wtorek, 16 grudnia 2014

Wolny rynek - niewolnictwo faszystowskie

W Polsce wolny rynek powoduje powrót do niewolnictwa


Od 1989/1990 roku żyjemy w kraju coraz bardziej faszystowskim i niewolniczym. Nie dlatego, że ktoś podpalił jakąś tęczę czy budkę przy ambasadzie Rosji. Żyjemy w kraju faszystowskim, bo elity państwa zwanego polskim tworzą absurdalne prawa społeczne , które faworyzują instytucje, a degradują obywatela do roli niewolnika faszyzmu katolickiego. Państwo polskie i jego instytucje, które swoimi prawami degraduje obywateli nie zasługuje na szacunek obywateli. Takie faszystowskie państwo polskie jest państwem szkodliwym i dla zwolenników lewicy jak tych, którzy serca mają bardziej po prawej stronie. Taki system jest tak samo szkodliwy jak mafia, ustrój niewolniczy nazizm oraz faszyzm. Takie państwo polskie powoduje, że w społeczeństwie zaczynają dominować wilcze prawa, rozbój na słabszych obywatelach, a to po pewnym czasie oznacza społeczny rozpad i koniec cywilizacji. 


Najwyższa już pora zdać sobie sprawę z tego, że niekontrolowany kapitalistyczny wolny rynek musi doprowadzić do niewolnictwa, jest tworzeniem ustroju niewolniczego na wzór państw faszystowskich, takich jak Hiszpania Franco, Chile Pinocheta czy Niemcy Adolfa Hitlera. Jednak kraj zwany Polską dalej w to szaleństwo dzikiego i upadlającego godność ludzką kapitalizmu iści nie powinien, bo skończymy krwawo jak Jugosławia czy Syria. Kraje demokratycznej Europy ustaliły pewne ekonomiczne normy minimalne, które każdy pracujący obywatel otrzymuje za świadczoną pracę. I nie jest to jakiś eurokomunizm jak bredzą czuby z rozbójniczych kapitalistycznych mafii tylko gospodarka rynkowa, na której różne zawody są różnie wynagradzane, przykładowo lekarz na etacie musi zarobić więcej niż sprzątaczka na etacie. Jednakże mądrym posunięciem państw ekonomicznie rozwiniętych jest stawka podstawowa, płaca minimalna, poniżej której żaden obywatel pracować nie powinien, a nawet jest to surowo karane. Stawka podstawowa, płaca minimalna, jest wypadkową pewnych płatności obywatelskich, jak chociażby cen energii, wynajęcia mieszkania (mało ludzi ma własne mieszkanie w krajach rozwiniętych) oraz podstawowych opłat dla norm żywieniowych. 

Dlatego rynki zachodnie działają mimo kryzysu, gdyż gospodarka obrotowa czyli ta polegająca na utrzymaniu wysokiej ilości sprzedaży napędza gospodarkę, a ta niezaspokojona konsumpcją stale od nowa tworzy miejsca pracy. Gospodarki te starają się balansować na granicy równości prawa, by zabezpieczyć jednostkę jaką jest obywatel oraz korporację, by ta mogła w miarę nieskrępowanie się rozwijać w sferze gospodarczej, ale nieskrępowanie nie znaczy kosztem obywateli, kosztem życia i zdrowia ludzi. W Polsce faszystowskiej powstałej w czerwcu 1989 do czynienia mamy z systemem faszyzującym i coraz bardziej faszystowskim, podporządkowującym obywatela do zasad ekonomicznych i politycznych, a nie odwrotnie. W Polsce ten system polityczno-gospodarczy jest szczególnie niekorzystny nie tylko dla pracowników ale dla małych rodzinnych firm również oraz dla polskich przedsiębiorców. Brak kapitału obrotowego powoduje w tych firmach zatory płatnicze, a zator spowodowały wielkie korporacje, głównie te energetyczne i deweloperskie, zachodnie, które praktycznie nie płacą podatków. To właśnie bardzo wysokie koszty energii i opłat za wynajem mieszkania, które swoją wartością często przekraczają, wartość płacy minimalnej, powodują, ze Polska się nie rozwija, a miliony ludzi są gnębione i nękane przez faszystowski aparat represji. 

czwartek, 4 grudnia 2014

Ksiądz pedofil skazany na 7 lat

Zboczony ksiądz prawomocnie skazany za pedofilię 


Sąd drugiej instancji w Łodzi skazał na 7 lat więzienia księdza Sławomira S., dotychczas proboszcza we wsi Szczuki (woj. łódzkie) w gminie Biała Rawska koło Rawy Mazowieckiej. Duchowny pedofil został skazany za molestowanie i wykorzystanie seksualne pięciu chłopców poniżej 15 roku życia. We wtorek, 2 grudnia 2014 roku usłyszał o półtora roku łagodniejszy wyrok, niż ten, na który skazał go sąd pierwszej instancji (8,5 roku więzienia). W niewinność proboszcza cały czas wierzą pedofilię popierający parafianie sekty. Po ogłoszeniu wyroku podkreślali, że "w Polsce nie ma sprawiedliwości". Wedle Antypedofilskiego Bractwa Himawanti, ten brak sprawiedliwości to tak skandalicznie niskie wyroki dla księży pedofilów katolickich i brak realnych wielomilionowych odszkodowań płaconych przez pedofilską sektę za każdy akt zbrodniczego molestowania seksualnego dzieci przez księży i biskupów oraz arcybiskupów pokroju Józefa Wesołowskiego, przyjaciela byłego papieża Jana Pawła II. 

Sławomir S. - Ksiądz pedofil z niebezpiecznej sekty we wsi Szczuki
Rozprawa odbyła się w łódzkim sądzie apelacyjnym, niestety za zamkniętymi drzwiami, co w cywilizowanym państwie prawa nie powinno mieć miejsca. Duchowny usłyszał we wtorek, 2 grudnia 2014 roku, prawomocny wyrok, sąd apelacyjny skazał go na 7 lat więzienia - obniżając pedofilowi wyrok o półtorej roku wbrew opinii publicznej i organizacjom zwalczającym ohydną zbrodnię kościelnej pedofilii uprawianej na dzieciach prze katolickich księży. Katolicki ksiądz Sławomir K. będzie musiał też zapłacić za koszty postępowania sądowego, co nie jest wielkim obciążeniem dla bogatej i utuczonej na państwowych dotacjach diecezji. Tym samym sąd drugiej instancji złagodził o 1,5 roku więzienia wyrok dla duchownego, co jest skandaliczne i nie powinno mieć miejsca. Pedofile hurtowo molestujący dzieci powinni mieć wyrok maksymalny podwyższony o 50 procent, na co zezwala polski Kodeks Korny, a co ciągle nie jest należycie na zboczeńcach seksualnych, pedofilach, gwałcicielach stosowane. 

Uzasadnienie wyroku - podobnie jak cały proces ks. Sławomira S. - nie było jawne i zostało cudownie utajnione - oczywiście na prośbę księdza pedofila i jego pedofilskiej sekty. Kościelni obrońcy pedofilskiego duchownego mogą teraz wnieść kasację do Sądu Najwyższego. Oskarżonego broni aż troje kościelnych adwokatów z sekty Opus Dei: Maria Wentlandt-Walkiewicz, Krzysztof Wąsowski i Olgierd Pogorzelski. Ksiądz Sławomir S. był protegowanym ulubieńcem księdza kardynała Józefa Glempa... 

czwartek, 20 listopada 2014

Rampal Maharaj - Mordowany przez maoistów

Maoistowska w swych sympatiach policja stanu Haryana aresztowała Rampal Ji - znanego guru kultu Hanumana i Kabira - maoist naxalite murdering ashram Rampal-Ji in India!!! 


Indyjska policja w dniu 19 listopada 2014 roku bezpodstawnie aresztowała znanego i dla maoistowskich bojówkarskich ateistycznych (naxalitów) kontrowersyjnego guru, który jest przez maoistowskich bandytów fałszywie oskarżony o rzekomy udział w morderstwie sprzed kilku lat i niestawianie się na rozprawy. Bezprawnego i bandyckiego aresztowania dokonano na terenie pustelni od tygodnia zacięcie bronionej przez jego wyznawców z pomocą kamieni i butelek z benzyną. Są także ciała pierwszych ofiar kobiet i dziecka najprawdopodobniej zamordowanych przez policjantów. Brutalnie rozpędzono, pałowano i gazowano kilkanaście tysięcy sympatyków i wyznawców misterium Bóstwa Hanumana oraz Guru Kabira, są setki rannych i bezpodstawnie aresztowanych - po tygodniu szturmowania przypominającej twierdzę pustelni bronionej przez wyznawców Hanumana i Kabira, policja zatrzymała rzekomo kontrowersyjnego indyjskiego guru.  

Rampal Maharaj Ji
Od 2005 roku, indyjski stan Haryana w okolicach Jind, Kaithal, Kurukshetra Yamunanagar, Hisar, Rohtak oraz Sonepat jest pod silnym wpływem aktywnych bojówkarzy maoistowskiego ateizmu (naxalitów), który zajmuje się judzeniem, podsycaniem wzajemnych animozji, organizowaniem podpaleń aśramów tradycyjnej religii indyjskiej, tworzeniem sieci z handlem narkotykami oraz krowim mięsem (zakaz handlu w Indii), które jest jak wiadomo w Indii świętością. W czerwcu 2009 roku, liderzy aśramu Rampala przyczynili się do ujęcia kilku maoistowskich bandytów i terrorystów, w tym Pradeepa Kumara - sekretarza lokalnej, zakazanej formalnie ale bojówkarsko aktywnej CPI (maoistowskiej) partii naxalitów. 

Około 63-letni Rampal Maharaj, urodzony 8 września 1951 roku, został bestialsko wyprowadzony przez maoistowskich policjantów z terenu pustelni (aśramu) Satlok, położonej około 170 km na północny wschód od Delhi. Mężczyznę przewieziono na badania lekarskie do szpitala w Czandigarh, stolicy stanów Haryana i Pendżab, tak bardzo był poturbowany czy raczej skatowany przez policyjnych bandytów maoistowskich. W najbliższych dniach ma on bezpodstawnie stanąć przed sądem, w którym także w przewadze są sędziowie - maoistyczni bandyci usiłujący takimi napadami zniszczyć indyjską duchowość. Historia 63-letniego dziś lidera tradycji hanumanowych Rampala, którego w dniu 19 listopada 2014 roku maoistowska lokalna policja wyprowadziła siłą z terenu jego aśramy, spokojnie mogłaby posłużyć za scenariusz hollywoodzkiego filmu. Kiedyś niepozorny inżynier i pracownik budżetówki, dziś jest jednym z bardziej znanych indyjskich guru tradycji Wojowników Hanumana, którzy kultywują dawne indyjskie zapasy oraz tradycje sztuk walki wręcz. 

Bezprawnie aresztowany przez maoistowskich policjantów z Haryana
Do jego aśramy w stanie Haryana od kilkunastu lat ściągają tłumy wyznawców, wierzących w Hanumana oraz Kabira, adeptów indyjskich zapasów i sztuk walki, a także liczących na to, że szpakowaty mężczyzna leczy z chorób i przywraca pomyślność z pomocą dawnej ajurwedy, którą maoiści także zwalczają z zaciętością diabelskiego pomiotu. Uwielbiany przez wyznawców i adeptów sztuk walki Rampal od lat był solą w oku miejscowej w sympatiach maoistowskiej policji. W jego sprawie od dawna toczy się kilka spreparowanych procesów - o rzekomo nielegalne zajmowanie terenów, spory z byłymi pseudo wyznawcami (w rzeczywistości śmieciami maoistowskimi naxalitycznymi), a także - o rzekome morderstwo, którego nie było. Prokuratorzy maoistowscy od lat podejrzewają, że czcigodny guru miał coś wspólnego z rzekomą śmiercią mężczyzny zabitego w 2006 roku w trakcie starć w innej pustelni (zabity został, ale przez policyjnych bandytów - maoistów indyjskich - zabity przez pomyłkę). 

środa, 19 listopada 2014

Rybnik - zbrodnicza psychiatria sądowa

Zbrodnie Szpitala Psychiatrycznego w Rybniku


W dniu 6 kwietnia 2014 roku w programie Państwo w państwie telewizji Polsat przedstawiona została sprawa pana Krystiana Brolla, starszego człowieka z Czerwionki na Śląsku, człowieka, który muchy w życiu nie skrzywdził, a od ponad 8 lat (od 2006 roku) przetrzymywany był bezpodstawnie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym w Rybniku na oddziale sądowym, jako rzekomy przestępca groźny dla otoczenia, bo podobno groził sąsiadowi, chociaż nie ma na to żadnych dowodów. Program Państwo w państwie podjął temat, między innymi po wcześniejszych publikacjach polskiej prasy, w tym głównie Tygodnika "NIE", który bodaj jako pierwsze z mediów podjął temat tej zbrodni psychiatrii sądowej. Były sędzia zapowiedział pomoc – napisano po programie na stronie internetowej „Państwa w państwie”. Były sędzia, obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego - Janusz Wojciechowski, zapowiedział interwencję w sprawie Krystiana Brolla. 

Rybnik - gestapo sądowo-psychiatryczne
Bohatera kwietniowego odcinka trzymano od 8 lat (od 2006 roku) w zakładzie psychiatrycznym w Rybniku, gdzie trafił oskarżony czy raczej pomówiony o składanie tak zwanych gróźb karalnych, bez żadnych okazanych dowodów winy.  - Umieszczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym może nastąpić tylko wtedy gdy ktoś, niepoczytalny człowiek, popełnił czyn o dużej szkodliwości społecznej. Groźba karalna jest jednym z łagodniejszych przestępstw w kodeksie karnym. Nie wolno go było zamknąć nawet na godzinę. - mówił Janusz Wojciechowski. Frustracji całą sprawą nie ukrywał też prof. Piotr Kruszyński -  Dlaczego tego człowieka nie przesłuchał prokurator tylko policjant? To jest coś co mnie najbardziej przeraża. Po tym programie podjąłem szereg interwencji, do wszystkich świętych, którzy mogli mieć coś do powiedzenia w tej sprawie. Najważniejsza jednak rzeczą był oświadczenie senatorów Prawa i Sprawiedliwości, wniesione na moja prośbę do Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego, Rzecznika Praw Obywatelskich, Ministra Zdrowia i Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, w sprawie zbadania okoliczności bezpodstawnego umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym pana Krystiana Brolla oraz zbadania sytuacji w Szpitalu Psychiatrycznym w Rybniku. 

Senatorowie napisali: Zwracamy się do Pana Ministra, Pana Prokuratora Generalnego i Pani Rzecznik o sprawiedliwość dla  Pana Krystiana Brolla, którego dramatyczna historia przedstawiona została w programie „Państwo w Państwie” w TV Polsat 6 kwietnia 2014 roku. Krystian Broll, 71-letni obecnie człowiek od 8 lat przetrzymywany jest w zakładzie psychiatrycznym, na mocy postanowienia Sądu Rejonowego w Rybniku z 9 listopada 2005 roku, w sprawie II. K. 192/05. Pan Broll był podejrzany o używanie gróźb bezprawny wobec jego sąsiada. Zarzut był wątpliwy, wszystko opierało się o jedno niezweryfikowane żadnymi dowodami pomówienie, które nie powinno być uznane za wystarczający dowód popełnienia czynu. Sąd Najwyższy wielokrotnie w swoich orzeczeniach wyrażał pogląd, że do pomówienia należy podchodzić ostrożnie i szukać dla niego wsparcia w innych dowodach. W sprawie Krystiana Brolla nie szukano, nie było żadnych konfrontacji, a pokrzywdzony po kilku latach nawet nie pamiętał, że taki incydent miał miejsce, co oświadczył do dziennikarki wspomnianego programu. 

piątek, 14 listopada 2014

Molestowanie niemowląt i małych dzieci

Gwałty i molestowania niemowląt oraz małych dzieci w Polsce 2014 


Chyba trudno wyobrazić sobie zbrodnię bardziej plugawą niż zgwałcenie niemowlęcia czy małego dziecka. W Polsce coraz częściej dochodzi do takich wyrafinowanych okrucieństw dotąd znanych tylko z kryminalnych filmów i horrorów rodem ze zgniłego Zachodu. 

Elbląg: Wujek zgwałcił 8-miesięczną dziewczynkę 


Sąd w Elblągu aresztował w połowie września 2014 roku na trzy miesiące Jacka S., któremu przedstawiono zarzut gwałtu na 8-miesięcznej dziewczynce. Do aresztu trafiła również jego żona. Kobiecie zarzucono, że swoim zachowaniem naraziła oddane pod jej opiekę dziecko na niebezpieczeństwo utraty życia. Rzeczniczka Sądu Okręgowego w Elblągu Dorota Zientara poinformowała, że Teresę S. aresztowano na trzy miesiące pod zarzutem narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Według prokuratury kobieta, która jest ciotką poszkodowanej dziewczynki, musiała zauważyć u niej obrażenia związane z gwałtem, na które nie zareagowała właściwie. Poszkodowana dziewczynka przebywała w szpitalu dziecięcym w Olsztynie. Przeszła zabieg chirurgiczny. W ocenie lekarzy obecnie jej stan zdrowia jest stabilny i nie zagraża życiu. Rozpoznano u niej tzw. zespół dziecka maltretowanego. 

Policja zatrzymuje pedofila Jacka S.
Dziecko było okropnie zbite, posiniaczone, na ciele miało wiele ran, a także rany wokół narządów płciowych. Na pogotowie zadzwoniła ciotka dziewczynki, która miała powiedzieć, że dziecko źle się czuje i krwawi. Lekarze stwierdzili, że dziecko zostało brutalnie zgwałcone! Powiadomieni o zdarzeniu policjanci z wydziału kryminalnego natychmiast zaczęli szukać sprawcy okropnego przestępstwa. Jak się okazało zwyrodnialcem, który zgwałcił niemowlę był jego 37-letni wujek. Podczas przesłuchania przez ponad dwie godziny krok po kroku opisywał, jak krzywdził 8-miesięczne niemowlę. Prokurator i policyjni konwojenci z przerażeniem w oczach słuchali jego wyjaśnień. Po jego przesłuchaniu, prokurator nakazał policji zatrzymać również jego żonę, która także po przesłuchaniu trafiła do aresztu. Kobiecie grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Już wcześniej pracownicy pomocy społecznej, pod których opieką znajduje się rodzina S., zwrócili uwagę, że dzieci w tej rodzinie, w tym mała Gabrysia, śpią na jednym łóżku z Jackiem S., który mieszkał z żoną i dwójką dzieci mieszka w Batorowie koło Elbląga.

wtorek, 28 października 2014

Andrzej Rodan - pisarz jak rzeka i smok

Rodan - pisarz jak rzeka  i smok oraz fejsbukowe grupiśki 


Andrzej Rodan to przez lata poczytny pisarz z gatunku erotycznych, filozoficznych i antyklerykalnych, a ściślej historiozoficznych.  Rodan to takie nazwisko jak rzeka płynąca przez terytorium Szwajcarii i Francji. Długość – 812 km, powierzchnia dorzecza – 98 tysięcy km². Średni przepływ Rodanu (mierzony w Beaucaire) wynosi 1700 m³ na sekundę (na podstawie danych z lat 1920-2005). Nazwa rzeki Rodan pochodzi z języka retoromańskiego używanego regionalnie w Szwajcarii. Z liczby długości w kilometrach niektórzy wysnuwają wniosek, że Rodan to pisarz mistyczny (812 po zsumowaniu cyfr składowych daje liczbę mistyczną 11), jednak jedenastka ma oblicze zarówno jasne jak i ciemne, a także pośrednią skalę szarości. Andrzej Rodan, niczym rzeka Rodan jest czytany tam, gdzie potencjał odbiorczy ludzi jest największy, a w przypadku Jego książek historycznych i filozoficznych trzeba się otworzyć na fakty i prawdę, o co w Polsce nie jest łatwo, bo lud ciemny przywykł do mitów i urojeń z ambony parafialnej. Rodan rzeka łączy Alpy, Genewę i Lyon z Morzem Śródziemnym. 

Ostatnie dni Sodomy - powieść Andrzeja Rodana
Rodan z 1956 roku to także latający potwór z komiksów i filmów o fabule fantastycznej, ptak śmierci latający z prędkością 1,5 Macha, o rozpiętości skrzydeł 150 metrów. Naddźwiękowa prędkość pisarza powoduje, że jego idee docierają do czytelników dopiero po pewnym czasie, tak jak fala dźwiękowa za samolotem hipersonicznym. Rodan podczas lotu produkuje destruktywne fale szokowe, co akurat w wypadku kolejnych wydanych powieści Andrzeja Rodana także jest prawdą, a fale szokowe uderzają w niedouków i zakłamanych katolików nominalnych, nawet w fanów. Ogromne skrzydła Rodana powodują huragan, tak jak kilka powieści, chociażby o Papagejach z Watykanu czy Kryminalnej historii Kościoła. Rodan to ptaszysko, które potrafi dotkliwie dziobnąć, nawet bliskich znajomych, nie tylko co bardziej pokręconych fanów czy średniowieczne doły katociemnoty i plebsu parafialnego współcześnie zwanego czule Moherem. 

Rodan jest prehistorycznym pteranodonem, który uległ mutacji na skutek promieniowania radioaktywnego. W "Rodan, The Flying Monster" jesteśmy świadkami jego narodzin - wykluwa się z ogromnego jaja pod powierzchnią ziemi, w zapomnianej kopalni. Tak, w podziemiach i katakumbach polskiego intelektualizmu powstają kolejne dzieła pisarza Andrzeja Rodana, niewątpliwie zmutowanego promieniowaniem miłości do człowieka, któremu trzeba napisać książki o seksie i erotyzmie z jednej strony, a prawdę o katolickim kościele z drugiej strony. Mutacje w przyrodzie zwykle są szkodliwe dla zmutowanego, ale w wypadku promiennej mutacji Andrzeja Rodana, jest to mutacja pozytywna na miarę wieszcza Juliusza Słowackiego przez kościół katolicki totalnie znienawidzonego, tępionego, przemilczanego i odrzuconego. Oczywiście, mutacja pteranodona, jak każda mutacja daje pewne szkodliwe skutki uboczne, jak chociażby to, że pisarz swój stres z napisania prawdy historycznej musi czymś złagodzić, i może to być mniej lub bardziej rozcieńczony spirytus, co zresztą w katolickiej z gruntu Polsce jest społeczno obyczajową normą terapii antystresowej. 

niedziela, 26 października 2014

Dewiacje - zboczenia - parafilie - dziwactwa

Seks - dziwactwa, zboczenia i dewiacje seksualne 

Badaniem naukowym zjawisk związanych z seksualnością człowieka zajmuje się seksuologia, a leczeniem zaburzeń i dewiacji w tej sferze - seksuologia kliniczna. Specjaliści z tego zakresu to seksuolog, androlog i ginekolog oraz psycholog. Naukowe badania zachowań seksualnych na Zachodzie mają swój początek w XX wieku, chociaż najstarszym naukowym podręcznikiem seksuologii jest niewątpliwie indyjska Kamasutra... 


Seks (łac. sexus – płeć) w znaczeniu ogólnym oznacza całość życia erotycznego człowieka, w znaczeniu węższym zachowania seksualne, a potocznie stosunek płciowy. Oprócz pełnych stosunków płciowych, ludzi a także niektóre gatunki zwierząt cechuje też wiele innych zachowań seksualnych. Zaliczają się do nich flirtowanie, uwodzenie - czyli zachowania i działania mające na celu zainteresowanie sobą potencjalnego partnera seksualnego, petting - czyli pieszczenie narządów płciowych lub innych stref erogennych partnera, które może doprowadzić do orgazmu, ale z wyłączeniem wejścia członka do pochwy, masturbacja,  autoerotyzm - czyli doprowadzanie się do orgazmu bez fizycznej pomocy innej osoby. 

Na świecie do 2010 roku wyodrębniono przynajmniej 113 rodzajów parafilii, ale naukowcy przypuszczają, iż jest ich znacznie więcej. Interesująca jest współczesna mobilofilia czyli odczuwanie podniecenia poprzez prowadzenie samochodu i szybką jazdę. Co ciekawe dotyczy to w takim samym stopniu mężczyzn, jak i kobiet. Kierowcy często znacznie przekraczający prędkość dla rozkoszy szybkiej jazdy powinni być bezwzględnie badani przez zespół seksuologów i psychologów, gdyż jak wiadomo zaspokajanie swoich dewiacyjnych upodobań seksualnych to bardzo niebezpieczne dla pieszych i innych pojazdów zajęcie takiego mobilofila czy mobilofilki... 

poniedziałek, 20 października 2014

OFE - Złodziejska piramida finansowa

OFE to mafijna piramida finansowa większa od Amber Gold 


OFE - Otwarte Fundusze Emerytalne - to piramida finansowa o wiele większa od Amber Gold stwierdziła w 2013 roku posłanka Józefina Hrynkiewicz. Profesor zwraca uwagę, że największa dotąd w Polsce piramida finansowa miała do dyspozycji kilkaset milionów złotych;  OFE wzięły do 2013 roku już 270 mld zł tworząc gigantyczną dziurę w budżecie ZUS i państwa polskiego. Różnica natomiast polega na tym, że jest to przymusowe lokowanie pieniędzy i zmuszanie bardzo dużej grupy Polaków, by wpłacali je na  prywatne fundusze emerytalne, które w swej istocie są oszukańczą i przestępczą piramidą finansową. Ekspertka  podkreśla, że pieniądze trafiają na giełdę i zwiększają dług publiczny ZUS. 

OFE - Okradanie Funduszu Emerytalnego
Wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że decyzja ws. wypłat środków z OFE ma być przedstawiona w terminie maj – czerwiec 2013. Dodał, że rząd nie planuje likwidacji funduszy, gdyż woli karmić złodziejski gang OFE żerujący na naiwnych polskich emerytach. Rabowanie ZUS przez piramidę finansową OFE spowodowało podniesienie wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do absurdalnej granicy 67 lat, której nie dożyje około 70 procent mężczyzn - kandydatów na przyszłych emerytów. 

Prof. Józefina Hrynkiewicz zwraca uwagę na fakt, że dziś potrzebna jest rzetelna dyskusja nad tym, jakie są zobowiązania państwa i do czego ono jest zobligowane.  – Musimy się bardzo głęboko zastanowić nad tym, jak z tego wyjść. Potrzebna jest bardzo uczciwa, rzetelna informacja, a nie opowiadanie – a to stworzymy taki fundusz, a to pomyślimy co z tym zrobić. Wszędzie są fundusze stworzone nie przez Polaków, a bank światowy trzeba w końcu uporządkować – powiedziała poseł Józefina Hrynkiewicz. Ponadto poseł zwraca uwagę, że na Węgrzech zreformowano system w 6 tygodni, także w Argentynie państwo wzięło odpowiedzialność za wypłacanie emerytur. 

piątek, 17 października 2014

Rektor odwołał koncert Behemota

Rektor UMP odwołał koncert Behemotha w Poznaniu


Uniwersytet Medyczny w Poznaniu w osobie jego rektora po uległ mafijnej i zbójeckiej agresji niebezpiecznych sekt ze środowisk pseudo katolickich i przestępczo nie wyraził zgody na koncert, który miał odbyć się w klubie Eskulap w dniu 3 października 2014 roku. - Polska została drugim krajem - po Rosji - w którym z powodów politycznych odwołano koncert Behemotha - komentuje światowej sławy ceniony artysta Nergal Adam Darski. O sprawie poinformował na Facebooku Adam Darski, czyli Nergal, lider znanej i cenionej na całym świecie kapeli. "Stało się. Polska została drugim krajem - po Rosji - w którym z powodów politycznych odwołano koncert zespołu Behemoth. Z przykrością muszę zakomunikować, że 6 października 2014 roku zespół nie zagra w poznańskim klubie Eskulap. Nie mamy wątpliwości, to decyzja polityczna. Dotarły do nas nieoficjalne informacje, że zapadła ona na szczeblach wyższych niż fotel rektora. To nie pierwszy raz, kiedy w Poznaniu knebluje się usta artystom. Głośna sprawa zbojkotowania sztuki "Golgota Piknik" na festiwalu Malta to tylko jeden z tych przykładów. Dzisiaj my stajemy się ofiarami cenzury" - pisze Nergal. 

Nergal Adam Darski - Wybitny artysta muzyk i śpiewak

Koncert światowej sławy artysty Adama Darskiego znanego pod artystycznym pseudonimem Nergal miał odbyć się w klubie, który działa pod skrzydłami tak zwanego Uniwersytetu Medycznego. Początkowo muzycy mieli zagrać 2 października 2014 roku, ale rektor UMP wskutek nacisków faszystowskich sekt pseudo katolickich zdecydował, że data zbiega się z rozpoczęciem roku akademickiego. Po negocjacjach koncert przeniesiono na 6 października 2014, a kilka dni później ostatecznie bezczelnie odwołano. Powstała międzynarodowa smrodliwa afera polityczna i sekciarsko-religijna, podszyta ultra czy raczej pseudo katolickimi sektami o profilu nacjonalistyczno faszystowskim. Lider jednego z najbardziej cenionych na całym świecie zespołu Behemoth opublikował pismo, które zespół muzyczny dostał od rektora tej jak widać pseudo uczelni, która widać zna się na muzyce tak jak na medycynie i strach tam studiować, bo wbijają do głowy średniowieczne pseudo katolickie dogmaty faszystowskie zamiast rzetelnej wiedzy medycznej (o naukowej metodzie In Vitro czy obowiązku wykonywania aborcji płodu zawsze, gdy zagrożone jest życie matki). 

Według rzekomego prof. Jacka Wysockiego - politycznej chorągiewki sprzyjającej polskim faszystom - za odwołaniem imprezy przemawia rzekomo jej "odbiór społeczny", rzekomo "liczne protesty mieszkańców i grup wyznaniowych", a także rzekoma "troska o bezpieczeństwo studentów". W rzeczywistości przeciwko koncertowi Behemotha i Adama Darskiego Nergala protestują mało liczne grupki paranoidalnych nazistowskich fanatyków pseudo kościelnych związanych z duchownymi dysydentami takimi jak ksiądz Nathanek, którzy są obłożeni przez kościół katolicki ekskumeniką. Rektor UMP jak widać przynależy do tych sekt o ideologii nazistowskiej albo jest ich sympatykiem, gdyż kilku grupkom liczącym po kilkadziesiąt krzykliwych aktywistów wychowanych na Mein Kampf Adolfa Hitlera nikt normalny by się nie poddał, a policja w każdym cywilizowanym kraju rutynowo ochrania koncerty wielkich artystów przed paranoikami, fanatykami, terrorystami, bojówkarzami i faszystowskimi kreaturami. 

środa, 1 października 2014

Ksiądz Mateusz usunięty za pedofilię

Znany duchowny katolicki usunięty z urzędu za pedofilię i sodomię. Kuria warszawsko-praska zawiesiła w dniu 1 X 2014 roku duchownego podejrzewanego o pedofilię i sodomię. 

Dnia 1 października 2014 jest zaskakująca decyzja kurii warszawsko-praskiej abp Henryka Hosera. Znany proboszcz jednej ze stołecznych parafii katolickich ksiądz prałat Mateusz Matuszewski został zawieszony w obowiązkach duchownego i usunięty z urzędu. Kuria katolicka, która do tej pory nie była stanowcza w działaniu - teraz zareagowała wręcz błyskawicznie. Kilka dni po tym, jak padło kolejne poważne oskarżenie księdza o pedofilię i homoseksualizm, zapadła decyzja o jego odwołaniu z funkcji duchownego katolickiego. Chodzi o cenionego dotąd księdza katolickiego, oddanego wielbiciela papieża Jana Pawła II i doradcę Episkopatu, katolickiego wykładowcę, wreszcie bliskiego współpracownika księdza arcybiskupa Henryka Hosera. Kuria warszawska na początku nie ujawniała nazwiska, ale przyznaje, że sprawa jest bardzo poważna i ciężko kryminalna. Materiał  o wyczynach księdza to tak zwane "Czarno na Białym". 

Ksiądz prałat doktor teologii Mateusz Matuszewski
Niedzielna wrześniowa msza w jednym z warszawskich kościołów kończy się odczytaniem listu rezygnacyjnego księdza prałata Mateusza Matuszewskiego. Na koniec jeden z księży odczytuje list proboszcza Mateusza do parafian. "Niespełna przed miesiącem zwróciłem się do arcybiskupa z prośbą o zwolnienie mnie z obowiązku pełnienia funkcji proboszcza kontrkatedry. Dziś informuję, że prośba ta została przyjęta" - napisał w swoim liście duchowny. Powodu rezygnacji w liście nie podaje, a dla samych parafian ta decyzja jest zaskoczeniem, gdyż jak zwykle nic nie wiedzieli o tym co robi ich ksiądz proboszcz, chociaż plotek było dużo. W warszawskim kościele o zarzutach wobec księdza prałata Mateusza Matuszewskiego mówiło się już od dawna,  był za takie czyny karany dyscyplinarnie tak zwanym przeniesieniem, ale nie wykazał się poprawą nagannego zachowania. 

W końcu września 2014 w Warszawie zawieszono bądź wydalono ze stanu kapłańskiego kilku księży za pedofilię i/lub czyny sodomiczne, głównie homoseksualne oraz za uprawianie seksu z nieletnimi ministrantami. W lipcu 2014 roku z kapłaństwa w diecezji warszawsko-praskiej usunięto wikarego z pod Warszawy. Duchowny katolicki romansował z młodym Ukraińcem w zamian za sponsoring. Były wspólne wyjazdy, hotele, spa i zdjęcia na portalach dla gejów. Kiedy ksiądz go rzucił, Ukrainiec opowiedział o wszystkim jego proboszczowi. Ten poinformował kurię biskupią, a ta następnego dnia usunęła księdza sodomitę z kapłaństwa, jako że w kościele katolickim ksiądz ma obowiązek przestrzegania celibatu, a zatem winien się powstrzymywać od jakiegokolwiek współżycia seksualnego. 

wtorek, 23 września 2014

Satanizm - pedofilia, mordy i molestowanie

Sataniści-pedofile zmusili nastolatkę do seksu z niemal 2 tysiącami mężczyzn 


To, co przeżyła Annabell Forest w dzieciństwie to prawdziwe piekło! Jej matka wciągnęła ją do sekty oddającej cześć szatanowi. Członkowie sekty kultywującej ideologię satanistyczną Aleistera Crowleya robili prawdziwe orgie seksualne, a do grupowego seksu wykorzystywali także dzieci. Koszmar 18-letniej dziś Annabell skończył się, gdy dziewczyna uciekła z tego crowleyowskiego piekła na ziemi! Colin Batley (przywódca satanistów w Walii) i Jacqueline Marling (matka Annabell) zostali w 2011 roku skazani na długoletnie kary więzienia za satanistyczną zbrodnię gwałcenia i zmuszania dziecka do seksu grupowego. Ideologie nawiązujące do wolnego seksu i pedofilii mają jakoś wielkie wzięcie wśród osób o skłonnościach pedofilskich i satanistycznych. 

Pedofil satanista Colin Batley
Annabelle Forest, obecnie 18-letnia dziewczyna, za sprawą swojej matki w wieku 7 lat została wciągnięta do sekty satanistów w nadmorskim miasteczku Kidwelly, w zachodniej Walii, w Wielkiej Brytanii. Od 11 roku życia była zmuszana do prostytucji. Matka wciągnęła swoją córkę do satanistycznej sekty, gdy Annabelle Forest miała 7 lat. Początkowo była tylko obserwatorem rytualnych obrzędów, jednak w wieku 11 lat została zgwałcona przez przywódcę grupy Colina Batley’a - byłego ochroniarza z Tesco. Od tego czasu regularnie brała udział w orgiach. Ponadto, zmuszano ją do prostytucji, w celu pozyskania pieniędzy na funkcjonowanie sekty. Łącznie, Annabelle Forest uprawiała seks z ponad 1800 mężczyznami. 

Annabelle Forest nie była jedynym dzieckiem wykorzystywanym przez sektę. To samo spotykało potomków innych członków czarnoksięskiej, satanicznej grupy Aleistera Crowleya. Przywódcy sekty czarnomagicznej przymusowe orgie utożsamiali tym, że seks jest rodzajem testu, który umożliwia zyskanie przychylności demona. Dziewczynie udało się uciec dopiero w wieku 18 lat, po tym jak urodziła dziecko przywódcy satanistów. Zgłosiła sprawę na policję, która aresztowała zarówno jej matkę, jak i przywódcę sekty oraz pozostałych członków. O swoich przeżyciach dziewczyna napisała w książce. Wszystkie te wydarzenia miały miejsce w jednym z domów przy spokojnej ulicy jednego z walijskich miast w Wielkiej Brytanii. - Byłam uczennicą w dzień i niewolnicą seksualną w nocy - pisze Annabelle. - Było tak źle, że w pewnym momencie próbowałam odebrać sobie życie. 

poniedziałek, 22 września 2014

Ryszard Nowak atakuje Maleńczuka

Ryszard Nowak dostał pieniaczej furii na artystę Macieja Maleńczuka


Ryszard Nowak w pieniaczym zwidzie: "Maleńczuk obraża Kościół i Polaków" i preparuje obłąkany donos do rzeszowskiej prokuratury! Ryszard Nowak ze Szklarskiej Poręby po Dodzie i Nergalu znalazł sobie nowego urojonego wroga. Przewodniczący niebezpiecznej grupy psychomanipulacyjnej znanej pod nazwą Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami oskarża Macieja Maleńczuka o satanizm oraz o nazywanie Polaków faszystami... 

Ryszard Nowak - Szklarska Poręba
Wedle znanego agresywnego paranoika atakującego w szale obłędu kolejnych polskich twórców, artystów i pisarzy oraz mniejszości wyznaniowe: - To bardzo poważna sprawa. Artysta obraża Polaków nazywając ich faszystami. Ponadto deklaruje, że jest satanistą - mówi polski faszysta paranoiczny Ryszard Nowak, przewodniczący niebezpiecznej sekty występującej pod nazwą Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą w Szklarskiej Porębie. Uważanemu przez wielu obserwatorów paranoikowi Ryszardowi Nowakowi chodzi o wywiad, jakiego dla "Gazety Wyborczej" udzielił Maciej Maleńczuk. "Fascynuje mnie zło przeciętnego katolika. Takie ukryte, tajemnicze, które nie wychodzi na wierzch, dopóki w lodówce nie znajdzie się trup noworodka. Albo w beczce z kapustą" - można przeczytać we wstępie do rozmowy z wybitnym i cenionym muzykiem. 

Ryszard Nowak i jego paranoja pieniacza na punkcie artystów scenicznych, twórców i pisarzy oraz innych niż katolickie wyznań religijnych jest znana m.in. z afery z muzykiem Nergalem, jaka rozpętała się po koncercie zespołu Behemoth, kiedy to artysta podarł Biblię z uwagi na to, że jest w niej wiele mordu i rzezi. Sprawa ciągnęła się w sądzie przez 6 lat. Ostatecznie Ryszard Nowak ją przegrał, w międzyczasie był przebadany psychiatrycznie. 

piątek, 19 września 2014

Chiński sąd ukarał koncern GlaxoSmithKline

Kara od chińskiego sądu dla GlaxoSmithKline 


Chiń­ski sąd w dniu 19 września 2014 roku na­ło­żył 492 mln do­la­rów kary na bry­tyj­skie­go pro­du­cen­ta leków Gla­xo­Smi­th­Kli­ne za ko­rum­po­wa­nie lo­kal­nych le­ka­rzy i władz szpi­tal­nych. W spra­wie ska­za­no także na kary wię­zie­nia kilku wy­so­ko po­sta­wio­nych pra­cow­ni­ków tej skorumpowanej firmy. Chińska agencja Xinhua podała, że była to największa w historii kraju kara nałożona przez sądy. Postępowanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami i trwało zaledwie jeden dzień. Sąd uznał, że GlaxoSmithKline korumpował lekarzy i pracowników szpitali, aby ci kupowali od firmy leki i sprzęt medyczny, nawet jak były mało skuteczne lub ich skuteczności nie przetestowano, nie wykazano dostatecznie naukowymi metodami. 

Skorumpowane pseudo leki od złego koncernu Big Farmy
W reakcji na werdykt centrala firmy w Wielkiej Brytanii odcięła się praktyk chińskiego oddziału nazywając je "jawnym naruszeniem" standardów postępowania koncernu i procedur działania. - Wyciągnięcie wniosków z tego postępowania jest bardzo ważne, jednak czujemy się rozczarowani tą sprawą. Wyciągniemy z niej wnioski na przyszłość - napisał koncern w oświadczeniu na swojej stronie internetowej. Były szef oddziału firmy w Chinach Mark Reilly i inni wysoko postawieni pracownicy koncernu otrzymali kary od dwóch do czterech lat pozbawienia wolności. Nie ujawniono jednak szczegółów dotyczących postępowania ani liczby osób skazanych.

Wcześniej w maju 2014 policja informowała, że Reilly był oskarżony o kierowanie "dużą siatką łapówkarską". Stojący na czele chińskiego oddziału koncernu miał nakazywać podwładnym korumpować przedstawicieli chińskiej służby zdrowia, aby ci kupowali produkty GlaxoSmithKline. Proceder miał się rozpocząć w styczniu 2009 roku. 

środa, 17 września 2014

Katalonia - referendum ku wolności

Katalonia - referendum i droga do wolności 


Z okazji Narodowego Dnia Katalonii setki tysięcy ludzi manifestowały w czwartek w Barcelonie poparcie dla niepodległości tego hiszpańskiego okręgu autonomicznego. Na listopad władze Katalonii planują referendum niepodległościowe, któremu sprzeciwia się Madryt. „Via Catalana”, trzecia już manifestacja organizowana 11 września 2014 roku przez zwolenników niepodległości Katalonii, zdaniem organizatorów była dużym sukcesem. Jak podała Straż Miejska Barcelony, wzięło w niej udział 1,8 miliona ludzi. W roku 2014 manifestanci stworzyli na ulicach Barcelony olbrzymie „V” w kolorach katalońskiej flagi, symbolizujące zarówno zwycięstwo, jak i głosowanie - „votar” po hiszpańsku i katalońsku. Carme Forcadel, przewodnicząca Zgromadzenia Narodowego Katalonii podkreśliła, nawiązując do planowanego referendum: „Zagłosujemy z godnością, bo jesteśmy obywatelami, a nie poddanymi”. Muriel Casals, przewodnicząca stowarzyszenia Omnium Cultural, które współuczestniczyło w zorganizowaniu manifestacji, odniosła się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który referendum uznał za nielegalne: “Głos ludu Katalonii jest ważniejszy niż opinia zależnego od partii politycznych trybunału w Madrycie”. Zgromadzenie zakończyło się po godzinie osiemnastej odśpiewaniem narodowego hymnu Katalonii. 


Katalonia - walczy o niepodległość od hiszpańskiej okupacji
Katalończycy zamierzają walczyć o niepodległość mimo wszystko, w tym pomimo sprzeciwi władz państwa hiszpańskiego pod okupacją którego się znajdują, podobnie zresztą jak Baskowie. Wyznaczone na 9 listopada 2014 roku referendum zostanie przeprowadzone - zapewniają miejscowi politycy. Mimo że hiszpański parlament już uznał je we wrześniu 2014 roku za rzekomo nielegalne, Barcelona myśli inaczej. Swoją inność Katalończycy pokazują od dawna, próby oddzielenia się podejmują już od prawie 300 lat. Być może tym razem będą skuteczne, gdyż każdy naród, nawet najmniejszy ma prawo do autonomii bądź niepodległości, prawo do własnego języka i kultury oraz wolności od wszelkiej okupacji. W miarę zbliżania się daty listopadowego referendum niepodległościowego napięcie między rządem Katalonii a centralnym rządem katolickim sekty Opus Dei w Madrycie nieustannie rośnie. Hiszpański premier Mariano Rajoy od początku postawił sprawę jasno: przeprowadzenie takiego referendum jest sprzeczne z hiszpańską konstytucją i w żadnym wypadku nie zostanie zaakceptowane przez jego katolicki rząd. 

sobota, 13 września 2014

Upada mit Polaka katolika

Mit Polaka katolika już upada - świta nadzieja na nową Polskę! 


Mit Polaka katolika upada i kompromituje się totalnie, głównie za sprawą prawicowych sekt wewnątrzkościelnych. Propedofilski (broniący księży pedofilów) i faszystowski (skrajnie prawicowy) w swym funkcjonowaniu na całym świecie kościół katolicki traci bastion za bastionem! Wedle badań przynajmniej 53 procent Polaków dopuszcza eutanazję, 79 procent popiera zapłodnienie in vitro, a 51 procent akceptuje konkubinaty. To wszystko w kraju, gdzie rzekomo prawie 100 procent mieszkańców to katolicy. Prawda jest jednak taka, że tylko około 40 procent ludności polskiej poczuwa się jeszcze do związku z przestarzałą i anachroniczną ideologią katolicką powstałą w IV wieku e.ch. - Bo kościołowi katolickiemu brakuje argumentów intelektualnych, rozumnych, logicznych na poparcie swoich średniowiecznych dogmatów o charakterze urojeń. Skończyły się czasy, gdy wystarczyło „nie, bo nie” – przekonuje w rozmowie z mediami Marek Zając, dziennikarz katolickiego „Tygodnika Powszechnego”. 

Upadek kościoła katolickiego - puste ławki w czasie mszy
„Ponad połowa Polaków skłonna jest akceptować eutanazję rozumianą jako podanie przez lekarza środków przyspieszających śmierć ciężko, nieuleczalnie choremu, cierpiącemu pacjentowi, jeśli jest on w pełni świadomy i sam o to prosi” – ten wniosek z sondażu w połowie 2014 roku przeprowadzonym przez CBOS zaskoczył wielu komentatorów. Katoliccy publicyści sekty ruszyli, by szukać winnych, a kościelny dr Paweł Wosicki, prezes sekciarskiej i faszystowskiej Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, komentował dla prasy, że robienie takich badań to rzekome „przekroczenie granic”, bo „naginanie prawa do życia może doprowadzić m.in. do ludobójstwa”. Tymczasem zdecydowana większość ludzi odróżnia ludzi od zygot i płodów, z czym z powodu braku należytego wykształcenia problem miewa część duchowieństwa i aktywistów katolickiej sekty i wewnątrz kościelnych podsekt. Tak jak nasienie sosny różni się od drzewa sosnowego, tak zygota i płód różnią się od człowieka, istoty ludzkiej. Pestki z jabłka nikt normalny nie nazywa jabłkiem, a tym bardziej jabłonią, jedynie zakute mycki z katolickich podsekty (subsects) wysuwają takie twierdzenia na temat zygot, płodów i ludzi. 

Jeszcze bardziej zaskakująca, szczególnie dla watykańskiego rzekomego doktora Wosickiego i jemu podobnych, wydaje się być inna konkluzja wspomnianego sondażu. Podkreślono w nim bowiem dobitnie, że ponad 50-procentowe poparcie dla eutanazji jest w gruncie rzeczy totalną porażką watykańskiej sekty kościoła katolickiego. „Chociaż wyraźnie odróżnia rezygnację z uporczywej terapii od eutanazji, zupełnie odmiennie wartościując je moralnie, jego stanowisko nie znajduje odzwierciedlenia w opiniach osób religijnych” – stwierdzili autorzy badania. 

wtorek, 12 sierpnia 2014

Sekta Fronda znieważa jogę

Sekta Fronda znów bestialsko znieważa Jogę i Joginów 


W seminarium duchownym w Padwie, prowadzonym przez zakon jezuitów, zorganizowano kurs radża jogi (ang. raja joga). Kurs raja jogi odbywa się w pomieszczeniu należącym do jezuitów; w ich biurze można też zgłosić swój udział. Jezuici z Padwy firmują swój kurs hasłem: „Droga do równowagi duchowej poprzez pojednanie ciała i ducha”. Na ulotce zachęcającej do wzięcia udziału w lekcjach raja jogi czytamy: „Jogin jest tym, kto wewnątrz największej ciszy potrafi odnaleźć aktywność, a wewnątrz aktywności ciszę i samotność pustyni”. Zacytowany ustęp pochodzi zresztą z neutralnego źródła o stylach jogi i duchowości, ale także z samego serca tradycji wedyjskiej, od Swami Vivekananda  (zm. 1902), wielkiego propagatora duchowości wedyjskiej i mistycyzmu religijnego, także chrześcijańskiego. W 1893 roku Swami Vivekananda założył organizację, która starała się scalić w mistyczny sposób podstawowe duchowe ideały hinduizmu i chrześcijaństwa. Ulotka jezuitów głosi poza tym, że joga jest kompleksem praktyk, który „prowadzi praktykującego do jedności ciała z duchem i do jedności indywidualnego ducha z Nieskończonym”. I taki powinien być język całego kościoła katolickiego, żeby można było go uznać za cywilizowaną religię wyzbytą pierwiastków zła i szkodliwej faszystowskiej inkwizycji zbrodniczych sekt pokroju Frondy. W tym seminarium duchownym jezuitów w Padwie nie pozwolono swego czasu na powieszenie skrajnie demagogicznego plakatu niebezpiecznej sekty Pro-Life "Marsz dla Życia" nad czym wielce ubolewa niebezpieczna polska sekta Fronda o profilu skrajnej prawicy kato-faszystowskiej. 

Niebezpieczna sekta Fronda grasuje latem i znieważa jogę! 


Niebezpieczna sekta Fronda atakuje jogę
W letnią kanikułę roku 2014 grasują rozmaite niebezpieczne sekty jak sekta Fronda czy sekta Pro-Life, które znieważają, lżą i kłamliwą propagandą oczerniają jogę oraz duchowość i mistycyzm, chociaż mistycyzm katolicki także wywodzi się ze Wschodu, nie mówiąc o tym, że Jezus i Maryja także żyli na Bliskim Wschodzie oraz podróżowali do Indii czy Persji na co jest wiele śladów w piśmiennictwie i archeologii! Niebezpieczne polska sekta prawicowych fanatyków katolickich znana jako Fronda latem 2014 roku ubzdurała sobie, że od ćwiczenia jogi się choruje. Sekta Fronda wypisuje agresywne brednie w postaci tekstów: "Tego nie powiedzą ci nauczyciele, kiedy zapisujesz się na kurs ćwiczeń. Niestety, także kiedy już zachorujesz i zawiozą ciebie do szpitala, lekarze też mogą nie połączyć faktu twojej choroby z uprawianiem jogi. Sprawa tajemniczych zachorowań po ćwiczeniach jogi na tę chwilę rodzi więcej pytań niż daje odpowiedzi. Z pewnością jednak dłużej już nie da się zakopywać pod dywan licznych faktów. W Ameryce, gdzie z tymi sprawami ludzie mają do czynienia od dłuższego czasu, refleksja trwa dłużej i są już wyraźne wnioski o ludzkim cierpieniu. Pierwsza publikacja o niebezpieczeństwie kundalini została napisana w USA w 1975 roku. U nas w Polsce panuje najczęściej pełna ignorancja w tym temacie i wielu jak słyszy o jodze to się rozpromienia „przecież nic się złego nie może stać!” Osoby te, biorą na siebie odpowiedzialność za osoby, które pod ich wpływem zaangażują się w jogę i narażą na cierpienie. Czy miasto, organizujące kurs jogi, sfinansuje również leczenie dla poszkodowanych?" 

sobota, 26 lipca 2014

Pedofilia koszalińska i białogardzka

Pedofilia koszalińska i białogardzka


Białogard znany jest ze swojego brutalnego księdza pedofila Zbigniewa R., który przez wiele lat unikał wyroku, a potem jego odbycia. Białogard to typowa ostoja klerykalnej pedofilii księży trochę krytej przez tamtejszą policję i prokuraturę, podobnie jak w Świdwinie, gdzie zboczonego kapelana policji i innych służb nikt przecież nie ruszy. Zamknięcie zwyrodniałego księdza pedofila w więzieniu w rejonie Białogardu czy Świdwina to technicznie ciężki problem z uwagi na silną ochronę jaką duchownym pedofilom dają ich sympatycy tacy jak pedofil Wojciech Wybranowski czy prokurator Michał Książyk, także wielki sympatyk pedofilów i pedofilizmu. Ostatecznie ksiądz pedofil z końcem 2013 roku trafił do więzienia aby odbywać swoją karę pozbawienia wolności, jednak wiele organizacji powołanych do walki z pedofilią musiało o to zawalczyć, a nawet z sądami i prokuraturą oraz lokalną policją toczyć ciężkie boje. Jedna z wielu molestowanych i zgwałconych ofiar ciągle czeka na wysokie odszkodowanie od lokalnej pedofilskiej kurii katolickiej i jej propedofilskiego biskupa. Antypeodfilskie Bractwo Himawanti od wielu lat prowadzi ogólnopolską Kampanię Stop Pedofilii. 

Stop pedofilii - Stop pedofilom

Pedofil ze Sławna 


33-letni mieszkaniec małej wsi pod Sławnem, który usłyszał w poniedziałek zarzut wykorzystywania seksualnego dwóch dziewczynek 8 i 10-latki, przyznał się do winy. Prokuratura w Sławnie wystąpiła 22 lipca 2014 roku z wnioskiem o trzymiesięczny areszt dla mężczyzny wyznania katolickiego. - Ze względu na dobro pokrzywdzonych nie ujawniamy żadnych szczegółów śledztwa – powiedział nam Piotr Nierebiński, zastępca prokuratora rejonowego w Sławnie. Prokurator katolicki zapomniał oczywiście poinformować opinii publicznej o tożsamości zboczeńca seksualnego dzieci gwałcącego. 

Nieoficjalnie udało się ustalić, że podejrzany to katolicki wujek pokrzywdzonych dziewczynek, a policję natychmiast zaalarmowała matka zaniepokojona zachowaniem własnych dzieci wykorzystanych seksualnie. Mężczyzna usłyszał zarzut doprowadzenia dwóch małych dziewczynek do innych czynności seksualnych. Do molestowania dochodziło w niewielkiej miejscowości pod Sławnem, której nazwy ze względu na dobro pokrzywdzonych podano, chociaż zdjęcie pedofila powinno wisieć na rogu każdej ulicy. Zatrzymanemu grozi kara zaledwie do 12 lat więzienia. 

piątek, 25 lipca 2014

Pedofilski skandal - Wielkia Brytania

Pedofilska afera polityków - Wielka Brytania 


Brytyjczycy upadli niżej poniżej kreski oddzielającej ludzi i zwierzęce bestie - przeżywają wielką aferę pedofilską polityków. Afera rozwija się od wielu miesięcy, jak ponury serial. Były już epizody opowiadające o stosunkach z chorymi na salach szpitalnych, w dodatku za cichą zgodą lekarzy, były ataki seksualne cenionych prezenterów na kobiety na wizji BBC i wycieczki dla sierot, podczas których bogaci sponsorzy zmieniali dzieciaki w seksualne zabawki. Wreszcie była mowa o posłach, którzy organizują sobie schadzki z nieletnimi chłopcami, czasem kilkuletnimi. Skandale pedofilskie Wielkiej Brytanii dotyczą wydarzeń sprzed 20-30 lat. Ukazują przerażającą bezsilność policji, prokuratury i zmowę brytyjskiej elity, są bolesnym kopniakiem w prestiż kraju i brytyjską psyche. Rewelacje o posłach - pedofilach będą dla wielu ostatecznym argumentem, że ich klasa polityczna zeszła na psy. Najnowszy, gorący skandal dotyczy samego szczytu elity politycznej - posłów Izby Gmin, "matki" europejskich parlamentów. Szok wywołuje fakt, że na kilkadziesiąt lat udało się sprawę zamieść pod dywan niczym w Watykanie. Pedofilska makabra w Wielkiej Brytanii miała już od 2013 roku kilka ponurych odsłon, a wątków może być nawet około tysiąca. 

Pedofil Jimmy Savile - Wielka Brytania
Historię skandalu pedofilskiego i pederastycznego czyta się jak kryminał Henniga Mankella. W latach 80-tych XX wieku sierocińce w Anglii były supermarketami, w których chrześcijańscy politycy-pedofile wybierali sobie dzieci do orgii sadomaso. Młodzi chłopcy byli pederastycznie gwałceni w hoteliku Elm Guest House na przedmieściach Londynu. Jak zdradził "Newsweekowi" świadek zdarzeń, który rozmawiał z Carole Kasir, właścicielką tego okropnego miejsca, przyjeżdżali tam najważniejsi brytyjscy politycy chrześcijańskiej prawicy, łącznie z najbliższymi współpracownikami ówczesnej prawicowej premier, skorumpowanej i zepsutej moralnie Margaret Thatcher. Carol Kasir niedługo później zginęła w tajemniczych okolicznościach, a z archiwum MSW w Londynie zniknęły kompromitujące polityków dokumenty.  Sierocińce w Anglii były supermarketami, w których prawicowi politycy chrześcijańscy wybierali sobie dzieci do pedofilskich orgii i gwałtów. Proceder był ukrywany przez 30 lat. Z archiwum MSW w Londynie zniknęły kompromitujące chrześcijańskich polityków dokumenty. Zaczęło się od informacji, że brytyjski Home Office, czyli resort spraw wewnętrznych, zniszczył 114 teczek akt związanych z wielką aferą pedofilską. Zniknął również bez śladu raport posła z lat 80-tych XX wieku demaskujący jako pedofilów grupę brytyjskich parlamentarzystów chrześcijańskich. Skandal rzuca ponury cień na elitę chadeckiej epoki Margaret Thatcher – zamieszani są brytyjscy posłowie, lordowie, sędziowie, nauczyciele prywatnych szkół, duchowni anglikańscy oraz katoliccy i celebryci.

Jak dowiedział się prasa, wśród podejrzanych o pedofilię są także minister z rządu premier Margaret Thatcher i członek pierwszego gabinetu Tony’ego Blaira. – Ujawnienie nazwiska ministra pedofila z chadeckiego rządu Margaret Thatcher może być szokiem, ale na razie musimy się powstrzymać w obawie przed procesem o zniesławienie – zastrzega David Hencke, brytyjski dziennikarz śledczy z portalu Exaro. W sumie w skandal zamieszanych jest już około 30-40 chadeckich polityków prawicowych – byłych i obecnych. To największa taka afera w historii brytyjskiego parlamentu. Na policyjnej liście podejrzanych jest około dziesięciu nazwisk. Był wśród nich do niedawna także laburzystowski lord Grenville Janner. Jego biura w Izbie Lordów przeszukała policja. Jednakże to może być tylko wierzchołek góry lodowej, gdyż na telefony zaufania organizacji obrony praw dzieci dzwonią dziesiątki ofiar politycznych pedofilów. – Pojawia się coraz więcej tropów prowadzących na sam szczyt – mówi Mark Williams-Thomas, były detektyw policji, który dwa lata temu, w 2012 roku zdemaskował jako notorycznego pedofila prezentera BBC Jimmy’ego Savile’a. 

czwartek, 24 lipca 2014

Islamski duchowny gwałci dziewczynkę

Afgański duchowny teolog zgwałcił dziewczynkę 


Ciężko sobie wyobrazić, co przeżywa zgwałcona dziewczynka lat 10. Nie dość, że została brutalnie zgwałcona, to teraz rodzina chce ją zabić, uważając za nieczystą. Jej ciało planują wrzucić do rzeki jak śmieci. Ta wstrząsająca historia wydarzyła się w Afganistanie rządzonym przez USA, Polskę i NATO. Jak podaje „ New York Times” dziesięciolatka została zgwałcona przez mułłę (mułła to duchowny nauczyciel, interpretator praw religijnych i doktryn islamu) w meczecie. Gwałt był tak brutalny, że dziecko omal się nie wykrwawiło. Dziewczynką zajęła się lekarka Hassina Sarwari, która prowadzi stowarzyszenie działające na rzecz kobiet w Afganistanie. Jednak policja sprowadziła dziewczynkę z powrotem do domu. A w nim czeka ją rychła śmierć. 

Pedofilia mułłów w islamie
Pedofil islamski Mohammad Amin został aresztowany. Przyznał się do zgwałcenia dziewczynki po recytacji Koranu w meczecie. Do przestępstwa doszło 1 maja 2014 roku. Pedofilski Mułła twierdzi, że sądził, iż dziewczynka była starsza oraz że wyrażała zgodę na jego zaloty. Jednak świadectwo samej 10-latki oraz opinia lekarzy potwierdzają bestialski pedofilski gwałt; dziewczynka odniosła podczas niego obrażenia wewnętrzne. Krwawiła tak mocno, że mogła stracić życie, bo opieka medyczna spóźniła się z pomocą. Zarówno sama 10-latka jak i obrończyni praw kobiet, dr Hassina Sarwari, która zajęła się jej sprawą, zaczęły otrzymywać groźby śmierci ze strony różnych pedofilskich mułłów. Dziewczynka, którą zgwałcił w meczecie mułła pedofil Mohammad Amin, przez pewien czas przebywała pod ochroną w ośrodku obrońców praw kobiet. Teraz na mocy decyzji propedofilskiej policji afgańskiej ustanowionej przez USA, Polskę i NATO, powróciła na łono rodziny, co zdaniem obrońców praw człowieka może skończyć się dla niej śmiercią. Jej krewni nie chcą bowiem, by zgwałcona dziewczynka przynosiła im hańbę i zamierzają honorowe zabójstwo. Choć obiecali policji, że jej nie skrzywdzą, jej los jest wyjątkowo niepewny. 

Rodzina dziewczynki chce bowiem dokonać na niej rytualnego mordu, uważając ją za nieczystą po zgwałceniu. W końcu, w co wierzą jej bliscy – dziewczynka uprawiała pozamałżeński seks, była zgwałcona, a to obniża status rodziny w oczach współwyznawców talibańsko-amerykańskich. Tym bardziej że mułła twierdzi, iż dziewczynka oddała mu się dobrowolnie. Nikt z bliskich dziecka nie ma wątpliwości, że pedofilski mułła i kapelan wojska oraz policji afgańskiej mówi prawdę, chociaż z daleka widać, że sprawa śmierdzi brutalną pedofilią. Nie wierzą nawet w raport lekarza, wg którego dziecko ma pękniętą ścianę między pochwą a odbytem. W Afganistanie mord rytualny nie jest niczym, co bulwersuje i za co można trafić do więzienia, tym bardziej, że żołnierze z USA, Polska i NATO w ramach okupacyjnego terroru także codziennie mordują setki ludzi w całym kraju, a także gwałcą dzieci, które są potem zabijane. Dwa lata temu mężczyzna zabił tam swoją żonę i dwoje małych dzieci, obcinając im głowy. Zabił dzieci, bo były świadkami zbrodni gwałtu i zabójstwa dokonanej na matce. Organizacje humanitarne alarmują, że w Afganistanie lawinowo wzrasta liczba podobnych zbrodni, szerzy się brutalna pedofilia, a okupanci przymykają oko na to co się dzieje, bo sami chętnie z owych dzieci korzystają. 

czwartek, 19 czerwca 2014

ABW - bezpieka napada tygodnik Wprost

Prokuratura, policja i bezpieka ABW terroryzują tygodnik "Wprost"... 


Agenci polskiej bezpieki ABW po raz pierwszy pojawili się w redakcji przed południem dnia 18 czerwca 2014 roku, w środę. Dziwna forma napastować redakcję legalnie istniejącego tygodnika, organu prasowego. Wejście służb specjalnych do redakcji gazety nie uchodzi w cywilizowanym państwie prawa, ale Polska to widać republika bananowa rządzona przez kacyków dyktatorów. Można było dziennikarzy zwyczajnie zaprosić do prokuratury na rozmowę. Wywieranie presji i gestapowskiego przeszukania redakcji źle wróży polskiej demokracji, która okazuje się faszyzmem. Na miejscu w redakcji "Wprost" było również mnóstwo dziennikarzy innych mediów, a także m.in. Przemysław Wipler, Piotr Ikonowicz i Piotr Guział, wszyscy zainteresowani obroną mediów przed policyjnymi naciskami, represjami i policyjnym terroryzmem aparatu państwa. 

Bezpieka ABW napadła terroryzować dziennikarzy tygodnika "Wprost"
Wtargnięcie bezpieki ABW, prokuratora i policji do redakcji tygodnika "Wprost" ma związek z ujawnieniem nagrań rozmów ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką oraz byłego ministra transportu Sławomira Nowaka z wiceszefem PGNiG Andrzejem Parafianowiczem, którzy się solidnie skompromitowali i zbłaźnili. Tygodnik "Wprost" opublikował stenogramy i nagrania rozmów szefa MSW , prezesa Banku Centralnego, byłego ministra transportu. Do redakcji "Wprost" docierały też wiadomości o kolejnych taśmach. Nagrane miało zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, do którego doszło na początku czerwca. 

Według informacji tygodnika, zarejestrowane ma być również spotkanie szefa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego z najbogatszym Polakiem Janem Kulczykiem. Krążą wreszcie informacje o zarejestrowanych spotkaniach ministra Pawła Grasia z wspomnianym Janem Kulczukiem. Nagrane miało zostać również spotkanie związanego z Platformą biznesmena Piotra Wawrzynowicza z wiceministrem finansów Rafałem Baniakiem. Same afery na szczytach i tak skompromitowanej oraz skorumpowanej władzy politycznej powiązanej z faszystowską sektą Opus Dei. Taśmy oburzyły cześć opinii publicznej. Politycy swobodnie, często przeklinając, dyskutują na nich o kondycji państwa. Szef MSW stwierdza, że państwo "istnieje tylko teoretycznie". Razem z szefem NBP rozmawiają o pomocy finansowej banku w zamian za głowę ministra finansów. Z kolei Sławomir Nowak stara się o zablokowanie kontroli skarbowej w firmie swojej żony.

Polska pod rządami Platformy Obywatelskiej i PSL czyli byłego AWS i dawnej Unii Wolności rażąco narusza prawa do wolności słowa i dziennikarski immunitet. Prokuratura warszawska nielegalnie w dniu 18 czerwca 2014 roku napadła razem z policją redakcję tygodnika "Wprost". Tygodnik "Wprost" odmówił przekazania rzekomego dowodu przestępstwa w postaci taśm z aferą podsłuchową obnażającą przestępcze metody funkcjonowania najwyższych organów państwa. Prokuratura skandalicznie i nielegalnie zadecydowała o nielegalnym przeszukaniu bez prawomocnego postanowienia sądowego wymaganego w wypadku policyjnego napastowania redakcji gazet i mediów oraz organizacji pozarządowych. Dziennikarze z wielu redakcji blokują bez wątpienia przestępczych w tym wypadku policjantów III RP. "Do domu! Do domu!" - krzyczą, skandują dziennikarze do usiłujących wtargnąć do pełnych ludzi pomieszczeń redakcji tygodnika "Wprost". 

niedziela, 15 czerwca 2014

Antypedofilskie procedury do poprawki

Antypedofilskie procedury episkopatu do poprawki 

Watykan znów odsyła wytyczne polskich biskupów...

Rzekomo antypedofilskie procedury polskiego katolickiego kościoła - wracają z Watykanu do poprawki. Watykan po raz drugi odesłał wytyczne w sprawie katolickich sprawców przestępstw seksualnych wobec osób nieletnich, w tym dzieci i niemowląt. Polscy biskupi się nie zrażają - twierdzą, że poprawki dotyczą drobnostek, a zaufanie papieża do polskich hierarchów jest niezmienne. Tymczasem katolicki kościół od dwudziestu lat miga się i wykręca od wypłacania molestowanym i gwałconym ofiarom przyzwoitych odszkodowań. - Tu nie ma żadnej woli blokowania czegokolwiek w tej dziedzinie. Myślę, że jest determinacja biskupów, żeby to szybko zrobić - zapewnia obłudnie katolicki biskup Grzegorz Ryś z krakowskiej kurii katolickiej pytany o sprawę wytycznych. Po odszkodowania do krakowskiej kurii katolickiej zgłaszają się dawne ofiary biskupa Stanisława Dziwisza oraz Karola Wojtyły - ofiary najbardziej uwikłanych w skandal pedofilski biskupów katolickiego kościoła w Polsce. 

Państwo Watykan - Seks z dziećmi legalny od 12-tego roku życia!
Jednak większość hierarchów propedofilskiej od 1700 lat katolickiej sekty obecnych na rozpoczynającej się 10 czerwca 2014 roku kolejnej Konferencji Episkopatu Polski sprawy nie chce komentować. Z nieoficjalnych informacji wynika, że chodzi o aneks dotyczący pomocy i zadośćuczynienia ofiarom pedofilii księży, biskupów, zakonników i zakonnic. Polski kościół ma poprawić zasady kontaktu i wsparcia dla poszkodowanych. - Kwestie zadośćuczynienia ofiarom wywoływały wiele kontrowersji na całym świecie, we wszystkich krajach, gdzie faktycznie ten problem z pedofilią wybuchał z ogromną siłą - komentuje dr Magdalena Ogórek, historyk kościoła katolickiego. 

Po serii pedofilskich skandali polski Episkopat katolicki, na wniosek papieża Franciszka, przyjął instrukcję jak postępować w przypadkach oskarżeń zboczonych seksualnie duchownych katolickich o pedofilię. Powołał też specjalnego pełnomocnika. Papieski nuncjusz w Polsce, Celestino Migliore, zapewnia, że do dopracowania zostały tylko szczegóły. - (Wytyczne - przyp. red.) są dobrze oceniane. Kilka szczegółów i będą opublikowane - mówi arcybiskup.  Polskie wytyczne rzekomo dobrze ocenia też papieska komisja powołana do spraw walki z pedofilią w kościele. - Była pozytywna ocena kierowana pod adresem polskiego Episkopatu - obłudnie twierdzi Hanna Suchocka, która została do niej powołana. 

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Europarlament z faszystami i nazistami

Czołowi naziści i faszyści w Eroparlamencie 2014-2018


W Europie ponownie gromadzą się ciemne chmury na horyzoncie, a prawica jest jak groźna sekta. W wyborach do Parlamentu Europejskiego skrajna prawica osiągnęła przerażająco dobre wyniki we Francji, w Austrii, w Danii, na Węgrzech i w Grecji. Rozczarowani obywatele prawej strony zwykle sekty chrześcijańskiej na całym kontynencie wysłali swych ultranacjonalistycznych, faszystowskich, a nawet otwarcie neonazistowskich posłów do Brukseli i Strasburga. Jednak zdecydowaną liczbą głosów w Grecji wybrano także Manolisa Glezosa – legendarnego, 91-letniego bohatera II wojny światowej, który w dniu 30 maja 1941 r., mając 19 lat, zaledwie kilka tygodni po zajęciu kraju przez nazistów, wraz ze swym przyjacielem Apostolosem Santasem, w środku nocy zburzył swastyki na Akropolu.

Europarlament
Wybory do Parlamentu Europejskiego stały się prawdziwym przełomem dla sekciarskiej chadeckiej skrajnej prawicy, faszystów, nazistów i eurosceptyków o obrazie skrajnych sekt politycznych. Premier Francji Manuel Valls nazwał wyniki głosowania „politycznym trzęsieniem ziemi”, a niemieckiego ministra spraw zagranicznych Franka-Waltera Steinmeiera doprowadziły one do „oczywistego przerażenia”. W sumie, partie przeciwne integracji europejskiej, otrzymały 142 z 751 miejsca w Parlamencie Europejskim. Pozycję lidera zachowała centroprawicowa Europejska Partia Ludowa, w skład której wchodzą niemieccy chrześcijańscy demokraci Angeli Merkel. 213 miejsc w Europarlamencie. Niemcy są jednym z wiodących krajów Unii Europejskiej, a co za tym idzie, mogą nadawać ogólny polityczny ton. 

Eksperci uważają, że pomimo iż nie ma jeszcze powodów do paniki, to europejscy przywódcy powinni poważnie przemyśleć zmianę polityki wobec obywateli i społeczeństwa. Dnia 25 maja 2014 roku Unia Europejska podsumowała czterodniowe wybory do Parlamentu Europejskiego. Jak zauważyła liderka francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen, wyniki mówią o „masowym odwróceniu się ludzi od Unii Europejskiej”. Jej blok otrzymał ponad 26 procent głosów. Niezależna Partia Wielkiej Brytanii, opowiadająca się za wyjściem Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej, po raz pierwszy w historii kraju wyprzedziła laburzystów i konserwatystów. W Niemczech partia „eurosceptyków” Alternatywa dla Niemiec weszła do Europarlamentu z wynikiem 6,5 procent głosów. Eksperci uważają, że wyniki wyborów były w dużym stopniu oczekiwane i do przewidzenia. Bezrobocie i przedłużający się kryzys gospodarczy zmusił Europejczyków do refleksji nad skutecznością polityki Brukseli, mówi analityk, kierownik Centrum Studiów Europejskich Instytutu Gospodarki Światowej i Stosunków Międzynarodowych Rosyjskiej Akademii Nauk Nadieżda Arbatowa: "Świadczy to o tym, że społeczeństwo jest niezadowolone z tego, co dzieje się w Unii Europejskiej. To wpływ kryzysu, pomimo tego, iż dobiega on końca, a Europa powoli zaczyna wychodzić na prostą. Jest to znak dla europejskich przywódców i brukselskich urzędników. Należy z większą uwagą odnosić się wobec oczekiwań zwykłych obywateli oraz brać pod uwagę ich interesy przy tworzeniu polityki Unii Europejskiej." 

niedziela, 1 czerwca 2014

Wojciech Jaruzelski - Bohater Narodowy?

Generał Wojciech Jaruzelski (1923-2014) - Bohater Narodowy 


Czas na trochę luźnych refleksji nad trumną bohatera polskiego generała Wojciecha Jaruzelskiego, wobec porykiwań rozmaitych fanatyków i bezmyślnych krzykaczy wojtylistycznych. Dzieciakom o mózgach wypranych klerykalizmem wojtyłowym przypominamy: Wraz z pułkiem Dąbrowszczaków Wojciech Jaruzelski przeszedł szlak bojowy 1-ej Armii Wojska Polskiego. Bez zasług takich wielkich bohaterów nie byłoby Polski, ani tych wszystkich smrodliwych, odmóżdżonych faszyzmem i katolstwem warchołów warczących na generała Jaruzelskiego. Katolik Adolf Hitler (ministrant katolicki) do 1948 roku planował wymordować wszystkich Polaków, cały Naród Polski chciał przepuścić przez komin, wystrzelać, zlikwidować, a niewielki procent zgermanizować. Kto nie szanuje pamięci prawdziwych narodowych bohaterów takich jak Wojciech Jaruzelski - ten nie ma prawa nazywać się Polakiem i taka szuja faszystowska co złośliwie swym ryjem zakłócała pogrzeb bohatera powinna zostać pozbawiona obywatelstwa polskiego na zawsze. Warto przypomnieć, że faszyzm, nazizm, jako zbrodnicze ideologie nie powinny w Polsce się panoszyć i zakłócać ceremonii pogrzebowych polskim bohaterom narodowym, takim jak Wojciech Witold Jaruzelski. Generał Wojciech Jaruzelski nigdy nie został skazany przez sąd za żadną ze swoich decyzji, gdyż generalnie zostały podjęte zgodnie z obowiązującym prawem, a prawo jak wiadomo trzeba uczciwie przestrzegać, czego małolaty prawicowe z mózgami wypranymi kościelną katechezą jakoś nie rozumieją. 

Święty Wojciech Jaruzelski - Bohater Narodowy
Niektórzy są tak w swojej walce z rzekomymi komuchami śmieszni, i niedouczeni, że nie zauważyli, że sowietów już dawno nie ma, a komunizmu nigdy nie było, bo komunizmu nigdzie nie zbudowano! Komunizm to zwyczajnie ideologiczna utopia niemożliwa do zbudowania z tego powodu, że ludzie nie są idealni ani jednolici w przekonaniach. Od co najmniej 1953 Jaruzelski nie mógł też służyć Stalinowi, choć faszyści goebelsowscy z prawicy katolickiej powtarzają brednie, że Jaruzelski służy Stalinowi i Sowietom aż po grobową deskę! Niektórym się czas pod biretem wojtyłowym zatrzymał chwilę po II wojnie światowej, a czasem około 1989-1990, kiedy to PRL zakończył swoje polityczne istnienie, a rozpoczęła się mała epoka zdziczałego kapitalizmu w wersji najbardziej szkodliwej społecznie (nawet dla kapitalistów - pracodawców). Generał Jaruzelski pewnie by wolał leżeć na cmentarzu bohaterów w Kołobrzegu z 4 tysiącami bohaterskich żołnierzy, którzy zginęli na Wale Pomorskim w tamtej okolicy, niźli w pobliżu zdrajców i sprzedawczyków Ojczyzny pokroju Kuklińskiego. To jest problem dla matek Polek, że ich dzieci się dowiedzą o tym, że ich nauka szkolna ma sporo luk i przekłamań, delikatnie bardzo mówiąc. W PRL jakby jakiś dzieciak po katechezie watykańskiej w szkole nie wiedział, działalność Komunistycznej Partii Polski w każdej odmianie była surowo zakazana i generalnie sprowadzona do podziemia, tępiona. Nie wiadomo dokładnie dlaczego, ale batiuszka Józef Stalin jakoś nie cierpiał komunistów polskich i jego następcy również. Nie było zatem władzy komuchów w PRL, w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. A i księża za czasów PRL bardziej bali się molestować i gwałcić ministrantów, niźli za czasów przedwojennej II RP czy za czasów III RP, gdzie polscy księża katoliccy na cały świat słyną ze swych pedofilskich upodobań. 

piątek, 16 maja 2014

Eugeniusz Pawlik - 13 lat dla pedofila z Kołobrzegu

13 lat więzienia za zgwałcenie dziewięciolatki


Na 13 lat wię­zie­nia ska­zał Sąd Okrę­go­wy w Ko­sza­li­nie 65-let­nie­go Eu­ge­niu­sza Paw­li­ka za bru­tal­ne zgwał­ce­nie dzie­wię­cio­lat­ki. Sąd w Koszalinie ze­zwo­lił na po­da­nie da­nych oskar­żo­ne­go do publicznej wiadomości. Rozprawie przewodniczył sędzia Waldemar Katzig. W wyroku orzeczono również, że mężczyzna ma zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną przez 10 lat. Musi także zapłacić na jej rzecz nawiązkę w wysokości 10 tysięcy zł. Sąd Okręgowy w Koszalinie zdecydował, że warunkowe zwolnienie katolika Eugeniusza Pawlika nie może nastąpić wcześniej niż po odbyciu przez niego co najmniej 9 lat kary. Uzasadnienie wyroku ze względu na drastyczne okoliczności przestępstwa było niejawne, jak i sam proces, który rozpoczął się w połowie kwietnia.

Eugeniusz Pawlik - Kołobrzeg
Wyrok jest nieprawomocny. Nie wiadomo, czy strony będą się od niego odwoływać. Eugeniusz Pawlik był sąsiadem dziewczynki. W piątek 16 maja 2014 roku na ogłoszeniu orzeczenia nie było ani prokuratora, ani obrońcy. Również oskarżony nie został dowieziony do sądu z aresztu śledczego. Do zgwałcenia dziewięciolatki doszło w czerwcu 2013 roku w Kołobrzegu. Jak ujawniła później prokuratura, oskarżony był wówczas pijany i pod wpływem leków. Działał wobec dziewczynki ze szczególnym okrucieństwem, a brutalnie zgwałcone dziecko wymagało interwencji chirurga. Po zgwałceniu mężczyzna groził dziewięciolatce i członkom jej rodziny śmiercią. Sąsiedzi mężczyzny, gdy dowiedzieli się o gwałcie, chcieli go zlinczować. Policjanci, którzy go zatrzymywali, musieli wezwać do pomocy Straż Graniczną i agencję ochrony. 

Dziewczynka została brutalnie zgwałcona. Jej matka tak wspominała te okropne chwile: – Mała powiedziała mi, co ten zboczeniec jej zrobił! – mówiła „Gazecie Koszalińskiej” roztrzęsiona pani Renata. – Jak ją obejrzałam, od razu wiedziałam. To był gwałt! – dodaje. Matka dziewczynki wezwała pogotowie. 

czwartek, 15 maja 2014

Terroryzm i terroryści w Polsce

Terroryzm w Polsce przełomu XX i XXI wieku 

Czym jest terroryzm, terror, terroryzowanie, kim są terroryści w Polsce przełomu XX i XXI wieku. Terroryzm i terroryści - Polska końca XX i początku XXI wieku. Zarys tematyki terroru i terroryzmu. 

Terroryzm – to użycie siły lub przemocy psychicznej przeciwko osobom lub własności z pogwałceniem prawa, mające na celu zastraszenie i wymuszenie na danej grupie ludności lub państwie ustępstw w drodze do realizacji określonych celów. Działania terrorystyczne mogą dotyczyć całej populacji, jednak najczęściej są one uderzeniem w jej niewielką część, aby pozostałych obywateli zmusić do odpowiednich zachowań. W Polsce terroryzmem najbardziej zajmuje się policja oraz prokuratura, gdyż na niepokornych wobec państwa i kościoła katolickiego obywateli regularnie napada policja, zwykle na zlecenia prokuratury, acz czasem z własnej inicjatywy.

Inkwizycja - Terroryzm religijny katolicyzmu
Typowym aktem terroryzmu w Polsce jest napastliwa agresja działaczy katolickich przeciwko kilkunastu mniejszościom wyznaniowym, zwykle połączona z militarnymi terrorystycznymi napadami prokuratury i policji na te mniejszości wyznaniowe i grupy uzdrowicielskie oraz ich liderów (Kościół Niebo, Misja Czaitania, Kościół Taoistyczny, Świadkowie Jehowy, Kościół Chrystusowy, Branhamiści, Christian Science, Elan Vital, Era Wodnika, Kabała, Krija Joga, Kundalini, Lektorium Różokrzyżowe, Kościół Moona, Hare Kriszna, Bractwo Himawanti, Masoneria, Iluminati, Misja Boskiego Światła, Okultyzm (Stara Wiara), Rodzima Wiara, Rodzima Wiara, Siddha Yoga, TM, Radiestezja, Bioterapia i inne). Wszystkie napady na te ruchy czy organizacje to bandycka działalność terrorystyczna. 

Termin "terroryzm" wywodzi się od języka greckiego τρέω/treo – „drżeć, bać się”; „stchórzyć, uciec” oraz łacińskiego terror, -oris – „strach, trwoga, przerażenie”, lub „straszne słowo, straszna wieść” i pochodnego czasownika łacińskiego terreo – „wywoływać przerażenie, straszyć”. Na tej podstawie można bardzo ogólnie zdefiniować terroryzm jako sianie strachu i grozy poprzez terror, zwykle terror policyjnej pały w państwach takich jak Ukraina, gdzie faszyści z Majdanu przemocą obalili legalną władzę Prezydenta Janukowycza z pomocą polskich terrorystów i bojówkarzy, a potem zaczęli mordować ludność rosyjskojęzyczną na Krymie oraz na Wschodzie Ukrainy, co doprowadziło do secesji terroryzowanych zbrodniczo regionów. Bardziej szczegółowo terroryzm państwowy można zdefiniować roboczo jako „nieuzasadnione lub bezprawne użycie siły bądź przemocy wobec osób lub mienia, aby zastraszyć lub wywrzeć przymus na grupie obywateli, ludności cywilnej lub ich części, co zmierza do promocji celów politycznych, społecznych lub finansowych” reżymu, zwykle faszystowskiego lub nazistowskiego. 

W latach 1993-2013 - terrorystyczny, ideologicznie skatolicyzowany wydział wyznań MSWiA (dziś MAC) odmówił prawnej rejestracji ponad 100-u, słownie: STU związków wyznaniowych i kościołów, a także zlecił ich bestialskie, brutalne policyjne represjonowanie, terroryzowanie i wyniszczenie. Tego nigdy terrorystycznym zbrodniarzom nie wolno ani zapomnieć ani darować, a ciągle trzeba te zbrodnie na Narodzie Polskim przypominać. Tak działa terrorystyczna inkwizycja w kilku krajach świata, w tym w Polsce, inkwizycyjny bestialski terroryzm katolicki w wydaniu zwyrodniałych politycznych aktywistów działających na rzecz watykańskiego okupanta i mordercy mniejszości wyznaniowych od 1700 lat niszczący bezprawnie wszelką religijną i światopoglądową konkurencję.