Sąd skazał ex-księdza katolickiego Jacka Międlara! Były ksiądz ukarany za znieważenie posłanki partii Nowoczesna!
Zaledwie sześć miesięcy ograniczenia wolności, z obowiązkiem wykonywania prac społecznych – taką karę otrzymał były czy w zasadzie zawieszony ksiądz Jacek Międlar, który groził i znieważył posłankę Nowoczesnej Joannę Scheuring-Wielgus. W dniu 27 września 2017 został skazany przez sąd w trybie karnym. Ksiądz kryminalista Jacek Międlar sam "pochwalił się" wyrokiem na Twitterze. Zaznaczył, że będzie się odwoływał od wyroku kryminalnego.
W sierpniu 2016 roku nazwał Joannę Scheuring-Wielgus, posłankę Nowoczesnej, konfidentką, zwolenniczką zabijania i islamizacji. Dodał, że kiedyś na takie jak ona znajdowano brzytwy. Pierwsza rozprawa przeciwko paranoicznemu kryminaliście księdzu Międlarowi odbyła się w czerwcu 2017. Ksiądz Jacek Międlar nie okazywał skruchy przed sądem. Przeciwnie. Z kolei pod sądem urządzono seans nienawiści. Zgromadzili się tam sympatycy owego księdza katolickiego pełnego kościelnego i wojtyłowego jadu nienawiści. Odśpiewali katolickie pieśni maryjne, jako hipokryci skandowali słowa patriotów "Bóg, Honor, Ojczyzna", a oprócz flag mieli na sobie t-shirty z treścią tweeta sekciarskiego księdza katolickiego Jacka Międlara.
– Po niesławnym tweecie pana Międlara o brzytwie, zaczęłam dostawać pogróżki, z groźbami śmierci włącznie. Nasilają się one po jego wystąpieniach medialnych na mój temat. Mam wrażenie, że od czasu, gdy złożyłam zawiadomienie do prokuratury na kazanie, które ksiądz Międlar wygłosił dla nacjonalistów w białostockim kościele, ma jakąś obsesję na moim punkcie – mówiła prasie posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście uznała, że doszło do publicznego nawoływania do zabójstwa oraz groźby, która wzbudziła u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona. Art. 255 par. 2 Kodeksu karnego przewiduje karę do trzech lat pozbawienia wolności za "publiczne nawoływanie do popełnienia zbrodni". Według art. 190 kk, kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa - jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona - podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
Wykonanie wyroku ma polegać na wykonywaniu prac społecznych w wymiarze 30 godzin w miesiącu. Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia jest nieprawomocny, a Międlar i jego obrońca zamierzają składać apelację. Z wyroku zadowolona jest poszkodowana w sprawie Joanna Scheuring-Wielgus. - Wyrok mnie satysfakcjonuje. Nie było moim celem karanie kogokolwiek. Chciałam zwrócić uwagę opinii publicznej na hejt w internecie i to się udało. — powiedziała posłanka w rozmowie z Onet.pl.