Warszawa: Policja złapała młodzieńca za znaczek partii Razem.
Policjant agresywnie dopytuje: „Bzykasz się z Zandbergiem?”
Stołeczna policja - niczym gestapo hitlerowskie z czasów okupacji Polski przez katolickich nazistów hitlerowskiej Trzeciej Rzeszy Niemieckiej zatrzymała 20-letniego sympatyka lewicowej i prosocjalnej partii Razem, który nosił przypięty do plecaka emblemat formacji (znaczek partii Razem). Matka młodzieńca przekazała numer odznaki policjanta 965830 oraz zamieściła w internecie pełen oburzenia wpis na temat zbrodniczości policji polskiej pod rządami PiS.
Chłopak nie był pod wpływem alkoholu ani nie używał słów wulgarnych, ale przyjął mandat za wprowadzenie funkcjonariusza w błąd i używanie słów uznanych za obraźliwe, paradoksalnie żeby nie słuchać dłużej wyzwisk i gróźb karalnych ze strony prawicowego policjanta. Według matki, większą kwotę niż powinien nawet gdyby podobne wykroczenie popełnił. Wpis kobiety wygląda na reakcję szokową z powodu sytuacji i zawiera tylko w pełni prawdziwe informacje, podała numer służbowy policjanta, który brutalnie i chamsko oszukał i obrażał jej syna słownictwem kościelnej mafii pedofilskiej ukształtowanej w czasie służenia do mszy, na zakrystiach i plebaniach prawicowego reżimu katolickiego. Oznacza to, że rozmawiamy o konkretnym funkcjonariuszu, który w razie czego może w ramach amoku katolickiego hitleryzmu bronić swego rzekomo "dobrego imienia" przed sądem - jak neohitlerowcy miewają w zwyczaju. Z relacji wynika bowiem, że policjanci nie przestrzegali prawa, a jedynie stosowali typowe neohitlerowskie wyzwiska wobec lewicowego światopoglądu. Poniżej zamieszczamy jej wypowiedzi.
– Serdecznie dziękuję policjantowi o numerze służbowym: 96 58 30 i Polskiej Policji za skuteczne zniwelowanie 20 lat mojej pracy wychowawczej. Wracającego znad Wisły 20-latka policja zaprosiła do radiowozu za znaczek Razem na plecaku. ZA ZNACZEK NA PLECAKU. Tam, w zaciszu, bez świadków, policjant-kozak mówił, że nie lubi lewackich kur*w i peda*ów. Zapytał, czy młody lubi w dupę i czy bzyka się z peda*em Zandbergiem. Zapytał, czy jest komunistą czy tylko lewacką spierd*liną. Pierwszy błąd — delikwent założył, że nie zrobił nic złego i może nie mieć dowodu. Drugi błąd, że potem jednak ten dowód znalazł – pisze oburzona matka, Anna Maria-Siwińska.
– Panowie policjanci mu do wyboru mandat albo Kolska. Błąd trzeci — młody mandat przyjął, chociaż pałowania i paralizatorów w ofercie nie było, ale może był to pakiet specjalny. Błąd czwarty — uwierzył w to, co mówił policjant, że mandat 200 zł i podpisał nie sprawdzając kwoty. W efekcie dostał mandat za 600 zł za „wprowadzenie funkcjonariusza w błąd i używanie słów uznanych za obraźliwe”. Jeśli nie dopisali znieważenia funkcjonariusza na służbie, to znaczy, że musiał mówić „do kroćset”, „olaboga” i „sacrebleu” – dodaje.
– Panów było czterech, gówniarz sam, świadków nie ma. Przepraszam synu, że Cię dwadzieścia lat okłamywałam, że obywatel, nawet lekko nietrzeźwy, nie musi obawiać się policji. Że policja tak naprawdę jest po Twojej stronie. Przepraszam, że nauczyłam Cię, że żeby cię ukarać, musisz być winny i że mandaty dostaje się sprawiedliwie. Niestety również nauczyłam Cię, że się je płaci i teraz muszę Ci pożyczyć 600 zł, które ze swoich studenckich dochodów będziesz mi spłacał trzy miesiące. Panie Mariuszu, Marianie lub Marcinie, numer służbowy 96 58 30, już wiemy, że wróciły czasy, w których noszenie nieprawomyślnych znaczków jest niebezpieczne, że przed policją znowu należy uciekać. Wychowałam się w latach ’80, wiedzę jak omijać milicję wyssałam z mlekiem matki. Może pan być pewien, że ją przekażę synowi, żebyście z niego nie zrobili Grzegorza Przemyka Dobrej Zmiany. A Panu i kolegom serdecznie dziękuję za rozwianie naszych złudzeń – komentuje matka.
Polacy budzą się z ręką w nocniku neohitlerowskiego reżimu fundowanego przez PiS
Wygląda na to, że doczekaliśmy czasów, gdy okazywanie poglądów sprzecznych z tymi głoszonymi przez neohitlerowską partię rządzącą może powodować problemy z prawem pojmowanym na sposób nazistowskich zbrodniarzy katolika Adolfa Hitlera. Na taką sytuację wskazuje ujawniona w sobotnie popołudnie dnia 25 czerwca 2016 historia, do której doszło w Warszawie. Tak opisuje ją na Facebooku Anna-Maria Siwińska, matka 20-latka, którego stołeczni policjanci niczym hitlerowskie gestapo katolickie z czasów drugiej wojny światowej wzięli na celownik za to, że nosił znaczek lewicowej partii Razem. Nazistowska sanacja polskich faszystów jak wiadomo powszechnie z historii zamęczyła w policyjnych katowniach ponad trzysta tysięcy członków polskich partii lewicowych, socjalistycznych i komunistycznych. Rzeź owa trwała do rozpoczęcia II wojny światowej, a polskie obozy koncentracyjne typu Kartuska Bereza były przedsmakiem tego, co zrobił z Narodem Polskim maryjny katolik Adolf Hitler - o czym zapomina się w szkołach uczyć dzieci.
Żywcem przeniesione zachowanie z hitlerowskiego gestapo i NSDAP. Szkoda, że nie pamiętają, jak skonczyli hitlerowcy katolickiego reżimu ministranta Adolfa Hitlera. Pewnie na katechezie katolickiej zapomnieli smarkacza policyjnego nauczyć czym był ludobójczy kapitalistyczny reżim hitlerowski katolika Adolfa Hitlera. Chyba się zaczyna katolickie katowanie ludzi do śmierci w celi w tej dzisiejszej policji odtwarzanej na wzór hitlerowskiego gestapo i SS. Za znieważanie lewicowej partii Razem powinien policyjny smarkacz wylecieć ze służby razem ze swoim komendantem i hołotą gestapowską która go szkoliła na prawicowe nazistowskie bydle. Prawactwo to najgorsza zaraza i polityczne warcholstwo, terror i katolickie pranie mózgu dogmatycznym bełkotem ideologicznym wyprodukowanych dla ciemnych mas w Watykanie znanym z wymordowania 100 milionów ludzi w ramach pedofilskiej inkwizycji. Prawactwo to zaraza jak dżuma i czarna ospa, zaraza na którą trzeba się zaszczepić, i warcholstwo prawackich gimbusów z niedorozwojem mózgów wytępić raz na zawsze, aby zbrodnicza gestapowska hydra faszyzmu i nazizmu nigdy więcej nie pojawiła się na naszej Ziemi.
Szkoda, że rząd PiS nie ściga wszelkiego prawackiego gówna neohitlerowskiego szkalującego lewicę w internecie. W tym byłoby to prawo i sprawiedliwość, ale po zachowaniu policyjnych prawaków - neohitlerowskich rzezimieszków - wygląda, że Polska stoi bezprawiem i łajdactwem, nie tylko korupcją i pomyleniem umysłowym promującym hitlerowskich kolaborantów pokroju banderowców, upowców, gestapowców przeklętych bezpodstawnie nazywanych "żołnierzami wyklętymi".
Za każdy bandycki atak prawackiej ciemnoty na lewicę powinna być dla prawackiego zbója kara dożywotniego pozbawienia wolności, żeby się bandycki terror faszystowski przestał szerzyć na ziemi polskiej. Prawactwo za swoje hitlerowskie, frankistowskie i pinochetowskie zbrodnie powinno być zawsze i wszędzie surowo tępione aż do całkowitej eliminacji tej katociemnoty ze społeczeństwa. Prawacka ciemnota zwana katolicką inkwizycją wymordowała ponad 100 milionów ludzi, w tym około 10 milionów bestialsko torturując i paląc żywcem na stosach budowanych ochoczo przez prawicową hołotę - zawsze zbójecką, morderczą i ludobójczą. Jak skończyła zbójecka prawica o prawackim zacięciu powinno się pamiętać na przykładzie Wielkiej Rewolucji Francuskiej właśnie, gdyż Lud uciskany, jak dowodzi historia, prędzej czy później się zbuntuje i zmiecie gestapowskie zło z powierzchni Ziemi, chociażby sam miał zginąć - jak w wielu powstaniach bywało, że wspomnimy bunt Spartakusa na terrorystyczny ucisk konserwatywnej władzy Rzymu.
Prawica – to określenie pochodzące jeszcze z okresu cudownej rewolucji francuskiej, kiedy mianem prawicy określano ugrupowania przedstawicieli zboczonego i zwyrodniałego duchowieństwa katolickiego, zepsutej szlachty i arystokracji które w Zgromadzeniu Narodowym Francji zasiadały po prawej stronie sali w opozycji do lewicy, czyli polityków żądających przemian społeczno-politycznych, poprawy losu biednych i niewolniczo wyzyskiwanych ludzi pracy oraz chłopów. Do końca XIX wieku prawica była kojarzona z grupami zachowawczymi domagającymi się utrzymania feudalnych przywilejów, w tym niewolnictwa i swobody gwałcenia niewolnic seksualnych. Współcześnie do prawicy zalicza się partie o charakterze faszystowskim, nazistowskim, konserwatywnym, nacjonalistycznym, chadeckim, a niekiedy także liberalnym (gospodarczo, nie społecznie). Określenie prawica przez cały XIX wiek było kojarzone z ugrupowaniami zachowawczymi, klerykalnymi, walczącymi o utrzymanie zbrodniczych feudalnych przywilejów stanowych, zwalczającymi postępowe ruchy społeczne. W XX wieku prawicę kojarzono z ugrupowaniami wspierającymi nieludzki wyzysk i niewolnictwo ekonomiczne zwane zwykle kapitalizmem lub liberalizmem gospodarczym. Termin prawica-lewica zaczął być szerzej używany w okresie hiszpańskiej wojny domowej lat 30-tych XX wieku, kiedy to naród hiszpański stanął do słusznej walki przeciwko terrorowi prawicowego reżimu faszystowskich pinoczetystów klerykalnych.
Określenie prawica lub w skrajnej postaci prawactwo pierwotnie odnosiła się do tradycyjnych konserwatystów, monarchistów i reakcjonistów, z czasem do prawicy zaliczani byli przedstawicieli nowo powstałych nurtów politycznych - neokonserwatyści, zwolennicy supremacji rasowej (white power), nacjonaliści, chadecy (partie sekty chrześcijańskiej), fundamentaliści religijni i klasyczni liberałowie. Prawica jest zróżnicowana na tle gospodarczym, o ile pierwotnie prawica popierała poglądy kapitalizmu to od XX wieku część prawicy szczególnie tej skrajnej odrzuca modele kapitalistyczne (w przypadku radykałów na rzecz m.in. korporacjonizmu czy faszyzmu), z kolei bardziej umiarkowana prawica coraz częściej popiera neoliberalizm gospodarczy, co jest tylko kosmetyczną zmianą nazwy dzikiego i drapieżnego kapitalizmu korporacyjnego. Nieco inne znaczenie prawica ma w Stanach Zjednoczonych gdzie kojarzona jest z tamtejszym ruchem konserwatywnym i agresywnym militarnym imperializmem, a dominuje w polityce od czasów rządów Ronalda Reagana w latach 80-tych, który narzucił silne dążenie do podboju świata i zniewolenie wszystkich narodów przez USA.
Wśród prawicowców częste są fobie i psychozy, w tym neofobia - lęk przed nowym i lęk przed postępem, a także paranoja polityczna i religijna (obłęd smoleński w Polsce). Typowym przykładem społecznym do czego prowadzi prawicowy konserwatyzm widać na przykładzie społeczności Amiszów w USA, którzy zatrzymali się w rozwoju na etapie z okresu XVI wieku, nie przyjmują do wiadomości istnienia samochodów, maszyn rolniczych ani nawet radia czy telewizji, prądu elektrycznego czy kanalizacji. Totalna ciemnota i wstecznictwo - to obraz prawicy i jej konserwatyzmu.
Światopogląd centrystyczny
Centrum – określenie stronnictw politycznych, których poglądy można określić jako pośrednie pomiędzy lewicowymi a prawicowymi, odgrywających pewną rolę szczególnie w systemach wielopartyjnych. W szerszym znaczeniu nazwą tą określa się także partie centrolewicowe i centroprawicowe. Centrum to wybieranie tego co najlepsze z lewicy i prawicy celem optymalnego zarządzania państwem i gospodarką - bez wtrącania się w sprawy prywatne, osobiste i światopogląd obywateli. Centrum propaguje utrzymanie stanu równowagi między interesami przeróżnych warstw oraz grup społecznych i politycznych. Centrum twierdzi, że wszelkie nierówności społeczne powinny być niwelowane bardziej przez społeczeństwo niż przez państwo, zatem ingerencja państwa dokonywana jest w ostateczności. Wspiera równo i bez wyróżniania trójpodział sektorów gospodarczych: spółdzielczy, prywatny i państwowy. Członkowie Antypedofilskiego Bractwa Himawanti zwykle plasują się w granicach środka sceny politycznej, czasem trochę na lewo, czasem trochę na prawo, ale blisko środka, jako że Złota Droga Środkowa jest jednym z naszych głównych ideałów, podobnie jak to było w czasie Króla Rama, Aśoka czy oświecenia Gautama Buddy i wielu innych mędrców ludzkości.
Mateusz Piskorski - więzień polityczny nazistowskiego reżimu III/IV RP:
http://antypedofilskie-bractwo-himawanti.blogspot.com/2016/06/mateusz-piskorski-wiezien-polityczny.html
Poczytaj także:
Mateusz Piskorski - więzień polityczny nazistowskiego reżimu III/IV RP:
http://antypedofilskie-bractwo-himawanti.blogspot.com/2016/06/mateusz-piskorski-wiezien-polityczny.html
Tygodnik Fakty i Mity zdemolowany przez policję i prokuraturę III/IV RP:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz