Moralny skandal w Gliwicach! Ks. Łukasz K. niedawno wyświęcony wikary palił marihuanę z dwójką ministrantów. Nakryto go z chłopcami 23 lutego 2015 roku przy ul. Podlesie w Gliwicach. W seacie, w którym raczyli się trawką, było ciemno od oparów. Skandal o tyle większy, że wikary jest synem byłego prezydent Bytomia, co pokazuje przestępcze powiązania rodzinne polityków z klerem. Łukasz K. mocno się zestresował, gdy patrolujący policjanci nakryli go z młodymi ministrantami: Janem K. (17 l.) i Mikołajem J. (16 l.) na paleniu marihuany czyli popularnej w Polsce trawki. Przy nich znaleziono 2,4 grama narkotyku, który stosowany pod kontrolą lekarską w niektórych chorobach może być także skutecznym lekiem. Wszyscy zostali zatrzymani na 48 godzin. Ksiądz wikary Łukasz K. świecenia katolickie kapłańskie przyjął w maju 2013 roku będących jednym z agresywnych rusofobów i inkwizycyjnie agresywnych internautów zwalczających konkurencję religijną katolicyzmu. Jest księdzem w katolickiej Parafii św. Bartłomieja w Gliwicach. Do poniedziałku uczył też religii w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 4 w tym mieście. Widać wyraźne zaburzenia umysłowe u palaczy marihuany, bo aby nie zauważyć zbliżającego się do samochodu na uboczu pod lasem patrolu policji, trzeba być wyjątkowo zaćpanym i mieć zniszczony mózg...
![]() |
Ksiądz wikary Łukasz K. Gliwice |
26-letni wikary z parafii św. Bartłomieja w Gliwicach miał taki kontakt z młodzieżą, że... razem z nastolatkami palił marihuanę! Młody ksiądz wraz z 16-latkiem i 17-latkiem siedzieli w starym Seacie Ibizie tuż przy lesie na obrzeża miasta. Policjanci patrolujący postanowili skontrolować samochód, a gdy otworzyli drzwi, wprost uderzył ich dym z palonej trawki. Cała trójka wpadła więc jak śliwka w kompot. Wszyscy zostali zatrzymani i przesłuchani, bo policjanci znaleźli przy nich 2,4 g marihuany. Będą odpowiadać za posiadanie narkotyków, za co może grozić im do 3 lat za kratami. Jednak odpowiadać przed sądem będą tylko 26-letni wikary i 17-latek, najmłodszy z całej trójki został zwolniony do domu. W środę 25 luty 2015 ksiądz został doprowadzony do prokuratury w Gliwicach. Przyznał się do wszystkiego. Ponoć był załamany. Nic dziwnego, w końcu jest synem byłego prezydenta Bytomia i księdzem, który ma być moralnym wzorem! – Wikary dostał dozór, zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe w kwocie 500 złotych. Ma też zakaz wykonywania zawodu nauczyciela - powiedział Piotr Żak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Zarzuty usłyszał również Jan K. – 17-letni ministrant. Najmłodszy – Mikołaj J. (16 l) odpowie przed sądem rodzinnym. Kuria Diecezjalna w Gliwicach na razie nie podjęła decyzji co do dalszej posługi wikarego. Czekają na efekty śledztwa. Na parafii księża również nabrali wody w usta. Nic nie wiadomo na razie o tym, czy palenie trawki miało być tylko grą wstępną do typowych efebofilskich molestowań seksualnych, co jest częstym zjawiskiem wśród kapłanów katolickiej sekty na całym świecie.