poniedziałek, 17 lutego 2014

Ksiądz pedofil Wojciech Gil zatrzymany

Prokuratura Okręgowa zatrzymała pedofila Wojciecha G. z Modlnicy 


Katolicki ksiądz michalita pedofil z Modlnicy Wojciech G. został dnia 17 luty 2013 w poniedziałek rano zatrzymany w rodzinnym domu w Modlnicy pod Krakowem, gdzie swobodnie łowił dzieci na pedofilskie imprezy swojego klasztoru katolickiego. Informację o zatrzymaniu podał na Twitterze Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. 

Zatrzymany ksiądz pedofil Wojciech G z Modlnicy - Kapelan policji
Prokuratura na Dominikanie oskarża księdza michalitę Wojciecha G. o napaść seksualną na przynajmniej 7 chłopców. Początkowo mówiło się nawet o 10 chłopcach, których molestował ksiądz pedofil Gil. W styczniu 2013 roku warszawska prokuratura informowała, że księdza nie można wydać z Polski na Dominikanę, ponieważ kraje nie mają jeszcze podpisanej umowy o ekstradycję przestępców kryminalnych. W październiku roku 2013 za Wojciechem G. został wysłany międzynarodowy list gończy. Okazało się, że przebywa w domu pod Krakowem u matki, a z powodu zboczenia nie chcą go u siebie w Markach pod Warszawą nawet klasztorni kumple od dziecięcej pornografii i dymania dzieciątek. Śledczy twierdzili jednkak, że nie mogli go jednak aresztować, ponieważ nie mieli ku temu podstaw, chociaż międzynarodowy list gończy Interpolu powinni szanować i po prawdzie mieli obowiązek aresztować zboczeńca seksualnego. Ksiądz kapelan policji i międzynarodowy pedofil otrzymał jedynie pouczenie, chociaż dominikańskie dzieci przywoził do Polski w celach seksualnych dla swoich kamratów z sekty w Markach pod Warszawą. 

W poniedziałek rano 17 lutego 2013 roku michalita Wojciech G. został zatrzymany na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie i zostały mu postawione zarzuty. - Otrzymaliśmy materiał dowody z Dominikany i na tej podstawie zdecydowaliśmy się na zatrzymanie i przedstawienie zarzutów - powiedział na antenie TVN24 Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Tłumaczenie materiałów procesowych zajęło prokuraturze prawie pół roku, a zatrzymanie Gila dziewięć miesięcy, bo afera z Gilem pedofilem wybuchła już w końcu maja 2013 roku na Dominikanie, czym polskie władze katolickie powinny się od razu zainteresować. 


Pedofil michalita Wojciech Gil udzielił w październiku wywiadu TVP Info. Z uśmiechem na twarzy zaprzeczał oskarżeniom. Twierdził, że chłopcy mszczą się za to, że Gil nie zabrał ich na wycieczkę do Polski. Tyle, że ci zabrani zeznawali, jak aby zasłużyć na wycieczkę wszyscy musieli księdzu ciągnąć druta czyli obciągać pedofilskiego penisa oralnie, pedofilsko-homoseksualnie. Według zeznań nastolatków, którzy mieli z nim na Dominikanie kontakt, duchowny nakłaniał wszystkich około 180 ministrantów do masturbacji i kazał im patrzeć, jak sam się masturbuje. Wkładał też chłopcom palce do odbytu, badał wielkość dziury odbytowej czy się dla niego nadają. Nie dziwi to skoro Watykanem rządzi lobby księży homoseksualnych wspólnie z lobby pedofilskim zalecającym trzymać tę najświętszą tajemnicę wiary z daleka przed świecką opinią publiczną. Autorytetem moralnym ciągle chronionym przez Watykan jest arcybiskup Wesołowski, także zboczony pedofil homoseksualny. 

Czynów pedofilskich dopuszczał się także w Polsce, gdy przyjeżdżał do Modlnicy z nieletnimi podopiecznymi. Śledztwo w sprawie księdza pedofila Wojciecha G. toczy się w dwóch kierunkach: przestępstwa pedofilii, za co w Polsce grozi do 12 lat więzienia, a także utrwalania treści pornograficznych z dziećmi (do 10 lat więzienia). Prokuratura z Dominikany w czasie przeszukania plebanii 36-letniego michality znalazła w jego komputerze 87 tysięcy zdjęć pornograficznych i kilkadziesiąt nagrań filmowych dzieci, w tym rozebranych, pornograficznych. W pokoju kapłana były narkotyki, dziesięć lewych paszportów i bielizna erotyczna. 

Przypomnijmy dobitnie, że w katolickiej aferze pedofilskiej na Dominikanie brał udział również inny polski duchowny katolicki - arcybiskup Józef Wesołowski. Hierarcha watykański i polski nie odpowie jednak jeszcze za swoje pedofilskie czyny, ponieważ nie wiadomo, gdzie obecnie jest. Oficjalnie przebywa w Watykanie i rzekomo toczy się przeciwko niemu postępowanie, oczywiście tajne bo wewnątrz katolickie, gdzie pedofilię uważa się za coś normalnego, jeśli pedofilem jest ksiądz albo biskup. Jednak Watykan usuwa Wesołowskiego ze wszystkich wspólnych zdjęć, a polski episkopat odmawia odpowiedzi na pytania dotyczące arcypedofila Józefa Wesołowskiego. 

Rodzinna rezydencja księdza pedofila Wojciecha G w Modlnicy
W dniu 17 luty 2014, pół roku po aferze w mediach, przed domem księdza pedofila michality w Modlnicy pod Krakowem, gdzie ksiądz pedofil mieszka u swoich rodziców, zaparkowały dwa cywilne samochody na warszawskich numerach. Odbyło się tam policyjno-prokuratorskie przeszukanie. Zabezpieczono też dokumenty. Tyle, że przez pół roku od otrzymania przez Polskę dokumentów z Dominikany, ksiądz pedofil wyczyścił już swoje komputery z pedofilskiej pornografii i nawet stare komputery sprzedał, a kupił nowe czyste i nowy internet. Tak Polska policja i prokuratura pomaga pedofilskim bandytom, jeśli są księżmi, biskupami czy kapelanami policji. 

Do zatrzymania doszło około godziny 8 rano - poinformował na Twitterze rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak. Ksiądz pedofil michalita około południa był już w drodze do Warszawy, oczywiście bez kajdanek na rękach wykręconych do tyłu, jak to ta sama prokuratura zlecała robić na ofierze księży pedofilów w sierpniu roku 2002, Ryszardzie Matuszewskim, tylko za to, że ten akurat ujawniał masową pedofilię katolickiego kleru w Polsce. W tamtejszej prokuraturze ma zostać przesłuchany, a w dniu 18 luty ma usłyszeć zarzuty. 

Prokuratura na razie nie ujawnia, jakie to będą zarzuty. Wiadomo, że na Dominikanie był podejrzewany o molestowanie nieletnich, dzieci, nawet 10-cio letnich i jednego jeszcze młodszego. Podstawą zatrzymania w kraju były właśnie materiały nadesłane z tego kraju. Najwyraźniej polscy prokuratorzy uznali, że są wiarygodne i na tyle mocne, że księdzu należy postawić podobne zarzuty w kraju. Jakoś długo nad tym debatowano. Pewnie prokuratorzy nie znają biegle języka jakim prawnicy operują na Dominikanie. Lokalny hiszpański pewnie jest zbyt trudny... 

Rzecznik prokuratury Nowak wyjaśnił, że prokuratorzy dysponują materiałem dowodowym, który przesądził o zarzutach, co dowodzi, że wszelkie tłumaczenia księdza pedofila Wojciecha G., w telewizji są kłamliwą kościelną demagogią sekciarza z sekty michalitów z Marek pod Warszawą.

LINKI: 

Artykuł z całą historią sprawy księdza pedofila Wojciecha G. 

http://www.himavanti.org/pl/c/stoppedofilom/dominikana-jurny-ksiadz-wojciech-gil-i-masowe-molestowanie-dzieci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz