wtorek, 17 listopada 2015

Pobicie Hindusa - Września

Pobicie Hindusa we Wrześni i próba zabójstwa Syryjczyka w Poznaniu


Kolejny atak na tle rasistowskim i katolicko-nazistowskim. We Wrześni 24-latek, katolicki ministrant na bani upojony po mszy winem mszalnym, zaatakował koło godziny 20-tej spokojnie spacerujące małżeństwo z Indii. Z kolei w poniedziałek 16 listopada 2015 policja zatrzymała 39-letniego katolickiego nazistę mieszkańca Koła, który przez całą noc w sobotę groził imamowi i jego żonie śmiercią, kierował pogróżki. Obu sprawcom grozi kara 5 lat więzienia, które oby odsiedzieli do dzwona. 

Ministrant katolicki zatrzymany za pobicie Hindusa - Września
Obywatel Indii szedł w niedzielę 15 listopada 2015 wieczorem około godziny 20-tej wraz z żoną ulicą nomen-omen Sądową we Wrześniu. W pewnym momencie zaatakował go 24-letni mężczyzna, faszystowski ministrant katolicki, który 30-letniego Hindusa wyzywał w ataku wściekłej paranoi katolickiej od Syryjczyków i terrorystów, a następnie uderzył w twarz będąc w amoku talibanu watykańskiego. 

– Otrzymaliśmy zgłoszenie, po którym policjanci zostali skierowani na miejsce zdarzenia. Funkcjonariusze zatrzymali 24-letniego mieszkaniec Wrześni, katolickiego ministranta i faszystę od 8 roku życia. W chwili zatrzymania był on pijany, miał półtora promila alkoholu, opił się po mszy winem mszalnym, narkotykiem katolickim. Postawiono mu zarzuty za przestępstwo kryminalnego rozbójnictwa katolickiego. Grozi mu za to zaledwie do 5 lat – wyjaśnia mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. 

To już kolejny atak na rzekomego "muzułmanina", który ma miejsce w Polsce pohańbionej parafialnym bojówkarstwem i terroryzmem katolickim popartym niepoczytalnym narąbaniem się jak pershing narkotycznym winem mszalnym przy służeniu do katolickiej mszy. Tym razem sprawca wprawdzie się pomylił i pobił Hindusa, ale jego czyn jest kolejnym przykładem barbarzyńskiej prymitywnej agresji spowodowanej niechęcią do uchodźców i podsycaniem terroryzmu katolickiego przez kler i niemrawe prokuratury. 

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pobity obywatel Indii jest pracownikiem wrzesińskiego oddziału Flex Films Europa. Próbowaliśmy skontaktować się z dyrekcją firmy, ale jak usłyszeliśmy obowiązuje absolutny zakaz komentowania tej sprawy. Zła firma jak widać nie raczy potępić pijackiego winomaszlnego katolickiego śmiecia wojtyłowego który pobił i wyzwał jej pracownika.