środa, 19 listopada 2014

Rybnik - zbrodnicza psychiatria sądowa

Zbrodnie Szpitala Psychiatrycznego w Rybniku


W dniu 6 kwietnia 2014 roku w programie Państwo w państwie telewizji Polsat przedstawiona została sprawa pana Krystiana Brolla, starszego człowieka z Czerwionki na Śląsku, człowieka, który muchy w życiu nie skrzywdził, a od ponad 8 lat (od 2006 roku) przetrzymywany był bezpodstawnie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym w Rybniku na oddziale sądowym, jako rzekomy przestępca groźny dla otoczenia, bo podobno groził sąsiadowi, chociaż nie ma na to żadnych dowodów. Program Państwo w państwie podjął temat, między innymi po wcześniejszych publikacjach polskiej prasy, w tym głównie Tygodnika "NIE", który bodaj jako pierwsze z mediów podjął temat tej zbrodni psychiatrii sądowej. Były sędzia zapowiedział pomoc – napisano po programie na stronie internetowej „Państwa w państwie”. Były sędzia, obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego - Janusz Wojciechowski, zapowiedział interwencję w sprawie Krystiana Brolla. 

Rybnik - gestapo sądowo-psychiatryczne
Bohatera kwietniowego odcinka trzymano od 8 lat (od 2006 roku) w zakładzie psychiatrycznym w Rybniku, gdzie trafił oskarżony czy raczej pomówiony o składanie tak zwanych gróźb karalnych, bez żadnych okazanych dowodów winy.  - Umieszczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym może nastąpić tylko wtedy gdy ktoś, niepoczytalny człowiek, popełnił czyn o dużej szkodliwości społecznej. Groźba karalna jest jednym z łagodniejszych przestępstw w kodeksie karnym. Nie wolno go było zamknąć nawet na godzinę. - mówił Janusz Wojciechowski. Frustracji całą sprawą nie ukrywał też prof. Piotr Kruszyński -  Dlaczego tego człowieka nie przesłuchał prokurator tylko policjant? To jest coś co mnie najbardziej przeraża. Po tym programie podjąłem szereg interwencji, do wszystkich świętych, którzy mogli mieć coś do powiedzenia w tej sprawie. Najważniejsza jednak rzeczą był oświadczenie senatorów Prawa i Sprawiedliwości, wniesione na moja prośbę do Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego, Rzecznika Praw Obywatelskich, Ministra Zdrowia i Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, w sprawie zbadania okoliczności bezpodstawnego umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym pana Krystiana Brolla oraz zbadania sytuacji w Szpitalu Psychiatrycznym w Rybniku. 

Senatorowie napisali: Zwracamy się do Pana Ministra, Pana Prokuratora Generalnego i Pani Rzecznik o sprawiedliwość dla  Pana Krystiana Brolla, którego dramatyczna historia przedstawiona została w programie „Państwo w Państwie” w TV Polsat 6 kwietnia 2014 roku. Krystian Broll, 71-letni obecnie człowiek od 8 lat przetrzymywany jest w zakładzie psychiatrycznym, na mocy postanowienia Sądu Rejonowego w Rybniku z 9 listopada 2005 roku, w sprawie II. K. 192/05. Pan Broll był podejrzany o używanie gróźb bezprawny wobec jego sąsiada. Zarzut był wątpliwy, wszystko opierało się o jedno niezweryfikowane żadnymi dowodami pomówienie, które nie powinno być uznane za wystarczający dowód popełnienia czynu. Sąd Najwyższy wielokrotnie w swoich orzeczeniach wyrażał pogląd, że do pomówienia należy podchodzić ostrożnie i szukać dla niego wsparcia w innych dowodach. W sprawie Krystiana Brolla nie szukano, nie było żadnych konfrontacji, a pokrzywdzony po kilku latach nawet nie pamiętał, że taki incydent miał miejsce, co oświadczył do dziennikarki wspomnianego programu. 


Na podstawie bardzo powierzchownych badań psychiatrycznych (sami lekarze przyznali przed sądem, że badanie trwało 45 minut, pan Broll twierdzi, że 2 minuty,) pan Krystian Broll został uznany za niepoczytalnego, a zarazem za niebezpiecznego dla otoczenia sprawcę i osadzony w zakładzie psychiatrycznym gdzie jest przetrzymywany do dziś. Za czyn, który, gdyby nawet go popełnił, dostałby może rok w zawieszeniu, albo nawet warunkowe umorzenie postępowania, ten stary człowiek, który nigdy nikogo nie skrzywdził, siedzi w zakładzie psychiatrycznym już 8 lat! Okazało się również, że w czasie pobytu w zakładzie psychiatrycznym pan Krystian Broll przez 2 lata przetrzymywany był w najsurowszym reżimie, bez decyzji sądu (na znanym ze zbrodni politycznych oddziale IX o charakterze gestapo psychiatrycznego w Polsce). Nikt nie poniósł odpowiedzialności za to okrutne bezprawie. Prokuratura uznała to za drobny błąd. Zdumiewający jest również fakt, ze w trakcie wykonywania środka zabezpieczającego Sąd Rejonowy w Rybniku wydał orzeczenie nakazujące intensyfikację leczenia p. Krystiana Brolla, w wykonaniu czego aplikowano mu bardzo silne leki psychotropowe (narażając życie i zdrowie pacjenta). 

Osadzenie p. Krystiana Brolla w zakładzie psychiatrycznym jest absolutnym bezprawiem. Zgodnie z art. 94 & 1 kk takie osadzenie może nastąpić jedynie w razie popełnienia czynu o znacznej społecznej szkodliwości. Krystian Broll stał pod zarzutem przestępstwa groźby karalnej z art. 190 & 1 kk, gdzie zagrożenie wynosi do 2 lat pozbawienia wolności. Łagodność tej sankcji w żadnym razie nie pozwala uznać tego czynu za czym o wysokiej społecznej szkodliwości, nie było więc żadnych podstaw do internacji w zakładzie zamkniętym. Uważamy, że w tej sprawie mamy do czynienia z wielką krzywdą człowieka i z gigantycznym nadużyciem prawa przez sąd. Mamy do czynienia z praktyka nadużywania psychiatrii jak w najgorszych czasach stalinizmu w dawnym Związku Sowieckim i za czasów faszystowskiego reżymu ministranta Adolfa Hilera mordującego masowo pacjentów z pomocą psychiatrii. A z współczesnych przykładów – to są wzorce sprawiedliwości północnokoreańskiej i gułagów amerykańskich typu Guantanamo i Kiejkuty. Oczekujemy, że Państwo w ramach swojej kompetencji zbadają sprawę i podejmą odpowiednie działania, by ta krzywda została natychmiast przerwana i naprawiona. 

Zimne cele i kaftany psychiatryczne
Z treści programu „Państwo w państwie” (prosimy o zapoznanie się z jego treścią) wynika, że w Szpitalu Psychiatrycznym w Rybniku może przebywać wielu innych pacjentów, osadzonych tam bez dostatecznych przesłanek, podejrzanych o czyny nie mające dużej szkodliwości oraz o czyny, których w rzeczywistości nigdy nie popełnili co wedle Ruchu Antypsychiatrycznego jest nagminną zbrodnią psychiatrii sądowej. Prosimy o pilne działanie, bo ta sprawa jest przerażająca, woła o pomstę do nieba jako akt bezprzykładnego łamania prawa w majestacie sądu. Oczekujemy, że Pan Minister Sprawiedliwości, Pan Prokurator Generalny i Pani Rzecznik Praw Obywatelskich pilnie zbadają podstawy wniesienia kasacji od orzeczenia, na mocy którego pan Krystian Broll znalazł się, bezprawnie i bezpodstawnie w szpitalu psychiatrycznym, a jego pobyt tam był jednym wielkim i zbrodniczym torturowaniem osoby całkowicie zdrowej psychicznie. Oczekujemy, że Pan Minister Zdrowia i Pan Prezes Najwyższej Izby Kontroli zarządzą pilne kontrole przestrzegania praw pacjentów w szpitalu Psychiatrycznym w Rybniku, gdyż przypadek p. Brolla wskazuje na możliwość drastycznych nadużyć

I kamień z serca, przynajmniej ten jeden, bo na początku sierpnia 2014 roku. Po tych interwencjach, Krystiana Brolla bardzo szybko (ekspresowo) przeniesiono z bandyckiego szpitala psychiatrycznego w Rybniku do szpitala psychiatrycznego w Toszku, tam poddany został nowym badaniom, które wykazały to, co dla każdego nomen omen normalnego człowieka było oczywiste – pan Krystian Broll nikomu nie zagraża i po 9 latach gehenny może wrócić do swojego domu. Skądinąd zrujnowanego, po tak długiej nieobecności. Kamień z serca, ale nie do końca, bo ilu takich Brollów jeszcze w polskich „psychuszkach” siedzi? Ilu ich jeszcze tam trafi? Wiewiórki mówią, że nawet 10 tysięcy ofiar psychiatrycznego bandytyzmu zwanego psychiatrią sądową powinno natychmiast dostać solidne odszkodowania (milion złotych za rok przetrzymywania w psychiatrycznym gestapo sadowym), a ze 3 tysiące trzeba natychmiast zwolnić z mafijnych w swej istocie zakładów sądowo-psychiatrycznych. 

Znamy wiele innych przykładów bandytyzmu sądowej psychiatrii i gansgterów zwanych psychiatrami sądowymi w Polsce. Znane są przykłady ofiar psychiatrów sądowych z oddziału aresztu Kraków Montelupich, aresztu Warszawa Mokotów, Branice, Częstochowa, Lubliniec, Toszek, Stargard Szczeciński, Starogard Gdański, Toruń, Łodź-Kochanówka, Świecie, Rybnik i wielu innych. Zdarzały się nawet zwolnienia pacjentów dopiero, jak obrońcy spalili posesję i samochody bandyckiego ordynatora psychiatrii sądowej w odwecie za kłamliwe na zlecenie mafii pedofilskiej spreparowane opinie psychiatryczne dla sądu. W opiniach psychiatrów sądowych przeważnie są same idiotyzmy bez pokrycia w rzeczywistości, idiotyzmy oparte na subiektywnej ocenie, politycznych i mafijnych zleceniach na konkretnego człowieka, pozbawione jakichkolwiek obiektywnych przesłanek, a często inwektywy pod adresem osób rzekomo badanych w charakterze 'pacjentów'. Tym zbrodniom psychuszek mafijnych trzeba położyć kres, raz na zawsze. 

Rybnik - Kościelne gestapo psychiatryczne
Krystian Broll, inżynier emeryt, został bezzasadnie oskarżany o groźby karalne. 8 lat wcześniej w sklepie w Palowicach (woj. śląskie) miał powiedzieć do Franciszka Ch. (Ch jak Ch.j), mieszkańca ze wsi obok, że go zabije. Rzekomo, bo świadków zdarzenia nie było, a Krystian Broll nigdy się nie przyznał do grożenia sąsiadowi, którego osobiście nie znał. - W ogóle go nie znałem, nigdy go na oczy nie widziałem - mówi. Za groźby prawo przewiduje do 2 lat więzienia, zatem wszelkie leczenie psychiatryczno-sądowe, nawet jak zasadne, także nie powinno trwać dłużej. Pacjent rybnickiego szpitala jest ofiarą gestapowskiego art. 94 k.k., który pozwala na bezterminowe trzymanie w zakładzie psychiatrycznym (w praktyce dożywocie na wniosek kopniętych w mózg, złośliwych i zwyczajnie głuptackich lekarzy). Co pół roku orzeka o tym Sąd Rejonowy w Rybniku. Na decyzję wpływ mają kolejne opinie psychiatrów, zwykle bezmyślnie przepisywane z opinii poprzedniej. Ci piszą, że pacjent funkcjonuje normalnie, nie angażuje się w życie oddziału, i co najważniejsze nie jest agresywny, ale powinien przebywać w szpitalu! Gdzie w tym logika? Logika jest taka, że lekarze przetrzymują pacjentów, aby mieć dotacje na swoją działalność i miejsca pracy w gestapowskim oddziale psychiatrii sądowej, bo państwo płaci za pacjenta zamiast za gotowość oddziałów do leczenia tych, ci może im psychiatria pomóc. Psychiatria sądowa łapie zatem każdego pacjenta i trzyma jak najdłużej, byle oddział był pełen pacjentów, a gestapowskie państwo polskie za nich płaciło. Pod koniec 2013 roku sąd po licznych już protestach zastanowił się nad tym co zawiera kolejna opinia. Odrzucił opinię szpitala, zarzucając nieścisłości w diagnozie. Lekarze napisali więc inną opinię. Stwierdzili, że Krystian Broll był wielokrotnie agresywny, wulgarny i odmawiał udziału w zajęciach terapeutycznych. I to jest powód zamknięcia człowieka?! - Wielu pacjentów szpitali przebywa w nich niejednokrotnie dłużej. Sąd zawsze korzysta z opinii biegłych lekarzy - bezmózgo usprawiedliwia działalność sądu Agata Dybek-Zdyń, rzecznik sądu okręgowego w Gliwicach, zamiast bandytów sądowych i psychiatrycznych z Rybnika surowo potępić i skierować przeciwko nim wnioski o surowe kary więzienia. 

Bandyci psychiatryczno-sądowi muszą się w Polsce nauczyć, że jak pacjent pisze na nich skargi, to znaczy, że jest zdrowy i zna swoje prawa, a jego dalsze trzymanie jest katolicko-faszystowską zbrodnią sądowo-psychiatryczną. Pisanie skarg na lekarzy psychiatrów, bandycki zwykle personel oddziałów psychiatrycznych, nie jest wynikiem urojeń w żadnym wypadku. Należy wprowadzić surowy przepis nakazujący odstawienie wszelkich środków psychotropowych w wypadku pisania przez pacjenta i/lub jego rodzinę skarg na działalność psychiatrycznego personelu gestapowskiego w polskich szpitalach zwanych potocznie psychuszkami (fachowo oddziałami detencyjnymi). Im więcej osób, pacjentów, ich rodzin i obrońców społecznych będzie się skarżyć na zbrodniczość i bezprawie dokonywane przez lekarzy bandytów pracujących w psychuszkach takich jak Rybnik, tym łatwiej w skali ogólnopolskiej będzie można ograniczyć wszelkie zbrodnie psychiatryczno-sądowe. Pan Krystian Broll jest obywatelem Czerwionki-Leszczyn i padł ofiarą niekompetencji, zbrodniczości i złośliwości polskiego wymiaru sprawiedliwości i naszych pożal się Boże lekarzy psychiatrów z Rybnika, którzy chcą widać być nie gorsi od psychiatrów-bandytów z okresu stalinowskiego i hitlerowskiego. Najgorsza jest w tym banda zwyrodnialców zwana Komisją Psychiatryczną Ministerstwa Sprawiedliwości, która zatwierdza te wszystkie absurdalne skierowania na detencję psychiatryczną. 

Trzeba także przypomnieć, że w szpitalach psychiatrycznych typowym gestapowskim zwyczajem, pacjentom rano po śniadaniu zamyka się sale pacjentów, tak, że leżą na korytarzach, na betonowych posadzkach lub zimnych PCV oraz kiblach, śpiąc z głowami na muszlach klozetowych. Jest to norma postępowania z pacjentami psychicznymi, szczególnie na oddziałach psychiatrii sądowej, ot tak, żeby mieli miłe wspomnienia z kiblowania w psychiatrykach. W psychuszkach sądowych nie ma też w praktyce spacerów na świeżym powietrzu, których odmawia się pacjentom pod byle pozorem, zwykle klucz się zgubił albo drzwi się zacięły albo dozór jest na chorobowym. Pacjenci często leżakują we własnym moczu oraz kale, bo z reguły personelowi nie chce się sprzątać, a psychotropy często powodują mimowolne popuszczanie moczu lub kału - za co też pacjenci bywają wiązani w pasy, żeby nie mogli się przebrać, a lepiej kałem i moczem nasiąkli. Bicie przez tak zwanych pielęgniarzy-ochraniarzy należy do rutynowej normy, nawet za chodzenie po korytarzu nocą z powodu bezsenności czy arytmii serca - bo to przeszkadza pielęgniarkom w oglądaniu nocnego kina porno lub bzykaniu się z pielęgniarzami na dyżurkach. Takie są realia pobytu w psychuszkach III RP na oddziałach psychiatryczno-sądowych (detencyjnych), o czym tysiące pacjentów, ich rodzin i obrońców pisze rocznie skargi do przestępczego Ministerstwa Sprawiedliwości i Sądu Najwyższego - które jak dotąd cięgle tysiące skarg poszkodowanych osób ignorują. Czas kompleksowo rozwiązać problemy zbójeckiej, gestapowsko-stalinowskiej psychiatrii sądowej w Polsce. Najlepiej wprowadzić całkowity zakaz przymusowego leczenia psychiatrycznego oraz zakaz kierowania na detencję bez orzeczenia o winie w uczciwym procesie karnym. Jak ktoś chory może sam się leczyć na własną prośbę, także w trakcie odbywania wyroku. 

Rybnik - Psychuszka, mordowania psychiatryczna
Po interwencji senatorów NIK - Najwyższa Izba Kontroli zapowiedziała też kontrolę szpitala w Rybniku. A panu Krystianowi Brollowi trzeba będzie pomóc w uzyskaniu odszkodowania od mafii psychiatryczno-sądowej w Polsce. Pytanie, co z odpowiedzialnością karną, bo to przecież ludzie – prokuratorzy, sędziowie i doktorzy zbójeckiej psychiatrii sądowej i jej mafijnej Komisji Psychiatrycznej MS - człowiekowi zgotowali ten los... 

Jedno jest pewne. Walkę o zwolnienie osoby z detencji trzeba rozpoczynać natychmiast po uwięzieniu i prowadzić z ogromną determinacją i bezwzględnością, nie przebierać w środkach prawnych ani poza prawnych. Wtedy może bezpodstawne uwięzienie w psychuszce będzie trwać znacznie krócej niż w przypadku pana Krystiana Brolla. 

Gratulujemy dziennikarzom Tygodnika NIE oraz programu Państwo w państwie częściowo wygranej walki. Człowiek niewinny jest uwolniony, ale czeka na wielomilionowe odszkodowanie płacone z kasy bandyckiej mafijnej psychiatrii sądowej z siedzibą w siedzibie faszystowskiej Komisji Psychiatrycznej Ministerstwa Sprawiedliwości. 


4 komentarze:

  1. GESTAPO TO MALO POWIEDZIANE TO STALINOWSKIE METODY BADYCKIE METODY WSZYSTKICH CO DO TEGO SIE PRZYCZYNILI SADZIC JAK BANDYTOW BO MIELI WIEDZE WIEDZIELI O CO CHODZI PODWOJNY WYROK

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja znam przypadki pacjentów ze szpitala w którym pracuję, którzy przebywaja w Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym i stanowią zagrożenie dla sibie i dla pozostałych pacjentów, a także dla personelu medycznego. Pacjentów tych przewozono na konsultację psychiatryczną do Szpitala w Rybniku, która trwała kilka minut, po czym wracali na nasz oddział tzn ZPO, mimo , że NFZ zabrania tego, by pacjenci z choroba psychiczną przebywali w takim zakładzie pielęgnacyjnym. Mogę też podać przypadek osoby z mojej rodziny, która została przez policję przewieziona do Tego Szpitala w Rybniku, ponieważ groziła rodzinie swoim samobójstwem, ale także wymawiała groźby karalne wobec rodziny, na co były dowody w postaci smsów i nagranych rozmów i nikt ich nawet nie chciał słuchać, a pacjenta wypuszczono- w dodatku mógł wyjść na własne życzenie po rzekomej kilkudniowej obserwacji. Jestem przerażona, wciąż zastraszana i nie wiem co robić!Także zaniedbania Szpitala w Rybniku działają w dwie strony. Osoby zdrowe się tam bezpodstawnie przetrzymuje a osoby, chore, które wymagaja leczenia i które zagrażają rodzinie się wypuszcza do domu! Jeżeli ktoś mi może pomóc podaję maila kontaktowego beata.kk@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dlaczego wypuszczają ludzi po wylewach,zawałach,sparaliżowanych,cukrzyków,po marskości wątroby,rakowców,zahivionych AIDSowców z DPSów i ZOLów na spacery?oni też wzbudzają,lęk wstręt i obrzydzenie,śmierdzą kałem,moczem,potem i ropą,są niewydajni i nieproduktywni i mogą rozsiewać wirusa,wkurzać ludzi straszyć dzieci,psuć estetyke ulicy,zawadzać w przejściu.jak masz takie podejście to niektórzy mogą cie tak samo potraktować i wyrzucić na śmietnik bo mogą sie czegoś wystraszyć jak coś ci się stanie i przestaniesz chodzić albo złapiesz Alzheimera.

      Usuń
  3. Lekarze z Rybnika, lekarze z tego właśnie szpitala nazywają siebie specjalistami, od kiedy specjalista trzyma zdrowego człowieka 8 lat w szpitalu, dlaczego te pseudo specjaliści nie siedzą w kryminale w jednej celi z sędzią???

    OdpowiedzUsuń