Metafizyka awersji do Bractwa a opętania demoniczne sprawców
Awersje, niechęci i obsesyjne lęki niektórych osób, w tym klerykalnych dziennikarzy, do Antypedofilskiego Bractwa Himawanti zwykle mają jedną przyczynę: są spowodowane przez skłonności pedofilskie, które mogą zostać ujawnione i obnażone. Można oczywiście rozważać inne, rzadsze powody awersji, jak fobiczna obawa przed tym co nieznane, nowe dla kogoś (neofobia), niechęć do zmian i niechęć do wszelkich terapii, a także obsesje w terminach metafizycznych religijnego szamanizmu rozpoznawane jako opętania przez złe duchy nienawidzące dobra i światła. Oczywiście tym złym duchem może być własna chora część psychiki, która oddziela się od właściwej osoby jako treść ukryta, wyparta, stłumiona, a potem pojawia się jako obsesja, kiedy na horyzoncie pojawia się coś, co wydaje się jej zagrażać.
Jogiczne metody terapeutyczne stosowane w Bractwie Himawanti wymagają scalania struktur osobowości, zatem treści wyparte i ukryte oraz stłumione, które mają powody obawiać się reintegracji, scalenia, mogą buntować się na Bractwo Himawanti i jego metody terapeutyczne. Oczywiście jest to w każdym przypadku awersja struktury chorobowej do terapii i lekarzy. Jednostki schizofreniczne, których częściowo lub całkowicie oddzielone struktury w osobowości skrywają złe żądze seksualne do dzieci mogą siać największy ferment, gdyż ujawnienie skłonności pedofilskich nawet w terapii zawsze rodzi potężny strach u nosicieli takich zaburzeń. Jeszcze silniejsza jest reakcja paranoiczna, gdyż jest to całkowicie autonomiczna, a do tego silna, zwarta i logiczna struktura, która nie podlega żadnej racjonalizacji ani nie ma chęci na terapię, gdyż prowadzi niezależny byt w ludzkiej osobie.