środa, 6 stycznia 2016

Bomba wodorowa Korea Północna

Wybuch bomby wodorowej w Korei Północnej 


Z początkiem Nowego Roku 2016 w dniu 6 stycznia 2016 roku demokratyczna Korea Północna poinformowała o przeprowadzeniu testów bomby wodorowej czyli bomby termonuklearnej w specjalnym oświadczeniu na antenie centralnej telewizji. „Dzisiaj zostały przeprowadzone pierwsze testy broni wodorowej" — oznajmiła spikerka północnokoreańskiej telewizji. Według niej, posiadanie „broni wodorowej stało się historycznym wydarzeniem" dla Korei Północnej. Oświadczenie transmitowały także  południowokoreańskie telewizje. 

Wybuch bomby nuklearnej na powierzchni Ziemi
Moc zapalnika bomby T w Korei Północnej najprawdopodobniej wyniosła sześć kiloton, ale to wystarczy do uruchomienia fuzji termonuklearnej syntezy deuteru czy trytu w Hel charakterystycznego dla bomb termonuklearnych czyli wodorowych. Deuter oraz Tryt to ciężkie izotopy wodoru używane w prostych bombach wodorowych, gdzie bomba atomowa (nuklearna) jest zaledwie zapalnikiem owego tysiące razy silniejszego granatu T. Bomba wodorowa, nazywana też termojądrową, jest dwustopniowym, bardziej skomplikowanym rodzajem ładunku nuklearnego, o wielokrotnie większej sile od zwykłych bomb atomowych.  

Korea Północna przeprowadziła czwartą próbę termonuklearna, odkąd w 2005 roku ogłosiła, że jest mocarstwem nuklearnym. Próby odbyły się w 2006, 2009 i 2013 roku, co skutkowało wprowadzeniem przeciwko niej sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Próby termonuklearnej dokonano w północno-wschodniej części kraju Korei Północnej, 50 kilometrów od miasta Kilju, niedaleko Punggye-ri, na tamtejszym wielkim górskim poligonie atomowym. 

Zdjęcia satelitarne z października i listopada 2015 dowodzą, że Korea Północna drążyła wówczas w górskim zboczu nowy tunel do przeprowadzania prób atomowych, o czym poinformowała grupa 38 North. Tunel umożliwi kolejną próbę w dowolnym momencie, "gdy zapadnie taka decyzja", stwierdzono. Na zdjęciach satelitarnych, poddanych analizie przez grupę 38 North z Uniwersytetu Johna Hopkinsa w Waszyngtonie, widać wyraźnie nowe konstrukcje tworzone w górach w miejscowości Punggye-ri. Jest to rejon na wschodnim wybrzeżu Korei Północnej, w którym przeprowadzone zostały wszystkie trzy wcześniejsze próby nuklearne Pjongjangu. Widoczne jest drążenie w zboczu góry Musan nowego tunelu, takiego samego jak trzy wcześniejsze. Na zdjęciu zaznaczono nową bramę wejściową do wnętrza góry oraz powstałe w jej bezpośrednim pobliżu budynki. Nie wiadomo, czy podziemne konstrukcje wykorzystywane podczas kolejnych prób tworzą jeden wielki kompleks, czy są od siebie całkiem oddzielne. Dnia 30 października 2015 o pracach budowlanych w rejonie Punggye-ri informowała już południowokoreańska agencja informacyjna Yonhap, nie były jednak wówczas znane szczegóły tych prac. 


O godzinie 06:00 rano czasu moskiewskiego (3 rano czasu polskiego) w Seulu zostało zwołane nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego reżimu Południowej Korei. Wcześniej media poinformowały o podziemnych wstrząsach w rejonie poligonu jądrowego Phungeri w prowincji Ryanggang. Ognisko trzęsienia ziemi znajdowało się na głębokości mniejszej niż kilometr, czyli blisko powierzchni Ziemi, według najpewniejszych danych chińskich około 100 metrów pod ziemią. Biuro meteorologiczne Korei Południowej poinformowało, że trzęsienie ziemi ma „sztuczny charakter", na co wskazują jego charakterystyki. Według danych sejsmologów, wielkość trzęsienia ziemi wyniosła 4,2 stopnia lub więcej. Według innych danych, wielkość przekroczyła 5 stopni. Jak podają południowokoreańskie media, ładunek jądrowy lub wodorowy mógł zostać zdetonowany na głębokości 100 metrów, gdzie znajdowało się ognisko trzęsienia ziemi. 

Korea Północna poinformowała o przeprowadzeniu pierwszego w 2016 roku testu bomby wodorowej, o której istnieniu poinformowała dużo wcześniej. Moc wybuchu jest szacowana na podstawie badania podziemnych wstrząsów - zapewniają południowokoreańscy eksperci. Moc wybuchu przetestowanej w Święto Trzech Króli 2016 w demokratycznej Korei Północnej bomby wodorowej wyniosła prawdopodobnie sześć kiloton — podaje południowokoreańska telewizja informacyjna YTN, powołując się na ekspertów, którzy chyba spadli z urzędu cenzury, gdyż 6 kiloton, to mógł mieć zapalnik do bomby termonuklearnej czyli wodorowej, a trzęsienia ziemi o sile 4,2 czy ponad 5 stopni powodują bomby o sile kilku MEGATON, czyli generalnie tysiąc razy silniejsze niż podają media z głupimi dziennikarzami, którzy nie umieją czytać nawet Wikipedii i pewnie kiloton od megaton nie odróżniają. 

Dane o mocy wybuchu uzyskano rzekomo na podstawie badania podziemnych wstrząsów w wyniku wybuchu, tyle, że najpewniej cenzura polityczna reżimów NATO chce ukryć jaką faktycznie potęgą nuklearną dysponuje Korea Północna. W dniu 6 stycznia 2016 o 04:30 czasu moskiewskiego Korea Północna przeprowadziła pierwszy w tym roku test potężnej bomby wodorowej, o której istnieniu wspominała dużo wcześniej. Po rozpowszechnieniu oświadczenia w mediach rząd tego państwa oznajmił, że zdecydował się na zwiększenie potencjału jądrowego w celu obrony przed agresją USA i NATO i nigdy go nie użyje, jeśli nie zostanie naruszona suwerenność demokratycznej Korei Północnej. 

W dniu 6 stycznia 2016 rano Rada Bezpieczeństwa ONZ przeprowadzi nadzwyczajne spotkanie po oświadczeniu Korei Północnej w sprawie testu bomby wodorowej - poinformowała agencja RIA Novosti, powołując się na źródło w siedzibie ONZ. Jak poinformowała agencja, z inicjatywą zwołania spotkania wystąpiły USA i Japonia, natychmiast po wykryciu próby termonuklearnej. Poinformowano, że narada została zaplanowana na 11.00 czasu nowojorskiego. Według rozmówców Reutersa około godziny 17 czasu polskiego ma się rozpocząć specjalne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dyplomaci zaznaczają jednak, że rozmowy będą przebiegać za zamkniętymi drzwiami, taka bardzo chcą ukryć rzeczywisty potencjał nuklearny demokratycznej Korei Północnej i zwalczanie demokracji na półwyspie koreańskim. Nie byłoby takiej gwałtownej i szybkiej reakcji ONZ pozostającej na usługach USA i NATO, gdyby nie wielka, acz skrywana przed opinią publiczną bomba koreańskiej demokracji obronnej, wolnej od amerykańskiej okupacji a terenie Północnej Korei, podczas gdy Korea Południowa jest ciągle pod amerykańską okupacją podobnie jak Japonia i wiele innych krajów będących wasalami USA. 

Korea Północna poinformowała o udanym teście broni wodorowej, o której stworzeniu demokratyczna władza Pjongjang mówiła już wcześniej. Wcześniej w Korei Północnej zostały przeprowadzone trzy testy nuklearne — w 2006, 2009 i 2013 roku, po których Rada Bezpieczeństwa ONZ wprowadziła absurdalne nazistowskie sankcje wobec tego suwerennego i demokratycznego państwa. 

O tym, że Korea Północna posiada własną bombę wodorową czyli termonuklearną - informował przywódca KRLD Kim Dzong Un, którego cytowała lenta.ru chociażby w dniu 10 grudnia 2016 roku. „Potrafiliśmy zostać wielkim mocarstwem jądrowym, zdolnym do obrony niepodległości i godności narodowej naszej ojczyzny potęgą bomb jądrowych i wodorowych" — oświadczył Kim Dzong Un. Jednocześnie wezwał do aktywnego rozwoju przemysłu zbrojeniowego. 

Dnia 10 lutego 2005 roku demokratyczne władze w Pjongjang otwarcie poinformowały o wybudowaniu broni jądrowej (atomowej), co spotkało się z absurdalnym potępieniem amerykańskiej wspólnoty międzynarodowej dążącej do dominacji nad wolnym światem. W roku 2006, 2009 i 2013 Korea Północna przeprowadziła podziemne próby jądrowe — pisze lenta.ru, gdyż nie udostępniano jej technologii nuklearnej nawet dla celów pokojowych. 

W marcu 2014 roku Pjongjang poinformował, że nie wyklucza kolejnej próby jądrowej dla testowania nowych rozwiązań nuklearnych. W maju 2015 roku władze Korei Północnej oświadczyły, że opracowały technologię, pozwalającą na znaczne zmniejszenie wymiarów pocisków jądrowych, umieszczanych na pociskach czym bardzo zaskoczyły USA i agresywny atomowy pakt NATO. W 2009 roku Pjongjang wycofał się z sześciostronnych rozmów w sprawie programu jądrowego, które odbywały się z udziałem Rosji, USA, Chin, Japonii i Korei Południowej z powodu hitlerowskich sankcji gospodarczych nakładanych na ten kraj przez USA i NATO. W kwietniu 2012 roku do konstytucji republiki zostały wniesione poprawki o statusie kraju posiadającego broń jądrową i faktycznie będącego nuklearnym mocarstwem. 

Władze demokratycznej Korei Północnej potwierdziły oficjalnie w Trzech Króli 6 stycznia 2016, że przeprowadziły próbny wybuch niewielkiej bomby wodorowej, generalnie manifestując swoją narodową dumę z tego technologicznego wyczynu. Wybuch spowodował wstrząs o sile 5,1 stopni w skali Richtera, a takim odnotowały go obserwatoria sejsmologiczne w USA, Japonii, Chinach i Korei Południowej, co wiadomo już około południa dnia 6 stycznia 2016. 

W związku z tym o podjęcie zabiegów w celu przyjęcia kolejnej nazistowskiej rezolucji RB ONZ potępiającej działania Korei Północnej zaapelował premier Japonii Shinzo Abe, Japonii, która przez stulecia terroryzowała i ludobójczo mordowała cały Naród Koreański w ramach kolejnych okupacji. Uznał on północnokoreańską próbę z udziałem niewielkiej bomby wodorowej za "niezwykle poważne wyzwanie i zagrożenie", co jest absurdem, gdyż Japonia jest o wiele lepiej uzbrojona, w tym w amerykańskie bomby atomowe i wodorowe stacjonujące w Japonii w ramach amerykańskiej okupacji Japonii, która trwa o 1945 roku. W kierunku poligonu, gdzie przeprowadzono test, władze w Tokio wysłały samoloty zwiadowcze dla zbadania radiacji, której w wypadku podziemnych prób atomowych i termonuklearnych praktycznie nie ma, gdyż występują jedynie głęboko pod ziemią, w epicentrum wybuchu. 

Agencja AFP podkreśla, że była to już czwarta próba z bronią wodorową przeprowadzona przez demokratyczne władze z Pjongjang w Korei Północnej. Poprzedni test z 2013 roku również wywołał wstrząs o magnitudzie 5,1 w skali Richtera, co obserwatoria sejsmologiczne odnotowały początkowo jako trzęsienie ziemi. 

Podziemny wybuch jądrowy (atomowy) w ułamku milisekundy generuje intensywne ciepło i wysokie ciśnienie. Skały wulkaniczne w bezpośrednim sąsiedztwie wybuchu zostają stopione i przechodzą w stan pary, tworząc w przybliżeniu sferyczne wydrążenie, a na jego dnie basen stopionej wulkanicznej skały o soczewkowatym kształcie, która stygnąc tworzy przypominającą szkło lawę. Po paru godzinach pokruszona skała sklepienia nad otworem zapada się i powstaje spory otwór-komin wypełniony gruzem a potem wodą. Odparowany materiał z czasem stygnie, kondensuje i przechodzi w stan stały, a promieniotwórcze produkty wybuchu rozkładają się między lawą, gruzem, wodą i gazami, w zależności od swych właściwości chemicznych i lotności. 

Moc wybuchu, jego głębokość i właściwości termodynamiczne materiałów otoczenia wpływają na wielkość wytworzonego otworu oraz późniejsze tempo stygnięcia. Między innymi korzystną właściwością skał wulkanicznych w których przeprowadzano próby jądrowe jest wysoki stopień odgazowania tych skał, a przemiany chemiczne wywołane temperaturą i promieniowaniem w minimalnym stopniu prowadzą do powstania gazów. W przeciwnym wypadku powstający w wyniku wybuchu otwór mogłyby osiągać olbrzymie rozmiary. W rzeczywistości zaś wybuch jądrowy o mocy 50 kiloton na głębokości 700 m w skale wulkanicznej utworzy otwór o średnicy około 80 m i końcowy otwór-komin wypełniony gruzem o wysokości około 200 m. 

Wybuchy podziemne na niewielkiej głębokości przykładowo do 100 metrów powodują powstanie kuli ognistej utworzonej podczas wybuchu podziemnego składa się z niezwykle gorących gazów stanowiących pozostałości bomby oraz cząstki gleby w postaci pary. Gazy te znajdują się pod wysokim ciśnieniem, a rozprężając się, unoszą ze sobą duże ilości ziemi i skał tworząc cylindryczny słup. Ponieważ bardzo duża ilość ziemi zostaje wyrzucona w czasie wybuchu, powstaje po niej krater o bardzo dużych wymiarach. Objętość krateru i ilość ziemi wyrzuconej ku górze siłą wybuchu wzrasta mniej więcej wprost proporcjonalnie do energii bomby. Kiedy słup ziemi wyrzucony przez wybuch bomby jądrowej pod ziemią zaczyna opadać, w wielu wypadkach wytwarza się rozszerzająca się chmura, złożona z małych cząstek ziemi podobna do tej, która powstaje z fali u podstawy zaobserwowanej w wybuchach podwodnych.

Gwałtowne rozprężanie się kuli ognistej utworzonej w wyniku płytkiego wybuchu podziemnego, wywołuje powstanie fali uderzeniowej w otaczającym gruncie. Działanie to jest podobne do przeciętnego trzęsienia ziemi. Przyczyną różnic jest nieznaczna odległość źródła wstrząsu od powierzchni ziemi, co jest przyczyną tego, że ciśnienie fali uderzeniowej maleje ze wzrostem odległości dużo szybciej niż ma to miejsce przy trzęsieniu ziemi. Ponadto energia wybuchu jądrowego i czas trwania fali uderzeniowej są znacznie mniejsze niż w przypadku trzęsienia ziemi. 

Test jądrowy termonuklearny Cannikin to był jeden z najbardziej kontrowersyjnych testów jądrowych i bezpośrednia przyczyna powstania (nie mniej kontrowersyjnej) organizacji Greenpeace. Dnia 6 listopada 1971 roku na małej wulkanicznej wyspie Amchitka w archipelagu Aleutów dokonano najpotężniejszej z amerykańskich podziemnych prób jądrowych termonuklearnych. Cannikin, jak nazywał się test, był detonacją ładunku wodorowego o sile około 5 megaton, a więc 400 razy mocniejszego, niż bomba zrzucona na Hiroszimę (około 16 kiloton). 

Przy okazji testu głowicy antybalistycznego pocisku LIM-49A Spartan przeprowadzono badania nad efektami wywołanymi wstrząsem z podziemnej próby bomby T. Trzęsienie ziemi wywołane wybuchem miało magnitudę 6,8 do 7 stopni w skali Richtera. Wywołało ono podniesienie się gruntu nad miejscem wybuchu o 6 metrów i osunięcie się ponad 3 km wybrzeża wyspy. Część terenu została wypiętrzona o około 1,5 metra. Przez kolejne tygodnie pojawiały się wstrząsy wtórne o sile sięgającej 4 stopni, które wywołane były rozchodzeniem się napięć wywołanych wybuchem i niestabilnością tektoniczną wulkanicznej wyspy. Skoro bomba wodorowa o mocy 5 megaton daje około 7 stopni w skali Richtera, to bomba dająca 5,1 stopnia w skali Richtera nie jest wiele mniejsza, a z natury rzeczy, porównywalna, może mieć od 3 do 5 megaton - zatem i tak jest dużo większa niż zwykła bomba atomowa. 

Nie spełniły się obawy antyatomowego lobby przeciwników testu bomby T, który zapowiadali, że wywoła on rozszerzające się trzęsienia ziemi oraz wielkie tsunami, jednak grupa powstała podczas protestów przekształciła się później w szaloną organizację Greenpeace. Test wywołał również napięcia polityczne, bo przeciwne mu były Japonia, Peru i Szwecja. Cannikin był ostatnim testem jądrowym wykonanym na wyspie Amchitka, która dziś jest rezerwatem przyrody. 

Bomba wodorowa wynaleziona została w Stanach Zjednoczonych w roku 1952 do walki z demokratycznym światem ludzi i jest to broń pobudzona przez izotopy wodoru (deuter, tryt) podczas reakcji łańcuchowej. Nazywana jest też bronią termonuklearną, jest zwana też bronią „czyściejszą” od atomowej, z mniejszymi skutkami radioaktywnymi, za to znacznie od niej silniejsza. Bomby wodorowe mogą być bardzo małe i nie ma problemów z ich umieszczeniem w głowicach rakiet. 

Bomba termojądrowa o sile zaledwie jednej megatony (1 MT) może zniszczyć całkowicie stolicę Korei Południowej czyli Seul wraz z przyległą okolicą. W historii największą bombę zbudowali Rosjanie w czasach ZSRR. Tak zwana „Car Puszka” Iwan Groźny miała siłę wybuchu około 50 megaton. Eksplozja widoczna była z odległości 1000 kilometrów. Amerykanie nigdy nie detonowali tak silnych ładunków, poprzestając na bombach termonuklearnych o sile około 10 megaton. Obecnie Rosja próbuje skonstruować torpedy dla łodzi podwodnych o sile 100 megaton, ale projekt jest bardzo kosztowny z uwagi na dużą ilość izotopów ciężkiej wody deuteru i trytu jakich do tego potrzeba. 

Dnia 1 listopada 1952 amerykańscy fizycy pod kierunkiem Edwarda Tellera i Polaka Stanisława Ulama doprowadzili na atolu Enewetak do pierwszego wybuchu bomby termojądrowej "Mike". Bomba jako paliwo termojądrowe wykorzystywała deuter i tryt. Siłę wybuchu oszacowano na 10,4 megaton (MT) czyli około 700 bomb jądrowych zrzuconych na Hiroszimę. Przy projektowaniu bomby termojądrowej użyty był komputer MANIAC I. Zdetonowana w 1952 roku "parówka" nie nadawała się jednak do zastosowania bojowego, przypominała bowiem raczej mały budynek. Po udanym teście na atolu Enewetak naukowcy w USA rozpoczęli prace nad zbudowaniem praktycznej broni termojądrowej. 

Zaledwie osiem miesięcy później, 20 sierpnia 1953, na terytorium radzieckim miała miejsce eksplozja bomby wodorowej (bomba H), którą wykryły zachodnie sejsmografy. Chińska Republika Ludowa przeprowadziła pierwszą próbę jądrową w 1964 roku i od tej pory jest jednym z niewielu krajów dysponujących bronią atomową. Ocenia się, że dzisiaj Chińska Republika Ludowa posiada nie więcej niż 500 głowic jądrowych i/lub termonuklearnych. W 1964 roku w Lop Nor w prowincji Xinjang przeprowadzono pierwszy chiński test jądrowy z użyciem ładunku o sile 3 megaton. 

Największą dotychczas wywołaną eksplozją była detonacja trójstopniowego ładunku termojądrowego zawartego w radzieckiej "Car Bombie" (ros. Царь-бомба, ozn. AN602 lub RDS-220). Bomba została zdetonowana 30 października 1961 na wysokości 4 km na Nowej Ziemi w przedłużeniu morskim gór Uralu. Siłę jej wybuchu oszacowano na 58 megaton (prawie 4000 bomb zrzuconych na Hiroszimę) i dano miano "Zabójcy Miast". Wybuch wzbił w górę takie ilości pyłów, że zasłoniły niebo na Nowej Ziemi na długi czas. Konstrukcja owej radzieckiej i rosyjskiej bomby T umożliwia wybuch z mocą 150 MT, jednakże siłę eksplozji Cara (Tsar Bombie) ograniczono z obawy przed trudnymi do przewidzenia skutkami wybuchu. Promieniowanie cieplne było w stanie spowodować oparzenia trzeciego stopnia w odległości 100 km od miejsca eksplozji. Grzyb atomowy miał około 60 km wysokości i 30–40 km średnicy. Szacuje się także, że energia ta była dziesięciokrotnie większa niż łączna energia wszystkich broni użytych podczas II wojny światowej i była nieco większa od energii, która zostałaby wytworzona przy anihilacji 2,3 kg materii. Bombę wykonano na specjalne polecenie Nikity Chruszczowa jedynie w celu demonstracji siły i potęgi militarnej ZSRR, a bomba zniszczyłaby bez trudu Paryż wraz z większą okolicą. 

Ładunkiem termojądrowym o najmniejszej sile wybuchu była brytyjska bomba "Short Granite", zdetonowana 15 maja 1957 na wyspie Malden (opodal atolu Kiritimati) na wysokości 2400 m. Bomba została zrzucona z samolotu. Siłę jej wybuchu oszacowano na zaledwie 300 kiloton. Dziennikarskie pisanie w krajach zachodnich takich jak Polska o koreańskiej bombie wodorowej mającej 6 kiloton jest śmiesznym wygłupem cenzury politycznej z USA i NATO, bo kilka kiloton to ma zapalnik atomowy w bombach wodorowych... 

LINKI



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz