześcijański był i jest praktykowany wśród anabaptystów (historycznie - Komuna w Münster, współcześnie - huteryci) i w innych protestanckich grupach religijnych w USA w XIX i XX w. np. w osadach szejkersów. Ponieważ pierwsze gminy chrześcijańskie wprowadzały zasadę współposiadania (jest o tym mowa w Dziejach Apostolskich), w odniesieniu do wczesnego chrześcijaństwa mówi się czasem o „pierwotnym komunizmie chrześcijańskim”. 

niedziela, 26 czerwca 2016

Warszawa - policjant lży partię Razem

Warszawa: Policja złapała młodzieńca za znaczek partii Razem. 

Policjant agresywnie dopytuje: „Bzykasz się z Zandbergiem?”


Stołeczna policja - niczym gestapo hitlerowskie z czasów okupacji Polski przez katolickich nazistów hitlerowskiej Trzeciej Rzeszy Niemieckiej zatrzymała 20-letniego sympatyka lewicowej i prosocjalnej partii Razem, który nosił przypięty do plecaka emblemat formacji (znaczek partii Razem). Matka młodzieńca przekazała numer odznaki policjanta 965830 oraz zamieściła w internecie pełen oburzenia wpis na temat zbrodniczości policji polskiej pod rządami PiS. 


Chłopak nie był pod wpływem alkoholu ani nie używał słów wulgarnych, ale przyjął mandat za wprowadzenie funkcjonariusza w błąd i używanie słów uznanych za obraźliwe, paradoksalnie żeby nie słuchać dłużej wyzwisk i gróźb karalnych ze strony prawicowego policjanta. Według matki, większą kwotę niż powinien nawet gdyby podobne wykroczenie popełnił. Wpis kobiety wygląda na reakcję szokową z powodu sytuacji i zawiera tylko w pełni prawdziwe informacje, podała numer służbowy policjanta, który brutalnie i chamsko oszukał i obrażał jej syna słownictwem kościelnej mafii pedofilskiej ukształtowanej w czasie służenia do mszy, na zakrystiach i plebaniach prawicowego reżimu katolickiego. Oznacza to, że rozmawiamy o konkretnym funkcjonariuszu, który w razie czego może w ramach amoku katolickiego hitleryzmu bronić swego rzekomo "dobrego imienia" przed sądem - jak neohitlerowcy miewają w zwyczaju. Z relacji wynika bowiem, że policjanci nie przestrzegali prawa, a jedynie stosowali typowe neohitlerowskie wyzwiska wobec lewicowego światopoglądu. Poniżej zamieszczamy jej wypowiedzi. 

– Serdecznie dziękuję policjantowi o numerze służbowym: 96 58 30 i Polskiej Policji za skuteczne zniwelowanie 20 lat mojej pracy wychowawczej. Wracającego znad Wisły 20-latka policja zaprosiła do radiowozu za znaczek Razem na plecaku. ZA ZNACZEK NA PLECAKU. Tam, w zaciszu, bez świadków, policjant-kozak mówił, że nie lubi lewackich kur*w i peda*ów. Zapytał, czy młody lubi w dupę i czy bzyka się z peda*em Zandbergiem. Zapytał, czy jest komunistą czy tylko lewacką spierd*liną. Pierwszy błąd — delikwent założył, że nie zrobił nic złego i może nie mieć dowodu. Drugi błąd, że potem jednak ten dowód znalazł – pisze oburzona matka, Anna Maria-Siwińska. 

– Panowie policjanci mu do wyboru mandat albo Kolska. Błąd trzeci — młody mandat przyjął, chociaż pałowania i paralizatorów w ofercie nie było, ale może był to pakiet specjalny. Błąd czwarty — uwierzył w to, co mówił policjant, że mandat 200 zł i podpisał nie sprawdzając kwoty. W efekcie dostał mandat za 600 zł za „wprowadzenie funkcjonariusza w błąd i używanie słów uznanych za obraźliwe”. Jeśli nie dopisali znieważenia funkcjonariusza na służbie, to znaczy, że musiał mówić „do kroćset”, „olaboga” i „sacrebleu” – dodaje. 

sobota, 25 czerwca 2016

Racja Polskiej Lewicy

Antyklerykalna Partia Postępu "RACJA" 


Późniejsza Racja Polskiej Lewicy, a także Racja PL, Racja Lewicy; nazwa stylizowana: RACJA Polskiej Lewicy – pierwsza polska prawdziwie lewicowa partia polityczna powstała po 1989 roku o programie antyklerykalnym i socjalno-demokratycznym, istniejąca od 8 sierpnia 2002 do 23 listopada 2013, najpierw jako Antyklerykalna Partia Postępu "Racja". Inicjatorem i patronem medialnym jej powstania był na początku 2002 ruch środowiskowy czytelników antyklerykalnego tygodnika "Fakty i Mity" mającego siedzibę w Łodzi w którym znacząco przeważali członkowie Antypedofilskiego Bractwa Himawanti.  Okazjonalnie wówczas żartowano, że Antypedofilskie Bractwo Himawanti zamieniło się na Antyklerykalne Bractwo Himawanti, podobnie jak w Nepalu i Indii oraz kilku innych krajach. 

Pierwsze logo antyklerykalnej partii APP Racja
Partia założona przez łącznie ponad 6 tysięcy członków założycieli, w tym około 5 tysięcy członków Antypedofilskiego Bractwa Himawanti (ABH) - została zarejestrowana sądownie 8 sierpnia 2002 pod nazwą Antyklerykalna Partia Postępu "Racja" (APP "Racja", APP, APPR, APP RACJA). APP Racja powstawała od wiosny 2002 roku z inicjatywy Mohana Ryszarda Matuszewskiego - jednego z liderów Antypedofilskiego Bractwa Himawanti zajmującego się zwalczaniem pedofilii kleru katolickiego i walką o godziwe odszkodowania dla tysięcy ofiar molestowania seksualnego w kościele katolickim. APP "Racja" domagała się od początku swego istnienia m.in.: likwidacji Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, likwidacji kaplic w obiektach państwowych, usunięcia pomników i symboli religijnych z urzędów państwowych, szkół i szpitali, usunięcia lekcji religii katolickiej ze szkół i przedszkoli publicznych, uznania przez państwo wszystkich religii i wyznań za równoprawne oraz znowelizowania obowiązującej średniowiecznej restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej narzuconej przez kler w ramach okupacji Polski po 1989 roku. 

Koncepcja powstania partii antyklerykalnej zrodziła się pod koniec 2001. Autorem tej inicjatywy był Mohan Ryszard Matuszewski z poparciem medialnym Romana Kotlińskiego "Kotleta" – redaktora naczelnego tygodnika antyklerykalnego "Fakty i Mity". Od marca 2002 z inicjatywy Mohana Ryszarda Matuszewkiego i Romana Kotlińskiego "Kotleta" zaczęto zbierać podpisy pod deklaracją członkowską dla powstającej partii antyklerykalnej. W maju, czerwcu i lipcu 2002 odbyły się kolejno trzy zjazdy założycielkie poświęcone opracowaniu założeń programowych APP Racji oraz ustanowieniu nieformalnych struktur terenowych. Partia APP RACJA od początku domagała się, aby najistotniejsze decyzje dla kształtowania stosunków społecznych, jak na przykład w sprawie legalizacji prostytucji, dopuszczalności aborcji, dopuszczalności eutanazji, in vitro, były rozstrzygane w obowiązkowym referendum. 

APP "Racja" od początku chce m.in. szybkiej likwidacji całkowicie zbędnego Senatu, zmniejszenia liczby posłów do 360,likwidacji  powiatów, likwidacji większości państwowych agencji i funduszy oraz szkodliwego społecznie Instytutu Pamięci Narodowej (IPN). APP RACJA opowiada się też za usprawnieniem organów ścigania, rozwojem budownictwa mieszkaniowego, pobudzeniem małej i średniej przedsiębiorczości, szerokim dostępem do edukacji wszystkich obywateli oraz za pełnym równouprawnieniem kobiet i mężczyzn na wszystkich płaszczyznach. APP RACJA sprzeciwiała się takze odwołaniu do tradycji chrześcijańskiej w preambule przyszłej konstytucji europejskiej oraz domagała się, aby obecność Polski w Iraku, Afganistanie i innych okupowanych krajach ograniczyła się jedynie do pomocy humanitarnej i udziału w odbudowie danego kraju. 

Dnia 8 sierpnia 2002 Sąd Okręgowy w Warszawie zarejestrował partię pod nazwą Antyklerykalna Partia Postępu "Racja". Założycieli było ponad 6 tysięcy, w większości członkowie Antyklerykalnego Bractwa Himawanti (około 80 %), a pierwszym przewodniczącym partii był Roman Kotliński ksywa "Kotlet". Pierwsze koła powstały w Łodzi, Katowicach, Zgierzu, Częstochowie, Krakowie, Gdańsku i Gliwicach. W dniach 16–17 maja 2003 odbył się czwarty z kolei w Piotrkowie Trybunalskim Kongres Antyklerykalnej Partii Postępu "Racja", podczas gdy pierwszy był już wiosną w roku 2002. Rozwiązania postulowane przez APP "Rację" przewidywały zniesienie sektowego Funduszu Kościelnego, likwidację ulg celnych i ulg podatkowych dla kościoła katolickiego oraz zniesienie finansowania nauki religii katolickiej w szkołach publicznych i współfinansowanych przez państwo. 

środa, 22 czerwca 2016

Wesoła pedofil zatrzymany za siedmiolatka

Areszt dla podejrzanego o pedofilię. Miał wykorzystać 7-​letniego chłopca. 


Około 20-letni Robert M. trafił do aresztu tymczasowego. Mężczyzna wyznania rzymsko-katolickiego jest podejrzany o wykorzystanie seksualne 7-latka. Policjanci z Wesołej zatrzymali 20-letniego Roberta M. Mężczyzna jest podejrzany o dopuszczenie się innej czynności seksualnej wobec 7-latka, co oznacza podejrzenie o zbrodnię pedofilii. Został ujęty zaraz po tym, jak funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o sprawie i wysłuchali relacji rodziców chłopca. 

Robert M. - podejrzany o pedofilię z Wesołej
Będący w wieku około 20-lat zboczeniec trafił do policyjnej celi izby zatrzymań czyli na tzw. dołek. Po skompletowaniu stosownego materiału dowodowego doprowadzono Roberta M. do prokuratury. Mężczyzna usłyszał we wtorek 21 czerwca 2016 roku zarzut kryminalny i trafił do aresztu tymczasowego. Z niektórych informacji, jednak niepotwierdzonych wynika, że podejrzany może być klerykiem, który wpadł w czasie przepustki z seminarium. 

Śledczy z komisariatu przy ulicy 1 Praskiego Pułku w Wesołej skompletowali materiał dowodowy i doprowadzili zatrzymanego do prokuratury. Dwudziestolatek usłyszał zarzut, a w dalszej kolejności sąd przychylił się do wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec podejrzanego. 

czwartek, 16 czerwca 2016

CBA odzyskuje ukradzione miliardy

CBA kontroluje, bada, śledzi i odzyskuje ukradzione miliardy złotych...


Zmasowane kontrole CBA: Agenci weszli do 16 urzędów marszałkowskich. Chodzi o 17 mld euro zmalwersowanych przez lokalnych polityków. 

To pierwsza taka w 2016 roku i za rządów PiS systemowa i koordynowana "superkontrola" Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Agenci weszli jednocześnie do 16 urzędów marszałkowskich w całej Polsce. Sprawdzają, jak wydawane były pieniądze unijne, które w wielu wypadkach są malwersowane. W grę wchodzi kolosalna kwota – 17,3 mld zł. Funkcjonariusze prześwietlą też oświadczenia majątkowe marszałków. Poza tym CBA weszło do PZU i straży miejskiej w Warszawie.

Dziś agenci Biura rozpoczęli "superkontrolę" - jak sami ją określają - w całej Polsce. Weszli do urzędów marszałkowskich województw: podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, kujawsko-pomorskiego, pomorskiego, śląskiego, świętokrzyskiego, małopolskiego, lubelskiego, łódzkiego, lubuskiego, wielkopolskiego, podkarpackiego, zachodniopomorskiego, dolnośląskiego, opolskiego i mazowieckiego. 

Agenci CBA prześwietlają marszałków


- Kontrolą objęte są określone przepisami prawa procedury podejmowania i realizacji decyzji w przedmiocie wsparcia finansowego udzielanego przez urzędy marszałkowskie w ramach wybranych programów operacyjnych na lata 2007-2013. Łączna suma środków zaangażowanych w 16 programów regionalnych w tych latach wyniosła 17,3 mld euro – poinformował prasę publiczne Wydział Komunikacji Społecznej CBA. 

Szczególnemu badaniu Biura Antykorupcyjnego będą podlegać programy, w których beneficjentami są same urzędy marszałkowskie. - Konkretnie chodzi o te wielkie pieniądze z programów unijnych UE, które urząd marszałkowski przyznawał sam sobie, sam je realizował i później sam rozliczał. Kontrole obejmują m.in. przestrzeganie prawa zamówień publicznych, zasad konkurencyjności, dotrzymywanie harmonogramu realizacji projektu, weryfikację zmian w projekcie, poprawność dokonywania płatności, osiąganie wskaźników (czyli rezultatu i produktu), zadeklarowanych we wniosku o dofinansowanie czy weryfikację przedstawianych do refundacji kosztów kwalifikujących się do objęcia wsparciem unijnym – wylicza CBA w odpowiedzi na pytania dziennikarzy.

Jak podkreśla Biuro Antykorupcyjne, kompleksowe i systemowe kontrole obejmą także osoby odpowiedzialne za podejmowanie decyzji w instytucjach uczestniczących we wdrażaniu programu operacyjnego - od  etapu samego podjęcia decyzji o dofinansowaniu projektu do weryfikacji wniosku o płatność. 

- Równolegle do wszczynanych postępowań kontrolnych przeprowadzane będą analizy oświadczeń o stanie majątkowym marszałków województw. Zarządy województw odgrywają kluczową rolę w zarządzaniu i wdrażaniu Regionalnych Programów Operacyjnych – tłumaczy CBA. 

Jak zaznaczają funkcjonariusze, w przypadku ujawnienia w toku kontroli innych nieprawidłowości, CBA rozszerzy zakres zaangażowania. We wszystkie te działania będą zaangażowani wyspecjalizowani agenci Departamentu Postępowań Kontrolnych i wszystkich delegatur CBA.

- Jesteśmy przyzwyczajeni do takich kontroli. Są instytucje, które mają prawo i obowiązek kontrolować, a my za każdym razem współpracujemy. Okazaliśmy niezbędną dokumentację - mówi w rozmowie z dziennikarzami Gabriela Wiatr, rzeczniczka Zachodniopomorskiego Urzędu Marszałkowskiego. - W 2015 roku takich kontroli w naszym urzędzie było 38, dzisiejsza ma numer 22. w tym roku. To standardowa procedura - dodaje w rozmowie z reporterką Onetu Alicją Wirwicką.

wtorek, 14 czerwca 2016

Orlando - klub gejowski rozstrzelany w USA

W USA na Florydzie zamachowiec ludobójca rozstrzelał nocny klub gejowski


Jak oficjalnie podano 50 osób zostało zabitych (w tym sam zamachowiec) w strzelaninie w nocnym homoseksualnym klubie dla gejów i LGBTQ w Orlando na Florydzie w USA. Sprawca nie żyje zastrzelony przez oddział komandosów SWAT. Wcześniej miał zabarykadować się w budynku i przetrzymywać około 300 zakładników. Do strzelaniny doszło w nocy z soboty na niedzielę czasu lokalnego dnia 11/12 czerwca 2016. Do strzelaniny doszło w gejowskim klubie Pulse w Orlando w Stanach Zjednoczonych około godziny 2 w nocy czasu miejscowego (8 rano w Polsce), operacja policyjna zakończyła się około 5 rano (11 czasu polskiego). 

Ludobójca z Orlando na Florydzie - Omar Mateen
Policja amerykańska stanu Floryda poinformowała, że sprawca nie żyje. Burmistrz miasta Orlando Buddy Dyer poinformował w niedzielę, że w strzelaninie w klubie nocnym zginęło 50 osób (w tym 11 zmarło już w drodze do szpitala lub w szpitalu), a 53 zostały ranne, wykonano 26 operacji pacjentów w stanie ciężkim. Wcześniej policja mówiła o 42 rannych. Amerykańskie FBI - odpowiednik polskiego CBŚP wszczęło już dochodzenie w sprawie rzekomego terroryzmu. Śledczy badają m.in., czy sprawca był "samotnym wilkiem" czy też miał wspólników. Napastnik został zidentyfikowany przez media jako Omar Mateen, obywatel USA pochodzenia afgańskiego.

USA. Strzelanina w nocnym klubie w Orlando na Florydzie. Jak podaje Reuters, powołując się na relacje świadków, napastnik oddał blisko czterdzieści strzałów pojedynczych i parę krótkich serii. - Widziałam dwie bronie, strzały były regularne - mówił inny klubowicz Javer Antonetti w rozmowie z dziennikarzem gazety "Orlando Sentinel". "Ludzie krzyczeli, że wewnątrz są martwi". "NYT" o sprawcy z Orlando: Nie jest jasne, czy faktycznie działał na zlecenie salaficko-wahabickiej sekty ISIL zwanej Daesh. 

Afgański, skrajnie prawicowy nowy Breivik z USA stał się mordercą dla 49 osób (50-ty zabity to sam zamachowiec), a postrzelił 53, co oznacza że miał dobre przeszkolenie strzeleckie. W klubie było około 320 osób, co oznacza, że około jedna trzecia została postrzelona lub zastrzelona. Informacje o tym, że napastnik z Orlando zadeklarował wierność salaficko-wahabickiej sekcie Państwo Islamskie - ISIL znane jako Daesh, wywołały pytanie, czy faktycznie działał na jego rozkaz, czy też jedynie szukał rozgłosu, zemsty i aprobaty dżihadystów dla osobistego aktu nienawiści lub zemsty . - pisze w komentarzu "New York Times". 

W związku ze skalą tragedii burmistrz wprowadził w mieście stan wyjątkowy i zwrócił się do gubernatora Florydy, by uczynił to samo w całym stanie. Wielu rannych w szpitalach jest w stanie krytycznym. Obawiam się, że bilans ofiar śmiertelnych wzrośnie - powiedział agencji Associated Press chirurg Mike Cheatham. Wśród rannych jest policjant, który ma rany postrzałowe twarzy. 

Sprawca został przez amerykańskie stacje telewizyjne zidentyfikowany jako Omar Seddique Mateen, obywatel amerykański pochodzenia afgańskiego, urodzony w 1986 roku. Napastnik był uzbrojony w karabin automatyczny i broń krótką, które są niestety w USA powszechnie dostępne i doprowadzają często do rzeźniczego ludobójstwa. Rocznie w całych USA, w wyniku użycia broni palnej ginie niestety ponad 30 tysięcy ludzi, w tym przynajmniej 15 tysięcy zostaje zamordowanych, a reszta to przypadkowe ofiary strzelanin, zabici przez policjantów, którzy muszą strzelać jak ktoś wymachuje pistoletem, dzieci bawiące się bronią itp. 

czwartek, 2 czerwca 2016

Mateusz Piskorski więzień polityczny

Brutalna napaść bezpieki na biura i domy liderów partii Zmiana


W dniu 18 maja 2016 roku zamaskowani osobnicy w czarnych mundurach przypominających hitlerowskie gestapo lub SS z czasów II wojny światowej uprowadzili z ulicy Mateusza Piskorskiego - szefa legalnej partii politycznej Zmiana. Podawali się za funkcjonariuszy ABW, chociaż po sposobie dokonania napadu klasyfikowani są przez polskie społeczeństwo jako zwykli reżimowi bandyci. W tym samym czasie inna grupa zamaskowanych osobników włamała się do biura partii Zmiana i dokonała kradzieży wszystkich znajdujących się tam przedmiotów stanowiących własność legalnej partii opozycyjnej, jak za hitlerowskiej sanacji faszystowskiego reżimu Józefa Piłsudskiego. Wcześniej, w marcu 2016 roku reżimowa bezpieka katolickiej nowej sanacji napadła Tygodnik Fakty i Mity oraz bestialsko aresztowała pod fikcyjnymi zarzutami redaktora naczelnego tego opozycyjnego i niewygodnego dla klerykalnego reżimu rydzykowego tygodnika FiM. 


Jak się nieoficjalnie dowiedzieli reporterzy śledczy tvn24.pl, prokuratorzy i ABW badali w swoim śledztwie wątek, że Mateusz Piskorski działa na rzecz Chińskiej Republiki Ludowej. Śledczy sprawdzali też ewentualne powiązania Piskorskiego z Federacją Rosyjską. Lider Zmiany — a kiedyś bliski współpracownik Andrzeja Leppera i poseł Samoobrony — nie krył bowiem swoich prorosyjskich sympatii i chęci współpracy gospodarczej z Rosją oraz państwami BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA). Często wypowiadał się na łamach rosyjskich mediów o kiepskiej sytuacji politycznej w Polsce. Czy to nie wstyd i hańba, że polska bezpieka ABW i policja noszą czarne mundury uszyte na wzór hitlerowskich z czasów faszystowskiego reżimu gestapo i SS, a do tego organizuje iście gestapowskie napady na liderów opozycyjnych partii oraz gazet? W 2016 roku wstyd być Polakiem i chyba czas zacząć sobie gwarantować azyl polityczny w Rosji, Indiach, RPA, Brazylii albo w Chinach, czyli w państwach wolności politycznej, religijnej i ekonomicznej. 

W kwietniu 2014 roku Mateusz Piskorski mówił agencji TASS o Krymie: - Referendum na Krymie było zgodne z międzynarodowymi normami, w pełni odpowiadało procedurom demokratycznym, bo taka jest prawda. Mateusz Piskorski był wtedy szefem misji międzynarodowych obserwatorów zaproszonych przez Rosję na Krym w trakcie referendum.