czwartek, 16 czerwca 2016

CBA odzyskuje ukradzione miliardy

CBA kontroluje, bada, śledzi i odzyskuje ukradzione miliardy złotych...


Zmasowane kontrole CBA: Agenci weszli do 16 urzędów marszałkowskich. Chodzi o 17 mld euro zmalwersowanych przez lokalnych polityków. 

To pierwsza taka w 2016 roku i za rządów PiS systemowa i koordynowana "superkontrola" Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Agenci weszli jednocześnie do 16 urzędów marszałkowskich w całej Polsce. Sprawdzają, jak wydawane były pieniądze unijne, które w wielu wypadkach są malwersowane. W grę wchodzi kolosalna kwota – 17,3 mld zł. Funkcjonariusze prześwietlą też oświadczenia majątkowe marszałków. Poza tym CBA weszło do PZU i straży miejskiej w Warszawie.

Dziś agenci Biura rozpoczęli "superkontrolę" - jak sami ją określają - w całej Polsce. Weszli do urzędów marszałkowskich województw: podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, kujawsko-pomorskiego, pomorskiego, śląskiego, świętokrzyskiego, małopolskiego, lubelskiego, łódzkiego, lubuskiego, wielkopolskiego, podkarpackiego, zachodniopomorskiego, dolnośląskiego, opolskiego i mazowieckiego. 

Agenci CBA prześwietlają marszałków


- Kontrolą objęte są określone przepisami prawa procedury podejmowania i realizacji decyzji w przedmiocie wsparcia finansowego udzielanego przez urzędy marszałkowskie w ramach wybranych programów operacyjnych na lata 2007-2013. Łączna suma środków zaangażowanych w 16 programów regionalnych w tych latach wyniosła 17,3 mld euro – poinformował prasę publiczne Wydział Komunikacji Społecznej CBA. 

Szczególnemu badaniu Biura Antykorupcyjnego będą podlegać programy, w których beneficjentami są same urzędy marszałkowskie. - Konkretnie chodzi o te wielkie pieniądze z programów unijnych UE, które urząd marszałkowski przyznawał sam sobie, sam je realizował i później sam rozliczał. Kontrole obejmują m.in. przestrzeganie prawa zamówień publicznych, zasad konkurencyjności, dotrzymywanie harmonogramu realizacji projektu, weryfikację zmian w projekcie, poprawność dokonywania płatności, osiąganie wskaźników (czyli rezultatu i produktu), zadeklarowanych we wniosku o dofinansowanie czy weryfikację przedstawianych do refundacji kosztów kwalifikujących się do objęcia wsparciem unijnym – wylicza CBA w odpowiedzi na pytania dziennikarzy.

Jak podkreśla Biuro Antykorupcyjne, kompleksowe i systemowe kontrole obejmą także osoby odpowiedzialne za podejmowanie decyzji w instytucjach uczestniczących we wdrażaniu programu operacyjnego - od  etapu samego podjęcia decyzji o dofinansowaniu projektu do weryfikacji wniosku o płatność. 

- Równolegle do wszczynanych postępowań kontrolnych przeprowadzane będą analizy oświadczeń o stanie majątkowym marszałków województw. Zarządy województw odgrywają kluczową rolę w zarządzaniu i wdrażaniu Regionalnych Programów Operacyjnych – tłumaczy CBA. 

Jak zaznaczają funkcjonariusze, w przypadku ujawnienia w toku kontroli innych nieprawidłowości, CBA rozszerzy zakres zaangażowania. We wszystkie te działania będą zaangażowani wyspecjalizowani agenci Departamentu Postępowań Kontrolnych i wszystkich delegatur CBA.

- Jesteśmy przyzwyczajeni do takich kontroli. Są instytucje, które mają prawo i obowiązek kontrolować, a my za każdym razem współpracujemy. Okazaliśmy niezbędną dokumentację - mówi w rozmowie z dziennikarzami Gabriela Wiatr, rzeczniczka Zachodniopomorskiego Urzędu Marszałkowskiego. - W 2015 roku takich kontroli w naszym urzędzie było 38, dzisiejsza ma numer 22. w tym roku. To standardowa procedura - dodaje w rozmowie z reporterką Onetu Alicją Wirwicką.


Agenci CBA w PZU 


To nie koniec, gdyż przedstawiciele Biura Antykorupcyjnego prowadzą czynności także w innych instytucjach, o czym już dziś informowaliśmy. - Agenci CBA 15 czerwca 2016 późnym popołudniem weszli do siedziby PZU i PZU Życie w Warszawie. Zabezpieczamy dokumenty dotyczące jednego z dużych projektów informatycznych. Czynności trwają. To pierwsze godziny postępowania dlatego ze względu na dobro śledztwa nie możemy ujawniać więcej szczegółów. Czynności prowadzimy pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Warszawie – poinformowali nas funkcjonariusze. Chodzi o umowę na oprogramowanie zawartą w październiku 2004 roku przez PZU Życie. Według "Gazety Polskiej", która napisała o sprawie, przetarg mógł kosztować Grupę PZU 200 mln zł. 

Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zabezpieczyli dokumentację dot. jednego z dużych projektów informatycznych PZU. Postępowanie nadzoruje Prokuratura Regionalna w Warszawie - poinformował PAP Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA. Na informacje o akcji CBA zareagowali inwestorzy. Tuż po rozpoczęciu notowań kurs PZU na warszawskiej giełdzie tracił 1,9 procenta a cena akcji spadła poniżej 29,50 zł. Później kurs spółki pogłębił spadki. Około godziny 11.30 za jedną akcję ubezpieczeniowego giganta trzeba było płacić 29,39 zł, co oznacza spadek o 2,2 procenta w stosunku do środowego zamknięcia. W środę 15 czerwca po południu agenci CBA weszli do siedziby PZU przy ul. Jana Pawła II, w celu zabezpieczenia dokumentacji dotyczącej jednego z dużych projektów informatycznych - poinformował w czwartek 16 czerwca 2016 PAP Piotr Kaczorek. "To pierwsze godziny tego postępowania, nie możemy ujawniać żadnych szczegółów" - zaznaczył. 


Według Gazety Polskiej, która napisała o sprawie w czwartkowym wydaniu, chodzi o umowę na oprogramowanie zawartą w październiku 2004 roku przez PZU Życie z CSC Computer Sciences Polska i Prokom Software. Według GP sprawa została ujawniona w ramach audytu przeprowadzonego w PZU przez nowego prezesa firmy, a straty w związku z tym przetargiem wyniosły 200 mln zł. Gazeta napisała, że chodzi o oprogramowanie Graphtalk, a o nieprawidłowościach informowała już w raporcie sporządzonym na zlecenie zarządu PZU Zycie w 2007 r. firma audytorska Ernst&Young, raport miał wskazywać na nieprawidłowości w nadzorze nad realizacją projektu. Chodziło m.in. o sposób finansowania projektu; na podstawie "prowizorycznych krótkoterminowych planów uaktualnianych co pół roku". Nie były też znane docelowe koszty przedsięwzięcia, co zdaniem audytorów nie było zgodne ze standardami prowadzenia projektów w PZU Życie. 

Zgodnie z Kodeksem karnym za wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach grozi nawet do 10 lat więzienia. 

Pod lupą CBA także straż miejska


To wciąż nie koniec akcji CBA z 15 i 16 czerwca 2016 roku. Funkcjonariusze weszli także do siedziby Straży Miejskiej m.st. Warszawy. To element wielowątkowego śledztwa, prowadzonego przez Delegaturę Biura w Lublinie, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie, dotyczącego nieprawidłowości przy udzielaniu niektórych zamówień publicznych.

- Agenci CBA zabezpieczają dokumenty i dane teleinformatyczne, korespondencję internetową, związane z organizacją wybranych przetargów, przygotowaniem i udzieleniem niektórym podmiotom zamówień publicznych oraz ich wykonaniem i rozliczeniem. Zgromadzony materiał dowodowy będzie weryfikowany i poddany analizie – czytamy w odpowiedzi CBA na pytania dziennikarzy. 

CBA wkroczyło do Kulczyk Holding oraz Ciech S.A 


Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego wcześniej, 6 czerwca 2016 roku wkroczyli do siedzib Kulczyk Holding i Ciech S.A. Akcja CBA ma związek z prywatyzacją Ciech S.A. Przeszukano również mieszkania byłego prezesa i byłego wiceprezesa CIECH S.A. Oficjalny komunikat w tej sprawie opublikowało już CBA. W czerwcu 2014 roku jedna ze spółek grupy Kulczyk Investments kupiła pakiet większościowy akcji Ciechu. Od kwietnia 2015 roku Prokuratura Apelacyjna w Warszawie prowadzi śledztwo dotyczące nieprawidłowości przy prywatyzacji spółki. W październiku 2015 roku funkcjonariusze CBA weszli na teren Giełdy Papierów Wartościowych oraz do Ministerstwa Skarbu, gdzie zabezpieczyli dokumenty dotyczące prywatyzacji Ciech S.A. 

CBA w Elektrowni Dolna Odra 


Szczecińscy agenci CBA w dniu 7 czerwca 2016 weszli do Elektrowni Dolna Odra oraz do 35 innych miejsc. Funkcjonariusze CBA na polecenie Prokuratury Okręgowej w Szczecinie  prowadzą czynności procesowe polegające na przeszukaniach biur i mieszkań osób związanych z realizacją remontów i inwestycji w Elektrowni Dolna Odra. Agenci CBA zabezpieczają nośniki danych i dokumentację stanowiącą dowody w sprawie. Sprawa dotyczy tzw. korupcji menadżerskiej i przyjmowania korzyści w zamian za ustalenie sposobu wyłonienia wykonawcy, realizacji procedur jego wyłonienia, nadzór nad przebiegiem i końcowy odbiór robót. Warto zaznaczyć, że Elektrownia Dolna Odra na działalność remontową rocznie przeznacza 50-70 mln zł, a latach 2007-2013 było to około 700 mln zł.  

Postępowanie swoim zakresem obejmuje czyny w stosunku do mienia wielkiej wartości.  

Zarzuty za 37 łapówek 


Zatrzymania, 37 łapówek na 480 tysięcy zł i 8 osób podejrzanych w śledztwie CBA m.in. przeciwko inspektorowi nadzoru z Tauron Ciepło Sp. z o.o. Funkcjonariusze katowickiej Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali 6 czerwca 2016 biznesmena z terenu Katowic podejrzanego o sześciokrotne wręczenie korzyści majątkowej pracownikowi spółki Tauron Ciepło Sp. z o.o. (osobie pełniącej funkcję publiczną) odpowiedzialnemu za nadzór nad remontami, inwestycjami i odbiory tych prac wykonywanych przez firmy zewnętrzne. Mężczyzna usłyszał zarzuty łapownictwa. Wobec podejrzanego prokuratura zastosowała środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 20 tysięcy zł. To 8 osoba zatrzymana w śledztwie prowadzonym przez Delegaturę CBA w Katowicach,  nadzorowanym przez Wydział V Śledczy Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Już wcześniej agenci CBA zatrzymali na uczynku przyjęcia korzyści majątkowej Bożenę K. - inspektora nadzoru Tauron Ciepło Sp. z o.o. z siedzibą w Katowicach. Wręczającym 74,5 tys. zł okazał się jeden z biznesmenów, wykonujący zlecenia na rzecz spółki. Wszczęto śledztwo, podejrzewając, że podobnych przypadków może być więcej. Do dziś Bożena K. usłyszała 37 zarzutów popełnienia przestępstw łapownictwa. Wg ustaleń śledczych łącznie od przedsiębiorców wzięła ponad 480 tysięcy zł. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono majątek podejrzanej w kwocie 316 tysięcy zł oraz zastosowano poręczenie majątkowe 30 tysięcy zł.

Śledztwo jest rozwojowe - CBA nie wyklucza kolejnych zatrzymań i powiększenia listy zarzutów. 

CBA w Zakładzie Informatyki Lasów Państwowych 


Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do siedziby Zakładu Informatyki Lasów Państwowych w Sękocinie. Agenci CBA na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie zabezpieczyli dokumenty przetargowe i dane elektroniczne dotyczące postępowań na zamówienia publiczne. Sprawa dotyczy podejrzeń o przekroczenie uprawnień i tzw. zmowę przetargową. To wstępny etap śledztwa. Nie było zatrzymań osób, nikt nie usłyszał zarzutów. 

CBA w upadłym SK Banku. 1,6 mld złotych strat na kredytach 


Agenci CBA w dniu 19 maja 2016 w ramach prowadzonego śledztwa weszli do siedziby SK Bank w Wołominie, do mieszkań osób sprawujących funkcje kierownicze w banku oraz do kilkudziesięciu podmiotów gospodarczych z grupy kapitałowej działającej w branży deweloperskiej. Ponad 100 kredytów udzielonych przez SK Bank zostało uznanych jako stracone - straty około 1 600 000 000 zł. Funkcjonariusze katowickiej Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do siedziby SK Bank w Wołominie (Spółdzielczego Banku Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie), do miejsc zamieszkania 7 osób sprawujących funkcje kierownicze banku w czasie objętym śledztwem, w tym do prezesa i członków zarządu. 

Agenci CBA przeprowadzili szereg czynności procesowych polegających na zabezpieczeniu dokumentacji kredytowej także w 49 podmiotach gospodarczych z terenu województwa mazowieckiego oraz wielkopolskiego wchodzących głównie w skład struktury grupy kapitałowej działającej w branży deweloperskiej. Śledztwo prowadzone w kierunku m.in. niegospodarności wielkich rozmiarów zarządu Spółdzielczego Banku Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie (nazwa handlowa SK Bank), przestępstw prowadzenia ksiąg rachunkowych wbrew przepisom oraz podawania w tych księgach nierzetelnych danych oraz zatajenia prawdziwych i podania nieprawdziwych informacji NBP, Prokuratura Regionalna w Warszawie powierzyła w całości do prowadzenia Delegaturze CBA w Katowicach pod koniec kwietnia 2016 roku.

W trakcie śledztwa ustalono, że ponad 100 kredytów udzielonych przez SK Bank zostało uznanych jako stracone - straty netto banku oszacowano na około 1 600 000 000 zł. Śledztwo jest rozwojowe.

Zgodnie z Kodeksem karnym za wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach grozi nawet do 10 lat więzienia. 

Refleksje nad korupcją w Polsce 


Nareszcie zatem coś się dzieje w walce z korupcją urzędniczą w Polsce o ile będą przekręty, to należy ukarać urzędników, a majątki zarekwirować, bo może PO-PSL tak blokowali dobrą zmianę i przywołali do pomocy Brukselę, a macki mogą tam sięgać wysoko. Tak na nic nie było kasy dojono z robotników chłopów i budżetu, a organizacje i firmy nie mające znajomości w urzędach, zwykle nie dostają w Polsce dotacji. Nie wolno robić prania głów jak robiła PO-PSL a sobie eldorado urządzać. Jeszcze rozliczyć gminy i powiaty z dróg i inwestycji, oczyszczalnie, hale, orliki, oszustwa na konto ochrony środowiska, niech w końcu zapanuje demokracja, władza ludu, a nie rządy absolutne wójtów, co porobili sobie twierdze i krąg adoratorów, który blokuje skutecznie dopływ świeżej krwi. 

Aganeci CBA powinni sprawdzić wszystkie starostwa i gminy w Polsce, a także wszelkie agencje rządowe, bo marnotrawstwa publicznych pieniędzy jest bardzo dużo. Tam to są sitwy dopiero, no i lokalne grupy działania na rzecz pasożytowania na unijnych dotacjach na miliony pseudoszkoleń, które nikomu do niczego nie są potrzebne. Żeby już nastały czasy dobrego prawa, i rzetelnego oraz uczciwego działania urzędów. A nie, że egzamin na kierowce składa się co miesiąc przez kilkanaście razy, żeby ośrodek egzaminacyjny na życie zarobił. Powinni jeszcze skontrolować majątki osób, które nagle się wzbogaciły w latach tak zwanej transformacji czyli robiąc wałki gangsterskie na budżecie i społeczeństwie.

Działania antykorupcyjne CBA na bieżąco można śledzić na stronie antykorupcja 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz