Pedofilia koszalińska i białogardzka
Białogard znany jest ze swojego brutalnego księdza pedofila Zbigniewa R., który przez wiele lat unikał wyroku, a potem jego odbycia. Białogard to typowa ostoja klerykalnej pedofilii księży trochę krytej przez tamtejszą policję i prokuraturę, podobnie jak w Świdwinie, gdzie zboczonego kapelana policji i innych służb nikt przecież nie ruszy. Zamknięcie zwyrodniałego księdza pedofila w więzieniu w rejonie Białogardu czy Świdwina to technicznie ciężki problem z uwagi na silną ochronę jaką duchownym pedofilom dają ich sympatycy tacy jak pedofil Wojciech Wybranowski czy prokurator Michał Książyk, także wielki sympatyk pedofilów i pedofilizmu. Ostatecznie ksiądz pedofil z końcem 2013 roku trafił do więzienia aby odbywać swoją karę pozbawienia wolności, jednak wiele organizacji powołanych do walki z pedofilią musiało o to zawalczyć, a nawet z sądami i prokuraturą oraz lokalną policją toczyć ciężkie boje. Jedna z wielu molestowanych i zgwałconych ofiar ciągle czeka na wysokie odszkodowanie od lokalnej pedofilskiej kurii katolickiej i jej propedofilskiego biskupa. Antypeodfilskie Bractwo Himawanti od wielu lat prowadzi ogólnopolską Kampanię Stop Pedofilii.
Stop pedofilii - Stop pedofilom |
Pedofil ze Sławna
33-letni mieszkaniec małej wsi pod Sławnem, który usłyszał w poniedziałek zarzut wykorzystywania seksualnego dwóch dziewczynek 8 i 10-latki, przyznał się do winy. Prokuratura w Sławnie wystąpiła 22 lipca 2014 roku z wnioskiem o trzymiesięczny areszt dla mężczyzny wyznania katolickiego. - Ze względu na dobro pokrzywdzonych nie ujawniamy żadnych szczegółów śledztwa – powiedział nam Piotr Nierebiński, zastępca prokuratora rejonowego w Sławnie. Prokurator katolicki zapomniał oczywiście poinformować opinii publicznej o tożsamości zboczeńca seksualnego dzieci gwałcącego.
Nieoficjalnie udało się ustalić, że podejrzany to katolicki wujek pokrzywdzonych dziewczynek, a policję natychmiast zaalarmowała matka zaniepokojona zachowaniem własnych dzieci wykorzystanych seksualnie. Mężczyzna usłyszał zarzut doprowadzenia dwóch małych dziewczynek do innych czynności seksualnych. Do molestowania dochodziło w niewielkiej miejscowości pod Sławnem, której nazwy ze względu na dobro pokrzywdzonych podano, chociaż zdjęcie pedofila powinno wisieć na rogu każdej ulicy. Zatrzymanemu grozi kara zaledwie do 12 lat więzienia.