sobota, 8 sierpnia 2015

Kijów - Pop i zakonnica zamordowani

W Kijowie zamordowano kapłana i zakonnicę Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej

Patriarcha Cyryl wyraził kondolencje Prymasowi Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej w związku z zabójstwami osób duchownych w Kijowie na Ukrainie (29.07.2015). Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl wysłał kondolencje Prymasowi Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Moskiewskiego Patriarchatu Metropolicie Onufremu w związku z tragiczną śmiercią duchownego Kijowskiej Diecezji kapłana Romana Nikołajewa i mniszki Florowskiego Klasztoru Wniebowstąpienia Alewtiny. 


„Z głębokim smutkiem dowiedziałem się o tragicznej śmierci duchownego Kijowskiej Metropolii kapłana Romana Nikołajewa i mniszki Florowskiego Klasztoru Wniebowstąpienia Alewtiny. Szczególne zaniepokojenie budzi ten fakt, że haniebne morderstwa kapłana i zakonnicy zostały popełnione w tym samym czasie, w którym nadal kontynuowane są zagarnięcia świątyń Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej, a w przestrzeni publicznej brzmią fałszywe zarzuty i groźby wobec jej kapłanów, zakonników i świeckich.

Mam nadzieję, że organy ścigania przeprowadzą obiektywne i dokładne śledztwo popełnionych zbrodni, a sprawcy ich zostaną wykryci i pociągnięci do należytej odpowiedzialności. Modlę się o to, aby Pan dał pokój tym zmarłym sługom Bożym w krainie sprawiedliwych, umocnił w obecnych doświadczeniach Ukraińską Cerkiew Prawosławną i zachował od wszelkiego zła tych, kto wybrał życie, poświęcone służeniu Bogu” – mówi się w liście Patriarchy.

Przypomnijmy, „Russkaja Wiesna” informowała, że w nocy na 26 lipca w Kijowie, przez nieznanych sprawców został dwoma strzałami w głowę postrzelony kapłan Roman Nikołajew, który zmarł w szpitalu w nocy 29 lipca, a 28 lipca w swoim mieszkaniu została znaleziona martwa zakonnica Alewtina (Natalia Krawczuk). - pisze  Andrzej Leszczyński.  Prawosławny pop Roman Nikołajew został znaleziony postrzelony w pobliżu swojego domu w Kijowie w dzielnicy Obolon w niedzielę 26 lipca 2015 roku, a zmarł w szpitalu w środę 29 lipca 2015 roku, w tym samym dniu w którym znaleziono trupa zamordowanej mniszki prawosławnej. Pop Roman Nikolajew miał zaledwie 40 lat, a to wiek mocniejszego zaangażowania także w sferze publicznej i politycznej, chociaż dla duchowieństwa każdej religii najlepiej jest jak nie miesza się w sprawy świeckiego państwa. 


Według Agencji „Русская Весна” ciało 62-letniej mniszki Alewtiny znaleziono w jej mieszkaniu ze związanymi rękami w dniu 28 lipca 2015 roku. Ciało zostało znalezione właśnie w dniu Niebieskiej Patronki mniszki. Może to świadczyć o tym, ze zbrodni dokonali zwolennicy sekciarskich kultów wewnątrz prawosławia, w szczególności działacze bojówek nazistowskich faszystów na Ukrainie. Inna ewentualność to zemsta byłych ministrantów i innych ofiar molestowania seksualnego, które podobnie jak w krajach z silnym kościołem katolickim panoszy się wśród duchownych prawosławnych, jednak nie jest ilościowo tak silne jak w katolicyzmie papieskim i luteranizmie. 

Telewizja pokazała zdjęcia z miejsca zbrodni, a policja ujawniła, że zakonnica była bita i duszona oraz przypalana przed śmiercią, a tortury trwały przez wiele godzin nasycając psychopatycznego zabójcę lub zabójców. Ślady przypalania są praktycznie na całym ciele ofiary. Oprawcy chcieli wymusić podpisanie dokumentów przepisujących notarialnie jej mieszkanie na siebie, ale może to być tylko zmyłka dla skierowania śledztwa na ślepe tory. Zakonnica zapisała swoje mieszkanie bratankowi, jednak mógł być ktoś bardzo niezadowolony z tej decyzji, jednakże policja jeszcze nie znalazła na to dowodów. 

W Polsce mamy hańbiący polską Temidę wyrok na Dawida W. w Częstochowie i Katowicach, który w obliczu wieloletniego gwałcenia przez księdza i biskupa diecezji częstochowskiej w końcu zabił swojego kata i pedofilskiego gwałciciela. Zamiast nagrody za oczyszczenie kościoła z jednego księdza zboczeńca, młody chłopak Dawid W. został potraktowany jak pospolity bandyta i dostał wyrok 25 lat więzienia. Warto domagać się od aktualnego kolejnego Prezydenta RP niezwłocznego ułaskawiania podwójnie pokrzywdzonego, przez pedofilski kościół katolicki w Częstochowie i przez zboczoną pedofilską Temidę w postaci sądu okręgowego w Częstochowie i sądu apelacyjnego w Katowicach. 

Na razie na Ukrainie trwa wojna domowa pomiędzy dwiema odnogami politycznymi w postaci cerkwi prawosławnej ukraińskiej i moskiewskiej, a także katolicko unicką, z których każda ma w okresie burzliwych przemian swoje interesy polityczne. Wielu kapłanów zwanych popami zginęło, wiele zakonnic prawosławnych zginęło w obliczu wewnętrznych walk na Ukrainie, ale nie wszystkie śmierci mają powody stricte polityczne czy rabunkowe. Zdecydowana większość zabójstw katolickich księży i zakonnic na świecie, w tym w Polsce ma powód o którym wyznawcy tej chrześcijańskiej papieskiej sekty nie chcą słyszeć: zemsta ofiar księży i zakonnic za pedofilskie wykorzystywanie seksualne i gwałcenie w dzieciństwie. 

Prawosławni na Ukrainie zwalczają także ostro protestancką konkurencję, przepędzają i niszczą wszelkie ruchy związane z nurtami chrześcijaństwa protestanckiego ze zgniłego zachodu twierdząc, że są przyczyną szerzenia zarazy niemoralności, w tym zboczeń. Jak wiadomo wiele kościołów protestanckich na zachodzie akceptuje nierząd, pederastię i pedofilię oraz elgiebetyzm, oficjalnie wspierając wszelkie zboczenia obce dawnej, pierwotnej wierze chrześcijańskiej jaką najbardziej reprezentuje właśnie prawosławie. Jeśli obie ofiary kościoła prawosławnego były zaangażowane w walkę z zachodnią zgnilizną moralną szerzoną na Ukrainie przez protestanckie sekty - mogą być ofiarami niejako w odwrotną stronę, mogli zginąć zabici przez agenturę bezwzględnych misjonarskich sekt protestanckich z USA, tych samych, które stoją za częścią zbrodni chrześcijańskiego KKK - Ku Klux Klanu w USA, który w stanach południowych Ameryki jest katolicki, a w północnych protestancki, głównie baptystyczny. Jak wiadomo najbardziej rosyjska cerkiew prawosławna jest przeciwna demoralizowaniu społeczeństwa przez tak zwanych ewangelicznych chrześcijan i tysiące sekt protestanckich jakie utworzyli, mutując się w nowy kościół czy zbór za każdym razem jak ich knowania zostaną ujawnione i skompromitowane.  

Jezus Chrystus gdy żył jako Święty Prorok i Mesjasz, potępiał angażowanie się w sprawy władzy państwowej, co wielokrotnie podkreślał, wyraźnie twierdząc, że jego Królestwo Niebiańskie nie jest z tego świata, a człowiek (w tym kapłan) ma co cesarskie oddać cesarzowi (władzy państwowej), a co boskie Bogu (Elohim JHWH). Kler chrześcijański wszelkiej opcji, aby być wiernym swojemu patronowi, Jezusowi Chrystusowi powinien mieć zakaz zajmowania się polityką, zakaz mieszania się w sprawy władzy państwowe, a także powinien podlegać świeckiemu prawu kraju w którym żyje. Władza państwowa musi być wyraźnie oddzielona od spraw religii, wiary i wyznania, gdyż religia, szczególnie taka jak chrześcijaństwo jest dla spraw subtelnych, duchowych, niewidzialnych, a nie dla spraw doczesnych czy władzy politycznej. Rozkazy Jezusa Chrystusa jako Świętego Proroka były słuszne i są przez wieki uniwersalne, musiał zatem wiedzieć, że mieszanie religii, wiary religijnej z rządzeniem państwem i walką polityczną jest satanistycznie złe, szkodliwe i prowadzi jedynie do wynaturzeń wiary i każdego politycznego księdza czy biskupa. Chrześcijański, prawosławny i katolicki klerze, zacznij jeździć na rowerze - trzymaj się z daleka od polityki i władzy państwowej - inaczej skończysz w piekle razem ze swoimi owcami i baranami - wyznawcami. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz