piątek, 10 marca 2017

Funkcjonariusze CBŚP kradli perfumy

Zatrzymano 17-tu funkcjonariuszy CBŚP z Warszawy. Naczelnik odwołany! 


Ze stanowiska odwołano naczelnika warszawskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji i kierownictwo jednego z jego wydziałów - poinformowała w sobotę dnia 4 marca 2017 roku Komenda Główna Policji. Jak wyjaśniono decyzja ta ma związek z zatrzymaniem przez Biuro Spraw Wewnętrznych kilkunastu funkcjonariuszy CBŚP z Warszawy. Wśród zatrzymanych są policyjni łapówkarze, którzy uczestniczyli w przestępczości zorganizowanej polegającej na prześladowaniu Antypedofilskiego Bractwa Himawanti w latach 2002, 2005 i 2006. Czas najwyższy bandziorków policyjnych biorących łapówki od pedofilskiej mafii rozliczyć z te i wiele innych przestępstw kryminalnych. Wobec aresztowanych mowa jest o obawie matactwa, czyli utrudniania śledztwa. Zarzuty dotyczące przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej usłyszało w sumie 16 funkcjonariuszy. 


Policjanci BSW KGP (Biura Spraw Wewnętrznych) bazując na własnych ustaleniach, w porozumieniu z Prokuraturą Okręgową w Warszawie i kierownictwem CBŚP zatrzymali do wyjaśnienia kilkunastu funkcjonariuszy CBŚP z Warszawy. Wyjaśniane są okoliczności sprawy dotyczące możliwości przekroczenia uprawnień służbowych. W związku z tą sprawą odwołano ze stanowisk naczelnika Zarządu CBŚP w Warszawie oraz całe kierownictwo jednego z wydziałów CBŚ Policji, tego od zwalczania przestępczości gospodarczej i terroryzmu - poinformowano w specjalnym komunikacie. W sprawę zamieszani są funkcjonariusze, którzy pracowali w CBŚP od kilkunastu lat.

Jak dodano w przypadku potwierdzenia nieprawidłowości, wobec funkcjonariuszy CBŚ zostanie wszczęta procedura wydalenia ze służby. RMF FM podało, że chodzi między innymi o kilkunastu stołecznych funkcjonariuszy CBŚP, którzy w połowie lutego 2017 roku w Milanówku likwidowali największą w Polsce nielegalną rozlewnię perfum. Według stacji, istnieją poważne podejrzenia - weryfikowane teraz przez prokuraturę - że podczas akcji, część biorących w niej udział funkcjonariuszy wzięła dla siebie sporą ilość perfum. Przeszukano mieszkania policjantów przestępców z CBŚP, w których znaleziono nawet po kilka flakonów drogich perfum pochodzących z nielegalnej rozlewni. 


Tylko w zlikwidowanej w podwarszawskim Milanówku rozlewni zabezpieczono 300 tysięcy flakonów perfum o wartości 10 milionów złotych. To była jedna z większych akcji tego typu w historii. Prokuratura nie ujawnia szczegółów sprawy, ale wiadomo, że chodzi także o nieprawidłowości przy przejmowaniu podrobionej odzieży, obuwia, kosmetyków i zegarków. Rzecznik prokuratury okręgowej Michał Dziekański poinformował, że śledztwo dotyczy poważnego przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia większej korzyści majątkowej przez funkcjonariuszy warszawskiego Zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji. 

Areszt dla dwóch funkcjonariuszy i zwolnienia za brak nadzoru 


Sąd już 5 marca 2017 roku zdecydował o aresztowaniu dwóch funkcjonariuszy warszawskiego zarządu CBŚP, zatrzymanych w sobotę 4 marca 2017 roku przez Biuro Spraw Wewnętrznych KGP. W sumie zarzuty usłyszało 17 osób, a badane są także starsze sprawy w jakie zamieszani są policjanci CBŚP. Intensywne czynności procesowe w tej sprawie realizowane z udziałem policjantów z Biura Spraw Wewnętrznych KGP trwają od 2 marca 2017 roku. Zatrzymano kilkunastu funkcjonariuszy policji. - powiedział Dziekański. 

Dodał, że sprawa dotyczy miedzy innymi nieprawidłowości przy zabezpieczaniu "hurtowych ilości podrobionej odzieży, obuwia, kosmetyków i zegarków". Stosownie do ustaleń nadal trwających czynności dowodowych, prokuratura jest gotowa stawiać kolejne zarzuty podejrzanym niezależnie od pełnionych przez nich funkcji - podkreślił. W związku ze sprawą już odwołano ze stanowisk naczelnika warszawskiego zarządu CBŚP oraz kierownictwo stołecznego wydziału do zwalczania zorganizowanej przestępczości gospodarczej i terroryzmu. 


Za brak nadzoru zwolnionych ze swoich stanowisk zostało czterech oficerów: naczelnik warszawskiego zarządu CBŚP, a także naczelnik wydziału do walki z przestępczością gospodarczą w tym zarządzie i jego dwaj zastępcy. Jak podaje RMF FM, w zarządzie CBŚP w marcu 2017 trwała kontrola. Ponieważ zatrzymano 17 funkcjonariuszy, a tylko 16 z nich usłyszało zarzuty, jeden musiał być uczciwy, pójść na współpracę, albo już się pozbył z domu trefnego towaru. W końcu buteleczka owych skradzionych przez policjantów perfum zależnie od rodzaju sprzedawana była detalicznie nawet za 1000 do 2500 złotych sztuka, a to już jest poważna kradzież mienia, jeśli w grę wchodzi po kilka/naście buteleczek. Rozlewnia była wszak nielegalna, ale kradzione perfumy jak najbardziej prawdziwe, a policjanci z CBŚP ukradli akurat te najdroższe gatunkowo perfumy. 

Likwidacja podwarszawskiej rozlewni nielegalnych perfum była jedną z największych takich akcji w historii. W związku z tą sprawą policjanci z CBŚP dwukrotnie dokonywali zatrzymań: w grudniu 2016 roku i dwa miesiące później - w lutym 2017 roku. Magazyny z gotowym towarem znajdowały się w miejscowościach Opacz Kolonia, Michałowice, Milanówek, Biskupice i Piastów. Tam policjanci znaleźli podrobione perfumy znanych światowych marek o wartości ponad 10 mln zł.

Policjanci i celnicy weszli również do drukarni, gdzie produkowane były opakowania, jak i do pakowalni podrobionych produktów, gdzie zabezpieczono 18 palet tzw. poligrafii opakowań do konfekcjonowania kosmetyków. W Biskupicach (gmina Brwinów) oprócz nielegalnych perfum zabezpieczono ponad 7 tysięcy ubrań z podrobionymi znakami towarowymi producentów znanych światowych marek. Policja szuka teraz tych ubrań wśród członków rodzin funkcjonariuszy CBŚP. 

Dopiero także 21 z 28 zatrzymanych przez CBŚP osób usłyszało zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz wprowadzania do obrotu towarów z podrobionymi znakami towarowymi. Jak podaje CBŚP, z przestępczego procederu sprawcy uczynili sobie stałe źródło dochodu. Skoro policjanci połakomili się na podrobione towary, to znaczy także, że pobory są u nich pod zdechłym Azorkiem albo ich wyszkolenie co do stosowania prawa jest niewłaściwe. Zbóje z CBŚP powinni się też nauczyć, że nie wolno brać łapówek od pedofilskiej mafii Mynarskiego, Rewald, Gierej, Gierczyńskich, Pietrka i podobnych gangsterów. Bandziorkom z CBŚP trzeba też wyraźnie zakazać nękania mniejszości wyznaniowych oraz organizacji zwalczających pedofilię, zoofilię i pedofilską pornografię, bo wielu funkcjonariuszy CBŚP zamiast zwalczać pedofilię zdaje się chętnie z niej korzystać i od gangsterów z mafii brać łapówki. 

A przy okazji prawda stara jak świat wychodzi, że jakie zarobki to i taka to elitarna jednostka w policji. Gdyby zarabiali godnie to by się pewnie nie połaszczyli na badziewne, podrabiane perfumy, chociaż to okazja czyni złodzieja, a Polaków trzeba wszędzie pilnować, żeby nie kradli, bo się przez pokolenia germańskich zaborów przywyczaiła część znaczna tzw. Narodu. Rzeczniczka CBŚP kom. Agnieszka Hamelusz już 5 marca 2017 roku poinformowała, że czterech policjantów już zostało wydalonych ze służby, pozostali są zawieszeni w czynnościach, a policja czeka na informacje z prokuratury. 

CBŚP Coraz Bardziej Śmieszna Policja - jak sugestywnie pisują Internauci w komentarzach, a sprawa jak szybko przeszła przez media, tak szybko ucichła, jakby media publiczne i prywatne dostały jakiś tajny rozkaz z góry... 

1 komentarz:

  1. Ci degeneraci chodzą po ziemi, bo polacy mają kościół w głowie
    lovewillwinblog.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń